Dodany: 01.03.2016 11:57|Autor: Louri
Upadek brytyjskiego szkolnictwa
Brytyjski system oświaty jest od czterdziestu lat ofiarą serii katastrofalnych w skutkach "reform", które w założeniu miały ograniczyć dziedziczenie przynależności do elity i zinstytucjonalizować "równość". (...) najgorsze szkody wyrządzono szkolnictwu średniemu. Politycy, zamierzający zniszczyć szkoły państwowe dokonujące selekcji kandydatów, które mojemu pokoleniu zapewniły pierwszorzędną edukację na koszt społeczeństwa, narzucili państwowemu sektorowi oświaty system wymuszonej uniformizacji, równającej w dół.
Skutek, który od początku dał się przewidzieć, był taki, że rozkwitły niedostępne dla ogółu szkoły prywatne (public schools). Zdesperowani rodzice płacą wysokie czesne, żeby wyrwać dzieci z dysfunkcjonalnych szkół państwowych. Presja, wywierana na uniwersytety, każe przyjmować na studia niedostatecznie przygotowanych absolwentów tych ostatnich, zaniżono więc odpowiednie kryteria przyjęcia. Każdy nowy rząd wprowadza reformy mające naprawić nieudane "inicjatywy" poprzedników.
Dziś, kiedy rząd brytyjski zaleca, żeby pięćdziesiąt procent absolwentów szkół średnich podejmowało studia wyższe, przepaść między jakością wykształcenia uzyskiwanego przez mniejszość uczęszczającą do szkół prywatnych a poziomem całej reszty jest większa niż kiedykolwiek od lat czterdziestych. Absolwenci szkół prywatnych pod każdym względem spisują się lepiej niż ich rówieśnicy ze szkół państwowych - nikt nie chce tego niemiłego, zatajanego faktu otwarcie uznać, ale rządy Nowej Partii Pracy wprawił on w panikę. To dziwne, że wyklina się szkoły prywatne za to, że tak świetnie radzą sobie na rynku, a za to samo z entuzjazmem nagradza się bankierów.*
---
*
Pensjonat pamięci (
Judt Tony)
ss. 134-135.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.