Moim zdaniem "Łowca skarbów" to najlepsza z książek Kerii Smith! Od kilku dni świetnie się z nią bawię, szukając rożnych przedmiotów, zmieniając je i wymyślając związane z nimi historie – bo o to właśnie chodzi w "Łowcy".

Zabawa składa się z kilku kroków: najpierw musimy znaleźć jakiś przedmiot (możemy wziąć go z podanej listy lub wybrać losowo zadanie, zobaczyć, co jest potrzebne do jego wykonania, no i znaleźć to). Na liście znajdują się przedmioty konkretne (np. piórko, zużyta koperta, bilet) albo bardziej enigmatyczne (np. coś, co zostało porzucone, coś, co było częścią drzewa). Kiedy już mamy tę rzecz, musimy dokładnie opisać ją samą, a także okoliczności jej znalezienia (w każdym zadaniu są rubryki: miejsce znalezienia, data, godzina, historia). Oczywiście, nie zawsze znamy historię danego przedmiotu, ale możemy ją wymyślić – wystarczy uruchomić wyobraźnię! To fantastyczne – jeśli się zastanowić, nawet najbardziej niepozorny drobiazg mógł być "świadkiem" wielu zdarzeń: na przykład banknot, który krąży z rąk do rąk albo listek z drzewa, koło którego przechodzi tysiąc stóp spacerowiczów.

Następnie odwracamy książkę do góry nogami i losujemy zadanie – a tam jest napisane, jak mamy zmienić naszą rzecz (np. dodać: oczy, taśmę klejącą, mnóstwo swojego ulubionego koloru).

"Łowca skarbów" to pretekst, żeby wyjść na zewnątrz i popatrzeć na świat ciekawymi oczami dziecka, a przez to dostrzec niezwykłość zwykłych rzeczy. Uważam, że to świetna zabawa dla każdego.