Dodany: 22.02.2016 11:46|Autor: UzytkownikUsuniety04​282023155215Opiekun BiblioNETki

Kiedy homary udzielają ci rad



Recenzent: Przemysław Klaman


Nurkowanie techniczne, a w jego obrębie nurkowanie wrakowe, to jedne z najbardziej niebezpiecznych sportów, jakie wynalazł człowiek. W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, w czasach, do których zabiera nas Robert Kurson, były one w fazie powstawania. Zarówno metody, procedury bezpieczeństwa, jak i wiedzę na temat fizjologii głębokiego nurkowania z aparatem dopiero odkrywano i opracowywano. Bez przesady można stwierdzić, że ludzie nurkujący w tamtych czasach na wrakach byli pionierami, zdobywcami nieznanych terytoriów. Jak wszystkim pionierom, im także daleko było do świętych. Często gwałtowni, szorstcy i wulgarni, swoje nurkowanie traktowali raczej jak polowanie na łupy niż jak szlachetny sport. Na spotkanie z takimi właśnie ludźmi zabiera nas autor.

"W pogoni za cieniem" to opowieść o odkryciu i następnie wieloletnich próbach zidentyfikowania wraku niemieckiego U-boota z czasów II wojny światowej, odnalezionego u wybrzeży Stanów Zjednoczonych. Ale nie tylko. W nie mniejszym stopniu to historia dwóch ludzi, którzy na przekór przeciwnościom te poszukiwania prowadzili. Ryzykując życie, zdrowie, poświęcając sporą część swojego życia osobistego i rodzinnego. Kurson przedstawia ich losy od czasów dzieciństwa, wyraźnie poszukując wyjaśnienia, co wpłynęło na ich wybory, jaką drogą i dlaczego trafili na pokład atlantyckiego kutra, żeby narażać życie nurkując na głębokość ponad siedemdziesięciu metrów; gdzie na skutek podwyższonego ciśnienia powietrza, którym oddycha nurek, azot powoduje głęboką narkozę, a „Homary mówią do ciebie po imieniu i udzielają rad”*. Obie te historie są naprawdę pasjonujące, tym bardziej że autentyczne.

Niemniej jednak książka jest przede wszystkim opisem eksploracji nieznanego okrętu podwodnego, ze wszystkimi towarzyszącymi temu niebezpieczeństwami. Nie ma łatwych nurkowań, rutynowych zejść. Za każdym razem poszukiwacze stawiają czoło śmierci, ocierają się wręcz o nią. I niestety, czasami przegrywają. Co istotne, do każdego z opisanych na kartach tragicznych wypadków dochodzi nie z faktycznego braku tlenu. Przyczyny to lekkomyślność, panika, błąd człowieka. Bardzo dobrze autor oddał, jak istotne są w tak niebezpiecznym nurkowaniu staranne planowanie i opanowanie. Jak dosłownie jest to kwestia życia lub śmierci.

Tę historię czyta się z zapartym tchem, niczym doskonały thriller. Akcja toczy się płynnie i wartko, język jest bardzo przystępny. Techniczne szczegóły zostały podane w sposób łatwo zrozumiały nawet dla kogoś, kto nigdy z nurkowaniem nie miał do czynienia. Wydanie mogłoby stanowić wzór dla innych pozycji ukazujących się na rynku. Oprócz tego, że jest bardzo staranne i estetyczne, czytelnik otrzymuje jeszcze kolorową wkładkę ze zdjęciami wykonanymi przez nurków i ich komentarzami, a także prawdziwy rarytas – historyczne fotografie U-boota i jego załogi z czasów służby w Kriegsmarine.

Książki pisane w oparciu o fakty rzadko kiedy mają tak wartką i pełną dramatyzmu akcję; "W pogoni za cieniem" w sporej części zawdzięcza ją na pewno fascynującej historii, którą Robert Kurson wziął na warsztat. Niemniej to, co z nią zrobił, co z niej wydobył, zasługuje ze wszech miar na gratulacje. I na przeczytanie.


---
* Robert Kurson, "W pogoni za cieniem", przeł. Jakub Urbański, wyd. Myfly, 2014, str. 57.




Autor: Robert Kurson
Tytuł: W pogoni za cieniem
Przekład: Jakub Urbański
Wydawnictwo: Mayfly, 2014
Stron: 477

Ocena recenzenta: 5/6


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 463
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: