Ty też możesz być dzikim...
Leżałem chory, grypa, katar i ogólnie katastrofa nastroju. Przekrwionym okiem spojrzałem na jakiś podróżniczy tytuł - Cejrowski znów w podróży. Wstępna pobieżna lektura zakończyła się przeczytaniem całości nad ranem, z fantastyczną poprawą nastroju i bólem brzucha ze śmiechu. Teraz zaczynam rozumieć, że częste teksty na skrzydełkach książek - "nie czytaj, bo cię wciągnie bez reszty" - niekoniecznie są czczymi przechwałkami Wydawców. Swoją drogą tego akurat Wydawca przy tym tytule nie umieścił, bo książka i autor bronią się sami.
Znany z telewizji WC jawi się w książce jako zaprawiony w podróżach człowiek, który nie lęka się iść w prawdziwą dzicz. Taką, że biały człowiek w XX wieku wciąż budzi fascynację tubylców.
Książka jest bogato ilustrowaną fantastycznymi zdjęciami opowieścią z podróży przez Amerykę Południową. Opisuje spotkania z ostatnimi niecywilizowanymi Indianami, a przede wszystkim zetknięcie człowieka z betonowej dżungli z prawdziwą dżunglą. Niesamowite historie o tym, co lata, pełza, skrzeczy, na drzewo ucieka i co można zjeść, przemieszane są z historiami spotkań z ludźmi dzikich plemion. To zabawne, czasem groźne, przejmujące i zawsze intrygujące historie. Cejrowski potrafił przekazać ten świat niemal wyczuwalnie (dodam, że reedycja książki wzbogacona jest o... substancje zapachowe dające cień szansy, by poczuć na chwilę opisywaną dżunglę). Po lekturze wszelkie stare historie o spotkaniu Białego Cywilizowanego Człowieka z dzikim tubylcem wydają się bezwartościowym chłamem. Cejrowskiemu udało się bez patosu i bez nachalności ukazać ludzkie oblicze dzikich. Tak ludzkie, że europejski, polski Czytelnik zastanawia się czasem - kto tu jest dziki w tej opowieści?
Polecam lekturę nie tylko fascynatom podróży. Każdy domator siedząc w kapciach, w fotelu i z lampką wina odpłynie w tej książce ku nieznanym lądom i wróci z tej podróży odmieniony.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.