Dodany: 29.03.2016 13:32|Autor: imarba

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: On
Papużanka Zośka

4 osoby polecają ten tekst.

Literacka wiwisekcja świata


On to chłopiec, dziecko, kłopot, określenie. Wszystko, czym może być jakiś konkretny on. Urodził się w latach osiemdziesiątych i zaraz po jego narodzinach matka zaczyna twierdzić, że jej syn jest inny. Nie wiadomo czy naprawdę, czy tylko dlatego, że nie spełnia jej oczekiwań, bo przecież jej dziecko powinno być cudem i ideałem, a tu taki przykry problem: nie jest. Śpik, jak go wszyscy nazywają, to klasowy głupek, słabo kojarzy i ogólnie odstaje od reszty, ale też ciągle i bez przerwy jest dla matki zawodem i największą miłością. Odrabianiem lekcji i walką. Obciążeniem i kłopotem, czymś, nad czym rozkłada się ręce z czułą zgrozą. Bo nic nie pomaga, ani szkoła, ani pedagog, ani wychowawca, taki on już jest, ten Śpik. Tylko czy jest najważniejszy dla powieści?

„On” to podejście do świata i życia, do zmian ustrojowych, ale i materialnych, do zmian życiowych, do całego tego hałasu o nic i o wszystko. Do małomiasteczkowości, wścibstwa i chamstwa, wykorzystywania władzy; do miernej szkoły, do czasów, kiedy wszystko robiło się na niby, nawet żyło się na niby. Do ludzkiej bezdennej głupoty i unikania konfrontacji za cenę wtopienia się w cokolwiek. Nawet w tłum. Gdzie to, co złe jest potem dobre, a to, co dobre okazuje się głupie i jakieś nie takie, jak choćby ojciec Chudej. To jedna wielka mieszanina dziwności i zwyczajności.

Papużanka rozbiera świat na części, nazywa każdą z nich, a kiedy składa je razem, mają już inny sens i inne znaczenie. To taka literacka wiwisekcja świata na poziomie języka, bo gdy mu się przyjrzymy, odkrywamy jego głębokie znaczenia. Inne, zrozumiałe, a jednak obce, jakby pokazywała nam podskórne znaczenie naszych własnych słów.

Ja się w tej książce zakochałam, ale nie w jej treści czy opowieści, tylko właśnie w języku. W tym, jak autorka nim włada, jak umie go nagiąć, utkać nim zdania tak, by dawały obraz świata, jaki każdy ma we własnej głowie, w której mieszają się gonitwa myśli, przyzwyczajenia, stereotypy, lista zakupów i żal do świata, że nie jest choć odrobinę lepszy. To jest wprost genialne.

Papużanka opisuje lata osiemdziesiąte, ale to nie musi mieć znaczenia. To każdy czas i każde miejsce przetrawione przez wewnętrzne postrzeganie. Wielogłos albo strumień świadomości czasami jednej, czasami wielu osób. To zbiorowisko ludzi ujednoliconych przez system i ekonomię, ale dążących do jakieś odrębności, a u Śpika tej odrębności niepotrafiących zaakceptować.

Spojrzenie na świat od środka, bez ozdobników i bez nadziei na jakikolwiek sens. Bez nadawania życiu sztucznych znaczeń. Moim zdaniem – rzecz świetna.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2190
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: miłośniczka 31.03.2016 22:57 napisał(a):
Odpowiedź na: On to chłopiec, dziecko, ... | imarba
Imarbo, a czy "Szopkę" czytałaś? Podobała Ci się?
Użytkownik: imarba 02.04.2016 10:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Imarbo, a czy "Szopkę" cz... | miłośniczka
Tak czytałam, ale szopka jest inna, i podobała mi się, ale przez to, że była taka niesamowicie dziwaczna.
Użytkownik: miłośniczka 02.04.2016 20:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak czytałam, ale szopka ... | imarba
Tak się właśnie zastanawiałam, bo, szczerze mówiąc, ja po "Szopce" nie mam już ochoty na Papużankę...
Użytkownik: imarba 03.04.2016 09:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak się właśnie zastanawi... | miłośniczka
Problem chyba w podejściu. To nie jest powieść w sumie, taka "prawdziwa", to strumień myśli więc wymaga skupienia i może znużyć, jeżeli ktoś tego nie lubi, albo w danym momencie nie ma na coś takiego ochoty.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: