Dodany: 19.02.2016 09:52|Autor: Isgenaroth

Ludzie listy piszą


Mój drogi Przyjacielu,

od ostatniego naszego spotkania minęło już sporo czasu i jak mniemam, przez ten czas raczyłeś swą duszę wieloma wspaniałymi dokonaniami literackimi, które zapadają w pamięć i odciskają na człowieku swoje piętno. Pomny Twych próśb, abym w przypadku znalezienia literatury wysokich lotów jak najszybciej Cię o tym zawiadomił, właśnie tym listem pragnąłbym to uczynić. W ostatnim okresie słyszałem wiele o twórczości Sióstr Brontë, jednak nie przywiązywałem zbytnio wagi do tych doniesień. Pamiętałem bowiem, iż kilka lat temu zagłębiłem się w świat powieści jednej z sióstr, mianowicie Emily Jane, która książkę swą zatytułowała „Wichrowe wzgórza”. Nie przypadła mi ona zbytnio do gustu i utwory tych, poniekąd sławnych, Sióstr zarzuciłem na rzecz dzieł tak samo lub mniej znanych pisarzy. Nie będę Ci jednak o nich teraz wspominał, gdyż wielokrotnie podczas naszych spotkań ich osoby były tematem naszych dyskusji.

Przyszedł jednak czas, kiedy o twórczości Sióstr znowu zacząłem rozmyślać i korzystając z nadarzającej się w końcu okazji, zabrałem się do lektury książki kolejnej z rodzeństwa, Anne Brontë. Postanowiłem mianowicie wyrobić sobie zdanie o powieści zatytułowanej „Lokatorka Wildfell Hall”. Fabuły streszczać Ci nie będę, żywię bowiem nadzieję, że po mej rekomendacji sam rychło zabierzesz się za jej czytanie i bez zbędnych słów szybko przyznasz mi rację co do jej świetności i błyskotliwości. Zapewniam Cię, drogi Przyjacielu, że żałować czasu poświęconego jej nie będziesz, a w przypadku gdybyś zdecydował się powieść zakupić, będą to dobrze ulokowane pieniądze. Sam zobaczysz, że pewien zabieg zastosowany przez Wydawcę (Wydawnictwo MG, 2012) jest wspaniałym pomysłem, mającym na celu zachęcenie czytelnika i stworzenie aury tajemniczości. Ujrzysz bowiem na oprawie damę stojącą pomiędzy otwartymi skrzydłami bramy, prowadzącej prawdopodobnie do wspaniałej posiadłości, zapewne takiej, jakich obaj jesteśmy miłośnikami. Dama owa zdaje się zapraszać, abyś wstąpił do magicznego świata, jaki oferuje Ci ten wolumin. Ja, przyznać muszę, na wybieg ten złapać się dałem, czego oczywiście wcale nie żałuję, gdyż chwile poświęcone losom kobiety, o których, jak mniemam, i Ty rychło dowiesz się z powieści, były bardzo miłe, a losy te pochłonęły mnie bez reszty na całe dwa dni. Dni, w których zupełnie zarzuciłem swoje obowiązki, całkowicie poddając się magii zawartej na stronicach powieści. Wstyd przyznać, ale zatraciłem się do tego stopnia, że na posiłki i inne czynności dnia, a nawet i nocy, szkoda było mi czasu.

Zmierzać będę już do końca, gdyż i tak zbrakłoby mi słów, aby opisać fenomen autorki, z której dziełem przyszło mi się zmierzyć. Nie chcąc już więcej Cię zanudzać moją paplaniną, abyś nie postrzegał mnie jako trzpiotki jakiej, jeszcze raz zachęcam Cię do lektury i życząc zdrowia i wszelakiej pomyślności, kończę ten krótki list.

Twój sługa oddany

T.

Zapewne ten, kto przeczytał zawarty tutaj tekst jest zdziwiony, a może i zniesmaczony. Jednak znajdując się pod wpływem tej wspaniałej powieści, pomyślałem, że właśnie w ten sposób zachęcać będę do jej czytania. Mając na uwadze magię przepięknego języka, przy którego użyciu powstała ta książka, chciałem spróbować swych sił w napisaniu takiego listu. Jestem bowiem zwolennikiem pięknego języka i szczerze ubolewam nad coraz bardziej powszechnym zanikaniem czystej i rozbudowanej mowy. Ubolewam także nad faktem, że w dobie Internetu zanika przepiękna czynność pisania listów. Wielokrotnie sam pisywałem takie i znam przyjemność, jaką dają zarówno osobie piszącej, jak i odbiorcy korespondencji.

Nie wiem, czy udało mi się stworzyć coś choćby w małym stopniu podobnego do tego, czym raczyłem się przez ostatnie dni. Sprawiło mi to jednak wiele satysfakcji, takiej samej, jakiej przysporzyła mi lektura tej znakomitej powieści.


[Recenzja opublikowana wcześniej w serwisie lubimyczytac.pl, upolujebooka.pl i na stronie Miejskiej Biblioteki Publicznej w Wołominie]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2304
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: margines 22.02.2016 01:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój drogi Przyjacielu, ... | Isgenaroth
„Zniesmaczony”?!
Bynajmniej!

Raczej... tak, zdziwiony, a wręcz zszokowany, że ktoś jeszcze pamięta, a i - o dziwo! - porwał się na pisanie w intenecie czegokolwiek w formie właśnie listu!
I to takim pięknym językiem!

Chylę czoła.
Użytkownik: magawa 22.02.2016 16:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój drogi Przyjacielu, ... | Isgenaroth
Już druga Twoja recenzja, która mnie urzekła. Widać, że pisanie sprawia Ci radość i lubisz eksperymentować. Robisz to z naturalnym wdziękiem i świadomym luzem.
Z przyjemnością czyta się taką rekomendację książki.
Użytkownik: KKwiat 22.02.2016 16:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Już druga Twoja recenzja,... | magawa
Podpisuję się pod tymi słowami.
Użytkownik: Isgenaroth 23.02.2016 07:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Podpisuję się pod tymi sł... | KKwiat
Jest mi niezmiernie miło. Dziękuję.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: