Dodany: 22.03.2016 11:58|Autor: koczowniczka

Czekając na werdykt Komitetu Noblowskiego


Akcja „Swedenhielmów”, utworu dramatycznego o nieco szalonej, a zarazem sympatycznej rodzinie ze Sztokholmu, toczy się w ważnym dla tej rodziny dniu: oto ma się rozstrzygnąć, czy stary inżynier Swedenhielm otrzyma wreszcie Nagrodę Nobla. Wszelkie znaki wskazują na to, że jednak nie, ale jego dorosłe już dzieci nie tracą nadziei. Znajdują się na skraju bankructwa i pieniądze oraz sława bardzo by im się przydały. Nie przeczuwają, że nim nadejdzie wieczór, ich ojciec będzie miał większe zmartwienia niż czekanie na werdykt Komitetu Noblowskiego...

Każda postać z utworu Hjalmara Bergmana jest wyrazista i ciekawa, ale na szczególną uwagę zasługują trzy: Marta – szwagierka inżyniera, dziennikarz Pedersen oraz lichwiarz. Ta pierwsza od wielu lat zajmuje się domem i zaspokajaniem wygórowanych potrzeb Swedenhielmów. Jest zgryźliwa, prostacka i na pozór mało interesująca, ale i ona ma swoje tajemnice. Pedersen wnosi do sztuki wiele komizmu. Przybywa, by przeprowadzić wywiad z wynalazcą, ale szybko okazuje się, że nie ma żadnych predyspozycji do zawodu dziennikarza, za swoje powołanie życiowe uważa pisarstwo. A lichwiarz Ericksson w dzieciństwie przyjaźnił się ze starym Swedenhielmem, ale dopuścił się malwersacji, trafił do więzienia i znajomość się urwała. Dlaczego pojawił się w domu geniusza akurat tego dnia, kiedy ma się rozstrzygnąć sprawa nagrody? O co naprawdę mu chodzi?

Trudno jest napisać dobrą komedię, ale Bergmanowi to się udało. Zresztą nie tylko ja tak uważam, bo i krytycy bardzo cenią „Swedenhielmów”, a Bergmana uznają za największego po Auguście Strindbergu dramatopisarza szwedzkiego. Zaskakujące zakończenie, ciekawe dialogi, wyraziste postaci, mnóstwo sytuacji humorystycznych i kilka pełnych grozy, kiedy to czytelnikowi może się wydawać, że spokój rodziny stoi pod znakiem zapytania, sprawiają, że „Swedenhielmów” bardzo dobrze się czyta. Autor odtwarza emocje związane z oczekiwaniem na decyzję o nagrodzie, pokazuje, jak mieszka się pod jednym dachem z geniuszami i co jest dla nich najważniejsze: honor, o którym tak dużo mówią, czy też zaszczyty i pieniądze?

Świetna książka, polecam.


[Tekst znajduje się także na moim blogu]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 473
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: