Orły lądują w Egipcie
Scarrow po raz kolejny zajmuje się problemem niewolnictwa. Choć powieść napisana jest głównie z perspektywy Macra i Katona, pojawiają się także rozdziały z Ajaksem jako główną postacią. I choć czytelnik kibicuje Rzymianom z całego serca, to przecież w duchu powinien wiedzieć, że upadły gladiator ma więcej racji, jeśli chodzi o prawa człowieka do wolności. Inna sprawa, że gdy w rozmowie z księciem Nubii Ajaks opowiada swoją historię, łatwo sobie uzmysłowić, że nie jest wcale tak pozytywna, jak on ją przedstawia.
Autor ma niesamowity dar literacki. Dzięki lekkiemu i plastycznemu stylowi ukazuje piękno antycznego świata – w tym tomie konkretnie Egiptu. Jak sam przyznaje, odwiedził miejsca, jakie pojawiają się w jego powieści, zatem doskonale zna lokalizacje i odległości, które opisuje. Dzięki łatwości pisania i kreślenia postaci bohaterów sprawia, że wielbimy uciskających, gardzimy uciskanymi. A wszystko przyprawia ogromną ilością krwi przelewanej w licznych potyczkach.
Słowa uznania dla autora jak zawsze zwłaszcza za postępy w budowaniu postaci legionistów. Nie bez znaczenia jest romantyczny wątek Katona i Julii, tutaj niejako zamaskowany w tle. Brakuje mi tylko wątku pochodzenia Macra; gdzieś po drodze został on zapomniany.
Pozycja, którą trzeba przeczytać. Jest to dziesiąty tom cyklu, ale historia będąca tłem wątku gladiatora zaczyna się w szóstym tomie ("Przepowiednia"), kiedy to Macro i Katon rozbijają szajkę piracką i posyłają ojca Ajaksa na krzyż, a jego samego sprzedają w niewolę, wskutek czego trafia on na Kretę, gdzie zabawia lud podczas walk gladiatorów (zobacz: tom "Gladiator"). "Legion" jest bezpośrednią kontynuacją tych właśnie wydarzeń.
[Tekst pochodzi z mojego bloga]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.