Dodany: 27.04.2016 19:04|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Poirot i list zza grobu


Kolejna wyborna historia z niezawodnym Poirotem w roli głównej. Tym razem otrzymuje on nieco zagadkowy list od pewnej starszej damy – list, jak się okazuje, zza grobu, bo wysłany dwa miesiące po pogrzebie jego autorki. Śmierć osoby po siedemdziesiątce, zwłaszcza nie najlepszego zdrowia, rzadko kogoś dziwi. Ale jeśli przypadkiem była ona przy tym bardzo zamożna, miała gromadkę krewnych niecierpliwie wyczekujących spadku i tuż przed zgonem nieoczekiwanie zmieniła testament – o, to już co innego! Zwłaszcza gdy dodatkowo w ostatnich dniach życia coś ją zaniepokoiło tak bardzo, że aż uznała za stosowne poinformować o tym sławnego detektywa…

Zagadka tym razem okazuje się stosunkowo prosta, bo grono podejrzanych nie jest zbyt liczne, a część z nich można wyłączyć niemal od pierwszego spojrzenia. Ale jakąż mozolną i pełną artyzmu pracę wykonuje Poirot, by dojść prawdy, nie robiąc wokół niej zbyt wiele hałasu! Ile wdzięku mają jego maskarady, w których podaje się to za chętnego do nabycia posiadłości po nieboszczce, to za biografa pragnącego upamiętnić żywot jej ojca-generała, to znów za dawnego znajomego głównej spadkobierczyni, który nagle zechciał odnowić z nią kontakt! A chyba jeszcze więcej – skołowanie oraz zdegustowanie prostodusznego i, powiedzmy prawdę, mało błyskotliwego Hastingsa; jakże on się, biedaczyna, obawia, by przyjaciel się nie skompromitował, by nie nadszarpnął swej sławy, jak z całych swoich mizernych sił usiłuje mu pomagać we wnioskowaniu!

No i świetne portrety postaci drugo-, trzecioplanowych – utracjusza Karola, Teresy, usilnie pozującej na bardziej zepsutą, niż jest w rzeczywistości, Belli, spod której depresyjności zdaje się przeglądać groźna desperacja, Jakuba, od lat starającego się przypodobać rodzinie gardzącej cudzoziemcem, apodyktycznego doktora Graingera, nawiedzonych spirytystek sióstr Tripp, a przede wszystkim – panny Peabody, archetypowej wścibskiej plotkary. Przyjemnością jest nie tyle samo rozwiązywanie zagadki, co – jak zresztą w większości powieści Christie – niespieszne przyglądanie się scenkom z życia angielskiej prowincji sprzed blisko wieku.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 636
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: