Dodany: 10.03.2016 14:06|Autor: ka.ja

Książki i okolice> Książki w ogóle

1 osoba poleca ten tekst.

Błędny czytelnik na wiernym Rosynancie


Przed chwilą wyczytałam w jednym z wątków, że Tynulec nie przepada za twórczością Małgorzaty Szejnert (przepraszam, Tynulcu, że Cię wykorzystuję jako przykład negatywny) i zaraz we mnie zabulgotało. Jak to?! Jak można Szejnert nie cenić?! Jak można nie przepadać za jej pisarstwem?! Lanca w dłoń i do boju! Lub mi Szejnert, jeden z drugim, ale już! Podobnie unoszę się przy każdym moim ulubionym autorze, który w czyichś oczach nie zyskał uznania. Co ciekawe, jeśli ktoś w Biblionetce pisze, że uwielbia książki autora, którego uważam za nudziarza albo grafomana, nie mam potrzeby forsować mojej opinii - niech tam sobie każdy lubi to, co mu sprawia przyjemność. Z tym tylko zastrzeżeniem, że jednocześnie MUSI też cenić to, co ja cenię, bo jak nie, to od razu czuję potrzebę nawracania. Do samego nawracania się jeszcze nie zabrałam, ale kto wie, co będzie niebawem? Może faktycznie wskoczę na jakąś chabetę i popedzę w świat walczyć o cześć literackiej Dulcynei, a każdemu, kto jej nie wielbi, będę rzucać rękawicę?

A Wy? Miewacie takie ciągotki? Jest taki autor, którego najchętniej wciskalibyście każdemu i oczekiwali zachwytów? Macie inne bziki książkowe, które tylko czekają, żeby się wymknąć spod kontroli?
Wyświetleń: 1559
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 10
Użytkownik: joanna.syrenka 10.03.2016 14:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Przed chwilą wyczytałam w... | ka.ja
Oczywiście, że też tak mam - wszyscy muszą przecież bezkrytycznie uwielbiać moje ulubione książki ;) Chyba największą ofiarą tej kampanii jest moja Mama, ale zauważyłam, że im bardziej jej zachwalam, tym mniej chętnie daną książkę czyta, więc odpuściłam - nawet to rozumiem, bo jak ktoś mi coś na siłę wciska, to też okoniem staję ;)
Użytkownik: Mmyszunia 10.03.2016 21:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście, że też tak ma... | joanna.syrenka
I ja okoniem staję, szczególnie gdy ktoś używa zwrotów typu: "Musi ci się spodobać..."
Użytkownik: ka.ja 10.03.2016 21:52 napisał(a):
Odpowiedź na: I ja okoniem staję, szcze... | Mmyszunia
Och, oczywiście, że i ja nienawidzę być zbyt natrętnie namawiana oraz zmuszana do zachwytów, co kompletnie nie zmienia faktu, że we mnie samej kłębi się szaleństwo, które żąda, żebym na kopię nadziała każdego, kto ośmieli się mówić, że Dulcynea (Szejnert na przykład) wcale nie jest najpiękniejszą i najcnotliwszą z panien. Cechą bzika jest nielogiczność.
Użytkownik: joanna.syrenka 10.03.2016 22:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Och, oczywiście, że i ja ... | ka.ja
:)
A propos - przeczytałam "Historie z Polesia" Szejnert od Ciebie - cudowne! Ona jest niesamowita w tworzeniu klimatu, od razu chce się rzucić wszystko i jechać tam, na Białoruś. No i oczywiście "minus" czytania jej książek - wynotowujesz sobie kolejne pozycje do zapoznania...
Użytkownik: sapere 13.03.2016 14:45 napisał(a):
Odpowiedź na: :) A propos - przeczytał... | joanna.syrenka
Jako uzupełnienie historii z Polesia polecam książkę Joanny Sypuły-Gliwy pt."Podróże na Wschód". Mniej rozreklamowana, również ciekawa, przedstawiająca problem trochę z innej strony, ponieważ autorka jest historyczką.
Użytkownik: Mmyszunia 11.03.2016 18:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Och, oczywiście, że i ja ... | ka.ja
Cóż mi pozostaje... Zapoznać się z Szejnert osobiście :) Wtedy będę wiedziała czy to według mnie najcnotliwsza z panien ;)
Użytkownik: sowa 10.03.2016 22:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Przed chwilą wyczytałam w... | ka.ja
Pewnie, że miewamy. No bo jak tu się nie podzielić z dawna ulubionym albo właśnie odkrytym literackim skarbem? Musisz to przeczytać/Na pewno Ci się spodoba/Koniecznie przeczytaj!... A sama na takie akcje reaguję lekkim usztywnieniem, no bo czemu ktoś mi tak wmusza :-))). I, a jakże: nie podobało ci się? ale dlaczego? przecież takie wspaniałe! Taktaktak, logiki nie ma tu co oczekiwać, a Rosynant już stoi u płota.
Użytkownik: jakozak 11.03.2016 09:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Przed chwilą wyczytałam w... | ka.ja
Tak. Zdarza mi się. Ale nie przesadnie. Szybko ustępuję.
Użytkownik: alva 11.03.2016 14:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Przed chwilą wyczytałam w... | ka.ja
No pewnie! Szczególnie kiedy jestem świeżo po lekturze, która zachwyciła mnie po czubki palców - wtedy nie ma zmiłuj, namawiam każdego, kto się nawinie :) Po czym jestem strasznie zdziwiona (a niekiedy nawet urażona), kiedy tego zachwytu nikt nie podziela. Domagam się, żeby lubiono nie tylko moje ulubione książki, ale też bohaterów.
Z tym że generalnie po pierwszym szoku budzi się rozsądek - no bo de gustibus i tak dalej, nie będę przecież mniej lubić książki tylko dlatego, że komuś się nie spodobała tak, jak mnie. Natomiast kły mi rosną i nóż się w kieszeni otwiera, kiedy słyszę "ale to jest głupie, jak może ci się podobać?" bez żadnego uzasadnienia "głupoty", za to z podtekstem, że w takim razie ja też jestem głupia. Nie znoszę oceniania ludzi po tym, co czytają (choć ze wstydem przyznaję, że czasem sama tym grzeszę. Ale staram się pracować nad sobą.)
Użytkownik: misiak297 11.03.2016 15:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Przed chwilą wyczytałam w... | ka.ja
O tak miewam nie tylko takie ciągotki, ale i zwyczaje:D

A takich autorów mam arcydużo:)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: