Być świetlikiem
Recenzent: porcelanka
Dlaczego nastoletnia dziewczyna popełnia samobójstwo? Werter zastrzelił się z powodu nieodwzajemnionej miłości do Lotty, Helena Kurcewiczówna była gotowa pchnąć się nożem, byle tylko nie dostać się w ręce Bohuna. Literatura zna wiele przypadków samobójstw – popełnianych z miłości, poczucia honoru lub przyczyn ekonomicznych. Czemu jednak dobrowolną śmierć wybiera osoba stojąca dopiero u progu dorosłości?
Meg – osiemnastolatka z niewielkiej miejscowości położonej gdzieś w Stanach Zjednoczonych – zdawała się mieć wszystko: kochającą rodzinę, przyjaciół, ambicje i plany na przyszłość. Właśnie rozpoczęła wymarzone studia i nawiązała nowe przyjaźnie. Cody, która pozostała w rodzinnym miasteczku, nie może zrozumieć, dlaczego jej przyjaciółka odebrała sobie życie. Czy ktoś, kto zamierza popełnić samobójstwo, adoptuje kocięta i z determinacją walczy o ich przetrwanie?
„Są nabożeństwa pogrzebowe. Są czuwania. No i kręgi modlitewne. Tyle tego, że łatwo się pogubić. Na czuwania przynosi się świece, ale na nabożeństwa czasem także. Podczas tych uroczystości ludzie mówią i mówią. Co tu jest do powiedzenia? Jakby niewystarczająco złe było to, że umarła – w taki sposób”[1].
Cody nie potrafi poukładać swojego życia po samobójstwie przyjaciółki. Rozpoczyna podróż do miejsc, w których ta przebywała przed śmiercią. Usiłuje znaleźć odpowiedź na pytanie, co popchnęło pełną życia i wigoru dziewczynę, jaką znała, do zażycia trucizny? Przede wszystkim jednak rozpoczyna podróż w głąb siebie i walczy z poczuciem winy, z przekonaniem, że skoro nie umiała pomóc Megan, to ją zawiodła. „Nie powiedziała mi, że życie stało się dla niej nie do zniesienia. (…) Jak można nie wiedzieć takich rzeczy o najbliższym człowieku? Nawet jeśli nic nam nie powie, jak to możliwe, żeby nie zauważyć?”[2].
„Byłam tu” to książka skierowana przede wszystkim do młodzieży i może z tego powodu została napisana prostym, potocznym językiem. Gayle Forman używa pierwszoosobowej narracji i oddaje głos Cody. Jednocześnie, mimo bezpośredniego stylu i zupełnie nieliterackiego języka, podejmuje skomplikowany temat społeczny i tworzy dojrzałą powieść, którą zapełniają złożone psychologicznie i niejednoznaczne postacie.
Trudne pytania nie doczekują się zazwyczaj prostych odpowiedzi. Nawet jeśli prześledzimy życie Meg i poznamy motywację, która sprawiła, że śmierć wydawała się jej jedynym rozwiązaniem, pozostaniemy z cisnącym się na usta pytaniem – dlaczego ktoś zabija się, skoro tylu pragnących żyć umiera? Książka Gayle Forman nie spełnia jednak wyłącznie funkcji terapeutycznej, ma raczej uwrażliwić i otworzyć oczy na problemy otaczających nas ludzi. W końcu każdy pod maską uśmiechu może skrywać smutek, lęk i brak nadziei.
---
[1] Gayle Forman, „Byłam tu”, przeł. Nina Wum, wyd. Bukowy Las, 2015 s. 9.
[2] Tamże, s. 70.
Autor: Gayle Forman
Tytuł: Byłam tu
Tłumacz: Nina Wum
Wydawnictwo: Bukowy Las, 2015
Liczba stron: 327
Ocena recenzenta: 4,5/6
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.