Dodany: 30.03.2016 11:37|Autor: Kaya7

Książki i okolice> Książki w ogóle

4 osoby polecają ten tekst.

Książkowe wspomnienia z marca 2016


Kolejny miesiąc dobiega końca. Zapraszam do dzielenia się książkowymi wspomnieniami :)
Wyświetleń: 19771
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 100
Użytkownik: verdiana 30.03.2016 18:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejny miesiąc dobiega k... | Kaya7
"Tort urodzinowy" Nordqvist (4)
"Piaskowy Wilk i ćwiczenia z myślenia" Lind (4)
"Całuję. Mama" Orłowska (4)
"Shantaram" Roberts (3)
"Królestwo dziewczynki" Chmielewska (5)
"Dasz radę, Marcelko" Pałasz (4.5)
"Wierszyki rodzinne" Rusinek (4.5)
"Niezwykłe przygody latającej myszy" Kuhlmann (6)
"Po drugiej stronie snu" Kubikowska (5)
"Anioły jedzą 3 razy dziennie" Jagielska (4.5)
"3096 dni" Kampusch (4)
"Sońka" Karpowicz (4)
Użytkownik: joanna.syrenka 30.03.2016 18:32 napisał(a):
Odpowiedź na: "Tort urodzinowy" Nordqvi... | verdiana
O, widzę, że "Sońka" tak samo nam podeszła...
Użytkownik: verdiana 31.03.2016 00:08 napisał(a):
Odpowiedź na: O, widzę, że "Sońka" tak ... | joanna.syrenka
Była całkiem niezła, ale ja już wyrosłam z tych klimatów, teraz od beletrystyki oczekuję czegoś więcej.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 01.04.2016 21:00 napisał(a):
Odpowiedź na: "Tort urodzinowy" Nordqvi... | verdiana
"Shantaram" wznowione i takie zachwalane - a u Ciebie słabo. Czemuż?
Użytkownik: joanna.syrenka 30.03.2016 18:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejny miesiąc dobiega k... | Kaya7
Taki piękny początek marca miałam, a potem mi zdechło... Teraz ciągnę kilka książek na raz, i nie mogę się z żadnej wygrzebać :/
Moje lektury z marca:
Usypać góry: Historie z Polesia (Szejnert Małgorzata) 5,5 - uwielbiam i czczę! Dla tych którzy wahają się czy warto podpowiadam: KONIECZNIE! [WŁASNA PÓŁKA]
Dom Augusty (Axelsson Majgull) 5,0 - trochę mi tym razem kulała ta Axelsson, na raty czytałam. Ale podobała mi się bardzo!
Sońka (Karpowicz Ignacy) 4,0 - tym razem lekkie rozczarowanie i niedosyt. Nie umiem określić, co mnie drażniło w tej książce, może zbyt duża dawka magii? Realizmu magicznego (nie wiem nawet jak ten zabieg nazwać)? Jeśli to była "ta inna, wyjątkowa" książka Karpowicza, to boję się reszty...
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 30.03.2016 18:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejny miesiąc dobiega k... | Kaya7
W tym miesiącu przycisnąłem ilościowo:

1.(18.) Kółka na wodzie (Ferrero Bruno) 5.0 przyjemna książczunia, pełna przypowiastek, które mogą dać wiele odpowiedzi na podstawowe pytania dotyczące Boga, dobrego życia, pewnych zasad rządzących światem. Trochę oryginalnych treści, trochę trawestacji znanych mitów czy bajek, parę wierszy i modlitw - w sam raz na Wielki Post.

2.(19.) Pustynia Tatarów (Buzzati Dino) 3.0 studium skrajnej inercji, braku życiowego kompasu, jałowości egzystencji, trochę tu także kafkowskiego zderzenia z machiną biurokratyczną i bezdusznymi przepisami. Przyznam, że przeczytawszy notę z okładki odczytałem wiele więcej (parabola i gorzka satyra na zawód urzędnika), lecz ogólnie poczułem się wymęczony. Wiki twierdzi, że "Pustynia..." miała wpływ na odkrycie i sukces nurtu realizmu magicznego, ale dla mnie czegoś jej brakuje. Choć godna jest szerokiej dyskusji. [własna półka - od Rbita]

3.(20.) Dyrygent (Quigley Sarah) 3.0 czytatka Powierzchowne, mało muzyczne, słabe historycznie

4.(21.) Wielka księga przygód: Muminki (Sonesson Harald) 3.5 słabe te silące się na styl Jansson opowiadania. Autor na siłę stara się osadzić je w realiach doliny muminków, dodatkowo wplatając niezgrabne, przerażające historie - mój pięciolatek nie chciał fragmentów słuchać. Tylko za to, że mocno go rozśmieszyło ostatnie opowiadanko, ocenę podniosłem o pół. [własna półka]

5.(22.) Pycha i upadek (Ziemkiewicz Rafał A. (Ziemkiewicz Rafał Aleksander)) 4.5 książka pisana jeszcze przed wyborami parlamentarnymi w zeszłym roku. Chociaż analiza (składająca się z felietonów zebranych z wcześniejszych paru miesięcy oraz aktualnego komentarza do nich) skupia się na mechanizmach i powodach utraty przez Bronisława Komorowskiego i PO poparcia społecznego, to dostaje się także innym partiom, głównie PSL i PISowi. Bardzo przygnębiająca jest końcowa część książki, gdzie drobiazgowo przywołany jest tragiczny stan finansów, gospodarki i szans rozwoju Polski. Warte przeczytania, choć książka chwilami wpada w koło samopowtórzeń - mogłaby być o 1/3 cieńsza. Ach, no i za parę lat będzie już niezrozumiała - kilka proroctw Ziemkiewiczowi wyszło (np. dot. kampanii nienawiści i szczucia po odsunięciu PO od władzy), kilka było chybionych (np. wróżenie efemeryczności partii Petru - nie przewidział siły propagandy medialnej), ale ogólnie (jak to pisze RAZ) "pamięć wyborcy jest jak u złotej rybki" - za parę miesięcy nikt nie będzie pamiętał, czemu właściwie wszyscy tak się złościli na ekipę PO-PSL. [własna półka]

6.(23.) Dom na wzgórzu (Caldwell Erskine) 4.0 amerykańskie południe na przełomie XIX i XXw. - arogancki utracjusz przepija i przegrywa w karty ostatki rodzinnego majątku. Nie powstrzymuje go to przed pogardliwym i despotycznym traktowaniem nie tylko Murzynów, którzy u niego zostali, ale i uprzykrzaniu życia prawdziwie zakochanej w nim młodej, delikatnej żonie. Byłby to interesujący portret tak pewnych relacji społecznych, jak i sposobów budowania poczucia winy oraz współuzależnienia, gdyby nie trochę zbyt mocno przerysowane postacie - do granic prawdopodobieństwa. No i błędne koła dialogowe troszeczkę rozdymają opowiadanie do rozmiarów minipowieści...

7.(24.) Media i władza (Czuba Krystyna) 3.5 książka interesująca jako zbiór przykładów manipulacji medialnych i wojny o "rząd dusz", które miały miejsce już od zarania III RP - propaganda, kłamstwa, wybiórczość, forsowanie zmian światopoglądowych czy własnej wersji faktów przez media takie, jak GW (w kontekście obecnych wydarzeń - znamienne przykłady dezawuowania L. Wałęsy), "Nie", podporządkowane lewicy media. Liczyłem jednak bardziej na esej psychologiczny, a otrzymałem przegląd przykładów manipulacji oraz książkę na poły publicystyczną, bez głębszej analizy naukowej - a szkoda. Trochę niezręczny także język publikacji. [własna/rodziców półka]

Akcja CSA - Czytam Słynne Arcydzieła

8.(25.) Trzy siostry (Czechow Antoni) 4.5 bardzo pesymistyczny, wręcz nihilistyczny w swej wymowie dramat. Opowiada o ludziach, którzy z jednej strony są zblazowani i nie wiedzą, po co żyć, bardzo się w swym życiu nudzą. Z drugiej strony bardzo tęsknią za jakimś odległym szczęściem, którego jednak w żaden konkretny sposób nie umieją wyrazić ani do niego dążyć - szukają sobie do jego osiągnięcia środków, które bardziej są przeszkodami, np. mówiąc, że wszystko by zmienił wyjazd do Moskwy, choć nic nie robią, by do niego doszło. Jak to u Czechowa - kunsztowna konstrukcja relacji między bohaterami, ich wzajemne uwikłania oraz zwroty akcji.

9.(26.) "Płatonow", czytany w Wybór dramatów (Czechow Antoni) 4.5 dramat o tym, jak osobnik pozbawiony moralności z nudów niszczy świat i ludzi wokół - zaś wielu tych ludzi jest zafascynowana nim i nie tylko skłonna przebaczyć mu największe podłości, ale wręcz tłumaczyć go i wspierać, gdy "spotyka go nieszczęście, bo ktoś przezeń się załamał". Bardzo aktualna opowieść o egotyzmie i upadku gmachów ludzkich żyć, gdy popuści się cugli namiętnościom.

10.(27.) Mnich: Romans grozy (Lewis Matthew Gregory) 4.0 gdybym miał oceniać tylko własne wrażenia czytelnicze, to raczej byłoby to 3.0, ale podwyższam za doniosłość tego "słynnego arcydzieła" oraz za prekursorski charakter - myślę, że po "Mnichu" na literaturę zaczęto patrzeć inaczej, zaczęto też inaczej pisać. Trochę męczy przegadanie narracji i bohaterów, ale na ówczesne czasy akcja i tak wartko gnała naprzód. Pewne szczegóły intrygi były mocno naciągane albo zgoła nielogiczne. Generalnie jednak czytało się potoczyście - polecam każdemu lubiącemu atmosferę nadnaturalności i grozy.
Aha - przestrzegam przed czytaniem wydania Małopolskiej Oficyny Wydawniczej - brak jest jakiejkolwiek korekty (a w stopce nie wymieniono korektora - nie istniał lub wolał nie robić sobie czarnego pijaru?)! Strona bez literówki stroną straconą, przenośniki międzywierszowe standardowo rozbijają dwuznaki, czasem zabiór jakiejś litery i równoczesne dostawienie innej powodują że słowo jest nie do odczytania. A wg metryczki to III wydanie, drukowane z diapozytywów - jakość "prywatnej inicjatywy" z początku lat 90. XX w. ...

11.(28.) Geniusz i bogini (Huxley Aldous) 6.0 pierwsza szóstka w tym roku! Ale Huxley potrafi tak doskonale tworzyć portrety psychologiczne, umieszcza także tak wiele głębokich spostrzeżeń, wyłożonych poprzez usta bohaterów, że wrażeniem po lekturze może być tylko zachwyt. Dodatkowo świetny, bogaty język - oraz pewne sceny, ujęte w prawdziwie poruszające, wstrząsające słowa! Czytatka z cytatami: Cytaty [własna półka]

12.(29.) Matka Courage i jej dzieci (Brecht Bertolt (Brecht Eugen Berthold Friedrich)) 3.5 zjadliwa antywojenna satyra w formie jednoaktówki, dość mocno swego czasu gloryfikowana przez władze komunistyczne (choć takie fragmenty, jak cytat z książki , pasują także na krytykę rewolucji od francuskiej po bolszewickie i inne, czy "wyzwalanie" i "bratnią pomoc" Sowietów). Pewne spostrzeżenia nadzwyczaj trafne, całość jednak chaotyczna i traci moc przekonywania.

==================================================​========================
N.(poza kolejką) "Formuła Lymphatera" (np. tu: Opowiadania (Lem Stanisław) ) moje absolutnie ulubione opowiadanie, najlepsza historia na świecie! Wciągające jak czarna dziura, z doskonałym pomysłem i - jak to u Lema - stymulujące myślenie: syntetyczny Bóg, echa "Frankensteina", sens i drogi ewolucji, człowiek zdetronizowany jako korona stworzenia - po prostu cud-miód!
Użytkownik: Rbit 31.03.2016 07:42 napisał(a):
Odpowiedź na: W tym miesiącu przycisnął... | LouriOpiekun BiblioNETki
Poczułeś się wymęczony "Pustynią Tatarów" bo miałeś się tak poczuć w intencji autora. Podobnie jak bohater - czuje się źle, ale nie jest w stanie zrobić nic, by to zmienić.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 31.03.2016 08:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Poczułeś się wymęczony "P... | Rbit
Wiem, że takie były intencje - i nawet nie chodzi mi o tę atmosferę niemożności, apatii czy bezwolności. Eh, trudno mi wytłumaczyć, ale właśnie chodzi o to, jakby jeszcze czegoś zabrakło - powiedziałbym nawet, że zbyt dużo mimo wszystko się działo! I z jakiejś strony nawet postawienie przewrotnej, dobrze pokazującej ironię losu, kropki nad "i" w zakończeniu, było dla mnie przejaskrawione - oczekiwałem właśnie tego, że NIC się nie będzie wydarzać, a tutaj... Wymęczenie moje (tak mi się zdaje) nie wiąże się ściśle z biegiem fabuły i zamiarami autora, tylko jakby z dziurami w toku akcji, z pewnymi brakami, niedopowiedzeniami, których oczekiwałem po biegu fabuły. Może Buzzatti sprawił mi jakiś rodzaj zawodu?
Użytkownik: Kaya7 30.03.2016 20:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejny miesiąc dobiega k... | Kaya7
1. Kamienne oko (DiTerlizzi Tony, Black Holly) - króciutka baśniowa opowieść o świecie niewidocznym dla ludzkich oczu i rodzeństwie, któremu udaje się weń wkroczyć, adresowana raczej do najmłodszych czytelników, lecz jednocześnie swym urokiem i bezpretensjonalnością potrafiąca urzec i niejednego dorosłego. Cały cykl szczerze polecam wszystkim złaknionym magii i ucieczki od szarej codzienności. (5)

2. Felix, Net i Nika oraz Trzecia Kuzynka (Kosik Rafał) - kolejne spotkanie z młodymi bohaterami, po którym, nie ukrywam, spodziewałam się wiele, wziąwszy pod uwagę wysokie noty, pozytywne recenzje i opis wydawcy. I być może moje oczekiwania sprawiły, iż poczułam się tą lekturą nieco rozczarowana, ponieważ mimo stałej w tej serii dawki humoru oraz nowych, ciekawych bohaterów, przygoda sprawia wrażenie naciąganej i przejaskrawionej, zakończenie zaś nieszczególnie pasuje do fabuły, a odpowiedzi sprawiają wrażenie wymyślonych zanim jeszcze w głowie autora powstały pytania. (4,5)

3. W ciemnościach strachu (Chattam Maxime) - całą "Trylogię zła" przeczytałam nieomal jednym tchem. W każdej z części autor odwołuje się do najbardziej pierwotnych i najgłębiej zakorzenionych ludzkich lęków, wciąż przesuwając granicę strasznych czynów, do jakich jesteśmy zdolni. Ponadto ogromną zaletą tej powieści są ciekawostki merytoryczne dyskretnie podsuwane czytelnikowi na przykład poprzez dialogi. Do teraz też się zastanawiam, czy miejsce zwane "Dziedzińcem cudów", na którym można zdobyć nieomal wszystko, istnieje naprawdę. Jeśli ktoś coś wie na ten temat, lub ma jakieś własne przemyślenia - zapraszam do dyskusji :) (5,5)

4. Diabelskie zaklęcia (Chattam Maxime) - mnóstwo ludzi boi się pająków. Agorafobia jest najbardziej rozpowszechnioną fobią na świecie. Mnie jednak zupełnie nie dotyczy i być może z tego powodu powieść ta nie wywarła na mnie tak piorunującego wrażenia, jakie mogłaby wywołać, gdybym odczuwała ów paniczny lęk. Tym niemniej fabuła skonstruowana mistrzowsko, a otwarte zakończenie pozwala dopowiedzieć sobie własną wersję dalszych losów głównych bohaterów. Na uwagę zasługuje również posłowie zamieszczone przez autora, w którym zwraca on uwagę na aspekty, które mi umknęły podczas lektury, jak na przykład wyjaśnia symbolikę pór roku. (5)

5. Wieża z klocków (Kotowska Katarzyna (ur. 1957)) - przepiękna, wzruszająca opowieść o miłości. Swoją konstrukcją przywodzi na myśl album rodzinny, gdyż składa się z krótkich epizodów opowiadających historie z codzienności, zwyczajnej, a zarazem niesamowitej. Przepełnione całą gamą emocji sprawozdanie z wzajemnego oswajania się małego adoptowanego chłopca z jego nową rodziną. Obowiązkowa lektura dla rodziców, nie tylko adopcyjnych. (6)

6. Korona śniegu i krwi (Cherezińska Elżbieta) - poza pewnymi szczególnymi okresami dziejów, niewieloma zresztą, nieszczególnie lubię historię. Nigdy też nie gustowałam w gatunku powieści historycznej, skutecznie zniechęcona przez przymusowe brnięcie przez Sienkiewicza w czasach nastoletnich. Rozbicie dzielnicowe zaś, będące tematem tej książki, bez wahania zaliczyłabym do jednego z najmniej ciekawych okresów. Uległam jednak głosom zachwytu innych czytelników i pełna sceptycyzmu zdecydowałam się zaryzykować. Książka ta okazała się jednak dla mnie tak wielkim literackim odkryciem, że brak słów, by w pełni wyrazić zachwyt. Godzinami nie potrafiłam się oderwać od losów i intryg Piastów, a leśne boginki zawładnęły moim sercem. Ogromny plus również za mistyczny element słowiańskich wierzeń z pogranicza fantazji i rzeczywistości. Bez wątpienia już niebawem sięgnę po więcej. (6)

7. Johnny Dixon, mumia i testament milionera (Bellairs John) - kontynuacja przygód bohatera, którego poznałam jeszcze w szkole podstawowej (wówczas zgłębianych z bijącym sercem i wypiekami na twarzy). Niespójna i infantylna fabuła oraz zdarzenia nie tyle nieprawdopodobne, co absurdalne, skutecznie odebrały mi przyjemność z lektury. (3)

8. Nieważkość (Fiedorczuk Julia) - trudna emocjonalnie książka. Przytłaczająca. Każda z bohaterek uwikłana we własnej samotności, uwięziona w okowach swego życia niczym ptak w zbyt ciasnej klatce. Autorka wskazuje na rozmaitość ludzkich losów, tysiące dróg, z których tylko jedna może być naszą własną. Obawiam się jednak, że po kilku miesiącach jedynym, co mi pozostanie w pamięci z tej lektury, będzie mgliste ogólne wrażenie. (4)

9. Stulecie chirurgów: Według zapisków mojego dziadka, chirurga H. St. Hartmanna (Thorwald Jürgen (właśc. Bongartz Heinz)) - odyseja po dziejach początków chirurgii, zapisana w formie pamiętnika człowieka będącego naocznym świadkiem najbardziej fundamentalnych odkryć w tej dziedzinie. Książka zawiera mnóstwo barwnych, oddziałujących na wyobraźnię obrazów i historie choroby różnych pacjentów, przez co czyta się ją niczym dobrą powieść, a nie literaturę popularnonaukową. (5)

10. Dobra nowina (Grabski Maciej (pseud.)) - trudno było mi sobie wyobrazić, że można napisać dobrą książkę obyczajową o życiu księdza. I to w dodatku takiego, żyjącego w latach siedemdziesiątych w niewielkiej wiosce. Bez skandali, z dramatami jedynie takimi, jakie stają się udziałem zwyczajnych ludzi każdego dnia. A jednak Maciejowi Grabskiemu się to udało. Wzruszająca i ciepła historia, bynajmniej nie wiejąca nudą. (5)

11. Ogromne okno (Snicket Lemony (właśc. Handler Daniel)) - powieści Lemony'ego Snicketa są dziwne. Nie bardzo wiem, jakiego innego określenia mogłabym tutaj użyć. Może groteska ...? Trochę jak filmy Tima Burtona, mają swój bardzo specyficzny i niepowtarzalny klimat. Trzeba przeczytać, żeby się przekonać, o czym mówię :) (4)
Użytkownik: Rbit 30.03.2016 20:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejny miesiąc dobiega k... | Kaya7
17. Dlaczego w trawie piszczy (Kossak Simona) (5)
18. To zwierzę mnie bierze (Wajrak Adam) (4)
Pozycje bardzo podobne do siebie. Zbiory felietonów o zwierzętach ilustrowane zdjęciami. Zarówno Simona Kossak, jak i Adam Wajrak mieszkali w Puszczy Białowieskiej. On pisał dla Gazety Wyborczej, ona przygotowywała gawędy dla Radia Białystok. Nawet układ tekstów podobny - u niego miesiącami, u niej - porami roku. Oboje potrafią zainteresować czytelnika i zarażają go entuzjazmem i pokorą wobec przyrody. Jednak nieco wyżej oceniam pracę Simony Kossak. Ze względu na to, że u niej wyłącznymi bohaterami są zwierzęta, a u Wajraka zbyt często on sam.
Wersja elektroniczna gawęd Simony Kossak udostępniona przez wydawcę: http://www2.bialystok.rdos.gov.pl/opendata/data/op​endata-10-001.pdf
Książkę Wajraka swego czasu publio.pl oferowało w promocji za darmo.

19. Ród Konstantyna (Krawczuk Aleksander) (4,0)
Krawczuk nie ukrywa swoich sympatii (do Juliana Apostaty) i antypatii (do ówczesnego Kościoła), ale przez to czyta się go z ciekawością. Zaangażowanie emocjonalnie w przekazywaną historię zawsze dodaje jej życia.

20. Nawrócenie i chrzest Mieszka I (Steele Philip Earl) (4,5)
Króciutka książeczka raczej publicystyczna niż historyczna. Składa się z czterech części. Pierwsza to wywiad autora z Grzegorzem Górnym, w którym opowiada o okolicznościach chrztu/nawróceń Konstantyna Wielkiego, Chlodwiga i Stefana I aby w tym kontekście umieścić Mieszka I. Steele widzi Mieszka bliżej Konstantyna niż dwóch pozostałych. O tym jest druga część - analiza okoliczności przyjęcia chrześcijaństwa prowadząca do tezy, że chodziło o rzeczywiste nawrócenie, a nie kalkulację polityczną. Trzecia część to historia odkrycia baptysterium na Ostrowie Lednickim jako domniemanego miejsca chrztu księcia. Czwarta - bogaty aneks przybliżający czytelnikom opisywane w książce postaci. Książka ciekawa, w sam raz do przeczytania w ramach jubileuszu 1050-lecia Chrztu Polski.

21. Pan Miś chrapie (Wilson Karma) (4,5)
Byłem bardzo ciekaw tej książeczki. Cóż jest w niej takiego, że praktycznie jest nie do zdobycia na rynku wtórnym. Natrafiłem na nią w końcu. Przypadkowo - na półce w poradni lekarskiej. Jest to całkiem przyjemna opowieść o tym, jak w gawrze śpiącego niedźwiedzia schronienie przed zimnem znajduje wiele innych zwierząt, które następnie rozkręcają tęgą imprezę. W sumie zarówno tekst, rysunki, jak i tłumaczenie takie sobie, ale ogólne wrażenie całkiem dobre. Może ze względu na pewne elementy łączące mnie z głównym bohaterem? ;)

22. Chrystus wylądował w Grodnie: (Ewangelia Judasza) (Karatkiewicz Uładzimir) (4,0)
Białorusin pisze powieść pozornie historyczną (czasy ostatniego Jagiellona) w której trupa wędrownych aktorów odgrywających Pasję zostaje aresztowana w Grodnie za sianie zamętu. Wykorzystana przez możnych do pacyfikacji wygłodniałych mieszkańców następnie wyrywa się spod kontroli i zaczyna mimowolnie kroczyć śladami wydarzeń biblijnych. Powieść jest głęboko humanistyczna (przykład: cytat z książki ), antyklerykalna, wzmacnia zarazem (tworzy) świadomość historyczną Białorusinów jako odrębnego bytu.
Ciekawostka - w powieści wspomniane są Białoruskie smoki (Tsmoki) z jeziora Lepiel, które nawet dorobiły się pomnika i festiwalu: http://cmok.budzma.org/sites/default/files/Taranti​no.by-2014-Cmok-Festival-1983.jpg

23. Grona gniewu (Steinbeck John) (4,5)
Niewątpliwie Steinbeck ma talent i zmysł obserwacyjny. Nie każdy poświęci cały rozdział naprawie samochodu i napisze to tak, że ani chwili nie nudzi. Powieść jest bardzo dobra, gdy mieści się pomiędzy naturalizmem niczym u Zoli, a paradokumentem jak "Dzieci Sancheza" Lewisa. Niestety dużo gorzej jest, gdy zamiast pozostawić czytelnikowi ocenę tego co widzi, sam zaczyna sugerować, co myśleć. Marzy mi się podobna powieść w Polskich realiach - opisująca emigrację na przełomie XIX i XX wieku biednych mieszkańców Galicji do Brazylii, czy USA, albo Wielkopolan do zagłębia Ruhry.

24. Dzieje Polski: Do 1202: Skąd nasz ród (Nowak Andrzej (ur. 1960)) (4,5)
Specyficzne dzieło. Nie jest to bowiem podręcznik, ani praca popularnonaukowa. Skłonny jestem uznać, że coś pomiędzy gawędą, a esejami na temat dziejów naszego państwa i narodu. Charakterystyczne dla Nowaka jest szukanie daleko idących (czasem zbyt daleko) analogii i nawiązań do czasów późniejszych, nawet współczesnych. Niemniej jednak jest to świeże i interesujące spojrzenie. Polecam wszystkim, którzy z historią w szkole byli na bakier, a czują potrzebę bliższego poznania dziejów Polski.

25. Julian Apostata (Krawczuk Aleksander) (powtórka, bez zmiany oceny, nadal 5,0)
Ulubiony cesarz rzymski Krawczuka, to i książka napisana z pasją. Interesujące czasy, do upadku cesarstwa przecież już tak blisko, a jeszcze niewiele tego oznak. Uderzyło mnie to, jak bardzo Julian opierał się na teurgii i wróżbiarstwie, jak bardzo był był religijny. Mylą sie więc ci współcześni, którzy tylko za jego antychrześcijaństwo mianują go patronem racjonalizmu.
Użytkownik: misiak297 01.04.2016 16:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Bastion (4,5) Rowerem pr... | Marylek
Oj, do Nepomuckiej muszę kiedyś wrócić, mam całą serię, a skończyłem na drugim tomie.

Mój kwiecień był bardzo udany:

1 On (Papużanka Zośka) - 4+ - recenzja w artPAPIERZE. Papużanka to bardzo ciekawa pisarka współczesna. Widać, że się rozwija.
2 Dobre intencje (Fielding Joy) - 4+ - całkiem niezłe czytadło. Nie jest to może tak dobra literatura w rodzaju tej tworzonej przez Liane Moriarty, ale też nie jest tak schematyczna jak Picoult. Całkiem niezła proza środka.
3 Tysiąc róż (Rem Magda) - 3+, nic specjalnego - jest recenzja: Tworząc iluzję
4 Alice Munro: Wprowadzenie do twórczości (antologia; Buchholtz Mirosława, Bodal Ewa, Filipczak Dorota i inni) - 5 - bardzo ciekawa pozycja pozwalająca spojrzeć na prozę Munro w szerszym kontekście. Do tego interesujący esej o tłumaczeniach Munro.
5 Taniec szczęśliwych cieni (Munro Alice) - przeczytałem pod wpływem powyższej pozycji. To najlepszy tom opowiadań Munro, jaki czytałem. Jest recenzja: Gdzieś między literaturą a życiem
6 Róża (Iwaszkiewicz Jarosław (pseud. Eleuter)) - powtórka. Jak była 5 tak zostaje 5. Jedno z najciekawszych opowiadań Iwaszkiewicza
7 Samotni (Nesser Håkan) - 4+ - całkiem niezły kryminał, jak to u Nessera z bardzo rozbudowanym tłem psychologicznym.
8 Babunia (Orzeszkowa Eliza) - 4 - dobra nowela, ale zbyt ckliwa, aby zachwycić.
9 Cztery siostry: Utracony świat ostatnich księżniczek z rodu Romanowów (Rappaport Helen) - 5 - bardzo dobra biografia, porządnie udokumentowana, poprowadzona ze swadą narracyjną. Jednak wbrew tytułowi, autorka nie skupia się na siostrach, a na całej carskiej rodzinie Mikołaja II. Warto przeczytać.
10 Dom zbrodni (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) - 6 - powtórka, ocena bez zmian. Jest recenzja: Dziecięcy Sherlock Holmes
11 Mała Nina (Scherrer Sophie) - 4+ - jest recenzja: Czy to wina Niny, że jest dzieckiem?
12 13 pięter (Springer Filip) - 5 - pierwsze spotkanie ze Springerem, bardzo udane. Pozostaje podziwiać ogrom pracy Springera przy części poświęconej sytuacji mieszkaniowej w okresie między wojnami. No i poruszenie tematu niewyeksploatowanego przez literaturę. Sytuacja współczesna - groza, ale prawdziwa. Wielu z nas łatwo się w tych reportażach odnajdzie.
13 Jadą wozy z cegłą (Boguszewska Helena, Kornacki Jerzy) - 6 - pełen zachwyt - jest recenzja: Zapomniana książka, zapomniani autorzy, zapomniana inicjatywa literacka
Użytkownik: Marylek 02.04.2016 11:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Bastion (4,5) Rowerem pr... | Marylek
Po namyśle zmieniłam ocenę Świat się chwieje: 20 rozmów o tym, co z nami dalej (antologia; Sroczyński Grzegorz, Król Marcin (pseud. King Felix), Leder Andrzej i inni) na 6.
Bardzo wiele myśli wciąż mi się kołacze po głowie w związku z tą książką, okazała się solidnie inspirująca. Zasługuje.
Użytkownik: jakozak 30.03.2016 20:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejny miesiąc dobiega k... | Kaya7
Rockefellerowie: Łupieżcy czy filantropi? (Liebfeld Alfred) 5,0
Przejazdem przez życie...: Kroniki rodzinne (Kydryński Lucjan) 4,5
Wesołe przygody Robin Hooda (Pyle Howard) 5,0
Strzeż się psa: Psi kryminał (Szolc Izabela) 2,0
68 pokojów (Malone Marianne) 4,0
Podarunek (Steel Danielle) 3,5
Lustrzane odbicie (French Tana) niezainteresowana
Gdzie jest głowa Emily Kaye? (Kalicka Manula) 4,5
Okupacja od kuchni (Zaprutko Aleksandra) 4,0
Nikt się nie dowie (Delinsky Barbara) 4,5
Pan Przypadek i trzynastka (Getner Jacek) 4,0
Alfred Hitchcock: Nieznana historia "Psychozy" (Rebello Stephen) 5,0
Dom pająka (Bowles Paul) niezainteresowana
Pan Samochodzik i święty relikwiarz (Nienacki Zbigniew) 4,0
Sekret O'Brienów (Genova Lisa) niezainteresowana
Modliszka (Matuszkiewicz Irena) 4,0
Kocha, nie kocha (Herron Rachael) 3,5
Tajemnica Niny (Siuda Monika) 4,0
Oko Proroka czyli Hanusz Bystry i jego przygody (Łoziński Władysław) 4,5
Użytkownik: Rbit 31.03.2016 07:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Rockefellerowie: Łupieżcy... | jakozak
Czymże ci "Dom pająka" podpadł?
Użytkownik: Aquilla 31.03.2016 01:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejny miesiąc dobiega k... | Kaya7
Drażliwe tematy: Krótkie formy i punkty zapalne (Gaiman Neil) (5) - porządna Gaimanowska proza. Nie znałam żadnego z tych opowiadanek wcześniej, to na zdecydowany plus.

Dlaczego zginął Karl von Spreti? (Kapuściński Ryszard) (5) - przerażające i dobijające. Ciekawe w kontekście USA jako kraju mlekiem i demokracją płynącym...

Skłócona z życiem: Intymna biografia Marilyn Monroe (Banner Lois) (4,5) - sprawna biografia, aczkolwiek brakowało mi w niej małego pazurka. Dziękuję Dot!
Użytkownik: Monika.W 31.03.2016 07:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejny miesiąc dobiega k... | Kaya7
Niemoc czytelnicza trwa, pogłębiana przez zawodowe urwanie głowy:
1. Żeby nie było śladów: Sprawa Grzegorza Przemyka (Łazarewicz Cezary), ocena: 5
Reportaż o sprawie Przemyka, głównie o tym, jak władze PRL zatuszowały sprawę, co doprowadziło do uniewinnienia sprawców i skazania niewinnych sanitariuszy i lekarzy. Co gorsza - po 1989 roku nie udało się skazać sprawców (miało na to wpływ odzyskanie władzy przez komunistów w 1993r.), gdyż ... zarzuty przedawniły się. Lektura obowiązkowa dla wszystkich, którzy twierdzą, że Kiszczak I Jaruzelski to ludzie honoru. Kiszczak osobiście zajmował się sprawą. A wystarczyło przecież skazać 2 milicjantów. Widocznie na to system nie mógł sobie pozwolić. Głównego świadka, który widział, jak biją Przemyka na komisariacie, rozpracowywało ... 230 agentów: śledziło, mataczyło, zastraszało, szukało haków. To pokazuje ogrom systemu. Ważna książka. Abyśmy nie zapomnieli, a wyniku niepamięci nie twierdzili, że władza ludowa nie była taka zła.
2. Jak przestałem kochać design (Wicha Marcin), ocena: 5
Eseje miłośnika rzeczy ładnych. Ładnych - a nie modnych, designerskich, hipsterskich, itd. Ciekawe nawiązania i opowieści o historii polskiego wzornictwa, jak jeszcze było wzornictwem, a nie designem. A do tego świetnie napisane, Wicha ma lekkie pióro, którego pozazdrościć mu powinni "pisarze zawodowi".
3. Wspólny pokój (Uniłowski Zbigniew), ocena: 4
Wciąż wyczytuję XXlecie. W antykwariacie na Solcu trafiłam na całą serię - literatura XXlecia, wydawane w latach 50ych (po październiku). Wydania fatalne, ale było po 1 i 2 złote, to nie mogłam nie wziąć. A tytuły bardziej przypadkowe i nieznane, poza właśnie Uniłowskim. Sam Uniłowski bardziej przeciętny. Urok powieści z kluczem, pamfletu na środowisko artystyczne zniknął zupełnie. A reszty chyba za mało by zachwycić. Poza tym naturalizm w XXleciu to już nuta przebrzmiała. Ale czytać się da, dla mnie najciekawszy obraz społeczeństwa właśnie POZA bohemą. Być może były to rzeczy oczywiste te 80 lat temu, ale obecnie na nowo odkrywamy, jak właściwie wyglądała Polska w XXleciu. A wyglądała bardzo nieciekawie.
4. Judasz (Oz Amos), ocena: 4
Prezent, pewnie sama bym nie sięgnęła nigdy, zupełnie nie moja bajka. Miałam problemy z oceną. W warstwie powieści byłam znużona i znudzona. Ciekawy obraz Jerozolimy lat 50ych XX wieku, podzielonej zasiekami, powstawania państwa Izrael. A w tle - rozważania, kim właściwie był Jezus i Judasz. W sumie dość udany prezent.

Mam tylko nadzieję, że wraz z kwietniową wiosną nastanie lepszy czas.
Użytkownik: gosiaw 31.03.2016 12:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejny miesiąc dobiega k... | Kaya7
Fatu Hiva (Heyerdahl Thor) - 5.0
Trochę już wiekowa książka, sporo tam idealizmu i utopii, ale i tak nadspodziewanie dobra.

Ono (Terakowska Dorota) - 4.5

Osobliwy dom pani Peregrine (Riggs Ransom) - 4.0
Spore rozczarowanie, bo książka bardzo zachwalana, także i tu, w bnetce. Pomysł świetny, realizacja też początkowo frapująca, ale im dalej w las tym większe nonsensy, a akcja zamiast wciągać z lekka nudzi. Nie wiem czy ocena 4 to nie za dużo. Muszę się jeszcze zastanowić nad tym, bo skoro nie jest mi pilno do kontynuacji to znaczy, że wielkiego wrażenia książka na mnie nie wywarła.

Jakbyś kamień jadła (Tochman Wojciech) - 4.0
Tu też spore rozczarowanie. Bardzo suchy ten reportaż i pomimo nagromadzenia historii, które powinny wstrząsać porusza tylko umiarkowanie.

Porwanie Baltazara Gąbki (Pagaczewski Stanisław) - 5.0 (powtórka)
Smok Wawelski jak zwykle uroczy.

Dzień Dobry, Eugeniuszu (Osiecka Agnieszka) - 5.0
Dixie (Osiecka Agnieszka) - 4.0
Bardzo inteligentnie napisane historyjki dla dzieci i moja ośmiolatka, z którą to czytałam nie jest w stanie zrozumieć i docenić pewnych niuansów. Ale mnie się podobało.

Pora chudych myszy (Bauer Wojciech) - 4.0
Dobra i sprawnie napisana historia kryminalna, na szczęście nie ezoteryczna, jak twierdzi nota wydawcy. Jednakowoż pozostawiająca pewien niedosyt. O tym, że autor potrafi pisać znakomicie to wiem. Spowiednik rzeczy (Bauer Wojciech), a zwłaszcza Wszystkie nieba (Bauer Wojciech) wywarły na mnie duże wrażenie. Tu jednak czegoś zabrakło. Nie wiem do końca czego, bo nie umiem sformułować żadnych zarzutów ani pod adresem warstwy fabularnej, ani językowej. Zakończenie pewnie niektórym się spodoba, u innych pozostawi niedosyt. Ja należę do tych drugich. ;) Niemniej jednak polecam.
Użytkownik: Jabłonka 31.03.2016 13:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejny miesiąc dobiega k... | Kaya7
To już marzec, wiosna się zaczęła...
13 pięter (Springer Filip) 3 nie będę komentować
Pół wojny (Abercrombie Joe) dwója z plusem, porażka...
Klaśnięcie jednej dłoni (Flanagan Richard) rewelacja! Najlepsza książka tego autora, książka miesiąca. Polecam!
Gra o Ferrin (Michalak Katarzyna (ur. 1969; właśc. Lesiecka Katarzyna)) szkoda czasu, omijam autorkę szerokim łukiem...
Samolot bez niej (Bussi Michel) 3+, przeczytana z DKK
Przypadek Alicji (Zielińska Aleksandra) 3+, przeczytana z DKK; tak trudnej w tematyce książki dawno nie czytałam....
Wiadomość (Jansson Tove) bardzo dobra, każde opowiadanie inne. Wszystkie wspaniałe!
Czyste radości mojego życia (Šmíd Jan) Świetna! przeczytałam z polecenia kolegi, który ją opisał jako"czule napisaną" - zgadzam się w 100% :)
Mniejszy cud (Salik Magdalena) bardzo dobra, zaskoczenie tego roku - kompletnie nieznana pisarka, książka w ciemno wypożyczona z Biblioteki. Świetnie napisana, świetnie prowadzona... na miarę Lema :)
Dostatek (Crummey Michael) bardzo dobra! kolejna książka o Nowej Funlandii, saga rodzinna, fajnie się czytało :)
Williama Goulda księga ryb: Powieść w dwunastu rybach (Flanagan Richard) najgorsza książka autora, zmasakrowała mnie. Nie polecam.

Bardzo zróżnicowany miesiąc :) dawno takiego rozrzutu ocen nie miałam...
Użytkownik: miłośniczka 31.03.2016 23:00 napisał(a):
Odpowiedź na: To już marzec, wiosna się... | Jabłonka
Ten "Przypadek Alicji" mnie zaintrygował, zaschowkowałam.
Użytkownik: Suara 06.04.2016 22:08 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Analfabetka, która pot... | Elsa
Też czytałam "Kamerdynera" w marcu i tez oceniłam nisko. A tak dobrze się zapowiadało...
Użytkownik: koziolek910 31.03.2016 19:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejny miesiąc dobiega k... | Kaya7
Marzec zleciał bardzo szybko. Mniej niż w poprzednich miesiącach, ale się kilka zebrało.
1 Lars Kepler „Hipnotyzer”
Hipnotyzer (Kepler Lars (właśc. Ahndoril Alexander, Coelho Ahndoril Alexandra))
Moje pierwsze spotkanie z tym autorem. Książka świetna, trzyma w napięciu, pomysł doskonały. Musiałam odjąć połówki ocen za serialowe zakończenie i domyślenie się, kto zabił. Ale ocena: 5.
2 David Hewson „Dochodzenie” (Tom III)
Dochodzenie: Tom 3 (Hewson David)
Aj, zawiodłam się nieco, bo kocham Sarę Lund i wszystkie intrygi z nią związane. No i nieco mnie nudziło to poszukiwanie poraanego dziecka. Jednak ocena: 5,5.
3 Sebastian Fitzek „Kolekcjoner oczu”
Kolekcjoner oczu (Fitzek Sebastian)
Trzymał mnie w napięciu do ostatnich stron. Dziwnie napisana, bo zaczyna się od epilogu, a kończy prologiem, ale ma to swój cel. Dodatkowym plusem jest to, że świetnie przedstawił niewidomą Alinę, która cały czas przewija się w śledztwie. Dlatego ocena: 5.
4 Jay Asher „Trzynaście powodów”
Kolekcjoner oczu (Fitzek Sebastian)
Zdecydowanie najgorsza książka tego miesiąca. Beznadziejne powody samobójstwa, pisana przeciętnym językiem, amerykańskie, rozwydrzone wdzieiaki, zdecydowanie nie mój klimat. Dlatego ocena: 3.
5 Ghaled Hosseini „Tysiąc wspaniałych słońc”
Tysiąc wspaniałych słońc (Hosseini Khaled)
Książka o dwóch kobietach i ich mężu tyranie. O tym, jak można najpierw się nienawidzić, a potem obrać wspólny front i walczyć z przemocą osoby, która twierdzi, ze kocha… Na dodatek dzieie się w Afganistanie, można wiele się dowiedzieć o tym, jak wyglądały przemiany w tym, ogarniętym wojną, kraju. Ocena: 5,5.
6 Dennis Lehane „Wyspa skazańców”
Wyspa skazańców (Lehane Dennis)
Kryminał, który mnie zaskoczył. Chociaż czytałam go długo (bo ponad dwa tygodnie), to jednak był naprawdę nie źle wymyślony. A zakończenie wbija w fotel. Ocena: 5,5.
7 Yojo Mores „Zanim się pojawiłeś”
Zanim się pojawiłeś (Moyes Jojo)
Podobno przy niej wszyscy płaczą. Mnie jednak historia nie wzięła. Na dodatek język książki i przerysowani bohaterowie doprowadzali mnie do szału. Zmęczyłam przez święta. I pomimo oceny, nie polecam. Dałam: 4.

Użytkownik: ilia 31.03.2016 20:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejny miesiąc dobiega k... | Kaya7
Rozmowy na szczycie: Ekstremaliści w górach (antologia; Nayhauss Dirk von, Bereziartu Josune, Berger Harald i inni) (4)
Nie powinnam tego jeść: Proste rozwiązania dietetyczne na problemy zdrowotne (Cross Maria) (4)
Baltic: Pies, który płynął na krze (Gawryluk Barbara) (5)
Zbrodnia w szkarłacie (Kwiatkowska Katarzyna (ur. 1976)) (5,5)
Sad (Marciniuk Agnieszka) (5,5) - książka dla tych, którzy mieszkają w mieście, a kiedyś mieszkali na wsi... i tęsknią; i dla tych, którzy spędzali wakacje u dziadków na wsi... i tęsknią za tamtym czasem.
Pewnego upalnego lata, gdy nadchodzi czas zbiorów w rodzinnym, ogromnym wiśniowym sadzie, do domu dziadków przyjeżdżają wnuczki, potem kolejni członkowie rodziny i znajomi. Co z tego wszystkiego wyniknie dowiecie się z książki :)
Użytkownik: ktrya 31.03.2016 22:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejny miesiąc dobiega k... | Kaya7
Mój ojciec krwawi historią (Spiegelman Art) (4,5)
I tu się zaczęły moje kłopoty (Spiegelman Art) (4,5)
Blade Runner: Czy androidy marzą o elektrycznych owcach? (Dick Philip K. (Dick Philip Kindred)) (4,5)
Potęga obrzydzenia: Esej o wstręcie (Kristeva Julia) (3,5)
Gniew (Miłoszewski Zygmunt) (5)
Zazdrośnice (Schmitt Éric-Emmanuel) (4) - recenzja: http://moje-recenzje-ksiazek.blog.onet.pl/2016/03/12/zazdrosnice-eric-emmanuel-schmitt/
On (Papużanka Zośka) (5) - recenzja: http://moje-recenzje-ksiazek.blog.onet.pl/2016/03/13/poza-norma-on-zoska-papuzanka-konkurs/
Betonowy pałac (Grzegorzewska Gaja) (5)
Zakazane ciało: Historia męskiej obsesji (Ducret Diane) (4,5) - recenzja: http://moje-recenzje-ksiazek.blog.onet.pl/2016/03/25/zakazane-cialo-historia-meskiej-obsesji-diane-ducret-konkurs/
Morfina (Twardoch Szczepan) (2,5)

W trakcie: Emma - Jane Austen, Dzienniki Gombrowicza
Użytkownik: misiak297 31.03.2016 22:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój ojciec krwawi histori... | ktrya
Rany, a czemu potraktowałaś "Morfinę" taką niską oceną?:)
Użytkownik: ktrya 01.04.2016 10:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Rany, a czemu potraktował... | misiak297
Bo nie zdzierżyłam tej transowej, wielogłosowej narracji i bohatera, ktòry ciągle pròbuje sobie udowodnić, że jest mężczyzną. Im bardziej nad tym rozmyślał, tym mniej wydawał się być męski.

Dokończyłam książkę tylko dlatego, że musiałam na zajęcia.
Użytkownik: misiak297 01.04.2016 19:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo nie zdzierżyłam tej tr... | ktrya
"Im bardziej nad tym rozmyślał, tym mniej wydawał się być męski." - a czy nie chodziło właśnie o wykazanie tej niejednoznaczności?:)
Użytkownik: miłośniczka 31.03.2016 23:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejny miesiąc dobiega k... | Kaya7
Ofiara Polikseny (Guzowska Marta) - Książka całkiem ciekawie napisana, wciągająca, ale postaci papierowe, płytkie, nie dające się lubić. Za dużo wulgaryzmów, które przeszkadzają nawet mnie, choć podobno w pracy klnę najwięcej. Autorka na pewno jest dobra w swoim fachu, sumiennie odrobiła lekcje (m.in. sporo można się dowiedzieć o sztuce rekonstrukcji twarzy, o tym, jak się prowadzi wykopaliska, jak wygląda organizacja pracy archeologa), ale w pisaniu czegoś jej brak. Hm... może talentu? 3.

Głowa Niobe (Guzowska Marta) - To samo. Kryminał mnie wciągnął, nie mogłam się oderwać, ale jednak było to czytadło tak lekkie i odmóżdżające, że aż się zmęczyłam. Duży plus za to, że nie mogłam się oderwać od książki. Minus za to zmęczenie po jej lekturze i za to, że nie polubiłam bohaterów (znowu). Nie mogę uwierzyć - biorąc pod uwagę cel spotkania: konferencję naukową - że w jakimkolwiek miejscu i czasie może się zebrać taka banda palantów. Postaci jak przez kalkę. Brrr. Znowu 3.

Zasada nieoznaczoności (Andrysiak Andrzej) - Tutaj już świetnie! Moje odkrycie miesiąca. Długo nie mogłam się za "Zasadę nieoznaczoności" zabrać, jak już zaczęłam, to kompletnie wsiąknęłam. Nie będę więcej się rozpisywać, bo spłodziłam recenzję. :-) Chaos planu, plan chaosu? Ocena: 5.

Wszystkie moje marzenia (Sikorska-Celejewska Agnieszka) - To już ostatnia część cyklu naszej biblionetkowej Agis o Jagodzie, Ani i Dorotce. Niezwykle ciepła, urzekająca książka. Odnalazłam siebie w głównej bohaterce tej części, do tego stopnia, że zaczęłam się zastanawiać, czy ja się czasem autorce nie zwierzałam z moich bolączek. :-) Miło wiedzieć, że jest ktoś tak podobny do mnie, choćby w literaturze. 5

Użytkownik: miłośniczka 31.03.2016 23:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Ofiara Polikseny - Książk... | miłośniczka
Jakoś tak niechcący zrealizowałam akcję "marzec z literaturą polską" - powiedzcie mi, że była taka! ;-P
Użytkownik: mirejlle 01.04.2016 00:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejny miesiąc dobiega k... | Kaya7
Dosyć zmienny miesiąc. Ilościowo i jakościowo, ale przebłyski zauważam.
Kto się boi dzikiej bestii (Fossum Karin)
Ocena: 5.
Z sentymentem wracam do Konrada Sejera. A pani Fossum jest jedną z moich ulubionych pisarek kryminałów, za umiejętność utrzymania napięcia przez całą książkę i wnikliwą obserwację ludzkich zachowań i motywów działania. Jedyny błąd, jaki popełniłam czytając ten cykl to taki, że nie mając dostępu do książek w kolejności, czytałam jak leci. Dlatego dzisiaj już wiem, że nowsze części są znacznie, znacznie lepsze niż starsze, a i życie bohaterów lepiej jest sobie "rozwijać" stopniowo. Do tego schizofrenia przedstawiona w książce zasługuje na pochwałę, całkowity brak bzdur, rzetelne podejście do tematu. Co w kryminale nie jest w cale takie oczywiste.
Dlaczego kot mruczy: O czym mówi nam zachowanie kota (Morris Desmond)
Ocena: 5.
Uroczo kocia. Pisana przez miłośnika kotów i ich wieloletniego obserwatora. Niestety mało, mało mało, najważniejsze pytania i krótkie odpowiedzi. Oczekiwałam więcej, ale ogólnie rzecz biorąc wspaniała przygoda na jeden dzień, z której wiele zostanie mi w głowie. Pewnie z powodu zwyczajnego języka i jasnego przekazu.
Góra Tajget (Dziewit Anna (Dziewit-Meller Anna))
Ocena: 5,5.
Byłaby szóstka, gdyby nie pewne niedookreślenia w moim odbiorze. Głównie literackie. Gdybym umiała pisać recenzje, z pewnością ta książka byłaby pierwsza na liście. Zostanie we mnie na długo, ze względu na często pomijaną i wreszcie przypomnianą akcję T4, która jest tylko pretekstem do rozważań o moralnej i emocjonalnej kondycji człowieka. Zwłaszcza współczesnego, serdecznie polecam. Tak jak trudno mówić o muzyce, bo jej po prostu trzeba słuchać, tak trudno pisać o tej książce, trzeba po prostu przeczytać. :)
Schodów się nie pali (Tochman Wojciech)
Ocena: 4
Żaden z reportaży mnie do głębi nie poruszył, kilka zainteresowało, a kilka znudziło, bo czytałam je na przykład już w antologiach. Szybko o wszystkim zapomnę, spodziewałam się więcej.
Trzynaście powodów (Asher Jay)
Ocena: 3.
Koszmarek miesiąca. Ja może nie rozumiem po prostu Amerykanów, w szczególności tamtejszych nastolatków. Powody zwykle albo wydumane i nieistotne, albo takie, na które zaradziłaby jedna szczera rozmowa z przyjaciółmi, gdyby chciało się ich dostrzec lub z rodzicami, gdyby zajęli się łaskawie swoim jedynym dzieckiem i zaczęli je wychowywać, a nie chować, skoro już jest. Język prosty - wręcz prostacki, za to dobre tłumaczenie, bo terminologia młodzieżowa przełożona poprawnie.
Na szczęście czytana w ramach akcji wspólnego czytania z dwiema koleżankami, wymiana poglądów więc kształcąca. No i może jeszcze niezwykły przypływ radości - cytat w miarę dosłowny "Weszłyśmy do kawiarni. Ja zamówiłam gorącą czekoladę, bo lubię, a X. żeby było zabawnie". Do teraz nie wiem, co jest zabawnego w zamawianiu gorącej czekolady, ale jak mawiają nasze nastolatki "zrobiło mi dzień". :)
Emancypantki (Prus Bolesław (właśc. Głowacki Aleksander))
Ocena: 4. Wyłącznie za humor typowy dla Prusa. No rozczarowana jestem bardzo - i tym, że wszystko w zasadzie przejaskrawione, a kwestia kobiet i ich praw ukazana jako chwilowy, nic nie znaczący kaprys. Smutno, ale nie ma się co dziwić, skoro wyborcze prawa kobiet zaistniały kiedy zaistniały. W każdym razie pana Prusa mam póki co raczej dosyć, a po Lalce nigdy bym tego nie powiedziała.
Tego lata, w Zawrociu (Kowalewska Hanna)
Ocena:5. Kolejna wspaniała książka tej pani. Początek cyklu o niezwykle ciekawych ludziach. Z ogromną przyjemnością powrócę wraz z Matyldą do Zawrocia w tym miesiącu. :) Zmysłu obserwacji autorce tylko pozazdrościć, jak i umiejętności kreowania ludzi z krwi i kości, z takim samym mnóstwem wad jak i zalet.
Mniej niż nic (Kim Elizabeth)
Ocena: 5.
Trudna do przełknięcia, wręcz wstrząsająca walka o godność, prawo do życia, szczęścia i miłości. Nie wiem, ile kobiet pozbierałoby się po przejściach bohaterki i do tego umiałoby jeszcze opowiedzieć swoją historię innym, w miarę możliwości obiektywnie. Warto czasem przypomnieć sobie, żeby cenić i pielęgnować ulotne chwile zwykłego szczęścia. :)
A w kwiecień wkraczam z Zawrociem. Czuję, że będzie to miłe spotkanie. :)
Użytkownik: yyc_wanda 02.04.2016 03:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Dosyć zmienny miesiąc. Il... | mirejlle
„Język prosty - wręcz prostacki, za to dobre tłumaczenie, bo terminologia młodzieżowa przełożona poprawnie.”

Jeśli jęzk jest prosty, wręcz prostacki, skąd to przeświadczenie o dobrym tłumaczeniu? Książka w oryginale jest chwalana za piękny język i siłę przekazu. Jeśli tego brakło w wersji polskiej, może to wina tłumaczenia?
Już samo zdanie „Ja zamówiłam gorącą czekoladę, bo lubię, a X. żeby było zabawnie” nastawia mnie sceptycznie. Jak sama zauważyłaś, co może być zabawnego w zamawianiu gorącej czekolady? Może X zamówił tę czekoladę dla zgrywy, albo żeby było śmiesznie - bo na przykład picie czekolady nie pasowało do jego wizerunku?
W każdym razie poczułam się zachęcona Twoją opinią do zapoznania się z oryginałem. Książkę zamówiłam już w bibliotece, choć trochę potrwa zanim ją dostanę, bo kolejka jest długa.
Użytkownik: mirejlle 02.04.2016 17:02 napisał(a):
Odpowiedź na: „Język prosty - wręcz pro... | yyc_wanda
Mam na myśli, że tak zwany język młodzieżowy, slang, został przełożony poprawnie. Wypowiedzi bohaterów nie brzmią dzięki temu sztucznie. Tak jak napisałam, gdybym nie czytała jej z kimś, szkoda by mi było czasu, a że nie był to do końca mój wybór, to i jakoś poszło. Szkoda, że zachęciłam cię do książki, której bynajmniej nie polecam. Ale skoro będziesz czytała po angielsku, koniecznie daj mi znać, czy język można zachwalać. Dla mnie wręcz przeciwnie. Nie sądzę, że z winy tłumacza, bo skoro przy określeniach młodzieżowych spełnił poprawnie swoje zadanie, dlaczego miałby tego nie robić w całości książki. Widzi tekst, to go przekłada na słowa najbardziej odpowiednie, wszystko. Ale być może podążasz dobrym tropem i gdybym ja zdecydowała się na wydanie angielskie, nie uważałabym czasu za stracony, bo wzbogaciłabym chociaż słownictwo.
Co do czekolady, to tylko jeden z kwiatków. :) Po prostu tutaj nie wypisywałam więcej. :) Myślę, że picie lub niepicie czekolady nie ma nic wspólnego z wizerunkiem dziewczyny, która ją zamawia, ale być może autor ma przeciwny pogląd, nie wiem. :)Ja w każdym razie nie zastanawiam się, jaki napój spełnia kryteria dopasowania się do mojego wizerunku. :))))
Użytkownik: yyc_wanda 02.04.2016 17:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam na myśli, że tak zwan... | mirejlle
Tak to czasem działa, że negatywna opinia zachęca nas bardziej niż pochwalne peany. Przekorna natura ludzka. Oczywiście dam znać, jakie wrażenie zrobiła na mnie wersja angielska. Co do picia czekolady i wizerunku – pomyślałam sobie, że X jest facetem, po którym bardziej można się spodziewać, że zamówi piwo niż czekoladę. Widzę, że to był mylny wniosek, ale nasunął mi się na podsawie tego pojedynczego zdania. :)
Użytkownik: mirejlle 02.04.2016 18:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak to czasem działa, że ... | yyc_wanda
Za to ja teraz nie będę mogła doczekać się twojej opinii. ;) Chyba tak to działa. :)
Użytkownik: aleutka 04.04.2016 21:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Dosyć zmienny miesiąc. Il... | mirejlle
Właśnie skończyłam Trzynaście powodów i trochę jestem zaskoczona taką opinią. Myślałam nawet o rozpisaniu się trochę szerzej, zobaczę. Ale to zdanie, które przytoczyłaś świadczy nienajlepiej o przekładzie, bo brzmi straszliwie nienaturalnie. Z ciekawości znalazłam ten fragment. W oryginale to cztery zdania. "We both ordered hot chocolate. She ordered it thinking it would be funny. But me? I always order hot chocolate." Odrobina kontekstu: w krajach anglosaskich o ile potrafię się zorientować gorąca czekolada (najczęściej serwowana z małymi, super słodkimi piankami) przez dorosłych jest postrzegana bardzo nostalgicznie, jako symbol niewinności dzieciństwa, coś co przygotowywała mama, kiedy się miało fatalny dzień a czekolada miała moc i była w stanie zaradzić całemu złu. Natychmiast wywołuje skojarzenia z małymi dziewczynkami o umazanych buziach i szerokich uśmiechach. (W Polsce najbliższym skojarzeniem (choć nie w pełni) byłoby chyba kakao, a nie czekolada). Więc wyobraziłam sobie te dwie nastolatki, które chcą być dorosłe, ale kawy jeszcze nie lubią. X za nic się nie przyzna, że przepada za czekoladą, nie, nie, to będzie po prostu zabawne, wiesz, ja już mam dystans do takich rzeczy. Hannah nie ma żadnych oporów z przyznaniem, że tę czekoladę uwielbia. (Clay zauważy później, że Monet to jedyna kawiarnia, gdzie podają czekoladę z piankami właśnie, zupełnie jak u mamy). Można oczywiście iść dalej i uznać że to symbol końca epoki niewinności Hannah. No ale na razie możliwości są otwarte, jeszcze wszystko może się zdarzyć, sama Hannah nie ma powodu w to wątpić. Zwłaszcza że czekolada pyszna :)

No a już uznanie, że większość powodów to trywialne wymysły, którym można było zaradzić jedną rozmową z przyjaciółmi lub rodzicami zaskoczyło mnie. Zupełnie nie miałam takiego odczucia. Pomijając wszystko inne - Hannah próbuje. Próbuje porozmawiać z przyjaciółką bardzo otwarcie i szczerze o jednym z powodów. Nawet w tym ostatnim stadium próbuje porozmawiać z nauczycielem. Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu.
Użytkownik: mirejlle 04.04.2016 21:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie skończyłam Trzyna... | aleutka
Kontekst, o którym piszesz w żaden sposób z przekładu nie wynika. Nawet na zasadzie luźnych skojarzeń.
Wybacz, ale co do reszty nie mogę się zgodzić. Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu
Ale oczywiście możesz mieć przeciwne do moich poglądy, bo takie twoje prawo i na siłę nie chcę cię przekonać do mojej opinii. Niemniej jednak raczej nie pokryją się nasze odczucia. :) Dla mnie książka po prostu sztucznie i powierzchownie przedstawia bardzo poważny i złożony problem dotyczący wielu dzieciaków.
Użytkownik: koziolek910 04.04.2016 22:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Kontekst, o którym piszes... | mirejlle
Zgadzam się zupełnie z Mirejlle. Chodzi o to, ze z przekładu to nie wynika, mało tego, Hannah nie jest dla mnie zbyt mądrą i inteligentną nastolatką. Nie na tyle, żeby myślała w chwili zamawiania czekolady o takich sprawach, żeby przemawiała przez nią jakaś nostalgia i przemyślenia.
Mnie ciekawi za to inny wątek, co sądzisz o zachowaniu w jacuzzi?
Powiem, że to było coś, co ostatecznie mnie do Hannah zniechęciło. Sprawiło, że o ile jej nie lubiłam wcześniej, o tyle przestałam ją lubić zupełnie.
Użytkownik: aleutka 05.04.2016 00:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Kontekst, o którym piszes... | mirejlle
No i właśnie dlatego tłumaczę kontekst. Rzeczywiście w przekładzie umknął. Właśnie dlatego jest to mało obiecujący przekład.

No ale widzisz właśnie - Hannah jest nowa. X to jej jedyna bliższa znajoma, ktoś, kto ułatwił jej wejście. Ktoś, kto był jej bliski. Na tyle, że próbowała się porozumieć, miała desperacką nadzieję, że przynajmniej X uwierzy jej słowu, a nie rozdmuchanej reputacji.

Przepraszam - przy całej chęci uniewinnienia tego nauczyciela, bo straszliwie mi go żal, bo oczywiście nie był telepatą i nie mógł wiedzieć, jaką wagę Hannah przywiązuje do jego słów, bo gdyby wiedział, gdyby choć podejrzewał... - zlekceważył kiedy wyraźnie mu mówiła, że chce ze wszystkim skończyć, a potem, kiedy opowiedziała więcej szczegółów i zorientował się, że nie jest zainteresowana konfrontacją doradził jej - dosłownie - żeby sobie odpuściła. Chłopaka za rok w szkole nie będzie, ale to znaczy, że problem rozwiązany. (W podtekście "owszem, ty zostaniesz zupełnie sama z tą rozpaczą, ale kogo to obchodzi, weź się w garść"). No ja nie wiem, ale dla mnie sugestia rozmowy z psychologiem to minimum.

Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu

Jeśli chodzi o Claya to autor bardzo wyraźnie sugeruje Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu.

Właśnie ogromnym plusem tej książki jest wiarygodne przedstawienie powolnego pogrążania się w autodestrukcji. Nie jest to podręcznik tego jak nastolatek powinien reagować wedle naszych wyobrażeń, jaki świat wokół niego powinien być - tylko przedstawienie, jak stopniowo zaczyna dominować ten czarny filtr, klasyczna równia pochyła, gdzie każdy drobiazg interpretuje się na niekorzyść, nie dostrzega się pozytywów, a potem wręcz odrzuca te pozytywy ze strachu i utwierdza w przekonaniu, że nic nie ma sensu. U osoby o bardzo słabych mechanizmach obrony przed takimi rzeczami (Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu) - takie nawarstwienie utraty wszystkiego - przyjaciół, poczucia bezpieczeństwa w domu, nawet tego, co się lubiło w szkole w połączeniu z poczuciem totalnej samotności i nieumiejętnością jej przełamania - może zachwiać światem i doprowadzić do ostateczności. Autor mówił, że wielu czytelników stwierdzało po lekturze tej książki że są ostrożniejsi w doborze słów i bardziej świadomi, jak ich działania mogą na kogoś wpłynąć. Że bezmyślne drobiazgi, uwagi rzucone mimochodem jako żarty mogą głęboko zranić. Bo w ogóle ta książka właśnie o uważności jest (oprócz wielu innych rzeczy).

Użytkownik: mirejlle 05.04.2016 23:11 napisał(a):
Odpowiedź na: No i właśnie dlatego tłum... | aleutka
Wygląda na to, że mamy kompletnie różne punkty widzenia. Ale każdy widzi to co czyta przez pryzmat własnych przeżyć i doświadczeń. Dla mnie jej problemy to nie problemy, może w tym jest rzecz, bo ja w jej wieku miałam zupełnie innej kategorii. Co oczywiście nie znaczy, że brak mi empatii i nie doceniam znaczenia drobnych gestów, bo kwestię karteczek jako pozytywnych motywacji w złym czasie na przykład rozumiem doskonale i strasznie mnie dotknęło, że zostały zabrane, jak i kwestia wiersza, bardzo trudno byłoby mi znieść takie upokorzenie w tym wieku. Ale sposób przedstawienia problemu przez autora kompletnie do mnie nie przemawia. Plus to, że żyjąc i zachowując się w określony sposób, sami w pewnym sensie mamy wpływ na zdarzenia, dlatego ponosimy konsekwencje (scena w jacuzzi). Dlatego jestem zupełnie na nie.
Ale dobrze czytać o spostrzeżeniach, które są zupełnie różne od moich. Ciekawe, że jedna książka przez dwie osoby może zostać skrajnie różnie odebrana. Wszystko jest kwestią wewnętrznego filtru. Dla ciebie to książka ważna, dla mnie tania i nieco tandetna psychologia. :) Z ciekawości zajrzę, jak pokrywają nam się inne oceny. :)
Użytkownik: mirejlle 05.04.2016 23:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Wygląda na to, że mamy ko... | mirejlle
Ojej, niestety nie mogę zajrzeć, szkoda.
Użytkownik: beatrixCenci 01.04.2016 10:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejny miesiąc dobiega k... | Kaya7
1. Codzienność niegdysiejszej Warszawy (Milewski Stanisław) (4.5) - o warunkach mieszkaniowych i higienie w XIX Warszawie, z początku trochę suche, potem robi się ciekawsze.
2. Pożegnanie króla (Schoendoerffer Pierre) (3.5) - napisana cokolwiek pretensjonalnym językiem wartka powieść o walkach na Borneo podczas drugiej wojny światowej, gdzie po upadku Singapuru irlandzki dezerter brata się z lokalnym plemieniem i zakłada w dżungli własne królestwo, co nie podoba się aliantom. Trochę ociera się o "Jądro ciemności", ale pomimo wręcz nadużywania przez autora wyrazów "życie" i "śmierć", to do głębi bardziej aspiruje, niż ją osiąga.
3. Opowieści chasydów (Buber Martin) (4) - stron około 300, z czego treści właściwej zaledwie 150, za to autor zaopatrzył całość nie tylko Przedmową, ale jeszcze Wstępem -łącznie 100 stron - a ponieważ króciutka Przedmowa potwornie mi się dłużyła, więc Wstęp zaledwie przejrzałam pobieżnie. Króciutkie przypowiastki stanowiące a to komentarz do jakiegoś ustępu Tory, a to jakąś prawdę życiową, a to anegdotę - generalnie dla bardziej zainteresowanych życiem religijnym chasydów ode mnie.
Użytkownik: benten 04.04.2016 13:09 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Codzienność niegdysiej... | beatrixCenci
Miałam dokładnie takie same odczucia, jeśli chodzi o Codzienność niegdysiejszej Warszawy (Milewski Stanisław). Jednak sposób wydania przemówił na korzyść tej pozycji.
Użytkownik: beatrixCenci 04.04.2016 15:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Miałam dokładnie takie sa... | benten
To prawda, wydana jest bardzo ładnie. :)
Użytkownik: Artola 01.04.2016 11:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejny miesiąc dobiega k... | Kaya7
U mnie marzec skromnie wypadł, kilka książek mam zaczętych, doczytanych do połowy, skończonych niewiele...
Zacznę od odkrycia miesiąca, a może i roku? W syberyjskich lasach: Luty-lipiec 2010 (Tesson Sylvain) Dziękuję Louri! Będę na nią polować, żeby kupić i trzymać na półce! 5,5!
A dalej już tylko słabiej;)
...Znaczy ksiądz: Jan W. Góra OP odpowiada na pytania Joanny Kubaszczyk (Góra Jan Wojciech (Góra Jan), Kubaszczyk Joanna) 4,0 Czegoś mi tu zabrakło, choć trudno mi powiedzieć czego. Duchowości? Przemyśleń?
Listy z jeziora: Miłość pod mazurskim niebem (Korol Agnieszka) 2,0 Totalna porażka...Miało być nastrojowo i tajemniczo, wyszło plastikowo i niestrawnie (dla mnie).
Książę Mgły (Ruiz Zafón Carlos) 3,5 Do Cienia Wiatru mu daleko, zakończenie mnie rozczarowało, ale ogólnie nie jest źle.
Klątwa (Gutowska-Adamczyk Małgorzata) 3,5 Hmmm... Pomysł fajny, tło historyczne ciekawe, ale jakoś za płytko, za blisko romansidła
Prowincja pełna złudzeń (Enerlich Katarzyna) 4,0 Lepsza niż 2-3 poprzednie części. Oprócz jogi, kuchni i spotkań autorskich są jeszcze inne wątki;)
Blondynka na Czarnym Lądzie (Pawlikowska Beata) 4,0 Super zdjęcia, opowieść też niezła, tylko zdjęcia nie współgrają logistycznie z tekstem, a szkoda:( Poza tym w pierwszej połowie za mało mi Afryki, a za dużo lalusiowatego pana Michała...

Z dziecinnych polecam Wrocławski Szlak Młodego Turysty: Na tropie wrocławskich tajemnic (Rapacz Justyna) dla wszystkich, którzy planują zwiedzać Wrocław! (5)
Najwyższa góra świata (Onichimowska Anna) 3,0 Drażnią mnie takie relacje dorosłych z dziećmi: zatajanie prawdy, kłamanie itp.
Tato, a dlaczego?: 50 prostych odpowiedzi na piekielnie trudne pytania (Mikołuszko Wojciech) 5,0 Bardzo dużo ciekawych tematów i podejście naukowe, ale przystępne dla dzieci. Bez wulgaryzmów, infantylizmu, super!
I dwa powroty do lektur dzieciństwa:)
Puc, Bursztyn i goście (Grabowski Jan (1882-1950; Gołkont-Grabowski Jan, pseud. Rawski Jan Antoni lub Molski Antoni)) 4,0 Oj jak mi te pieski niektórych ludzi przypominały;)
Dzieci z Leszczynowej Górki (Kownacka Maria, Malicka Zofia) 4,5 Bardzo sympatyczna książeczka, chociaż sporo tu patriotycznych akcentów typu pochody pierwszomajowe itp;)
Użytkownik: Artola 01.04.2016 11:08 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie marzec skromnie wy... | Artola
Przeglądając wątek uzmysłowiłam sobie, że wiele z cytowanych tytułów czytałam, widzę swoje oceny i...zupełnie nie pamiętam,o czym były:( Nawet tytuły po latach wydają się obce...Może warto wrócić do tych ocenianych kiedyś na 5? Przypomnieć sobie?
Użytkownik: sowa 01.04.2016 12:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeglądając wątek uzmysł... | Artola
Zauważyłam u siebie to samo. Czasem ocena wysoka – a w pamięci nic nie zostało. Doszłam do wniosku, że po prostu dana pozycja w danej chwili była mi lekturą miłą i/lub potrzebną – i przeminęła razem z chwilą. Ale nie sprawdzałam, czy i jak drugie spotkanie zmienia ocenę, daj, proszę, znać o wynikach, jeśli zrobisz taki eksperyment.
Użytkownik: Artola 04.04.2016 14:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Zauważyłam u siebie to sa... | sowa
Pewnie właśnie tak to jest-trafia jakaś książka w odpowiedni moment, nastrój, a potem ulatuje. Kiedyś spróbuję wrócić do tych 5-6-wych:)
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 01.04.2016 20:56 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie marzec skromnie wy... | Artola
Cała przyjemność po mojej stronie - lubię, jak uda mi się podrzucić coś dobrego do czytania :) Jak chcesz, to mogę porozglądać się za Tessonem w księgarniach, w których bywam...
Użytkownik: Artola 04.04.2016 12:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Cała przyjemność po mojej... | LouriOpiekun BiblioNETki
Jeśli to nie kłopot, to chętnie skorzystam z propozycji:) Też będę się rozglądała, gdzie się da:)
Użytkownik: zochuna 01.04.2016 16:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejny miesiąc dobiega k... | Kaya7
W lutym nie miałam okazji pochwalić się swoimi lekturami, więc dziś urobek z dwóch miesięcy:)

Sekretna kochanka Dickensa (Tomalin Claire) - 5,5 - rewelacyjna książka biograficzna

Ślepy tor fortuny (Dunn Carola) - 4
Młoda dama w opałach (Dunn Carola) - 4
równy poziom przygód Daisy; no może trochę bardziej podobała mi się ta druga pozycja, co jest o tyle zaskakujące, że nie było tam ŻADNEGO trupa. Brak trupa w kryminale! To naprawdę woła o pomstę do nieba.

W Korei: Zbiór esejów 2003-2007 (Sawińska Anna) - 4,5 - bardzo interesujące, choć wszystko wskazuje na to, że nie chciałabym mieszkać w Korei:)

Fynf und cfancyś (Witkowski Michał (ur. 1975)) - 5 - świetne, mimo wszelkich opisywanych okropności; po "Lubiewie", moim zdaniem, najlepsza książka Witkowskiego

Bez śladu (French Tana) - 4 - bardzo mi się podobało, ale słowo daję, że nie pamiętam w tej chwili, o czym to było; ocenę zapisałam sobie zaraz po lekturze, ale teraz odjęłam pół, bo nie moge sobie przypomnieć treści... może to jednak niesprawiedliwe - karać autorów za swoją krótką pamięć?

Arystokratka w ukropie (Boček Evžen) - 4,5 - dzięki Bogu za takie książki, ratują z dna nieszczęść

Láska nebeská (Szczygieł Mariusz) - 5 -dalszy ciąg ratowania z dna nieszczęść

Życie codzienne zakonników w średniowieczu: X-XV wiek (Moulin Léo) - 5 - zawsze chciałam być zakonnikiem w średniowieczu

Historia kanibalizmu (Nathan Constantine) - 3 -oj nie, nie

Wszystko za Everest: Katastrofalny sezon 1996 w relacji naocznego świadka (Krakauer Jon) - 5,5 - oj, tak, tak; przejmujace, dobrze napisane, dające do myślenia

Wspinaczka: Mount Everest i zgubne ambicje (Bukriejew Anatolij, DeWalt Weston G.) - 4,5 - jak wyżej, tylko nie tak dobrze napisane

Malutka czarownica (Preussler Otfried) - 5 - wdzieczne, mądre i ze świetnymi ilustracjami

Roger Morneau "Podróż w świat nadprzyrodzony" - właśnie ze zdziwieniem stwierdziłam, że nie ma tego w naszej bazie biblionetkowej; to nie dla mnie lektura, przeczytałam przez grzeczność dla osoby, która mi poleciła i wolałabym nie oceniać

Użytkownik: zochuna 01.04.2016 17:17 napisał(a):
Odpowiedź na: W lutym nie miałam okazji... | zochuna
Już sobie przypomniałam, o czym jest "Bez śladu" i chyba dorzucę to pół punktu, bo tam jest świetny obraz mentalności irladzkiej:)
Użytkownik: laikta 03.04.2016 10:36 napisał(a):
Odpowiedź na: W lutym nie miałam okazji... | zochuna
Sekretna kochanka Dickensa - do schowka. :)
Użytkownik: benten 04.04.2016 13:07 napisał(a):
Odpowiedź na: W lutym nie miałam okazji... | zochuna
Ha! Bo nawet nie musiałam reklamować zakonników, oni się sami bronią w swoich ogrodzonych dobrach.
Użytkownik: Czajka 01.04.2016 18:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejny miesiąc dobiega k... | Kaya7
1. Pani Bovary (Flaubert Gustave (Flaubert Gustaw)) ocena 6 bez zmian
2. Po co Homer? (Zieliński Tadeusz (1859-1944)) ocena 6 za poziom
- to jest poziom dawnej, minionej już kultury. Greka jako standard. Łacina jako oczywistość.
3. Wszystkie lektury nadobowiązkowe (Szymborska Wisława) ocena 6
(o, miesiąc szóstek). Szóstka, bo przy tej lekturze było mi przyjemnie, radośnie i interesująco. Podglądać co czytała Szymborska przez trzydzieści lat - bezcenne. Jej opisy lekkie, dowcipne. Kupiłam tylko dwie książki, co uważam za wielki sukces. :)
Użytkownik: benten 01.04.2016 20:24 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Pani Bovary ocena 6 be... | Czajka
Kupiłaś tylko 2, bo Po co Homer? (Zieliński Tadeusz (1859-1944)) już miałaś... a ile innych przesunęło się nagle na półeczce? I czy ja się mogę po niego w kolejce ustawić?
Użytkownik: Czajka 02.04.2016 13:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Kupiłaś tylko 2, bo Po co... | benten
Mam ogromną chęć na Michała Montaigne, który stoi na półce kilka lat. Oczywiście, możesz. Wydry to dla mnie trafienie na sto procent - właśnie kończę. :)
Użytkownik: benten 04.04.2016 13:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam ogromną chęć na Micha... | Czajka
Dzięki. Mam misję ograniczenia liczby pozycji w schowku do jednej strony, więc doceniam pożyczki wszelkie (swoją drogą została ustalona jakaś Bnetka w kwietniu?)
Użytkownik: Czajka 07.04.2016 18:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki. Mam misję ogranic... | benten
Mnie nie było, nie wiem, chyba nie. Może wstępnie wrzucimy przyszły tydzień? 16.04.2016
Użytkownik: benten 08.04.2016 17:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie nie było, nie wiem, ... | Czajka
Jak dla mnie super. Akurat będę w Łodzi.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 01.04.2016 19:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejny miesiąc dobiega k... | Kaya7
U mnie mimo braku czasu dość satysfakcjonujący miesiąc, ze stosunkowo wyrównanym poziomem lektur.

Madonna z Notre-Dame (Ragougneau Alexis) (3,5) [recenzja: http://ksiazki.wp.pl/rid,6770,tytul,Wierzyc-w-Kosciol-czy-w-sprawiedliwosc,recenzja.html ]
Cudowny lek: Robert Koch, Ludwik Pasteur i prątki gruźlicy (Goetz Thomas) (4,5) [czytatka: Czytatka-remanentka III 16]
Wiadomość (Jansson Tove) (4,5) [czytatka: Czytatka-remanentka III 16]
Zmuś mnie (Child Lee (właśc. Grant Jim)) (5) [czytatka: Zagraj to jeszcze raz, Jack! ]
Niegrzeczne księżniczki: Prawdziwe historie bez bajkowego zakończenia (McRobbie Linda Rodriguez) (5) [recenzja: http://ksiazki.wp.pl/rid,6777,tytul,Ksiezniczka-byc-nielatwe-to-zadanie,recenzja.html ]
Nie przed zachodem słońca (Sinisalo Johanna) (4) [czytatka: Czytatka-remanentka III 16]
Zaciszny Zakątek (Kołakowska Agata) (3,5) [czytatka: Czytatka-remanentka III 16]
Ginekolodzy (Thorwald Jürgen (właśc. Bongartz Heinz)) (5) [czytatka: Czytatka-remanentka III 16]
Cienie tożsamości (Sanderson Brandon) (5) [recenzja: http://ksiazki.wp.pl/rid,6784,tytul,Obcy-w-miescie-i-stroze-prawa,recenzja.html ]
Myszoodporna kuchnia (Shah Saira) (4) [czytatka: Czytatka-remanentka III 16]
#me (Fabicka Joanna) (5) [recenzja: Uwierz w jutro, Sarenko ]

Akcja „Projekt nobliści”
Dziwna myśl w mej głowie (Pamuk Orhan) (5) [recenzja: Życie się toczy, miasto się zmienia ]

Akcja „Czas na klasykę”
Pierścień Wielkiej Damy czyli Ex-machina-Durejko (Norwid Cyprian Kamil) (4) [recenzja: Pan sędzia posłańcem losu ]

Akcja „Własna półka”
Jak występować i zabłysnąć (Orłoś Maciej) (4) [czytatka: Czytatka-remanentka III 16]
Poradnik językowy: Polskie gadanie (Sawaniewska-Mochowa Zofia, Moch Włodzimierz) (4,5) [czytatka: Czytatka-remanentka III 16]

Akcja „Rendez-vous z Agathą Christie”
Poirot prowadzi śledztwo (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (4,5) [czytatka: Czytatka-remanentka III 16]
Użytkownik: porcelanka 01.04.2016 21:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejny miesiąc dobiega k... | Kaya7
1. Błękitny zamek (Montgomery Lucy Maud) (powtórka) Niezawodny od lat sposób na ponure dni i chandrę. Trochę nietypowa jak na Montgomery książka i to nie tylko dlatego, że jako jedna z niewielu została skierowana do dorosłego czytelnika. Przede wszystkim więcej w niej ironii i cynizmu. Poza tym porusza tematy, które Montgomery zazwyczaj pomijała - nieślubne dzieci, alkoholizm czy toksyczne relacje rodzinne. Rzecz jasna problemy te zostają jedynie zasygnalizowane, co nie zmienia faktu, że "Błękitny zamek" wyróżnia się wśród twórczości kanadyjskiej pisarki.
2. Niemy świadek (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (4+) Zgrabnie napisany kryminał ze świetnie nakreślonymi bohaterami. Jedna z tych powieści Christie, gdzie najważniejsza nie staje się sama intryga, a tło społeczne. Pozostałości wiktoriańskiej Anglii odchodzącej w niepamięć i zderzenie pokoleń, różniących się wyznawanymi wartościami i zupełnie innymi światopoglądami.
3. Sekretne życie CeeCee Wilkes (Chamberlain Diane) (4) Dobre czytadło, ale marna powieść. Wątek kryminalny niczym nie zaskakuje, postacie, mimo że nietuzinkowe zostały przerysowane albo spłaszczone. Jednak Diane Chamberlain ma sprawne pióro i warstwa narracyjna wypada naprawdę dobrze, a to przecież najważniejsze w tego typu książkach. Czytelnik dostaje więc wartką akcję, bohaterów szarganych sprzecznymi uczuciami i problem moralny do rozstrzygnięcia.
4. Czarne skrzydła (Kidd Sue Monk) (5+) Najlepsza z powieści Sue Monk Kidd. Przede wszystkim znakomita fabularnie - pisarka opowiada historię sióstr z XIX wiecznego Południa Stanów Zjednoczonych swobodnie opartą na faktach. Zachwyca postaciami, opisem epoki i punktem widzenia - niewolnicy i białej pani. Sue Monk Kidd nie poprzestaje tylko na kwestii niewolnictwa, ale porusza również temat praw kobiet.
5. Tajemnica wirującego stolika (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (4+) Klimatyczny kryminał z zaskakującym rozwiązaniem zagadki, idealny na zimowy wieczór.
6. Siedem lat później (Giffin Emily) (5) Poruszająca opowieść o życiu małżeńskim i zdradzie. Większość opowieści o miłości wieńczy ślub i baśniowe "i żyli długo i szczęśliwie". Emily Giffin pokazuje codzienne, zwykłe życie i pozornie niewielkie zdarzenia, które odmieniają życie głównych bohaterów. Szczególnie zapadł mi w pamięć opis z pierwszego rozdziału książki o chwilach i przemyśleniach poprzedzających niespodziewane, decydujące momenty w życiu.
7. Szamanka na szpilkach (Hunt Anna) (3) Chaotyczny zapis z podróży do Peru, która miała być podróżą w głąb siebie. Z jednej strony objawia starą jak świat prawdę, że pieniądze szczęścia nie dają, z drugiej irytuje egzaltowaniem i płytkością głównej bohaterki. Opisy niejasnych i zawiłych obrzędów szamańskich i przeżyć duchowych narratorki zostaje nieco zrekompensowany przez lekki styl i prosty język.
8. Żniwa zła (Rowling Joanne (pseud. Rowling J. K., Skamander Newt, Whisp Kennilworthy, Galbraith Robert)) (5) Rowling jestem w stanie nawet wybaczyć wątki, których nie znoszę w kryminałach - makabryczne morderstwa i przestępstwa na tle seksualnym. W cyklu o Cormoranie Strike’u pomimo, że akcja jest dynamiczna, to pogoń za zabójcą nie przysłania nigdy innych aspektów - tła społecznego, psychologii postaci i kwestii moralnych. Główni bohaterowie nie zajmują się tylko prowadzeniem śledztwa, ale mają także swoje codzienne życie i zwykłe problemy. Jednocześnie jednak opisy przygotowań do ślubu Robin czy spotkań Cormorana z przyjaciółmi nie spowalniają znacząco akcji. Poza tym Rowling nie tylko tworzy interesującą fabułę, ale również powołuje do życia postaci, które łatwo polubić i za którymi można zatęsknić.
9. Tragedia w trzech aktach (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (4+) Tym razem nie obyło się bez dłużyzn, może to wina tego, że Herkules Poirot przejmuje dowodzenie dopiero w połowie książki. Wtedy akcja staje się ciekawsza, a postacie nabierają kolorów.
Użytkownik: misiak297 01.04.2016 22:04 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Błękitny zamek (powtór... | porcelanka
Tak się cieszę, że podobało Ci się "Siedem lat później"! Rzeczywiście ten początek robi wrażenie... Do dziś go pamiętam, choć minęło dobrych parę lat.
Użytkownik: porcelanka 04.04.2016 08:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak się cieszę, że podoba... | misiak297
Dziękuję za polecankę;)
Użytkownik: Panterka 02.04.2016 11:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejny miesiąc dobiega k... | Kaya7
Koniec Empire Falls (Russo Richard) (4,0) - czyszczenie schowka
Trochę się dłużyła. Historia człowieka, który prowadzi niewielką restaurację, rozwodzi się z żoną, ma nastoletnią córkę. Mały światek podupadającego miasteczka, gdzie życie nawet nie toczy się leniwie, ale wręcz ustaje. Mogłoby być ciekawie, ale jak wspomniałam - nieco się dłuży, a przez to nuży.

Jutro przypłynie królowa (Wasielewski Maciej) (4,0) - czyszczenie schowka
Dość ciekawa, aczkolwiek wydaje mi się, że autor miał już gotową historię i jej punkt widzenia i na wyspę pojechał tylko po to, by utwierdzić się w swych przekonaniach.

Jądro ciemności (Conrad Joseph (Conrad-Korzeniowski Joseph; właśc. Korzeniowski Józef Teodor Konrad)) (5,0) - powtórka
Prawdopodobnie dlatego, że była lekturą, książkę tę oceniłam początkowo na trzy. Teraz przeczytałam powtórnie i jestem zachwycona klimatem tej powiastki.

Marzenie Celta (Vargas Llosa Mario) (3,0) - Klub z Kawą nad Książką
Pierwsze spotkanie z Llosą. Może tu też narażę się na ostracyzm, ale ta powieść zostawiła mnie kompletnie obojętną. Nie wiem, co w niej było nie tak, ale nie potrafiła mnie poruszyć. W porównaniu z "Jądrem ciemności" wydawała się mdła, bez polotu, z mnóstwem encyklopedycznych informacji polityczno-historycznych. Czułam się jak na lekcji historii w szkole.

Narodziny gubernatora (Kirkman Robert, Bonansinga Jay) (4,0)
Jako miłośniczka zombie i serialu "The Walking Dead" sięgnęłam po tę pozycję głównie po to, by poznać historię Gubernatora. Poznałam, historią rozczarowana nie jestem, warsztat literacki mógłby być lepszy. Czy sięgnę po następne części? Pojęcia nie mam.
Użytkownik: exilvia 02.04.2016 13:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejny miesiąc dobiega k... | Kaya7
Mój marzec:

~ Księżyce Jowisza (Munro Alice) 4,5 [Akcja: Nobliści] drobiazgi, detale, niuanse, codzienność, ale potraktowana bardzo refleksyjnie, przemijanie, czas.
~ Ludzie jak bogowie (Wells Herbert George (Wells H. G.)) 4,5 kilkoro ludzi z początku XX w. trafia do świata równoległego, w którym piękni ludzie żyją mądrze, spokojnie, bez wojen, polityki, rządów, religii i ubrania. ;-) I oczywiście nasi ziomkowie stwierdzają, że to nienaturalne i trzeba to zmienić. Ciekawe.
~ Inna dusza (Orbitowski Łukasz) 4,5 studium tak ludzkiej psychiki, jak i Polski lat '90.
~ Myśląca dłoń: Egzystencjalna i ucieleśniona mądrość w architekturze (Pallasmaa Juhani) 5,0 [Akcja: Własna Biblioteczka] drugi zbiór esejów fińskiego architekta i filozofa na temat egzystencjalnego wymiaru architektury. Świetne.
~ Wyspa doktora Moreau (Wells Herbert George (Wells H. G.)) 5,0 klasyka fantastyki - kawałek (bo niewielka to książeczka) dobrej angielskiej prozy, którą warto znać również ze względu na jej oddziaływanie na kulturę.
~ Non stop (Aldiss Brian Wilson) 4,5 a tu klasyk sci-fi. Ciekawe, choć liczyłam na większe zaskoczenie zakończeniem.
Feblik (Musierowicz Małgorzata) 4,0 ładne. Czytanie o upale w zimnym marcu to strzał w 10. Musierowicz miała duży wpływ na moje życie i każda jej książka daje powód do przemyślenia tej relacji.
~ Wytępić całe to bydło (Lindqvist Sven) 5,0 ten esej dryfuje i czasem osiada na mieliźnie, mimo to to książka ważna, momentami wybitna (połączenie reportażu, książki historycznej i filozoficznego namysłu).
~ Ciemny kraj (Coetzee John Maxwell) 4,5 [Akcja: Nobliści] debiut Coetzeego - mocny, o ciemnej stronie człowieka.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 02.04.2016 23:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój marzec: ~ Księżyce... | exilvia
Pierwsze spotkanie z Aldissem? W takim razie koniecznie teraz do kompletu Cieplarnia (Aldiss Brian Wilson) :)
Użytkownik: ketyow 02.04.2016 23:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Pierwsze spotkanie z Aldi... | LouriOpiekun BiblioNETki
Cieplarnia to bardzo ciekawe spojrzenie jeśli chodzi o pomysł, tylko mnie fabularnie niezbyt pociągało. Może to dwie różne rzeczy, ale mnie się kojarzą ze sobą i bardziej zachęcałbym do przeczytania Ciemnego Edenu Becketta.
Użytkownik: exilvia 03.04.2016 01:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Cieplarnia to bardzo ciek... | ketyow
To pewnie ten Beckett od Genezis? Ech, nie widzę tego w moich bibliotekach. A ciekawy pomysł ważniejszy jest dla mnie niż ciekawa fabuła. :-)
Użytkownik: ketyow 03.04.2016 09:32 napisał(a):
Odpowiedź na: To pewnie ten Beckett od ... | exilvia
Nie, to inny Beckett :-) Ciemny Eden wydano w UW. Początkowo był chyba planowany przez autora jako jeden tom, ale w tym roku wyjdzie u nas też drugi. Warto przeczytać i Cieplarnię, i Ciemny Eden, który ciekawy pomysł też ma :-) Przynajmniej jeśli czas Ci pozwoli, bo ja kupuję dużo więcej niż czytam i potem załamuję się nad dobrymi książkami na półkach, nie wiedząc którą czytać następną :-P
Użytkownik: exilvia 03.04.2016 13:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, to inny Beckett :-) ... | ketyow
Dzięki, już sobie zamówiłam w księgarni. Ja też trochę kupuję, a czytam ostatnio głównie to, co przyniosę z bibliotek. Na półce kwitnie m.in. Diamentowy wiek, Wszyscy na Zanzibarze, Inne pieśni, czy Robot (a w taniej księgarni udało mi się znaleźć nie tak dawno listy Lema wymieniane z Kandelem). Teraz wzięłam się za opowiadania Dukaja, które stoją na półce od naprawdę długiego czasu.
Użytkownik: exilvia 03.04.2016 01:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Pierwsze spotkanie z Aldi... | LouriOpiekun BiblioNETki
Ok, Cieplarnia zamówiona. Tak samo jak 1. część Helikonii.
Użytkownik: lutek01 02.04.2016 22:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejny miesiąc dobiega k... | Kaya7
No to jeszcze ja się dorzucę, choć ilościowo w tym miesiącu marnie:

1. Czym zadziwi strefa kiwi: Nowa Zelandia – zielony raj (Richter Anke)
Niemiecka dziennikarka przenosi się z rodziną do Nowej Zelandii i odkrywa różnice kulturowe. Bardzo letnie. Mimo że nie mam książce nic poważniejszego do zarzucenia, ani mnie ona ziębi, ani grzeje. Jedna z wielu tego gatunku. (3,5)

2. Egzekutor (Dąmbski Stefan)
Akowiec na obczyźnie pod koniec życia spisuje wspomnienia z młodości, niektóre dość szokujące. Nawet jeśli przyjąć podnoszone zarzuty, że nie wszystko jest zgodne z prawdą, jest to dalej ciekawa literatura faktu, bo daje nam pogląd na to jak wyglądała wojna z perspektywy ludzi "z lasu". (4,5)

3. 13 pięter (Springer Filip)
Cacuszko. Recenzja tutaj:Szklane domy na polu minowym (6)
Użytkownik: Pok 03.04.2016 19:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejny miesiąc dobiega k... | Kaya7
Po słabszym lutym marzec okazał się miesiącem bardzo udanym. Trafiłem na same dobre książki, w tym na jedną wybitną.

Przez ciemne zwierciadło (Dick Philip K. (Dick Philip Kindred)) (4,5)
Lektura mną nie wstrząsnęła. Czytało mi się ją po prostu dobrze. Za to bardzo doceniam zamysł i ciekawy koncept. Dick w niezwykle interesujący sposób pokazał staczanie się człowieka zażywającego coraz więcej narkotyków. A Agonia jest narkotykiem szczególnym, bo jednym z jej efektów ubocznych jest rozszczepianie się półkul mózgowych, co w przypadku tajnego agenta okazuje się prowadzić do absurdalnych sytuacji... Wymowa powieści jest przygnębiająca, ale nie da się ukryć, że narkotyki to nie żarty i każdego roku prowadzą miliony osób na świecie do zguby, choć wydaje się to przecież szalone i niedorzeczne.

Beksińscy: Portret podwójny (Grzebałkowska Magdalena) (6)
Recenzja: Ojciec, syn i cała reszta

Narrenturm (Sapkowski Andrzej) (5)
Sapkowski podjął się bardzo ciekawego i zarazem ambitnego zadania. Postanowił napisać wypełnioną humorem powieść historyczną zawierającą elementy typowe dla fantasy (wiedźmy, magię, demony i przepowiednie). Stanowiący tło dla powieści przygodowej wątek wojen husyckich daje sporo do myślenia i aż miałem ochotę wzbogacić swą wiedzę w tych kwestiach.
Mniej więcej przez pierwszą połowę książki byłem zachwycony, później zrobiło się niestety nudniej i mój zapał nieco ostygł. Na pewno muszę pochwalić znakomity i bogaty styl powieści. Na ogromne brawa zasługuje również rewelacyjnie wykonany audiobook – masa świetnych lektorów, muzyka i dźwięki pierwszej klasy. Podejmując się lektury Narrenturm warto wybrać właśnie wersję audio.

Kainowe dzieci: Rozmowy z potomkami hitlerowców (Sichrovsky Peter) (4,5)
Książka jest zbiorem opracowanych rozmów z potomkami wyżej i niżej postawionych hitlerowców. Autor postarał się o dużą różnorodność. Rozmówcy to przeważnie osoby urodzone w latach 40-tych. Interesujące jest, jak wielki i często odmienny wpływ wywierała przeszłość rodziców na ich dzieci. Częstym słowem padającym w trakcie wypowiedzi potomków hitlerowców jest duma. Naziści (co typowe dla nacjonalistów) byli bardzo, ale to bardzo dumnymi ludźmi. Dzieci czasem zazdroszczą rodzicom tej dumy. Ale równie często rozmówcy wyrażają swoją odrazę do rodziców i za wszelką cenę chcą odciąć się od przeszłości, która została im narzucona wraz z urodzeniem się w takiej, a nie innej rodzinie.
Niesmak sprawiła mi zamieszczona w książce rozmowa telefoniczna (a właściwie zachowanie autora), ale nie jest to rzecz na tyle istotna, by obniżać za to ocenę całości.

Piękno neurobiologii (Vetulani Jerzy) (5)
Jest to zbiór esejów i wywiadów obracających się koło tematyki ludzkiego mózgu. Słowo „neurobiologia” w tytule może odstraszyć niektórych czytelników, a tymczasem jest to książka napisana przystępnie i skierowana do szerokiego grona odbiorców. Podczas lektury można się dowiedzieć wielu ciekawostek ze świata neuronauk (i nie tylko, bo Vetulani opowiada np. też o początkach Piwnicy pod Baranami). Poczytać można o takich sprawach jak: GMO, dopalacze, alkohol, wpływ starzenia się na mózg, leki psychotropowe, dlaczego mamy czkawkę, albo co robić, aby długo zachować młodość umysłu.
Niektórych czytelników co prawda może denerwować, że w książce sporo rzeczy się powtarza. Raz czytamy o czymś w eseju, a sto stron dalej, to samo zagadnienie ubrane w inne słowa, pojawia się w wywiadzie. Mnie jednak to nie przeszkadzało. Myśląc o „Pięknie neurobiologii” moim pierwszym skojarzeniem jest, że to przede wszystkim przyjemna lektura.

Piękny styl: Przewodnik człowieka myślącego po sztuce pisania XXI wieku (Pinker Steven) (5)
Pinker pisze w taki sposób, że trudno go nie lubić. Widać, że zna się na rzeczy. I w przeciwieństwie do wielu książek dotyczących sztuki pisania, autor skupia się na kwestiach merytorycznych, pokazując na wyraźnych przykładach, co robić, aby nasze teksty czytało się dobrze. Przy tym warto zwrócić uwagę, że książka jest skierowana głównie do piszących prace popularnonaukowe, a nie do powieściopisarzy. Ale każdy znajdzie w niej rady przydatne w pisarskim rzemiośle, takie jak uwolnienie się od klątwy wiedzy, pisanie w zrozumiałym dla czytelnika języku, dbanie o poprawny układ zdania, czy niepotrzebne chronienie się nadmierną asekuracją i rozwadnianiem treści (często spotykane w mowach polityków). Pinker przede wszystkim zwraca uwagę, byśmy podczas pisania, które jest zajęciem nienaturalnym, odnosili się do wyobraźni czytelnika, do dwóch naturalnych czynności: mówienia i widzenia.
Przyznam się bez bicia, że w drzewkach gramatycznych osobiście trochę się gubiłem, a i ostatni (całkiem spory) rozdział zupełnie sobie odpuściłem, gdyż jest napisany po angielsku i skierowany do osób piszących właśnie w tym języku. Nie zmienia to faktu, że „Piękny styl” jest bardzo dobrą książką, którą na pewno warto przeczytać. Może nie zdołamy przyswoić sobie wszystkich rad autora, ale część z nich na pewno pozostanie nam w głowie.

Obalamy mity o "niezdrowym" jedzeniu: Cała prawda na talerzu (Schäfer Suzanne) (4,5)
Wrażenia nieco się rozrosły, więc recenzja powędrowała do poczekalni: „Głupi jak chleb”. Dodałem także wcześniej cytat z książki.

Grek Zorba (Kazantzakis Nikos) (4,5)
Początkowo „Grek Zorba” nie zrobił na mniej zbyt dobrego wrażenia. Wydał mi się powieścią nie podchodzącą pod moje gusta. Z czasem jednak, wraz z kolejnymi stronami, zacząłem przekonywać się może nie tyle do poczciwego Greka, co do jego „szefa” (będącego narratorem). Kazantzakis zawarł w swoim dziele wiele mądrości i długich przemyśleń. Jest to proza bardzo naturalistyczna (choć znajdują się też zgrzyty, jak wyidealizowany obraz sowieckiej Rosji), w wyjątkowo brutalny sposób rozprawiająca się z idealistycznym myśleniem. Miłość czy ojczyzna to pojęcia względne. Świetnie została oddana także osobowość głównych bohaterów. Z jednej strony mamy podstarzałego lekkoducha Zorbę, który nosi na swoich barkach ciężki bagaż wspomnień. Z drugiej strony jest „szef”, młody gryzipiórek chcący rozwijać się duchowo i znaleźć właściwą filozofię życia. Jest to powieść o wielu rzeczach: o śmierci, o kobietach, o męskości, o pragnieniach, ale chyba przede wszystkim o wolności. O tym, że prawdziwa wolność nie daje się połączyć z racjonalnym myśleniem. Czym bowiem staramy się myśleć racjonalniej, tym umysł piętrzy przed nami coraz większe ograniczenia.
Użytkownik: benten 04.04.2016 12:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Po słabszym lutym marzec ... | Pok
Piękny styl: Przewodnik człowieka myślącego po sztuce pisania XXI wieku (Pinker Steven) do schowka. Jak można nie kochać "książkowych wspomnień...."?
Użytkownik: benten 04.04.2016 12:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejny miesiąc dobiega k... | Kaya7
Jak zwykle - różnie i podłużnie.

11. O sztuce (Gombrich Ernst Hans (Gombrich E. H.)) Trudno o lepsze zakończenie miesiąca. Ciekawe (i dla mnie nowe) połączenia z historią i kulturą. Jedyne co mnie raziło, to porównując z rzeczowością pozostałych opisów, sztuka Orientu (w moim odbiorze) napisana była w duchu ciekawostki (5,5)

10. Agatha Raisin i upiorna plaża (Beaton M. C. (właśc. Chesney Marion)) Dziękuję. Agresję i złośliwość ostatnio mamy na co dzień. Dodatkowo ten "wszechświat" nie rozwija się w żaden sposób. Cały czas krążymy w kółko, bohaterowie utknęli w tym samym momencie, a ich perypetie są co chwila odgrzewane. Może dam jeszcze szansę świątecznemu odcinkowi. (1)

9. Ostatnia noc jej życia (Jennings Maureen) Nie byłam pewna co do oceny, ale w końcu postawiłam ciut wyższą, za ciekawe i malownicze opisy. Natomiast o ile bohaterowie tej części całkiem mnie wciągnęli to tytułowy detektyw w ogóle nie wzbudził mojego zainteresowania (4,5)

8. Smak języka: Historia pewnej zemsty (Jo Kyung-Ran) Pięknie to napisane i przetłumaczone. Znów książka, za którą zabierałam się jak pies do jeża. Czytając bardzo łatwo było mi się wczuć i oddać atmosferze - dzięki zapachom, fakturze i dotykowi. (5)

7. Rio Anaconda: Gringo i ostatni szaman plemienia Carapana (Cejrowski Wojciech) Tym razem nie dałam się uwieść. Większość informacji była dla mnie wtórna, a sposób przedstawienia raczej pretensjonalny niż wciągający. Za to zdjęcia piękne (4)

6. Wampir: Biografia symboliczna (Janion Maria) Jak pięknie o wampirach. Zarówno historycznie jak i literacko. A ponieważ autorka nie jest z Francji mamy też bardzo przyzwoity przekrój geograficzny (5)

5. Życie codzienne w renesansowym Poznaniu 1518-1619 (Sieciechowiczowa Lucyna) Trochę rozczarowujące. Albo muszę zrobić chwilę przerwy. Autorka zajmowała się głównie mieszczanami, chętnie poczytałabym o innych warstwach społecznych. (3)

4. Niebieski: Historia koloru (Pastoureau Michel) Trochę zbyt europocentryczne jak dla mnie. Chyba głowa by mu odpadła, gdyby musiał omawiać znaki na niebieski.

3. Mądrość psychopatów: Lekcja życia pobrana od świętych, szpiegów i seryjnych morderców (Dutton Kevin) Dobra wiadomość jest taka, że nie jestem psychopatką, ale trochę ich rozumiem. Szkoda, że w książce nie pokazano szerszego zakresu zawodowego psychopatów. Chętnie bym poczytała o przemyśleniach chirurgów albo strażaków. Chociaż żołnierze trochę zaspokoili moją ciekawość (5)

2. Zagadka pustego kajetu (Dunn Carola) Daisy tym razem bez szału, mimo że wszyscy siedzą w jednym miejscu. Liczę na następny tom. (3,5)

1. Ciemne typki: Sekretne życie znaków typograficznych (Houston Keith) Takie wspaniałe informacje. A najlepsze jak wino - te najstarsze, jeszcze od Greków i sprzed Gutenberga. (5)

(audiobook) Shogun: Powieść o Japonii (Clavell James), którą męczę już chyba trzeci miesiąc. Przerzucę się na książkę.
Współczesne teorie przekładu: Antologia (antologia; Bończa Bukowski Piotr de (Bukowski Piotr), Heydel Magda, Jakobson Roman i inni)
Notatniki 1935-1959 (Camus Albert)
Użytkownik: Marylek 04.04.2016 13:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak zwykle - różnie i pod... | benten
Niebieski: Historia koloru (Pastoureau Michel) - nie oceniłaś?
Mnie się to wydaje ciekawe. Nie polecasz?
Użytkownik: benten 04.04.2016 13:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Niebieski: Historia kolor... | Marylek
Oceniłam. Dałam 4. Było dość ciekawie, ale "Paski..." bardziej mi się podobały.
Użytkownik: Suara 06.04.2016 22:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Oceniłam. Dałam 4. Było d... | benten
Szukam tych "Pasków" bezskutecznie już od jakiegoś czasu i nic.
Mnie się "Niebieski" podobał choć też uważam, że nie tylko europocentrycznie ale nawet "zachodnio-europejsko - centrycznie". Zauważyłam, że francuscy historycy średniowiecza koncentrują się w zasadzie na Francji z wielką niechęcią traktując inne kraje. Może czasem wspomną o Niemczech czy Włoszech ale żadnej wzmianki o naszym regionie a przecież Polska w tamtym czasie była krajem liczącym się w Europie. Chyba działa tutaj polityczny podział z czasów komunizmu. Nasz region Europy ( nie tylko Polskę) pomija się milczeniem jakby w XV wieku rządzili tu komunistyczni królowie!
Użytkownik: Suara 06.04.2016 22:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Niebieski: Historia kolor... | Marylek
Ja polecam pomimo europocentryzmu, informacje ciekawe, niektóre zaskakujące, warto przeczytać.
Użytkownik: Marylek 06.04.2016 23:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja polecam pomimo europoc... | Suara
Dzięki! Paski wspominam bardzo dobrze :)
Użytkownik: Suara 06.04.2016 22:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejny miesiąc dobiega k... | Kaya7
Marzec z dwoma hitami: Rittenhouse i Jerzy Vetulani w rozmowie z Marią Mazurek. Obie pozycje gorąco polecam.



23.(1) Olgierd Świerzewski - Zapach miasta po burzy (4)
24.(2) Agatha Christie - Noc i ciemność (3)
25.(3) Agatha Christie - Noc w bibliotece (3,5)
26.(4) Agatha Christie - Morderstwo odbędzie się (4)
27.(5) Marie Kondo - Magia sprzątania (4)
28.(6) Agatha Christie - Autobiografia (4)
29.(7) Sophia Tobin - Żona złotnika (3,5)
30.(8) Fannie Flagg -Smażone zielone pomidory (5) powtórka
31.(9) Jerzy Vetulani, Maria Mazurek - Bez ograniczeń. Jak rządzi nami mózg (5)
32.(10)Wil Haygood - Kamerdyner (3)
33.(11)Magdalena Rittenhouse - Od Mannahaty do Ground Zero (5)
Użytkownik: Akrim 07.04.2016 07:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejny miesiąc dobiega k... | Kaya7
Mały przyjaciel (Tartt Donna) (4)
Po Syberii (Thubron Colin) (5,5)
Użytkownik: ka.ja 07.04.2016 21:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejny miesiąc dobiega k... | Kaya7
Marzec zaczęłam "na grubo", a to znaczy - rzuciłam się z zębami i pazurami na Wszystkie lektury nadobowiązkowe (Szymborska Wisława) i przez dziesięć dni nie mogłam się oderwać, czytałam to powoli, niemal jak na głos. Ciekawostka jest taka, że większości opisywanych przez Szymborską książek nie tknęłabym dobrowolnie, a tych, na które nabrałam ochoty było ledwie kilka. Zaznaczyłam strasznie dużo fragmentów, muszę sobie je jeszcze raz przejrzeć. Bardzo smaczna lektura.

W odróżnieniu od Ostatni tabor: Jak władza ludowa zakazała Cyganom wędrowania (Drużyńska Jolanta), który był gniotem i strasznie mnie rozczarował, Cyganie: Spotkania z nielubianym narodem (Bauerdick Rolf) to jest naprawdę kawał dobrej roboty reporterskiej, efekt głębokiej wiedzy i szczerej pasji. Bardzo mi się podoba rzetelne przedstawienie problematyki wzajemnych stosunków Cyganów i rdzennych mieszkańców krajów Europy. Lektura obowiązkowa.

Zapraszamy do Trójki (Łazarewicz Cezary, Winnicka Ewa) - kolejna książka o moim ukochanym (kiedyś) radiu. Sporo ciekawostek, ale jakoś tak wybiórczo, tylko część autorów i pracowników Trójki się wypowiedziała, wielu mi zabrakło. Wciąż czekam na porządny leksykon wszystkich cyklicznych audycji z datami, nazwiskami prowadzących i pomysłodawców.

Życie to jednak strata jest (Stasiuk Andrzej, Wodecka Dorota) - po tej książce też jakoś więcej się spodziewałam. Stasiuk jest niezłym gawędziarzem, trzeba przyznać, ale czasem popada w dość nieznośną pozę "ach, taki jestem inny, wilk samotnik, samotny biały żagiel, wieczny tułacz, patrz na mnie, patrz i podziwiaj". Znałam paru takich facetów, mówili podobnym głosem, robili podobne miny i miałam im wtedy ochotę powiedzieć, żeby przestali się wygłupiać. Ale tak poza tym - ciekawa rozmowa, jeśli się lubi czytać rozmowy.

Autobus do San Juan (Steinbeck John) - perełka! Uwielbiam Steinbecka za to, jak charakteryzuje swoich bohaterów. Myślę, że gdyby mi dać do czytania tylko steinbeckowskie opisy postaci bez żadnej fabuły, też bym była zachwycona. Tu nie przeszkadza mi nawet dość wyraźna mizogynia. Jedyne, na co mnie szlag trafił, to tytuł. W oryginale jest "The Wayward Bus" (wayward owszem, znaczy zbłąkany, ale raczej narowisty, krnąbrny, niesforny), pierwsze wydanie nosiło neutralny tytuł "Autobus do San Juan", a teraz jakiś geniuszek wymyślił "Zagubiony autobus", nie wiem, może przez skojarzenie z "Zagubioną autostradą" Lyncha, choć to wyjątkowo cienkie skojarzenie. Autobus się gubi dopiero pod koniec książki, wcześniej jest właśnie knąbrny, sprawiający problemy, mamy więc do czynienia z obrzydliwym spojlerem. Dlaczego nie umieszcza się nazwiska mordercy w tytule kryminału, panie Prószyński (i spółko)?

Czy zawsze będziesz mnie kochać? i inne opowiadania (Oates Joyce Carol (pseud. Smith Rosamond)) - lubię opowiadania, zwłaszcza takie, w których pozornie niewiele się dzieje, nie ma wyjątkowych zdarzeń, tylko codzienna zwyczajność, więc właściwie ten zbiór opowiadań przypadł mi do gustu, niestety kilku z nich komplenie nie zmogłam, a jedno przeczytałam i już pod koniec nie miałam pojęcia, o czym było, bo mi myśli uciekły i cała treść wyparowała bez śladu. Nieźle było, ale już po panią Oates nie sięgnę. Wystarczy mi.

Wiesław Dymny (Wąs Monika) - ciekawa postać, wyjątkowe środowisko Piwnicy pod Baranami, trudne czasy, bardzo dobra narracja, ale i tu chwilami traciłam koncentrację. Im starsza jestem, tym mniej mam cierpliwości do czytania o pijaństwie, alkoholiźmie, narkomanii i nałogowcach. Zaskoczyło mnie szalenie, że o Dymnym ktoś z jego przyjaciół czy znajomych powiedział "on nie był alkoholikiem, przecież nie pił codziennie, tylko jak już zaczął, to nie umiał przestać" (to nie cytat, cytatu musiałabym poszukać, a nie chce mi się do tego wracać). Zaskoczyło mnie, że choć potrafił nagle zaatakować rozmówcę, pobić go, rozbić mu głowę, powalić na ziemię, mówiono, że taki był z niego wrażliwiec i dobry człowiek, a biciem reagował na nieszczerość. Zaiste zdumiewająca jest ludzka natura. Ciekawe, co by świat powiedział o mnie, gdybym lała w mordę każdego, kto nie jest wobec mnie krystalicznie szczery.

Wszystko jest cudowne (Rausing Sigrid) - pozycja sama w sobie średniawa, autorka napisała pracę doktorską na podstawie pobytu w dawnym kołchozie w Estonii w okolicach Haapsalu, a w tej książce zawarła to, co w pracy naukowej się nie mieści, czyli swoje własne przeżycia i odczucia w kontakcie z małą estońską społecznością. Pojechała tam badać potomków mniejszości szwedzkiej, ale niewielu ich znalazła. Dość średnio obchodziły mnie jej rozterki duchowe, natomiast bardzo zainteresowałam się losami Estończyków. Nam, Polakom się wydaje, że historia się z nami obeszła wyjątkowo okrutnie i mamy skłonność, żeby polską bylejakość tłumaczyć dawno minionymi zaborami czy Jałtą. Dobrze jest w takich momentach popatrzeć trochę dalej niż czubek nosa. Estończycy jednak mieli gorzej.

Wieniawa: Szwoleżer na Pegazie (Urbanek Mariusz) - wyczekałam się na tego e-booka, ale mnie rozczarował. Powinam była się spodziewać, że w biografii ułana przeczytam głównie o wojsku, polityce i historii, a mnie się wydawało, że to będzie o poezji, salonach literackich, stolikach kawiarnianych i fantazji. Cóż - sama siebie nabrałam. Książka dobra, tylko sporo czytałam "po przekątnej".
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 07.04.2016 22:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Marzec zaczęłam "na grubo... | ka.ja
Najporządniejszy Trójkowy leksykon-pamiętnik to 33 x Trójka: Program Trzeci Polskiego Radia w 33 odsłonach (Weiss Wiesław), ale o ile się orientuję, w postaci ebooka chyba jej nie wydano, a w tradycyjnej to jest kniga-gigant, zajęłaby chyba z pół bagażu podręcznego.
"Zagubiony autobus" (mam tę właśnie wersję) przeczytałam już w kwietniu, z równym zachwytem. Też mnie ten tytuł ździebko uwierał, ale nie na tyle, by mi popsuć przyjemność delektowania się opisami i portretami bohaterów.
Użytkownik: ka.ja 08.04.2016 16:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Najporządniejszy Trójkowy... | dot59Opiekun BiblioNETki
A widzisz, ja nawet byłam w Matrasie i tam uprosiłam miłą panią, żeby dla mnie rozpruła folię, w którą to monumentalne objętościowo dzieło opakowano, przekartowałam i uznałam, że to znów są anegdoty, ciekawostki i opowieści o najpopularniejszych radiowcach i ich audycjach. Sęk w tym, że najpopularniejsze to ja sama z siebie doskonale pamiętam, a chciałabym wyciągnąć z niepamięci też te mało znane. Wszyscy kojarzą Minimax, Manniaka niedzielnego i Powtórkę z rozywki, większość także Pod dachami Paryża czy Listę przebojów dla oldboyów, a kto pamięta taki cykl audycji z muzyką poważną, który kołacze mi się po głowie - tytuł zmieniał się wraz z porą roku, było chyba wiosenne divertimento i jesienne pot-pourri? Tkwiłam z uchem przy odbiorniku od naprawdę wczesnych lat, nasiąkałam różnościami, ale detale mi uleciały.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 08.04.2016 11:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Marzec zaczęłam "na grubo... | ka.ja
Ha, o Cyganach to polecić mogę Ficowskiego, a szczególnie Cyganie na polskich drogach (Ficowski Jerzy)

Zaś co do Trójki, to co prawda nie leksykon, ale też coś ciekawego się zapowiada (chyba):
Państwu pierwszym opowiem o Trójce (Jethon Magda)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 08.04.2016 22:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Ha, o Cyganach to polecić... | LouriOpiekun BiblioNETki
O, tego też sobie nie odmówię! Dzięki za info, bo jeszcze nigdzie nie widziałam żadnego anonsu.
Użytkownik: margines 08.04.2016 23:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Marzec zaczęłam "na grubo... | ka.ja
Za mną już jest (jedna z ostatnich lektur:)) Perła (Steinbeck John) - czytana przeze mnie i mi przez Henryka Drygalskiego, kiedyś też czytałem albo słuchałem Tortilla Flat (Steinbeck John), ale kiedyś musiałbym powtórzyć:)
A i po tej pierwszej przede mną jest Kasztanek (Steinbeck John):)
Użytkownik: margines 14.04.2016 13:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejny miesiąc dobiega k... | Kaya7
Mój książkowy marzec:
Perła (Steinbeck John) - czyta Henryk Drygalski - marżin, a przed nim... toczy się „Perła” (6, 30 marca 2016) Świetnie ukazane to, co w recenzji "Perła" napisał novax, tam też dopisałem się.
Elmer na szczudłach (McKee David) (6, 25. marca 2016) Cóż to za szmer?! To marżin i Elmer
Elmer i motylek (McKee David) (6, 25. marca 2016) Cóż to za szmer?! To marżin i Elmer
Elmer i ciocia Zelda (McKee David) (6, 25. marca 2016) Cóż to za szmer?! To marżin i Elmer
Elmer i tęcza (McKee David) (6, 24. marca 2016) Cóż to za szmer?! To marżin i Elmer
Elmer i hipopotamy (McKee David) (6, 24. marca 2016) Cóż to za szmer?! To marżin i Elmer
Elmer i wąż (McKee David) (6, 24. marca 2016) Cóż to za szmer?! To marżin i Elmer
Elmer i nieznajomy (McKee David) (6, 24. marca 2016) Cóż to za szmer?! To marżin i Elmer - „od zera do bohatera”, od nieznajomego do...
W małym dworku (Witkiewicz Stanisław Ignacy (pseud. Witkacy)) (5,5; 22. marca 2016 - wtorek) Marżin przy wtorku gości „W małym dworku”
Koala disco (Cieślak Ola (Cieślak Aleksandra)) - 3, 21. marca 2016
Halicz (Jędrzejewska-Wróbel Roksana) - z wątku Książkowe wspomnienia z lutego 2016&answer​#98481
Diabełek (Letki Maria Ewa) (5, 20. marca 2016) z wątku Książkowe wspomnienia z lutego 2016&answer​#98481 - Margines nie jest „Diabełkiem”
Tajemnica kawiarni (Widmark Martin) (3,5; 20. marca 2016) Jak to bywa, m. odkrywa, cóż to za „Tajemnica kawiarni”
Matylda (Dahl Roald) (4,5; 20. marca 2016) - Bohaterowie literaccy czytający książki - marżin i Matylda
Krakowski rynek dla chłopców i dziewczynek (Rusinek Michał (ur. 1972)) (4,5; 17. marca 2016) marżin zaczyna śnić i na „Krakowskim rynku” być:)
Julianka (Orzeszkowa Eliza) (6!, 16. marca 2016) Marżin w Ongrodzie, tam gdzie Julianka; Misiak i jego Książkowe wspomnienia z grudnia 2015
Bajki z Auschwitz (antologia; Pinderska-Lech Jadwiga, Mensfelt Jarosław) (6; 13. lutego 2016) M. nie mówi już nic, przed nim „Bajki z Auschwitz”
Stare i nowe wierszyki domowe (Papuzińska Joanna) (5; 13. lutego 2016) Marżin „Pod bajdułem”
Czarna, Klifka i tajemnice z dna morza (Gawryluk Barbara) (5,5; 10. lutego 2016)
Francuski piesek (Niemycki Mariusz) (6; 10. lutego 2016) - ocena odświeżona
Tchórz (Kozłowski Władysław (1903-1992)) (3,5; 9. marca 2016) Czytajmy książki mniej popularne i mało oceniane Marżin jest „tchórzem”
Nie ma wolności bez solidarności (Sowa Marzena, Savoia Sylvain) (4,5; 6. marca 2016) Marzi w marcu, część 3., a dla mnie druga; M. wie o tym, że „Nie ma wolności bez solidarności”
Dlaczego mój pies płacze? (Winklowa Barbara) (5,5, 1. marca 2016) „Dlaczego mój pies płacze?” - pytam; Bohaterowie literaccy czytający książki
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: