Dodany: 01.04.2016 09:32|Autor: Ayame

Atlantyda, kosmici i Stonehenge w jednym książkowym garze


Tajemniczo i obco brzmiące nazwisko pisarza, grafika na okładce (Azyl, 2013) zapowiadająca opowieść science fiction, początkujące na rynku wydawnictwo Azyl – oto kilka elementów, które mogą zachęcić do sięgnięcia po pierwszy tom cyklu "Atlanci" autorstwa Olisa Nari Langa. Niestety, debiutu ukrywającego się pod pseudonimem autora (autorki?) nie można zaliczyć do udanych.

Prolog wprowadza nas w klimat sekretów związanych z początkami cywilizacji – poruszone są kwestie budowy piramid, rysunków z Nazca, obrazów naskalnych przedstawiających ludzi w kostiumach przypominających kombinezony dzisiejszych astronautów, przedstawione hipotezy dotyczące UFO i udziału kosmitów w rozwoju ludzkości. Niech Was nie zwiedzie ten interesujący początek. Dalszą część książki stanowi bowiem nieudane czytadło dla nastolatek z mocno zaznaczonym, ale mdłym do bólu wątkiem romansowym, napisane zdecydowanie niewyrobionym stylem i rojące się od błędów korektorskich.

Powieść przedstawia historię Dalemy, nastolatki żyjącej w kolonii Supali i pobierającej nauki w Ilumenie (instytucji edukacyjnej dla młodych mieszkańców miasta). Dziewczyna ma problemy w relacjach z rodzicami i rówieśnikami, kompleksy i smutne życie w szkole, głównie z powodu dręczącego ją nauczyciela. Jest nieszczęśliwie zakochana w – jakżeby inaczej – idealnym i wspaniałym chłopaku, który jednak nie zwraca uwagi na takie szare myszki jak ona. Pojawiają się też inne postacie, ale nie jestem w stanie wiele o nich powiedzieć – zupełnie nie zapadają w pamięć, są zwyczajnie słabo zarysowane, kiepsko opisane i nie pobudzają wyobraźni.

Przez całą fabułę rozwija się śmiertelnie nudna intryga polityczna, niby to pełna niedopowiedzeń i uwodzicielsko tajemnicza, a tak naprawdę przewidywalna i śmiesznie wtórna dla każdego, kto przeczytał w życiu... nie wiem, cokolwiek. Albo cokolwiek obejrzał. Czary goryczy dopełnia postępowanie głównej bohaterki, która bystrością nie grzeszy i jej zachowanie potrafi naprawdę irytować.

Tak, niby jest to, co kochamy w fantastyce – wykreowany przez wyobraźnię autora świat i inna rzeczywistość. Ale to kreowanie wygląda następująco: nazwiemy szkołę Ilumenem, konie taktami, a rodziców pafros – będzie z tego fantastyka! Niczego natomiast nie przedstawimy szczegółowo, bo to już wymaga odpowiednich umiejętności. Z tego powodu raczej nie uświadczymy plastycznych opisów świata innej cywilizacji, jej budynków, ulic, pojazdów, wyglądu ludzi. Po prostu brak tu czegoś, co zapadnie nam w pamięć, uruchomi wyobraźnię i sprawi, że poczujemy klimat przedstawionej historii. Dostajemy wprawdzie opisy kilku zwyczajów zaczerpniętych ze słowiańskich tradycji oraz lakoniczne wzmianki dotyczące życia i funkcjonowania Supali, nie są to jednak z pewnością dopracowane założenia, na których może opierać się dobra powieść tego gatunku.

Muszę jeszcze wspomnieć o stylu i języku. Niestety, słownictwo jest ubogie, fantastyczne nazwy wymyślone jakby na siłę, dialogi sztuczne i absolutnie bez polotu. Kompletny brak jakiegokolwiek humoru. Efekt tego wszystkiego jest taki, że czyta się szybko i bez wysiłku, po prostu płynie się przez tekst, bo bardziej skomplikowanych fragmentów brak. Nie sądzę jednak, by można było uznać to za zaletę. Spuszczę także zasłonę milczenia na opisy miłosnych uniesień Dalemy, westchnienia do umięśnionej klaty wybranka jej serca, który oczywiście jest męski, tajemniczy, przystojny, niedostępny, ale potrafi być też opiekuńczy, wrażliwy, delikatny i... kompletnie sztampowy.

Podsumowując – niestety nie polecam. Chyba że potrzebujecie czegoś dla zabicia czasu i lubicie takie nastoletnie rozterki okraszone sztucznym fantastycznym sztafażem. Jeśli szukacie dobrej fantastyki – nie dajcie się zwieść okładce i pobieżnym opisom; to zdecydowanie nie jest pozycja warta uwagi.


[Recenzję opublikowałam również w serwisie Lubimy Czytać]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 761
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: