Dodany: 25.04.2016 10:14|Autor: UzytkownikUsuniety04​282023155215Opiekun BiblioNETki

Książka: Sukienka z mgieł
Chmielewska Joanna Maria

1 osoba poleca ten tekst.

Pod Liliowym Kapeluszem



Recenzent: porcelanka


„Najwcześniejsze wspomnienie Weroniki to Iris – chuda, czarna kotka zwinięta w kłębek na fotelu tuż obok łóżeczka, tak blisko, że wystarczyło wysunąć rękę przez szczebelki, żeby dotknąć miękkiego futerka i już nie tylko słyszeć, ale też poczuć palcami mruczenie, to mruczenie, które sprawiało, że oczy zamykały się same, a Weronice wcale nie chciało się ich otwierać, bo było jej tak dobrze...”[1]

„Weronikę wychowały koty”[2]. To one otoczyły miłością dziewczynkę, której nie brakowało niczego – oprócz czasu i zainteresowania rodziców. Dorastała w emocjonalnej pustce, modląc się o chorobę, bo tylko stając się pacjentem rodziców, zyskiwała ich uwagę. Nie interesowały ich plany i aspiracje córki, skoro nie wybrała medycyny. A ona postanowiła spełnić swoje marzenia i w odziedziczonej piwnicy otworzyć kawiarnię.

„Piwnica pod Liliowym Kapeluszem miała swój klimat. Nieraz zdarzało się, że ktoś, kto wpadł tu jedynie na szybką kawę, urzeczony miejscem zostawał na dłużej. W kilka miesięcy kawiarnia Weroniki zdobyła więc sobie całkiem pokaźne grono stałych klientów. A byli to ludzie tak różni, że trudno znaleźć dla nich wspólny mianownik”[3].

Pod Liliowym Kapeluszem spotykają się ludzie z różnych sfer i środowisk. Czytelnik jednak pozna bliżej jedynie Anastazję – ofiarę przemocy domowej, przychodzącą do kawiarni na najtańszą herbatę i zbierającą się na odwagę, aby zmienić dotychczasowe życie, oraz zagubionego Andrzejka, który nie radzi sobie nie tylko z matematyką, ale także z sytuacją rodzinną. Pozostałe postacie są tylko tłem i pretekstem do powrotu we wspomnieniach do przeszłości bądź do opowiedzenia innych historii. Takich jak te o kotach, które są aniołami stróżami Weroniki i bohaterem zbiorowym powieści. „Babcia Marceli bardzo szanowała koty. I nigdy nie mówiła na przykład »kot Kowalskich«, ale »kot, który mieszka u Kowalskich«. Bo uważała, że człowiek nie może stać się właścicielem kota. Może jedynie dać kotu dom. A kot, któremu ten dom dano, umie to docenić”[4].

„Sukienka z mgieł” jest czarującą opowieścią o codziennym życiu i starannie skrywanych problemach, które nosi w sobie każdy z nas. Trudne relacje rodzinne, nieśmiałość, niekochanie, powielanie tego samego losu przez kolejne pokolenia, poczucie winy za wydarzenia z przeszłości. O tym wszystkim Joanna M. Chmielewska pisze gawędziarskim, swobodnym stylem i pięknym, baśniowym językiem. Postacie, które wychodzą spod jej pióra, zdają się bardzo realne i żywe. A jednak, mimo tak wiarygodnych i trafnych opisów traum i problemów społecznych, pisarka nie oparła się pokusie rozwiązań rodem z bajki. Bo czyż w prawdziwym życiu na drodze zwykłych śmiertelników znienacka pojawiają się niczym wróżki odpowiednie osoby, a kłopoty rozpływają się we mgle?

Piwnica pod Liliowym Kapeluszem to miejsce, w którym dobrze jest spędzić smutne, samotne wieczory. Opowiadając pozornie zwykłe, ale jakże tragiczne historie, Joanna M. Chmielewska jednocześnie otula ciepłem i napawa optymizmem. Z każdej sytuacji jest jakieś wyjście, każdy los można odmienić i odczarować. Zawsze znajdzie się ktoś, kto wyciągnie pomocną dłoń, zwierzę, które wypełni puste dni i otoczy bezinteresowną miłością. Może będzie to mruczący kot, a przecież „Babcia Marceli powiedziała kiedyś, że koty się modlą. Że to ich mruczenie to taki koci różaniec”[5].


---
[1] Joanna M. Chmielewska, „Sukienka z mgieł”, Wydawnictwo MG, 2016, s. 7.
[2] Tamże.
[3] Tamże, s. 28.
[4] Tamże, s. 97.
[5] Tamże.




Autor: Joanna M. Chmielewska
Tytuł: Sukienka z mgieł
Wydawnictwo: MG, 2016
Liczba stron: 240

Ocena recenzenta: 4,5/6

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 705
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: