Dodany: 31.03.2016 11:07|Autor: UzytkownikUsuniety04​282023155215Opiekun BiblioNETki

Wolność i rozum



Recenzent: Przemysław Klaman


Każdy, kto chodził do szkoły pamięta na pewno nieformalne struktury tworzone w klasie. Dzieci popularne, dzieci potrafiące narzucić innym, co mają robić i jak się zachowywać, lojalni wykonawcy poleceń, wreszcie klasowe ofermy – cała hierarchia, nierzadko skomplikowana i dynamiczna, niewielkiej rówieśniczej grupy. Wspomnienia wielu ludzi związane z tym okresem nie są najmilsze, jako że dziecięce społeczności mają tendencje do rozwiązywania wewnętrznych problemów z użyciem fizycznej bądź psychicznej przemocy. Nie inaczej jest w przypadku szkoły z powieści.

"Nasz skrzywiony bohater" to krótka, niespełna stustronicowa opowieść o bolesnym zderzeniu z niesprawiedliwą dyktaturą, próbach walki, przegranej w tej walce, a następnie losach samej dyktatury. Napisana jest w formie wspomnień dorosłego już człowieka o własnym dzieciństwie, a właściwie krótkim jego epizodzie.

Nowy uczeń, przeniesiony z Seulu na prowincję, trafia do sześćdziesięcioosobowej klasy chłopców, rządzonej bezwzględnie przez jednego z nich. Dyktator, dzierżąc władzę niemal absolutną, sprawuje ją umiejętnie, działając przede wszystkim dla własnej korzyści. Poddani jego wpływowi uczniowie oddają mu swoje smakołyki, drobne przedmioty, czasem też pieniądze. Główny bohater w imię sprawiedliwości i wolności postanawia się temu sprzeciwić. Jak nietrudno odgadnąć, nie ma przed sobą łatwego zadania. Wszystko to wkomponowane jest w rzeczywistość Republiki Korei z przełomu lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Dzieje się na krótko przed Rewolucją 19 kwietnia, która zmusiła do ustąpienia przeżartą korupcją dyktaturę. Zbieżność wydaje się nieprzypadkowa.

Europejski czytelnik musi pokonać w związku z czasem i miejscem akcji jedną jeszcze barierę – kulturową. Wymaga to pewnego wejścia w powieść, zrozumienia, jakiego rodzaju dyscyplina i traktowanie uczniów były wtedy w Korei na porządku dziennym, żeby poprawnie dostrzec, gdzie zaczynała się dla nich niesprawiedliwość.

Dorosły wspominający wydarzenia ze swojego dzieciństwa pisze o silnych emocjach, jakie wtedy odczuwał, wprost – ale już z pozycji dużego doświadczenia. Historia przedstawiona jest w pierwszoosobowej narracji, lecz bardzo lakonicznym i zdystansowanym do wydarzeń językiem. Trzeba się do tego przyzwyczaić, żeby dostrzec, że ta surowość, wręcz ascetyczność opisów dodaje jej tylko siły, a przede wszystkim nadaje uniwersalność. Nie jest doprawdy trudno wyobrazić sobie, że szkolna klasa mogłaby być polityczną sceną Korei lub innego państwa. Prosta opowiastka o grupie dzieci umiejętnie doprowadzona jest do punktu, w którym nabiera cech uniwersalnego moralitetu.

Największą siłą tego moralitetu jest zaś niejednoznaczność. Autor nie podaje łatwych i jedynie słusznych rozwiązań. Po ustanowieniu w klasie demokracji i ukróceniu korupcji sytuacja nie staje się bynajmniej prosta. Mało tego, wprowadzenie demokracji autentycznej i sprawnie działającej okazuje się zadaniem wyjątkowo trudnym. Klasa nie funkcjonuje już tak dobrze jak wcześniej i nie uzyskuje od nauczycieli tak wysokich ocen. Tęsknota za rozwiązaniem prostszym i zapewniającym łatwe sukcesy pojawia się niemal od razu.

I to najważniejszy powód, dla którego warto parę godzin spędzić w towarzystwie małych "skrzywionych bohaterów".




Autor: Yi Mun-yol
Tytuł: Nasz skrzywiony bohater
Przekład: Katarzyna Różańska
Wydawnictwo: Kwiaty Orientu, 2015
Liczba stron: 96

Ocena recenzenta: 4/6


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 514
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: