Dodany: 13.02.2016 22:39|Autor: misiak297

Książka: Zaciszny Zakątek
Kołakowska Agata

3 osoby polecają ten tekst.

(Nie)Perfekcyjne panie domu


"To mój osobisty raj na ziemi"[1], stwierdza Marta niedługo po tym, jak przeprowadziła się z mężem Jackiem na położone na przedmieściach kameralne, ekskluzywne osiedle Zaciszny Zakątek (dodać należy, że ten "osobisty raj" Cieślakowie kupili sobie dzięki zaciągnięciu ogromnego kredytu). Wydaje się, że to początek szczęścia. A jednak na tym prywatnym niebie szybko pojawiają się chmury. Sąsiedzi z ulicy Zielonego Dębu przyjmują życzliwie nowych mieszkańców osiedla, ale Marta i Jacek czują, że nie pasują do Jońskich, Stawskich i Borowiaków reprezentujących zamożną klasę średnią (ta przepaść jeszcze się pogłębi, gdy Marta straci pracę i nie będzie umiała znaleźć nowej). Mało tego – okazuje się, że poprzednia właścicielka ich "osobistego raju" popełniła samobójstwo. "Miejsce było jak z sielanki, idealne, bez jednej skazy. Dopóki Wioletta nie zdecydowała, że na tym przyjemnym dla oka obrazku pojawi się rysa"[2]. Wkrótce wyjdzie na jaw, że nie jest to rysa jedyna.

Zdawać by się mogło, że sąsiedzi Cieślaków są ludźmi spełnionymi. Można im zazdrościć. Nie liczą się z pieniędzmi, mają gustownie urządzone domy (o które przeważnie dbają gosposie), dobre posady (dotyczy to mężów – żony nie muszą pracować), luksusowe samochody, wysoką pozycję społeczną. Normą są prywatne lekcje tenisa, zagraniczne podróże, wykwintne jedzenie na talerzach i drogie trunki w kieliszkach, sesje akupunktury czy psychoterapia (to akurat kwestia mody, a nie realnej potrzeby). Paulina Stawska (najciekawsza postać) jest chodzącą perfekcją, dominuje nad mężem i ośmioletnią córką, dba o to, aby jej rodzinie nie można było nic zarzucić. Wrażliwa Małgorzata Borowiak jest żoną miażdżącego pisarzy (i jak się okazuje, nie tylko pisarzy) krytyka literackiego (Krzysztof Borowiak to bohater ulepiony ze stereotypu, wedle którego krytyk literacki wytyka błędy w cudzych książkach, bo nie potrafi napisać własnej). Z kolei piękna Sabina Jońska żyje jak w baśni u boku przystojnego męża – prawdziwa księżniczka w pałacu. Marta początkowo czuje się onieśmielona, ale szybko zaprzyjaźnia się z sąsiadkami i przejmuje ich styl życia. Cieniem na jej szczęściu kładzie się historia Wioletty. Dlaczego ktoś, kto ma wszystko, nagle zarzuca sobie pętlę na szyję? Również Paulina nie może się temu nadziwić:

"Dopiero co skończyła czterdzieści lat. Miała dziesięcioletniego syna Filipa i wspaniałego męża. Marek jest właścicielem świetnie prosperującej firmy produkującej okna z filiami w Niemczech i we Francji. Nawiasem mówiąc, wyposażył w okna wszystkie domy na naszym osiedlu. Wioletta miała na wszystkie swoje zachcianki. Wystarczyło, że szepnęła słówko, a marzenia ziszczały się jak za sprawą zaklęcia »Stoliczku, nakryj się!«. Wakacje na Seszelach? Proszę bardzo. Prywatny kierowca, bo nigdy nie zrobiła prawa jazdy? Nie ma sprawy. Wypad na zakupy do Barcelony? Już się robi. Jej jedynym obowiązkiem było zajmowanie się Filipem i sobą. A Marek nie był szczególnie wymagający. Do szczęścia wystarczało mu sprawianie przyjemności najbliższym"[3].

Jednak to nie rozwiązanie zagadki śmierci Wioletty Winnickiej (choć pozostaje istotnym wątkiem) jest najważniejsze. Agata Kołakowska stopniowo odsłania prawdziwe oblicza swoich "idealnych" bohaterów i ich równie "idealnych" domów. Dlaczego Małgosia ukradkiem bierze tabletki uspokajające? Jak to możliwe, że we wspomnianej baśni królewicz najczęściej przebywa z dala od swojej królewny i pałacu? I czemu wydaje się, iż między Pauliną a Grzegorzem nie ma prawdziwej bliskości? Wkrótce zdarzy się coś, co wstrząśnie Zacisznym Zakątkiem i jego mieszkańcami. To powieściowe trzęsienie ziemi sprawi, że z twarzy bohaterów opadną maski. I okaże się, że ci wszyscy Jońscy, Stawscy i Borowiakowie zamknięci w swoich idealnych domach i idealnych życiach są pełni zahamowań, kompleksów, fobii i nieprzepracowanych traum. Pochodząc w większości z nieszczęśliwych rodzin, sami stworzyli nieszczęśliwe małżeństwa i rodziny (autorka nie zaniedbuje tego obszaru – ujawnia, skąd wzięły się wszystkie problemy). W rezultacie ludzie, którym czytelnik mógł zazdrościć, okazują się co najwyżej godni współczucia.

Ile może się kryć za pozornie uładzonym życiem? Co słychać za drzwiami zadbanych domów? Jakie problemy trawią idealne małżeństwa i podobno szczęśliwe rodziny? Agata Kołakowska stara się zbliżyć do swoich bohaterów, zrozumieć ich, a nie osądzać. Patrzy na nich przede wszystkim z czułością i ze współczuciem. To powieść obdarzona ogromnym potencjałem i autorka niewątpliwie ten potencjał dostrzega. Bohaterowie wzbudzają sympatię. Język jest poprawny i przystępny – książkę czyta się błyskawicznie i z zainteresowaniem. Szkoda tylko, że opowiadanie ma tu przewagę nad opisem – przez takie ujęcie niektóre sceny robią wrażenie "streszczonych" i mało pogłębionych, choć aż się proszą, aby "rozpisać" je na dialogi i emocje. Coraz powszechniejszą w literaturze popularnej irytującą manierą (której i autorka "Zacisznego Zakątka" się nie ustrzegła) jest nagminne stosowanie w narracji zamienników imion[4], co sprawia, że tekst staje się pretensjonalny i sztuczny, przypomina szkolne wypracowanie.

Pomimo tych mankamentów powieść pozostaje bardzo interesująca. Agata Kołakowska po raz kolejny wzięła na warsztat ambitny temat (dramat osób utrzymujących pozory za wszelką cenę) i przedstawiła go w przystępny, ale też niebanalny sposób. "Zaciszny Zakątek" to dobra literatura popularna, idealna na wolny wieczór.


---
[1] Agata Kołakowska, "Zaciszny Zakątek", wyd. Prószyński i S-ka, 2015, s. 52.
[2] Tamże, s. 72.
[3] Tamże, s. 64-65.
[4] Bohater/bohaterka są "nazywani" nie tylko imionami (Małgosia, Marta, Krzysztof, Marcin), ale także nazwiskami (Joński, Borowiak, Stawska) i innymi określeniami (kobieta, mężczyzna, mąż, ośmiolatka, syn, rywal). Łatwo wtedy wpaść w pułapkę nomenklatury – oto przykład (wzięty niestety z "Zacisznego Zakątka"): "przyjaciółka" na następnej stronie zostaje zdegradowana do "koleżanki".


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 535
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: