Dodany: 01.01.2016 12:07|Autor: ka.ja

Książki i okolice> Książki w ogóle

3 osoby polecają ten tekst.

Książkowe wspomnienia z grudnia 2015


Już styczeń, nie ma co czekać, wspominajmy, póki pamiętamy ;) Zapraszam w zastępstwie za Kayę7
Wyświetleń: 12076
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 100
Użytkownik: Monika.W 02.01.2016 08:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Tylko dwie przeczytane: ... | mafiaOpiekun BiblioNETki
Tę Siedlecką już kilka razy oglądałam. Warto czytać? Temat potencjalnie ciekawy, ale moje dotychczasowe spotkanie z Siedlecką (Pan od poezji: O Zbigniewie Herbercie (Siedlecka Joanna)) raczej niezachęcające do dalszych lektur. Zupełnie nie spodobał mi się warsztat.
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 02.01.2016 12:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Tę Siedlecką już kilka ra... | Monika.W
Mi się akurat spodobało. Znowu czegoś ciekawego się dowiedziałam.
Na blog wrzuciłam opinię o książce. ;)
Użytkownik: joanna.syrenka 02.01.2016 13:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Tylko dwie przeczytane: ... | mafiaOpiekun BiblioNETki
Te "Róże, Cecylie..." można podpiąć pod akcję sienkiewiczowską :-)
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 02.01.2016 17:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Te "Róże, Cecylie..." moż... | joanna.syrenka
Czyżbym niedopatrzyła akcji? :)
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 02.01.2016 20:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Rok 2016 - rokiem Henryka... | joanna.syrenka
No przecież. Gapa ze mnie. :)
Użytkownik: Agis 01.01.2016 12:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Już styczeń, nie ma co cz... | ka.ja
Genialna przyjaciółka (Ferrante Elena) - 5
Historia nowego nazwiska (Ferrante Elena) - 6 - kiedy po raz wtóry usłyszałam nazwisko Ferrante wymienione obok Knausgarda jako nazwisko pisarki, którą zachwyca się świat, wiedziałam, że muszę sięgnąć po jej książki, chociaż ich okładki, tak jak i promocja w Polsce leży zupełnie. Czytałam w stanie hipnotycznym, załamana, że na kolejną część przyjdzie mi poczekać. Przejmująca historia bystrych, inteligentnych dziewcząt dorastających w dzielnicy biedy i przemocy, ich wzajemnych relacji i relacji ze światem. Będę namawiała do lektury każdego, kogo spotkam.
Ciemne sekrety (Hjorth Michael, Rosenfeldt Hans) - 4.5
Uczeń (Hjorth Michael, Rosenfeldt Hans) - 5.5
Grób w górach (Hjorth Michael, Rosenfeldt Hans) - 4
Niemowa (Hjorth Michael, Rosenfeldt Hans) - 5 - można powiedzieć, że moje poszukiwanie wciągającego kryminału, przy którym można zrobić sobie mały reset, skończyło się w tym miesiącu sukcesem. Może dlatego, że sięgnęłam po dzieło autorów, z których jeden sprawdził się już jako scenarzysta mojego ulubionego serialu: "Most nad Sundem". Były lepsze i gorsze tomy, ale ogólnie na plus. Najsłabszy trzeci - nie czułam napięcia, widziałam szwy książki - wiedziałam, kiedy autorzy chcą wywołać we mnie napięcie i za pomocą jakich środków i nie pozwalałam im się zmanipulować. W każdym razie czekam na kolejną, jeszcze nie przetłumaczoną część przygód słynnego profilera, psychologa kryminalnego, Sebastiana Bergmana.
Wieloryby i ćmy: Dzienniki (Twardoch Szczepan) - 3
Radykalni - z Budzym, Dzikim i Stopą rozmawiał Marcin Jakimowicz; z Maleo rozmawiał Dziki (antologia; Jakimowicz Marcin, Budzyński Tomasz, Wacław Grzegorz (pseud. Dziki) i inni) - jest czytatka Radykalni

Spotkanie nieudane - Izabela Filipiak - mimo najszczerszych chęci nie udało mi się skończyć ani "Magicznego oka" ani "Absolutnej amnezji". Przekaz dla mnie nieczytelny.
Użytkownik: Monika.W 02.01.2016 08:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Genialna przyjaciółka - 5... | Agis
Rzeczywiście taki słaby ten Dziennik? Zachwycona Morfiną kupiłam i teraz czeka w krótkiej kolejce do czytania. Ale może nie warto? Nie napisałaś ani słowa komentarza akurat przy tej pozycji.
Użytkownik: Agis 03.01.2016 15:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Rzeczywiście taki słaby t... | Monika.W
Tak, rzeczywiście, nic o niej nie napisałam. Może dlatego, że prawie nie było tam myśli, o które moja myśl mogłaby się zaczepić? Całość za bardzo wystudiowana, troszkę zbyt górnolotna jak dla mnie. Ja nie znam "Morfiny", to było moje pierwsze spotkanie z Twardochem, nie licząc wywiadów.
Użytkownik: Monika.W 03.01.2016 19:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, rzeczywiście, nic o ... | Agis
I jeszcze w tym podsumowaniu 2015 roku w Dwójce dziennik Twardocha skrytykowali dogłębnie. A nawet jeszcze bardziej.
Ciekawa jestem, czy jeszcze sięgniesz po Twardocha? Bo skoro takie rozczarowanie autorem od pierwszej przeczytanej książki, to może być różnie. Ja na pewno Twardocha nie skreślę, nawet jeśli Dziennik okaże się całkowitą chałą (na co się niestety zanosi).
Użytkownik: Agis 05.01.2016 12:55 napisał(a):
Odpowiedź na: I jeszcze w tym podsumowa... | Monika.W
Jestem rodzajem czytelniczki, której odbiór autora rzuca się na lekturę dzieł. Kiedy czytałam tylko wywiady pisane z Twardochem, odrzucało mnie od jego twórczości. Kiedy obejrzałam kilka "mówionych", zmieniłam zdanie, uznałam, że to bardzo fajny gość. Noszę się z zamiarem sięgnięcia po "Morfinę" (wczoraj już prawie koleżance z domu wyniosłam, ale potem doszłam do wniosku, że to jeszcze nie jest ten dzień). I będę czekała na Twoje wrażenia z lektury dziennika.
Użytkownik: nutinka 01.01.2016 12:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Już styczeń, nie ma co cz... | ka.ja
Fundacja (Asimov Isaac) (powtórka) - 5
Sanato (Szczygielski Marcin) - 4,5
Tajemnica drabiny Jakuba (Keaney Brian) (56%) - 5
Fundacja i Imperium (Asimov Isaac) (powtórka) - 5
Druga Fundacja (Asimov Isaac) (powtórka) - 5
Terror (Simmons Dan) (83%) - 5
Agent Fundacji (Asimov Isaac) (powtórka) - 5
Uczeń skrytobójcy (Hobb Robin (właśc. Ogden Margaret Astrid Lindholm)) - 5
Fundacja i Ziemia (Asimov Isaac) (powtórka) - 5
Czarnoksiężnik z Archipelagu (Le Guin Ursula K. (Le Guin Ursula Kroeber)) (powtórka) - 6
Grobowce Atuanu (Le Guin Ursula K. (Le Guin Ursula Kroeber)) (powtórka) - 5
Najdalszy brzeg (Le Guin Ursula K. (Le Guin Ursula Kroeber)) (powtórka) - 5
Tehanu (Le Guin Ursula K. (Le Guin Ursula Kroeber)) (powtórka) - 5
Inny wiatr (Le Guin Ursula K. (Le Guin Ursula Kroeber)) (powtórka) - 5
Królewski skrytobójca (Hobb Robin (właśc. Ogden Margaret Astrid Lindholm)) - 5
Hobbit czyli Tam i z powrotem (Tolkien J. R. R. (Tolkien John Ronald Reuel)) (powtórka) - 5
Odyseja kosmiczna 2001 (Clarke Arthur C. (Clarke Arthur Charles)) (powtórka) - 5
Odyseja kosmiczna 2010 (Clarke Arthur C. (Clarke Arthur Charles)) - 5
Wyprawa skrytobójcy (Hobb Robin (właśc. Ogden Margaret Astrid Lindholm)) - 5
Ethan z planety Athos (Bujold McMaster Lois) - 4,5
Odyseja kosmiczna 2061 (Clarke Arthur C. (Clarke Arthur Charles)) - 5
Odyseja kosmiczna 3001: Finał (Clarke Arthur C. (Clarke Arthur Charles)) - 5

Więcej na blogu.
Użytkownik: benten 01.01.2016 12:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Już styczeń, nie ma co cz... | ka.ja
14. (z półki) Sprytna kuchnia czyli Kulinarna ekonomia (Kuroń Jan) Prezent gwiazdkowy, aż żem popełniła recenzję - Kuchnia odgrzana (3)
13. Ostatni wyskok donżuana (Dunn Carola) Daisy działa dalej, nie wiem czy to faktycznie kryminał. Bardziej już opowiadanie o społeczności nadmorskiego miasteczka (4)
12. Jezus (Roux Jean-Paul) Podchodziłam niepewna czy mi się spodoba, a wyszło całkiem ciekawie. Ironicznie, chociaż autor sam identyfikuje się jako głęboko wierzący w wydarzenia z Nowego Testamentu, sposób w jaki opisuje życie Chrystusa mnie bardziej przypomina mitologię niż biografię. (4,5)
11. Zaślubiny z kostuchą (Dunn Carola) W końcu! W końcu siedzą na miejscu w rezydencji. I wiedziałam, od razu, że będzie lepiej. Chociaż pani tłumaczka straciła zupełnie resztki przyzwoitości - pełno błędów, w tej części dodatkowo ortograficznych (np. "uraz wobec babci" Wawa, 2014, s.201/ "ale fakt, że ktoś morze umrzeć", s.260). Dodatkowo ewidentnie nie chciało jej się pogłębić swojej wiedzy na temat tytulatury szlacheckiej, i znów mamy kfiatki podobne do Wentwaterów... chyba lepiej przerzucić się na oryginał, bo polskie tłumaczenie nie wyświadcza serii żadnych przysług. (5)
(audiobook) Kabaret metafizyczny (Gretkowska Manuela) Zazwyczaj Gretkowska albo mi się podoba, albo nie. Tu pół na pół raczej (4)
10. Katuj mnie śmiechem (Dunn Carola) Już trochę lepiej z tą naszą Daisy, cieszę się, że była możliwość poznania jej nowego otoczenia (4)
9. Życie codzienne magnaterii polskiej w XVII wieku (Czapliński Władysław, Długosz Józef) Ostatnio dużo czytałam o domach szlachty i magnaterii, choć w wiekach późniejszych, i chyba pojawił się pewien przesyt. Albo fakt, że jak dla mnie rozdziały zostały potraktowane dość pobieżnie wpłynął na ocenę (3,5)
(audiobook) Eugenia Grandet (Balzac Honoré de (Balzak Honoriusz))
8. Wokół tysiąca stołów czyli Historia jedzenia (Fernández-Armesto Felipe) Niby lubię o jedzeniu, niby dobrze się zaczęło. Ale to opracowanie jakoś tak trochę tylko po powierzchni się przesuwa, nie próbując zajrzeć głębiej. Można było trochę zawęzić obszar i potraktować go mniej powierzchownie. I trochę narzekający ten autor - przynajmniej przyznaje, że jest tak uwięziony w jedzeniu swojej kultury, że inne zwyczaje trudno mu zaakceptować (np. smażenie na maśle uważa za niższy stopień kultury, prywatnie nie naukowo). (4)
7. Morderstwo pod choinkę (Dunn Carola) Tu Daisy ciut lepsza, chociaż cały czas czytając tę książkę przypominały mi się urywki kryminału, który oglądałam spod kołdry dziecięciem będąc. (4)
6. Graal: Od celtyckiego mitu do chrześcijańskiego symbolu (Loomis Roger Sherman) O ile dostałam wszystko czego oczekiwałam, to czuję się trochę oszukana. Mamy tu zdecydowanie więcej przytoczeń konkretnych legend niż ich analizy. (4,5)
5. Strzały w Hotelu Chelsea (Dunn Carola) No nie, Daisy, tak być nie może. Intryga jest zupełnie nieprzemyślana. Myślę, że rozumiem zamysł - miało być w stylu amerykańskich kryminałów noir w połączeniu z Daisy. Nie wyszło. No i to ganianie wszędzie. Nie lepiej siedzieć w jakimś zamku/na statku/ na wsi i tam się nawzajem mordować? Raz wybaczam, bo nowi bohaterowie przyjemni. (2,5)
4. Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek (Shaffer Mary Ann, Barrows Annie) Bardzo nie chciałam dać się porwać. A jednak dałam się porwać. Tak trochę, pierwszej części. Bo to wspaniale tak spontanicznie zaprzyjaźnić się z kimś, o przyjemności pisania listów nie wspominając. Pierwsza część napisana z dużym humorem, ciekawie i "ładnie" skonstruowana, w drugiej części tego mi zabrakło. Wszystko było dla mnie trochę na kolanie pisane, żeby już dotrzeć do tej puenty, której połowa przynajmniej była zupełnie oczywista. (4,5)
3. Sánchez i jego dzieci: Autobiografia rodziny meksykańskiej (Lewis Oscar) Lewis podjął najlepszą decyzję pozwalając bohaterom wypowiedzieć się samodzielnie i ubrać otaczającą ich rzeczywistość we właściwe słowa. Inaczej by się nie dało. A na pewno, napisana inaczej, praca nie miałaby takiego emocjonalnego ładunku.
2. Plaga gąsienic: Powrót do afrykańskiego buszu (Barley Nigel) Opowieści zaprawione dużą dozą sympatii do opisywanych Dowajów również mnie tą sympatią zaraziły. Co z tego, że z naszego punktu widzenia większość ich działań zalatuje kombinatorstwem i kumoterstwem. No i przynajmniej wiem, jak u nich było z kanibalami.
1. W salonie i w kuchni: Opowieść o kulturze materialnej pałaców i dworów polskich w XIX wieku (Kowecka Elżbieta) Od razu mi się spodobało, że we wstępie wiem, co dostanę. Wiem też, dlaczego czegoś nie dostanę, i nie będzie zawodu ani zdziwienia. W końcu wiem, czym się różni kamerdyner od lokaja. Mnóstwo odwołań do pamiętników pań, które znałam za młodu w Kuferku. I do Nakwaskiej - może trzeba w końcu przeczytać.
Użytkownik: Rbit 01.01.2016 20:31 napisał(a):
Odpowiedź na: 14. (z półki) Sprytna kuc... | benten
Sánchez i jego dzieci: Autobiografia rodziny meksykańskiej (Lewis Oscar) to jedno z moich największych odkryć ubiegłego roku. Lektura zdecydowanie warta rozpropagowania.
Użytkownik: benten 01.01.2016 21:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Sánchez i jego dzieci: Au... | Rbit
Zdecydowanie. Ja właśnie z Twoich wspomnień ją zgarnęłam do mojego schowka, więc spokojnie możesz sobie przypisać zasługę. W kwestii reszty - książka sama się broni. To bardzo ciekawe studium.
Użytkownik: ka.ja 01.01.2016 13:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Już styczeń, nie ma co cz... | ka.ja
Grudzień miałam dość obfity czytelniczo, ale w zasadzie bez rewelacji.
Sprawa Münstera (Nesser Håkan) - porządny kryminał, dokładnie to, czego się spodziewałam po poprzednich książkach tego autora. Nie przypuszczam jednak, żebym w przyszłym roku o tej porze pamiętała, o czym był.

Przejęzyczenie: Rozmowy o przekładzie (antologia; Zaleska Zofia, Engelking Ryszard, Gondowicz Jan i inni) - bardzo interesująca książka o książkach z punktu widzenia tłumacza. Dwanaście rozmów o tym samym, a jednak każda inna. Zachwyciłam się postaciami Jana Gądowicza i Ireneusza Kani.

Karambol (Nesser Håkan) - znów kryminał i znów nieźle. Naprawdę lubię Nessera, Ameryki nie odkrywa, ale nie przynudza i nie wydziwia.

Twarzyczka (Hannah Sophie) - najpierw spodziewałam się rewelacji, potem trafiłam na bardzo negatywne opinie, a ostatecznie całkiem mi się podobało, choć nie jest to najwyższa półka nawet w swojej kategorii. Trochę za duże nagromadzenie scen znęcania się i wszystkie jakieś takie teatralne.

Kazimierz Przerwa-Tetmajer: Biografia (Januszewski Tadeusz) - rzuciłam się na tę biografię z pazurami, niestety mocno mnie rozczarowała, sporo dziwnych usterek, które powinien był usunąć redaktor, ale widocznie mu się nie chciało, sprawdził tylko ortografię (redakcja a raczej jej brak, to jest temat-rzeka, grrrr!). W dodatku sam Tetmajer przepełnił mnie głęboką niechęcią - erotoman, pijawka i megaloman (ja - artysta i wielki pan, mówił o sobie), ostatnie pieniądze wyłudzone od matki przepuszczał w burdelach, a potem marudził, jaki to nieszczęśliwy, że znów rzeżączkę złapał. Biedulek.

Reporterka: Rozmowy z Hanną Krall (Antczak Jacek) - książka kupiona przez pomyłkę, bo celowałam w Krall (Krall Hanna, Tochman Wojciech, Szczygieł Mariusz) i z radości, że znalazłam, nie zajrzałam nawet w opis książki, tylko natychmiast zrobiłam przelew. Niezła. Nabrałam apetytu, żeby przeczytać wszystko, co Hanna Krall napisała.

Zima naszej goryczy (Steinbeck John) - uwielbiam Steinbecka za to, jak potrafi skłonić mnie do sympatii do postaci, których pod innym piórem zdecydowanie bym nie polubiła. Szczególnie podoba mi się, że to jest książka przewrotna, odsłaniająca mechanizm usprawiedliwiania czynów godnych potępienia.

Wyspa (Strelnikoff Dmitrij) - nuda. Przyznaję, że nic mnie nie obeszły problemy życiowe głównego bohatera. Do zapomnienia.

Między zakupami, ubieraniem choinki, lepieniem pierogów a rozpakowywaniem prezentów wciągnęłam zachłannie i powtórkowo: McDusia (Musierowicz Małgorzata), Żaba (Musierowicz Małgorzata), Córka Robrojka (Musierowicz Małgorzata) i Czarna polewka (Musierowicz Małgorzata), zaczęłam też Język Trolli (Musierowicz Małgorzata), ale wtedy przyjechała taksówka i musiałam porzucić Jeżycjadę. Do powiedzenia mam tyle, że nadal lubię te postaci, mogę do nich wracać i wracać. Zauważyłam jednak, że ostatnio bohaterki i bohaterowie tego cyklu są nużąco ładni i szczupli oprócz tego, że genialni i wykształceni na wszystkie strony. Już nie ma perkatych nosów, krótkich nóżek, nadwagi (chyba że jako konsekwencja prostackiego charakteru przejawiającego się namiętnością do fastfoodów i łamaniem serc młodocianym poetom) i odstających uszu. Szkoda.

Zdążyłam też przeczytać Feblik (Musierowicz Małgorzata) - nieźle, chociaż postać nadużywającej alkoholu matki-feministki-mizoandryczki jest dość głupawa. Zastanawiałam się też nad kwestią majtek Agnieszki - wyszła z domu, jak stała, szczoteczkę do zębów dał jej Ignacy, a majtki? Chodziła w jednych przez cztery dni? Yyyy.

Rok w lesie (Dziubak Emilia) - absolutny przebój. Emilia Dziubak jest moją ulubioną współczesną ilustratorką dla dzieci, a ta książka zachwyciła nie tylko mnie, ale też mężczyznę w wieku dwóch lat i ośmiu miesięcy. Śliczności. Od razu kupiłam jeszcze jeden egzemplarz.

Krystyna Sienkiewicz (Ćwiertniewicz Grzegorz) - z wydawnictwem Marginesy mam ten zgryz, że oni wydają biografie berdzo ciekawych postaci, wkłądają mnóstwo wysiłku w to, żeby książki były piękne, bogato ilustrowane i obfite, a już na redakcję im pary nie starcza. Sporo głupich błędów różnego kalibru. Krystyna Sienkiewicz na szczęście zachwycająca.

Sprawa Ewy Moreno (Nesser Håkan) - nie wiem, czy to spadek formy Nessera, czy tłumacza, w każdym razie tym razem słabiej. Potraficie sobie wyobrazić nastolatkę krzyczącą na rodziców "Wy... wy cholerne dupki!"? Ja jakoś nie.

Excentrycy (Kowalewski Włodzimierz) - mniam. Świetna powieść! Troszkę żałuję, że domyśliłam się rozwiązania jednego z wątków, ale może on miał być właśnie taki - do rozszyfrowania. Cudne postaci drugoplanowe, mnóstwo smaczków. Bardzo polecam.
Użytkownik: benten 01.01.2016 13:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Grudzień miałam dość obfi... | ka.ja
I pierwsza pozycja lądująca w schowku w tym roku: Przejęzyczenie: Rozmowy o przekładzie (antologia; Zaleska Zofia, Engelking Ryszard, Gondowicz Jan i inni). No ładnie, ładnie się zaczyna.... ech... nie ma dla mnie ratunku...
Jaki jest komisarz/detektyw u Nesser Håkana?
Użytkownik: ka.ja 01.01.2016 13:25 napisał(a):
Odpowiedź na: I pierwsza pozycja lądują... | benten
Mizantrop, miłośnik muzyki klasycznej, szachista i myśliciel. Nic szczególnie oryginalnego, ale dobrze się sprawdza w tym gatunku. Fajnie, że to raczej jest zespół policjantów, którzy się uzupełniają, ale nie ma wśród nich takiego stereotypowego kretyna-bufona-satrapy, który wszystkicm przeszkadza, a potem zgarnia owoce sukcesu kolegów.
Użytkownik: benten 01.01.2016 13:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Mizantrop, miłośnik muzyk... | ka.ja
To nie brzmi zniechęcająco. Ja nie lubię tych byłych alkoholików, ze zniszczoną rodziną, którym została tylko praca. Na paru takich się natknęłam, zwłaszcza w przypadku skandynawskich kryminałów, i teraz jestem ostrożniejsza.
Użytkownik: ka.ja 01.01.2016 13:40 napisał(a):
Odpowiedź na: To nie brzmi zniechęcając... | benten
Ten rzuca palenie. Rodzinę ma rozpadniętą ;), ale bez rynsztoków. W ostatnich tomach cyklu jest już na emeryturze i pracuje w antykwariacie.
Użytkownik: benten 01.01.2016 13:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Ten rzuca palenie. Rodzin... | ka.ja
Jak ładnie! To czy ja mogę przejść od razu do dalszych części? Czy kolejność jest ważna?
Użytkownik: ka.ja 01.01.2016 13:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak ładnie! To czy ja mog... | benten
Nie jest ważna. Osobiste perypetie stałych postaci są tak opowiedziane, że w zasadzie można przeczytać tylko jeden tom i też nie będzie poczucia, że coś umknęło. A przynajmniej ja nie miałam wrażenia, że muszę sobie przypominać cokolwiek z poprzednich tomów. Zdecydowanie ważniejsze są same śledztwa niż ekipa śledcza. Zdecydowanie najsłabsza z tych, które czytałam, jest "Sprawa Ewy Moreno".
Użytkownik: Monika.W 03.01.2016 08:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Grudzień miałam dość obfi... | ka.ja
A wczoraj w Dwójce było słuchowisko Excentrycy, przypomniane z okazji premiery filmu. I książkę chcę przeczytać, i film obejrzeć. Chyba dla muzyki strojów co najmniej:).
Jeśli chodzi o wątek z Modestą - ten łatwy do rozszyfrowania, to wiedziałam chyba od początku. Zbyt to było oczywiste. W słuchowisku przynajmniej.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 01.01.2016 13:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Już styczeń, nie ma co cz... | ka.ja
1.(104.) Diabeł: O formach, historii i kolejach losu szatana, a także o jego powszechnej a złowrogiej obecności wśród wszystkich ludów, od czasów starożytnych aż po teraźniejszość (Nola Alfonso M. di) 3.0 Spodziewałem się badziej monografii dotyczącej obrazu diabła/szatana/demona na przestrzeni wieków: źródeł takiego a nie innego wizerunku (czemu rogi? czemu brzydota? czemu tak a nie inaczej w innych religiach/rejonach globu? itp.). Natomiast dostałem przegląd (całkiem wyczerpujący!) wszelkich religii świata, z pewnym naciskiem na ich demonologię. Drażniły błędy rzeczowe autora (wytykane także przez tłumacza polskiego) a na końcu - żenujące wręcz wyzbycie się obiektywizmu na rzecz głębokiego antyklerykalizmu autora (przebijają jego źródła z XIX-wiecznego sporu KK-państwo we Włoszech).

2.(105.) Wybrane zagadnienia z fizyki katastrof (Pessl Marisha) 6.0! kandydatka na książkę roku! Realia amerykańskiej szkoły średniej, dużo erudycji, zabawa (z) czytelnikiem (słowami i aluzjami literackimi), wciągająca intryga, obraz życia nastolatków 100000x bardziej ciekawy niż w wypocinach p. Meyer. Dodatkowo wybitne poczucie humoru, chwilami lekko zatrącające o czarny humor. I jeden minus - tylko 600 stron... gdy skończyłem czytać, normalnie zbierało mi się na płacz ;( Do przeczytania zachęcił mnie wpis Książkowe wspomnienia z lipca 2012 :-)

3.(106.) Kościół: Stereotypy, uprzedzenia, manipulacje (antologia; Przeciszewski Marcin, Tomasik Krzysztof, Królak Tomasz i inni) 3.5 nie jest mocną stroną tej książki jej literackość ani siła perswazyjna, jednak jest ona dość cenna w dyskusji z różnego rodzaju wykwitami czarnego pijaru przeciw KK. Warto, aby przeczytali ją sobie antyklerykałowie oraz wierzący, którzy nie są świadomi ogromu misji i działalności charytatywnej Kościoła, a także poddają się zwątpieniu, czy bycie religijnym wewnątrz "organizacji kościelnej" niesie za sobą jakieś pozytywy. Niektóre rozdziały przeładowane są wyliczankami dot. np. ilości różnorodnych ośrodków pomocy społecznej pod auspicjami Kościoła albo ludzi Kościoła zaangażowanych w dialog polsko-żydowski - jednak utrudniać to może jedynie czytanie, natomiast samo w sobie stanowi wartościowe kompendium konkretnych informacji.

4.(107.) Przyjaciel, mentor, bohater: Praktyczny poradnik każdego taty (McDowell Josh) 4.0 dość wartościowy poradnik, choć nie lubię tej formy literatury (zaraz budzi się moja przekora i chęć dyskusji). Niestety od połowy zbyt duży jak dla mnie nacisk położony zostaje na kwestie stricte religijne, a ja nie jestem skłonny do uzewnętrzniania pewnych elementów praktyk religijnych (kiepski byłby ze mnie baptysta - nie lubię gospelu z podskakiwaniem i machaniem rękami). A - no i rad praktycznie jeśli ma się dzieci co najmniej 7-8letnie.

Akcja CSA - Czytam Słynne Arcydzieła

5.(108.) Śmierć urzędnika (Czechow Antoni) 5.0 króciutkie opowiadanko, a wiele można o nim powiedzieć. Dla mnie ciekawe uchwycenie paranoi, specyficznej uniżoności wpajanej ongi wobec "wyżej postawionych". Zapewne także pewna krytyka rosyjskich (carskich) porządków oraz (na pierwszy rzut oka humorystyczna) impresja o ludzkim lęku w stanie umysłu zwanym Rosją.

6.(109.) Duma i uprzedzenie (Austen Jane) 5.0 przyjemna, przezabawna, acz zjadliwa satyra obyczajowa na afektowane wyższe sfery. Państwo Bennet przypominało mi wciąż Renego i jego żonę Edith z serialu "Allo! Allo!" - brakowało tylko "ty głupia kobieto!" ;) Główna bohaterka Elżbieta - ideał inteligentnej i temperamentnej kobiety (także dzisiaj) - ma niesłychanie cięty język (szczególnie polecam pewien jej dialog z lady Katarzyną!), potrafi zdobyć się na refleksję oraz pobudzić innych do pracy nad swym charakterem. Wspaniała! Inne postaci czasami przerysowane, ale bardzo sprawnie (i nadzwyczaj aktualnie) - matka kabotynka, jedna córka próżna i płocha, inna wyrozumiała i dobra ponad granice naiwności, osoby dumne, intryganci, łapiduchy - doskonały literacko kalejdoskop postaci. Aha - po tej książce wszystkim wielbicielom Jane Austen oraz głębokich aluzji literackich mogę tylko polecić Intryga małżeńska (Eugenides Jeffrey) :) Jeden negatyw - ale nie do samej książki - to obraz próżniaczego społeczeństwa, arystokracji żyjącej głównie z prebend, rent, majoratów i wżeniania się w majątki - natomiast wiele nie robiącej, by przymnożyć bogactwa rzeczywistą pracą. I myślę, że socjaliści-ideowcy punktują w kierunku "podzielcie się z tymi, którzy nic nie mają, wy nadziane nieroby" - nie prokurują oni IMHO konfliktu pomiędzy biedakami i wykluczonymi a utalentowanymi i przedsiębiorczymi! Nie mówiąc już o trudnych do przyjęcia zwyczajach, jak konkury trwające 3 dni, a po rekuzie oświadczyny składane innej pannie już 2-3 dni później. Naprawdę były takie kurioza, czy to tylko satyryczna licentia poetica?
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 01.01.2016 19:25 napisał(a):
Odpowiedź na: 1.(104.) Diabeł: O formac... | LouriOpiekun BiblioNETki
Ach - zapomniałem wspomnieć, że Wybrane zagadnienia z fizyki katastrof (Pessl Marisha) to pożyczka od Rbita, za którą bardzo dziękuję! Książkę warto przeczytać jeszcze i drugi raz albo nawet trzeci, ale w tym celu chyba nabędę sobie własny egzemplarz - naprawdę warto mieć Pessl na półce :)
Użytkownik: Monika.W 02.01.2016 09:22 napisał(a):
Odpowiedź na: 1.(104.) Diabeł: O formac... | LouriOpiekun BiblioNETki
"obraz próżniaczego społeczeństwa, arystokracji żyjącej głównie z prebend, rent, majoratów i wżeniania się w majątki" - no popatrz, a moim marzeniem jest być próżniaczym rentierem...
Użytkownik: joanna.syrenka 02.01.2016 13:44 napisał(a):
Odpowiedź na: "obraz próżniaczego społe... | Monika.W
:-D
Użytkownik: asia_ 02.01.2016 13:46 napisał(a):
Odpowiedź na: "obraz próżniaczego społe... | Monika.W
O, tak! Ja też zawsze chciałam być panem Bennetem :) Tzn. siedzieć sobie całymi dniami we własnej bibliotece, a nie martwić się zamążpójściem licznych córek ;) Jednak zgadzam się z Lourim, że takie masowe nicnierobienie przez całe życie jest niemoralne.
Użytkownik: Monika.W 02.01.2016 17:13 napisał(a):
Odpowiedź na: O, tak! Ja też zawsze chc... | asia_
Tam od razu nicnierobienie. A może pisałabym eseje starogreckim? Albo prowadziła badania nad migracjami Słowian w VIII wieku?
Użytkownik: asia_ 02.01.2016 17:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Tam od razu nicnierobieni... | Monika.W
Jasne. Ale ja nie o Tobie, tylko o panu Bennecie :)
Użytkownik: laikta 01.01.2016 13:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Już styczeń, nie ma co cz... | ka.ja
Mój grudzień uznaję za czytelniczo całkiem udany, chociaż oceny przeczytanych książek może tego nie odzwierciedlają, ale nareszcie miałam czas i chęci na czytanie. :)
1. Ściśle tajne (Kava Alex) (3,5)
2. Kalendarze (Gutowska-Adamczyk Małgorzata) (4,0)
3. Więcej krwi (Nesbø Jo) (3,0)
4. Stuhrmówka czyli Gen wewnętrznej wolności (Stuhr Maciej, Nowicka Beata) (5,0)
5. Morderstwo w Orient Expresie (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (własna półka, powtórka, ocena bez zmian 6,0)
6. Wilki (Wajrak Adam) (6,0)
7. Kubuś Puchatek (Milne Alan Alexander (Milne A. A.)) (powtórka z własnej półki, 6,0)
8. Chatka Puchatka (Milne Alan Alexander (Milne A. A.)) (powtórka z własnej półki, 6,0)
9. Jesteś tylko diabłem (Słomczyński Maciej (pseud. Alex Joe lub Kwaśniewski Kazimierz)) (powtórka z własnej półki, 4,5)
10. Parker Pyne na tropie (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (własna półka, powtórka, 3,5)
11.-13. Miś zwany Paddington: Pierwsza opowieść o niedźwiadku z mrocznych zakątków Peru (Bond Michael); Jeszcze o Paddingtonie: Klasyczna opowieść o niedźwiadku z mrocznych zakątków Peru (Bond Michael); Paddington daje sobie radę (Bond Michael) (wszystkie trzy - własna półka, 3,5)
14. Dlaczego nie Evans? (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (własna półka, powtórka, 6,0)
15. Róża i cis (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (własna półka, powtórka, 3,5)
16. Bitwa o Kozi Dwór (Hen Józef (właśc. Cukier Józef Henryk)) (własna półka, powtórka, 3,5)
17. Cichym ścigałam go lotem (Słomczyński Maciej (pseud. Alex Joe lub Kwaśniewski Kazimierz)) (własna półka, powtórka, 5,0)
18. Tragedia w trzech aktach (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (własna półka, powtórka, 5,5)
19. Florencja, córka Diabła (Chmielewska Joanna (właśc. Kühn Irena)) (własna półka, powtórka, 3,5)
Użytkownik: Rbit 01.01.2016 13:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Już styczeń, nie ma co cz... | ka.ja
123. Fuga (Szostak Wit (właśc. Kot Dobrosław)) (4,5)
Przeraźliwie smutna, nostalgiczno-melancholijna. Bardzo "szostakowska". Nieco przeszarżowana w formie, aż nazbyt udanie naśladującej utwór muzyczny (frazy i zdania powtarzające się w różnym układzie, niczym motyw przewodni w fudze). Pomysł ciekawy, ale zbyt mocno odciskający się na przyswajaniu treści.

124. Legendy polskie (antologia; Cherezińska Elżbieta, Wegner Robert M. (pseud.), Orbitowski Łukasz i inni) (4,0)
Legendy opowiedziane na nowo. Każdy znajdzie coś dla siebie. Humor z Podchala (Kosik), rzeczywistość alternatywną, gdzie w Polsce nadal panują Jagiellonowie (Cherezińska), rozważania na temat AI (Wegner), czy obrazki z życia prowincji (Orbitowski, Rak). Zbiór w sam raz dla zainteresowania czytaniem młodzieży.

125. O centaurach (Ginczanka Zuzanna (Zuzanna Polina Gincburg lub Sara Ginsburg lub Sana Ginzburg)) (4,5)
Fascynująca postać Ginczanki jest w ostatnich latach odkrywana na nowo. Podobno nawet wśród lektur pojawił się "Non Omnis Moriar ( https://magazynzapisz.wordpress.com/2014/03/09/zuz​anna-ginczanka-non-omnis-moriar-1942/ ). Jednak co najbardziej mnie w jej postaci uderza, to fakt, że jest drugim znanym mi przypadkiem, poza Teodorem Parnickim, w którym nastolatek nie posługujący się jako pierwszym, językiem polskim, pod wpływem lektur polskich pisarzy (w przypadku Ginczanki - poezji Tuwima i prozy Ewy Szelburg-Zarębiny) postanawia zostać polskim pisarzem.

126. Sztuka wojny (Sun Zi (właśc. Sun Wu; także Sun Tzu, Sun-tsy, Chang Qing), Sun Pin (Sun Bin)) (4,0)
Jako dokument historyczny - bezcenna. Jako modny podręcznik zarządzania - niekoniecznie. Choć kilka ciekawych uwag do wykorzystania znajdziemy.

127. Na wczasach (Christa Janusz) (5,0)
Chwila oddechu dla ukojenia okołoświątecznej gorączki. Kasztelan Mirmił to jeden z moich ulubionych bohaterów :) Kajko i Kokosz doświadczając uroków wypoczynku sanatoryjnego obnażają przy okazji "uroki" PRL-u.

128. Rozdroża (Gołubiew Antoni) (6,0)
Pierwsze części cyklu "Bolesław Chrobry", w których Gołubiew opisywał tworzenie się państwa, wychodzenie z mroków puszczy na arenę dziejową, były bardzo dobre. Jednak prawdziwe mistrzostwo osiągnął w tym tomie. Gdy skupił się na psychologii bohaterów, stawaniu przez nich na rozdrożach życia i konieczności wyboru. Niezależnie, czy dotyczy to skomplikowanej miłości Kłąba i Latorosłki, interesów piwowara Dzierbołka, czy okiełznania dzikiego Bugaja. Na dodatek nadal mamy piękną stylizację języka, mistrzostwo detali i krótkich scen (np. zachowanie bezdzietnego Pazura wobec dziecka, zagubienie się w lesie syna Stojgniewa)

129 Jestem najsilniejszy (Ramos Mario) (4,0)
Bajka obrazkowa. Najsilniejszą stroną nawiązania do innych bajek. Trochę gorzej z morałem.

130. Wnuk (Gołubiew Antoni) (5,0)
Pisana po kilkunastu latach od głównych, dodatkowa cześć cyklu. Bardzo miło poczytać, wrócić do ulubionych bohaterów, ale szczerze mówiąc wnosi niewiele nowego. Znów patrzymy raczej z punktu widzenia "państwowego" (jak w "Puszczy" czy "Szło nowe") niż "prywatnego" (jak w "Rozdrożach").
Użytkownik: porcelanka 01.01.2016 14:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Już styczeń, nie ma co cz... | ka.ja
1. Opactwo świętego grzechu (Kidd Sue Monk) (5+) Porywająca opowieść o miłości, wybaczaniu i poszukiwaniu samego siebie. Odwołując się do legend i archetypów "Opactwo świętego grzechu" pozostaje książką cudownie wieloznaczną i pozostawiającą pole do interpretacji.
2. Wielkie kłamstewka (Moriarty Liane) (5+) Można powiedzieć, że Liane Moriarty z każdą kolejną powieścią osiąga wyższy poziom. "Wielkie kłamstewka" to książka w której poważne problemy - przemoc w rodzinie, budowanie świata po traumie, trudne relacje rodzinne, dojrzewanie - zostały przedstawione z niezwykłą lekkością, ale też wnikliwością. Liane Moriarty pisze łatwym, przystępnym językiem o sprawach trudnych i zwykle przemilczanych. Nie spłyca to jednak w żadnym razie ich wydźwięku, a sprawia, że od powieści nie można się oderwać.
3. Baśnie barda Beedle'a: Z kanonu czarodziejskich lektur (Rowling Joanne (pseud. Rowling J. K., Skamander Newt, Whisp Kennilworthy, Galbraith Robert)) (5) Urocze opowiastki ze świata Harrego Pottera, każda z komentarzem. Ciekawa lektura nie tylko dla dzieci i młodzieży - jak zresztą większość baśni.
4. Zakochaj się, mamo (Fox Marta) (5) Interesująca propozycja powieści dla młodzieży. Napisana w formie listów (a właściwie e-maili) trzynastoletniej inteligentnej i wrażliwej dziewczyny do sławnego pianisty. Piękny styl i język, ciekawi bohaterowie i wciągająca akcja.
5. Feblik (Musierowicz Małgorzata) (5+) Kolejny tom Jeżycjady przeczytany w Boże Narodzenie (to taka moja mała, prywatna tradycja). Chyba najlepszy od czasów "Języka Trolli". Ciepła i krzepiąca historia, znani, budzący sympatię Borejkowie i nowa, interesująca postać.
6. Entliczek pentliczek (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (4+) Zakończenie roku z Agathą Christie (dziękuję Biblionetkołaju!), ale nie koniec akcji Akcja czytelnicza: "Rendez-vous z Agathą Christie" (przynajmniej dla mnie). Nietuzinkowy kryminał z zaskakującym rozwiązaniem i piętrową intrygą.
Użytkownik: Marylek 01.01.2016 15:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Już styczeń, nie ma co cz... | ka.ja
Grudzień był ilościowo słaby, głównie przez mój nawyk czytania kilku książek jednocześnie. Jeśli zacznę 2-3 "tłuste kąski" jednocześnie, mam duże szanse nie skończyć żadnego w ciągu miesiąca.

Przystanek Marzenie (Baran Józef) (4)
Zima świata (Follett Ken) (5)
Żyj wystarczająco dobrze (antologia; Jucewicz Agnieszka, Sroczyński Grzegorz, Arska-Karyłowska Barbara i inni) (5,5)
Gra cieni (Link Charlotte) (5)
Powrót nauczyciela tańca (Mankell Henning) (5,5)

Więcej tutaj: 2015 - przeczytane
Użytkownik: Agnieszka-M4 01.01.2016 15:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Już styczeń, nie ma co cz... | ka.ja
U mnie trzy - a w tym dwie Agathy Christie :)

Parker Pyne na tropie (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) - ocena: 4,0. Opowiadania zupełnie niezłe - szczególnie od momentu, gdy Parker Pyne zaczyna swoją podróż po Bliskim Wschodzie. Pomysły na intrygi kryminalne są może czasami schematyczne a ich rozwiązania przewidywalne, ale atmosfera, którą Agatha Christie potrafi wyczarować rekompensuje wszystkie te drobne braki.

Samotny dom (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) - ocena: 4,5. Chyba jedna z ciekawszych książek Agathy - rozwiązanie nie było oczywiste, dzięki temu do końca powieść trzymała w napięciu.

Podróże z Herodotem (Kapuściński Ryszard) - ocena: 3,5. Chyba największe zaskoczenie i rozczarowanie czytelnicze w 2015 r. Moje wrażenia zawarłam w recenzji: Podróże z Kapuścińskim

Rozpoczęłam też lekturę: Hiszpania w czasach Wizygotów 409-711 (Collins Roger), ale to już zostanie na styczeń...
Użytkownik: misiak297 01.01.2016 15:59 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie trzy - a w tym dwi... | Agnieszka-M4
To był czytelniczo dobry miesiąc - ilościowo chyba jeden z najlepszych w tym roku. Moje przeczytanki:

1 Wyszła z domu... (Rushton Rosie) - 4 - całkiem niezły (jak na powieść młodzieżową) opis dysfunkcyjnej rodziny, szkoda, że doszedł do tego wątek sensacyjny. Dziękuję, Inkoguto.
2 Zimowa opowieść: Przepaść czasu (Winterson Jeanette) - 5 - ciekawy projekt i dobra proza, jest recenzja: z okładki
3 Wigilia Wszystkich Świętych (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) - powtórka, zmiana oceny z 5 na 4. Akcja "Rendez vous z Agathą Christie" - jest recenzja - Tragiczne przyjęcie
4 O króliku, który chce zasnąć: Dla rodziców, których dzieci nie chcą spać (Forssén Ehrlin Carl-Johan) - bardzo interesująca książka - 4+ - jest recenzja: Królik Romek i czytelnik idą spać
5 Obiad w restauracji dla samotnych (Tyler Anne) - 5 - bardzo miłe zaskoczenie, jest recenzja Z rodziną przy stole
6 Przetwórnia (Zawadzki Zbigniew) - 4+ - tematyka trochę wtórna, rozliczenie się z historią Polski XX wieku, ale wykonanie całkiem niezłe. Ciekawa powieść. Recenzja będzie w artPAPIERZE.
7 Mój Ocean Niespokojny (Siesicka Krystyna) - 4+ - w ramach akcji "Siesicka znam/poznam" - jest recenzja: "Pokoleniami od niej oddalona"[1]
8 Dzban ciotki Becky (Montgomery Lucy Maud) - zmiana oceny z 4 na 4+, jest recenzja: Lucy Maud Montgomery dla dorosłych
9 Dziennik Bridget Jones (Fielding Helen) - zmiana oceny z 2 na 4. Tej pani przedstawiać nie trzeba. Powtórka zupełnie spontaniczna. Sympatyczna lektura, świetne dialogi Bridget, Jude i Shazzer, nawiązania do "Dumy i uprzedzenia". Szkoda, że część trzecia jest taka słaba. Dziękuję za pożyczkę, Żonkilku.
10 Dziewczyna z pociągu (Hawkins Paula) - 4 - dobry, sprawnie napisany kryminał, ale nie rozumiem statusu bestsellera.
11 Szepty i kłamstwa (Fielding Joy) - 5 - ten thriller trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Ciekawa fabuła, świetnie skonstruowane bohaterki, wartka narracja. Najlepsza książka Joy Fielding, jaką dotąd przeczytałem.
12 Kocia książka (Iwaszkiewicz Jarosław (pseud. Eleuter)) - 4 - jest recenzja: Ciekawostka z archiwum Iwaszkiewicza
13 Janka z Latarniowego Wzgórza (Montgomery Lucy Maud) - 4+ - świetna książka, po którą sięgnąłem zainspirowany dyskusją na Biblionetce (Lucy Maud Montgomery - "Jana ze Wzgórza Latarni"), dziękuję Aleutko. Jana, jej babka, matka i ojciec to postaci pełnokrwiste, złożone i ciekawe, a problemy nimi targające - prawdziwe. Montgomery zdumiewająco dobrze oddała relacje panujące w toksycznej rodzinie, przedstawiła zaszczucie (Robin), koszmarną manipulację (pani Kennedy) i dojrzewanie w tym wszystkim (Jana). Dziękuję Kochanej Biblionetkołajce za podarowanie tej książki.
14 Julianka (Orzeszkowa Eliza) - 4+ - wstrząsające opowiadanie o nędzy i biedzie pewnego porzuconego dziecka. Zgroza ogarnia jak człowiek pomyśli, że takie fabuły były wówczas na porządku dziennym. Orzeszkowa jest naprawdę niedocenioną dziś pisarką, a szkoda. W "Juliance" mamy dramatyczną fabułę, ciekawe postaci, a do tego parę celnych obserwacji obyczajowych.
15 Oddział chorych na raka (Sołżenicyn Aleksander) - 5 - wstrząsająca pozycja. I kawał świetnej literatury. Dziękuję za pożyczkę, Marylko.

Użytkownik: margines 01.01.2016 18:59 napisał(a):
Odpowiedź na: To był czytelniczo dobry ... | misiak297
Moja „cicha” akcja „odkurzania” niektórych pisarzy chyba nie skończy się nigdy!... Nr 14. do schowka!

Gdyby Obiad w restauracji dla samotnych (Tyler Anne) jeszcze nie był w schowku... całe szczęście, że jest.
Użytkownik: misiak297 01.01.2016 19:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Moja „cicha” akcja „odkur... | margines
Warto odkurzać Orzeszkową:)
Użytkownik: margines 01.01.2016 19:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Warto odkurzać Orzeszkową... | misiak297
Ha!

Mi tego nie musisz...
Użytkownik: margines 16.03.2016 17:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Warto odkurzać Orzeszkową... | misiak297
Tak oto byłem w Ongrodzie, tam gdzie Julianka (Orzeszkowa Eliza), ale i ten pobyt dobiegł końca.
Napiszę jedno - WARTO było!

Rzeczywiście, jest to wstrząsająca książka, w której Orzeszkowa Eliza niestety świetnie - w rozumieniu maestrii - opisuje pojawienie się i koleje losu biedaczyny Julianki, ale też autorka ogólnie bardzo realistycznie ukazuje na papierze realia tamtego czasu, nie stroniąc od napisania wprost, że to wszystko przez nic innego, jak ustrój polityczny.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 01.01.2016 16:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Już styczeń, nie ma co cz... | ka.ja
Ilościowo, jak na mnie, skromnie, ale jakościowo całkiem, całkiem.

Ludzkie gadanie: Życie, rock and roll i inne nałogi (Szabłowska Maria, Szewczyk Krzysztof) (4,5) [czytatka: Czytatka-remanentka XII 15 ]
Stylista (Marinina Aleksandra (właśc. Aleksiejewa Marina)) (5) [recenzja: http://ksiazki.wp.pl/rid,6716,tytul,Dobry-tlumacz-to-skarb,recenzja.html ]
Starsze, nowsze, najnowsze szkice o prozie polskiej XX i XXI wieku (Nęcka Agnieszka) (4) [czytatka: Czytatka-remanentka XII 15 ]
Najkrótsza historia literatury polskiej (Tomkowski Jan) (3,5) [recenzja: Nie zawsze najkrócej znaczy najlepiej ]
Ostatnie dni dyktatorów (Ducret Diane, Hecht Emmanuel) (4) [czytatka: Czytatka-remanentka XII 15 ]
W kuchni jak na wojnie: Jak kucharze walczyli na noże, smaki i anegdoty od końca XVIII do połowy XX w. (Barbasiewicz Maria) (5,5) [recenzja: Będzie smakowicie! ]
Informacja jest piękna (McCandless David) (5,5) [recenzja: Jeśli ma utkwić w mózgu, niech robi to z wdziękiem! ]
Galeria złamanych piór (Kres Feliks W. (właśc. Chmielecki Witold)) (4,5) [czytatka: Czytatka-remanentka XII 15 ]
Ostatni pielgrzym (Sveen Gard) (4,5) [recenzja: http://ksiazki.wp.pl/rid,6725,tytul,Jeszcze-slychac-echa-wojny,recenzja.html ]
Harkup Kathryn – A is for Arsenic (5,5) [czytatka: Czytatka-remanentka XII 15 ]
Gwiezdne wojny: Jak podbiły wszechświat? (Taylor Chris) (4) [czytatka: Czytatka-remanentka XII 15 ]

Akcja „Projekt nobliści”
Punkt zwrotny (Faulkner William) (4) [czytatka: Czytatka-remanentka XII 15 ]

Akcja „Czas na klasykę” + Akcja „Swego nie znacie” (literatura polska niebędąca klasyką, a starsza niż 30-40 lat)
Nowele [LSW] (Konopnicka Maria) (4,5)[czytatka: Czytatka-remanentka XII 15 ]

Akcja „Własna półka”
Modliszka (Matuszkiewicz Irena)(3,5)[czytatka: Czytatka-remanentka XII 15 ]
Granice (Marklund Liza) (2,5)[recenzja: Pomysłowość albo brak pomysłowości autora też powinny mieć granice... ]

Akcja „Rendez-vous z Agathą Christie”
Autobiografia (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (powt.; zmiana z 4 na 5) [czytatka: Czytatka-remanentka XII 15 ]

Użytkownik: benten 01.01.2016 16:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Ilościowo, jak na mnie, s... | dot59Opiekun BiblioNETki
W kuchni jak na wojnie: Jak kucharze walczyli na noże, smaki i anegdoty od końca XVIII do połowy XX w. (Barbasiewicz Maria) od razu do schowka. Dziwi mnie (chociaż pewnie wszystkie argumenty podałaś w recenzji) ta pierwotna 4 Autobiografii. Ta książka to pozycja, która przekonała mnie do autobiografii jako gatunku.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 01.01.2016 18:13 napisał(a):
Odpowiedź na: W kuchni jak na wojnie: J... | benten
Mnie też dziwi - w ogóle nie pamiętałam, kiedy ja ją czytałam, musiało to być piekielnie dawno, i najwyraźniej wpisując ocenę w okresie startowym mojej biblionetkowej przeszłości oparłam się na ulotnym wrażeniu w rodzaju "chyba była dobra, no to daję 4". Innego wytłumaczenia nie widzę.
Użytkownik: jakozak 01.01.2016 17:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Już styczeń, nie ma co cz... | ka.ja
Księżna Łowicka: Powieść historyczna z XIX wieku (Gąsiorowski Wacław ) 5,0
Portret z sera (Fijas Zygmunt) 4,5
Spotkanie pod zegarem (Gordon Barbara) 4,0
Złota maska (Dołęga-Mostowicz Tadeusz) 3,5
Studium (Bryll Ernest) 3,5
Dłużyzny (Białkowski Tomasz) niezainteresowana
Noce i dnie (Dąbrowska Maria) 5,5
Teoria diabła i inne spekulacje (Cyran Janusz) niezainteresowana
Dzikowy skarb: Powieść z czasów Mieszka I (Bunsch Karol) 5,0
Użytkownik: lutek01 01.01.2016 17:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Już styczeń, nie ma co cz... | ka.ja
Mój grudzień:

1. O króliku, który chce zasnąć: Dla rodziców, których dzieci nie chcą spać (Forssén Ehrlin Carl-Johan) - sprytny tekst dla rodziców pomagający uśpić dzieciaka. Niezłe. (5)
2. Król kruków: Baśń gaskońska (Delarue Paul) - baśń, jak to mówią - szału nie ma, ale można przeczytać. (4)
3. Serce dzwonu: Na podstawie ludowych wątków chińskich (Krüger Maria) - jw. (4)
4. Ballady i romanse (Mickiewicz Adam) - poczytywałem, poczytywałem i w końcu skończyłem. Piękne. Inny komentarz zbędny (6)
5. Czarnobylska modlitwa: Kronika przyszłości (Aleksijewicz Swietłana) - kawał dobrego reportażu (jest recenzja) (5,5)
6. Harry Potter i więzień Azkabanu (Rowling Joanne (pseud. Rowling J. K., Skamander Newt, Whisp Kennilworthy, Galbraith Robert)) - jest już u mnie świąteczną tradycją, że w grudniu sięgam po Harry'ego, żeby mieć lekką a dobrą lekturę na święta. Jeszcze się nie rozczarowałem (5+)
7. Noelka (Musierowicz Małgorzata) - swoje wrażenia spisałem pod recenzją Misiaka - Opowieść wigilijna Małgorzaty Musierowicz (4)
8. To nie jest zawód dla cyników (Kapuściński Ryszard) - eseje o zawodzie dziennikarza. To nie jest mój ulubiony gatunek literacki, ale nawet się czytało. Kilka bardzo ciekawych uwag Kapuścińskiego na temat współczesnego świata do przemyślenia. (4)
Użytkownik: beatrixCenci 01.01.2016 17:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Już styczeń, nie ma co cz... | ka.ja
1. Elizabeth Costello (Coetzee John Maxwell) (3.5) - bardziej zbiór erudycyjnych literacko-filozoficznych dialogów (jakby z samym sobą, bo wszystkie wypowiedzi uczestników zdają się w identycznym stylu) niż powieść na tematy w rodzaju "Realizm", "Przyszłość powieści w Afryce", "Dlaczego ludzie źle traktują zwierzęta", "Współczesna rola humanistyki", "Czy pisarstwo może zarażać złem". Plus rozdział utrzymany w duchu "Procesu" Kafki i dwa fikcyjne listy, które w ogóle nie wydają się mieć głębszego związku z resztą. Zbyt wysoki poziom abstrakcji jak na mój gust i wrażenie bezcelowości całości.
2. Moje różne światy (Buck Pearl Sydenstricker) (4.5) - autobiografia Pearl Buck opisująca życie pisarki w Chinach, podróże po Azji i Europie i poznawanie własnej ojczyzny - Stanów Zjednoczonych, najlepsza tam, gdzie autorka skupia się na opisywaniu krain i ludzi, a najsłabsza, gdy popada w ton dydaktyczny (np. o adopcjach czy szkolnictwie), skupia się na wydarzeniach okołoliterackich lub przytacza eseje, polemiki czy mowy.
3. Wojna czasu (Carpentier Alejo) (4.5) - napisane ładnym, plastycznym językiem, ale nie zawsze z głębszym sensem. Na pewno warto poznać "Pole gwiazd" i "Wybrańców".
4. Z zimną krwią (Capote Truman (właśc. Streckfus Persons Truman)) (5) - nie było, jak się obawiałam, drastycznych opisów. Dobrze napisane.
5. Ubu król czyli Polacy (Jarry Alfred) (3) [+ "Ubu rogaczem", ale nie wydano go osobno] - raczej sztubackie niż dowcipne.
6. Miałam dar zachwytu (Szymańska-Matuszewska Irena (pseud. Kormik Anna)) (4) - niestety, Irena Szymańska nie zdążyła spisać swych wspomnień i książka jest dość swobodnym zestawieniem ukończonych fragmentów, luźnych notatek, tekstów wspomnieniowych o znanych pisarzach publikowanych wcześniej gdzie indziej i krótkich wspomnień o samej redaktorce. Ale i tak jest sporo ciekawych anegdot.
7. Kair: Historia pewnej kamienicy (al-Aswani Ala (al-Aswany Alaa)) (3.5) - ciekawszy był opis paru przekrętów niż losy bohaterów płaskich jak naleśnik...
Użytkownik: verdiana 01.01.2016 18:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Już styczeń, nie ma co cz... | ka.ja
Też mnie zdziwiło, że znowu nie ma wątku.

Grudzień niezły, mimo że wiele książek to tylko książeczki dla dzieci. Trafiłam na niezłe. ;)

"Otto. Autobiografia pluszowego misia" Ungerer (5)
"Niespokojne czasy" Grabski (3)
"Utopce" Puzyńska (4)
"Everest. Góra gór" Witkowska (4)
"Uległość" Houellebecq (3)
"Marzenia szyte na miarę" Wilczyńska (4.5)
"Złodziejska magia" Canavan (3)
"Anioł burz" Canavan (2.5)
"Marcelka i szkolne sprawy" Pałasz (4.5)
"Fajna ferajna" Kowaleczko-Szumowska (5)
"Mat i świat" Suchowierska (4.5)
"O Mikołaju, który zgubił prezenty" Parlak (4)
"Pięciu nieudanych" Alemagna (6)
"Nie trzeba słów" Quintero (5)
"Malina cud-dziewczyna" Pakosińska (5)
"Po co właściwie trzymać psa" Groński (3.5)
"Psierociniec" Widzowska (5)
"Śmiechu warte" Frączek (4)
"Kołonotatnik z Bohaterem" Halber (5)
"Ignatek szuka przyjaciela" Pawlak (5)
"Jak kózka uczyła się pływać" Moost (5)
"Marta i Spino" Wiecińska (4)
"Drugie życie" Kuszyńska (4.5)
"Bez cukru, proszę" Miller & Kondratowicz (5)
"Duże sprawy w małych głowach" Kossowska (5)
"Rumunia. Podróże w poszukiwaniu Diabła" Kruszona (4.5)
"Jadę sobie" Filipczak (4.5)
"Widziałem ciemne słońce" Marino (4.5)
"Tarika" Kalwas (2.5)
"Pan bóg nie słyszy głuchych" Jurewicz (4.5)
"Z bobrem wzdłuż warszawskiej Wisły" Zielińska & Chęć (5)
"Sahara" Palin (4)
Użytkownik: margines 01.01.2016 18:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Też mnie zdziwiło, że zno... | verdiana
U mnie też "Nie trzeba słów" i "Otto", obie na 4,5 chociaż ta o misiu... to całkiem inny kaliber jest, poważniejszy.
A wydawałoby się, że to taka sobie książeczka-bajeczka tylko dla dzieci...
Użytkownik: margines 01.01.2016 18:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Już styczeń, nie ma co cz... | ka.ja
Moje „przeczytanki”:

Pod koniec miesiąca było wiele... „przerw technicznych” i „prób generalnych”, po nich mogłem krzyknąć: Tu marżin, a tam „Charlie” - dorwałem się do książki Charlie (Chbosky Stephen), ale doczytanie jej zostało mi na ten miesiąc.
Wakacyjny koncert (Sikorska-Celejewska Agnieszka) (5; 24. grudnia 2015) - marżin jedzie na „Wakacyjny koncert” - Podziękowania dla Biblionetkołaja 2015
Smerf reporter (Parthoens Luc, Culliford Thierry, Borecki Ludo) (5,5; 20. grudnia 2015) O druku, co to jest dziennikarska etyka i o tym, co z jej braku wynika.
Chusta babci (Lind Åsa) (4; 20. grudnia 2015)
Wigilia Małgorzaty (Desjardins India, Blanchet Pascal) (5,5; 18. grudnia 2015) Bardzo ładna i o dziwo bardzo optymistyczna opowieść - snuta prawie wyłącznie ilustracjami - o wigilii pewnej staruszki.
Smerfy hazardziści (Parthoens Luc, Culliford Thierry, Borecki Ludo) (4,5; 18. grudnia 2015) O tym, jak to choroba hazardowa jest niezdrowa. Prowadzi do... obłędu.
W szortach (Piotrkowicz Łukasz, Budziejewski Krzysztof) (3; 18. grudnia 2015) Konkurs im. Janusza Christy
Śnieżne rymy białej zimy (Ficowski Jerzy, Piotrowski Mieczysław [pisarz]) (4,5; 18. grudnia 2015)
Podaj łapkę, misiu (Głuszko Krystian) (4,5; 16. grudnia 2015)
Kocioludek Długowłosy (Keret Etgar) (5; 15. grudnia 2015) Jak to się mówi - „lekkie, łatwe i przyjemne” opowiadanie o rzeczy w sumie ważnej, o której część osób zapomina.
Lato Pana Misia (Wilson Karma) (2; 15. grudnia)
Pan Miś jest głodny (Wilson Karma) (2; 15. grudnia)
Otto: Autobiografia pluszowego misia (Ungerer Tomi) (4,5; 15. grudnia) - dzieje pluszowego misia, który... przeżył Holokaust
Chodzi mucha po globusie (Terlikowska Maria, Butenko Bohdan) (5,5; 15. grudnia 2015)
Czarownica (Iłłakowiczówna Kazimiera (Iłłakowicz I. K.), Chmielewska Iwona) (4; 13. grudnia 2015)
Ściana zaczarowana (Papuzińska Joanna) (5,5; 13. grudnia 2015) - marżin jest za „Ścianą zaczarowaną”
Straszny sen słonia (Pietrzyk Małgorzata) (3; 13. grudnia 2015)
Krasnale i olbrzymy (Papuzińska Joanna) (4,5; 13. grudnia 2015) 3.część wspomnień „Asiuni”, czyli Joanny Papuzińskiej:)
Mój tato szczęściarz (Papuzińska Joanna) (5; 13. grudnia 2015) 2.część wspomnień „Asiuni”, czyli Joanny Papuzińskiej:)
Nasturcje i ćwoki czyli Kryminał romantyczny (Szczygielski Marcin) (4,5; 12. grudnia 2015) Marżin, „le Ćwok” - takie są skutki wciskania książek przez Misiakolutki - przed zlotem 2015
Bajki (Rosenstein Erna) (4,5; 6. grudnia 2015) „Bajki” Erny Rosenstein
Romowie-Roma-Romanies: Historia w obrazkach (Bolkowski Janusz, Różycka Małgorzata, Rudowski Marek) (3,5; 6. grudnia 2015) Komiks może i dobry, bo ukazuje historię Cyganów, ale dla mnie o wiele lepsza była Drom-Droga: Historia Romów w Europie (Wiśniewski Mateusz, Rudowski Marek).
Kamienica (Jędrzejewska-Wróbel Roksana) (6; 6. grudnia 2015) Marżin ze śmiechu kwiczy, bo jest w Kamienicy
Żabka ma przyjaciela (Velthuijs Max) (5,5; 5. grudnia 2015)
Królik i Chopin (Tavares Miguel Sousa) (5; 3. grudnia 2015)
W dużej mierze było komiksowo (takie moje ciche zamierzenie), na czytanie „Na cześć i ku czci biblionetkowiczów” nie miałem weny, odwlekło się też czytanie Christie... i jakiegoś „miliona” rzeczy;]
Użytkownik: Akrim 02.01.2016 20:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Moje „przeczytanki”: P... | margines
Jak to dobrze, że Muza wznowiła książki Marii Terlikowskiej. "Chodzi mucha po globusie" czytałam w dzieciństwie, do dzisiaj znam na pamięć sporo tekstu. I te ilustracje Butenki! :) Teraz kupiłam trzy egzemplarze - jeden oczywiście dla wnuczka, drugi podarowałam przedszkolakom, a trzeci będzie na prezent dla jakiegoś dziecka. Fajne są też "Przygody kropli wody". :-)
Użytkownik: margines 02.01.2016 20:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak to dobrze, że Muza wz... | Akrim
Przygody kropli wody (Terlikowska Maria) też oczywiście przeczytałem:)
Nie wiem, czy nie miesiąc, dwa wcześniej:)
Użytkownik: agatatera 01.01.2016 19:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Już styczeń, nie ma co cz... | ka.ja
1. Milcząca siostra (Chamberlain Diane) - 4,5 - interesująca obyczajówka, wiele motywów do przemyśleń, o tym, jak nasze decyzje kształtują rzeczywistość naszą i innych.
2. Mansfield Park (Austen Jane) - 5 - jak ja lubię Austen! I tyle ;)
3. Rzeka zbrodni (Jakubowski Jarosław) - 4,5 - miała być piątka, zapowiadał się bardzo fajny kryminał retro, osadzony w mieście bardzo mi bliskim. Okazało się, że to bardzo fajny kryminał retro z niepotrzebnym wątkiem paranormalnym. Mimo mego zamiłowania do dziwności, uważam, że tutaj była niepotrzebna.
4. Breaking the Silence - Diane Chamberlain - 4,5 - premiera będzie w lutym 2016. Podobało mi się, chociaż wątek Sarah i jej rodziny wydał mi się już przekombinowany. Ale generalnie fajna opowieść, zapętlona, że hej!
5. Everything I Never Told You - Celeste Ng - ależ fajną książką będę się mogła opiekować w lutym. Świetne studium wyobcowania, braku komunikacji, przenoszenia pragnień i marzeń na dzieci i ich próby radzenia sobie z tym, bycia innym w społeczeństwie. Wiele tematów do przemyśleń.
6. Między młotem a piorunem (Hearne Kevin) - 5 - bardzo przyjemna ta seria, świetna rozrywka.
7. Jasioł i Mgłosia: Baśń z Camonii (Moers Walter) - 5,5 - Moers w formie, świetna wersja bajki znanej chyba każdemu z nas. Bardzo mi się podobała. Tylko niepotrzebny był ten "półżyciorys" na końcu.
8. Lewis Winter musi umrzeć (Mackay Malcolm) - 3,5 - mam mętlik w głowie a propos tej książki, sama nie wiem, co o niej myśleć.
9. Sebastian (Bishop Anne) - 4,5 - przyjemna fantasy, ciekawy pomysł.
10. Igrzyska śmierci (Collins Suzanne) - 6 - rozrywka pierwsza klasa, dawno nic mnie tak nie wciągnęło!
11. Niespodzianki (Macomber Debbie) - 3 - hm... po fakcie zauważyłam, że wyszła mi powtórka. A nie byłam tego świadoma ;) Typowe przesłodzone i proste czytadło świąteczne, ale niczego innego się nie spodziewałam.
12. W pierścieniu ognia (Collins Suzanne) - 6 - kolejny tom i znowu to samo, świetna rozrywka, dla której pierwszy raz od wieków(!) zarwałam nockę.
13. Stojąc pod tęczą (Schrammek Dorota) - 3 - czytadło jakich wiele.
14. Dom derwiszy; Dni Cyberabadu (McDonald Ian) - 5 - doceniam umiejętności, pomysły, wyobraźnię autora, jednakże umęczyłam się tą lekturą. Może gdyby opowiadania opublikowano osobno i powieść osobno, to byłoby lepiej dla mnie. W każdym razie - lektura bardzo dobra, ale zdecydowanie nie lekka.
Użytkownik: Panterka 01.01.2016 22:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Już styczeń, nie ma co cz... | ka.ja
Lód i woda, woda i lód (Axelsson Majgull) (4,0)
Dobra historia, interesujące przeskoki w czasie, ale nieco się dłużyła

Poezje wybrane [LSW] (Yeats William Butler) (5,5)
Nieczęsto sięgam po poezje. Tym tomikiem byłam zachwycona - zwłaszcza gdy natrafiałam na kilka tłumaczeń tego samego wiersza.

Gniew sprawiedliwych (Loureiro Manel) (3,0)
Przeczytałam, ponieważ to ostatnia część trylogii. Cóż, zdecydowanie zmarnowany czas, pozycja nie dla miłośników zombie.

Poza krawędź świata (Bergreen Laurence) (5,0) - Klub z Kawą nad Książką
Zdumiewające, jak literatura popularnonaukowa może wciągać. Czytało się jak dobrą powieść awanturniczo-przygodową. Widać staranne przygotowanie pisarza, który jasno tłumaczył wszelkie możliwe niejasności.

Ostatni kontynent (Pratchett Terry) (4,0)
Pratchett pisze bardzo nierówno. Czasem trafiam na książkę, którą czyta mi się dobrze, a czasem trafiam na pozycję, po której odkładam "Świat Dysku" na kilka lat. Ta akurat mnie nie zniechęciła aż tak bardzo, jednak przygody Rincewinda nie są moimi ulubionymi pozycjami.

Służące (Stockett Kathryn) (5,5) - czyszczenie schowka
O tak! Świetna, wciągająca, wzruszająca, mądra, zabawna i jak wisienka na torcie pokazana zaściankowość Missisipi.
Użytkownik: Aquilla 01.01.2016 22:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Już styczeń, nie ma co cz... | ka.ja
Folklor Świata Dysku (Pratchett Terry, Simpson Jacqueline) (5) - bardzo przyjemne zestawienie Świata Dysku ze światem realnym i jego wierzeniami. Czasami trochę na siłę, no i szkoda, że jedynie wierzenia i zwyczaje (chciałoby się porównania powstawania systemu sekarów z powstaniem internetu, jest kilka zależności), ale bardzo przyjemna lektura.

Miałam szczęście - nowo poznany znajomy jest fanem komiksów i chętnie pożyczył 3 zeszyty z najbardziej poszukiwanej przeze mnie serii - kryminały noir z kotem w roli głównej i całą zgrają antropomorficznych zwierzaków (łasica reporter rządzi).

Pośród cieni (Díaz Canales Juan, Guarnido Juanjo) (5,5) - piękny, klasyczny noir ze zwierzętami. Olbrzymi plus za rysunki, są cudne, z genialną mimiką twarzy bohaterów.

Piekło, spokój (Díaz Canales Juan, Guarnido Juanjo) (5) - równie wspaniałe wizualnie, lekki minusik za chaotyczność narracji. Miałam wrażenie, że przeglądam skrót większego dzieła.

Amarillo (Díaz Canales Juan, Guarnido Juanjo) (4,5) - a tu już wybaczcie, ale fabuła była zwyczajnie głupia. Totalnie losowe trupy i dziwaczny pechowiec. Ale nadal uczta dla oczu.

W trakcie:
Skłócona z życiem: Intymna biografia Marilyn Monroe (Banner Lois) - cegiełka od Dot. Nigdy nie byłam wielką fanką Marylin, ale strasznie lubię Hollywood tamtych czasów. Dobrze się czyta, szczegółowe i o dziwo póki co pamiętam kto jest kim.

Słuchane:
Znaczy Kapitan (Borchardt Karol Olgierd) - znalazłam na Spotify. Strasznie fajnie się słucha, nie wiem czemu spodziewałam się poradnika żeglarskiego, a dostałam barwny opis życia marynarza. Chyba trochę ugrzeczniony, ale co mi tam. Cieszę się, że to odkurzyłam.
Użytkownik: Marylek 02.01.2016 14:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Folklor Świata Dysku (5) ... | Aquilla
Mnie się sekary kojarzą raczej z telegrafem, niż z internetem. Tak czy siak, zapoluję na tę książkę. :)
Użytkownik: Aquilla 02.01.2016 17:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie się sekary kojarzą r... | Marylek
Internet też. Nie pamiętam, w której książce to było, ale pamiętam organizację GNU. GNU to nazwa oznaczająca wolne, darmowe oprogramowanie.
Użytkownik: Marylek 02.01.2016 17:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Internet też. Nie pamięta... | Aquilla
O, nie wiedziałam tego! Dzięki! :)
Użytkownik: Raptusiewicz 02.01.2016 21:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Internet też. Nie pamięta... | Aquilla
Piekło pocztowe (Pratchett Terry) ! :)
Użytkownik: Monika.W 02.01.2016 09:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Już styczeń, nie ma co cz... | ka.ja
Ilościowo - znowu świetny miesiąc. Jakościowo - bardzo różnie, ale przez Czapskiego i Barnesa można uznać za udany.

1. Zaginięcie (Mróz Remigiusz (pseud. Løgmansbø Ove)), ocena: 2,5
Sama sobie jestem winna - znów kupiłam w ciemno. Poszłam po tak chwalony Rykoszet, nie było - wzięłam Zaginięcie. To chyba nie miał być nawet kryminał, ale thriller sądowy. Niestety - jest problem. Polski system prawa połączony z nieudolnością organów ścigania i sądownictwa powoduje, że nie da się napisać thrillera sądowego dziejącego się współcześnie w Polsce - bo w polskim procesie karnym nie ma akcji ani tempa. A jak się próbuje, to niestety - nie ma on nic wspólnego z rzeczywistością. Akt oskarżenia wniesiono około 8 dni od zdarzenia. I to w procesie poszlakowym - gdzie nie ma ciała, a już 8 dni od zaginięcia dziecka prokuratura wnosi akt oskarżenia o morderstwo. Już to wystarczyło, aby cała historia była całkiem nierzeczywista i nierealna. Choć sam pomysł na intrygę kryminalną nie był zły. Ilość błędów koszmarna: aplikant siedzi w todze na rozprawie, prokurator jest członkiem palestry, zaś pani adwokat z aplikantem - gwiazdami judykatury. To tylko początek listy. Do tego okropnie papierowi bohaterowie: Pani adwokat, która jest wulgarna, prymitywna i wszystkich obraża (łącznie z prokuratorem, który prowadzi sprawę) oraz aplikant adwokacki, który chyba nigdy nie miał KPK w ręce. I ta urocza para prowadzi sztuczne dialogi, których jest zdecydowanie za dużo i nic nie wnoszą do akcji. Słowem - brrrr. Omijać.
2. Czytając (Czapski Józef), ocena: 5,5
Eseje o literaturze i sztuce. Bo dużo więcej w nich, niż tylko refleksje o lekturze. Są wspomnienia o ludziach, kawałki historii życia Czapskiego, refleksje o sztuce, zwłaszcza tak ważnym malarstwie. Zaduma nad sensem tego wszystkiego, co spotykało Czapskiego i świat za jego długiego życia. A wszystko napisane przepięknym językiem, z miłością do ludzi i świata, z ciepłem, którego można zazdrościć komuś, kto tyle przeżył. Uwielbiam Czapskiego i jego spojrzenie na świat.
3. Cytrynowy stolik (Barnes Julian (pseud. Kavanagh Dan)), ocena: 5
Piękne opowiadania o starości. Subtelność, lekkie muśnięcia pędzla tylko, nastrój. To lubię.
4. Tysiąc żurawi (Kawabata Yasunari), ocena: 4 (akcja: Nobliści)
Trudno ocenić - piękna książka, gdy mamy zachwyt szczegółem: czarką, drzewem, górą, kolorem nieba. I zupełnie niezrozumiała i obca w części dotyczącej stosunków międzyludzkich, nie zrozumiałam chyba żadnego z motywów zachowań.
5. Śpiące piękności (Kawabata Yasunari), ocena: 4 (akcja: Nobliści)
Opowieść o starości. Jednak w większości obca kulturowo. Czytany trochę wcześniej Cytrynowy stolik (Barnes Julian (pseud. Kavanagh Dan)) zrobił na mnie znacznie większe wrażenie.
6. Załatwione odmownie: Seria druga (Słonimski Antoni), ocena: 3,5 (akcja Polskie przykurzątka - część I 2012 - 2022)
Niestety - Słonimski tylko dowcipkuje w felietonach. To zdecydowanie za mało. I bardzo się starzeje. Śmieszne już nie jest. A niewiele poza śmiechem w ogóle było. Zaskakujące są pojawiające się czasami opinie o różnych współczesnych twórcach - żadna nie była pozytywna ani nawet sympatyczna. Jakaś zawiść z tego wychodziła.
7. W ofierze Molochowi (Larsson Åsa), ocena: 4,5
Porządny skandynawski kryminał. A do tego ciekawie osadzony - daleka północ, Laponia, retrospekcje do początku XIX wieku i budowania od podstaw Kiruny - miasta i kopalni rudy.
8. Rykoszet (Stelar Marek (właśc. Biernawski Maciej)), ocena: 4
Jednak znalazłam i przeczytałam. Zachwytu nie ma. Dobry początek, ciekawy pomysł, potem wykonanie zawodzi. Nie podobało się rozbicie akcji na 2 tory czasowe, przez które od początku wiemy, kto zabija i dlaczego. Nie jest to właściwie kryminał, może powieść policyjna? Zdecydowanie też przegadana. Oczekiwałam chyba zbyt dużo.
9. Księga Ducha Gór (Hauptmann Carl Ferdinand), ocena: 4
Wędrująca książka Biblionetkowa, skusiły mnie opinie i zachwyty. Jednakże bajki to nie moja bajka. Nigdy za bajkami nie przepadałam. Stąd też doceniłam jedynie opisy i nastrój. I za to jest ocena. Świat Sudetów taki inny był, ciekawe nawiązania do wojny 30letniej, tak ważnej dla historii Niemiec.
10. Aleksander Wielki (Druon Maurice (Kessel Maurice)), ocena: 3,5
Od dawna chciałam przeczytać, zachwycona Królami przeklętymi. I bardzo duże rozczarowanie. Warsztatem i stylem, powierzchownością. Bardzo taka zewnętrzna, w ogóle nie ma w niej Aleksandra jako bohatera. Może przyczyną jest przyjęta konwencja, że to historia spisywana przez współczesnego Aleksandrowi maga? Nie zmienia to faktu, że po prostu nudziłam się.
11. ... myśli o średniowieczu (Urbańczyk Przemysław), ocena: 4,5
Zbiór artykułów publikowanych wcześniej w różnych specjalistycznych czasopismach. Dzięki czemu oprócz różnych poglądów autora mogłam poznać też warsztat naukowca. Nie jest to może pasjonujące, ale bardzo ciekawe. Zwłaszcza w kontekście X i XI wieku, na których skupia się Urbańczyk.
Użytkownik: marcinka 02.01.2016 13:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Już styczeń, nie ma co cz... | ka.ja
U mnie w grudniu 2015 roku 2 przeczytane książki, czyli norma :-)

1) Kuba: Autobiografia (Błaszczykowski Jakub, Domagalik Małgorzata) - bardzo szanuję Błaszczykowskiego jako piłkarza, ale ta książka mnie bardzo rozczarowała. Powody są dwa: pierwszy to brak obiektywizmu autorki, zapatrzona w bohatera jak w obrazek, a książka jest próbą postawienia piłkarzowi pomnika za życia. A przecież kariera piłkarza trwa i nawet sporo się zmieniło od czasu premiery książki (choćby to, że nie gra w Dortmundzie). Drugim mankamentem książki jest brak ciekawostek sportowych z szatni piłkarskiej. Parę lat czytałem biografię Andrzeja Iwana ("Spalony") - o wiele wydała się ciekawsza. Utwierdza mnie to w przekonaniu, że nieprędko sięgnę po tzw biografię piłkarza, który jest w trakcie kariery. Moja ocena biografii Błaszczykowskiego - 3,5

2) Crimen: Opowieść jarmarczna (Hen Józef (właśc. Cukier Józef Henryk)) - W tym przypadku wrażenia pozytywne - fajnie było się przenieść do XVII wieku, i próbować rozwiązać zagadkę kryminalną z głównym bohaterem. Mimo, że do języka z epoki trzeba było się przyzwyczaić. W tym przypadku ocena 4,5
Użytkownik: joanna.syrenka 02.01.2016 16:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Już styczeń, nie ma co cz... | ka.ja
Na koniec roku wreszcie się odblokowałam i popełniłam parę lektur:

Feblik (Musierowicz Małgorzata) 5,0 - dla niektórych to wada, że książki Musierowicz są oderwane od rzeczywistości (bo rzeczywiście troszeczkę są), ale mnie jest miło tak pobujać w obłokach... No i sentyment. To razem daje 5,0.
13 pięter (Springer Filip) 5,5 - lektura obowiązkowa!
Kwietniowa czarownica (Axelsson Majgull) 5,0 - wciągnęła mnie niesamowicie. Nie zwaliła z nóg, nie ścięła niczym kwiat (bo i takie opinie czytałam), ale jest szalenie zajmująca, niezwykle klimatyczna, bardzo dobre studium psycho- i socjologiczne, świetny język. Naprawdę jedna z lepszych, które czytałam w tym roku.
1945: Wojna i pokój (Grzebałkowska Magdalena) 5,0 [WŁASNA PÓŁKA] - dobra, rzetelna pozycja o powojennej rzeczywistości, mogę z czystym sumieniem polecić. Ma kilka niedociągnięć, ale za całokształt piątka.
Podkrzywdzie (Muszyński Andrzej) 3,5 [WŁASNA PÓŁKA] - a tu rozczarowanie, i to spore. Wiele sobie obiecywałam po tej lekturze, a niestety szału nie było. Są momenty faktycznie niezłe, ale chwilami karkołomne wygibasy językowe autora męczyły - ni to proza poetycka, ni to nie wiadomo co. A uwspółcześnione zakończenie w ogóle z księżyca wzięte. Szkoda.
Użytkownik: exilvia 02.01.2016 21:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Już styczeń, nie ma co cz... | ka.ja
Mój grudzień:

~ Tajemna historia (Tartt Donna) 3,0 Od czasu do czasu, szczególnie po przebieżce po książkowych blogach dopada mnie chęć przeczytania jakiegoś czytadła. Przeważnie kończy się to zadowoleniem z wypożyczenia go, a potem rozczarowaniem. Tak było i tym razem, a nawet gorzej, bo ostatnie arcydzieło tej autorki podarowałam bliskiej osobie pod choinkę. Na plus, że czyta się to szybko, łatwo i przyjemnie. A że niewiele z tego wynika, to już inna historia.
~ Wielka odmowa: Agent, filozof, antykomunista (Rosiak Dariusz) 5,0 Dobry reportaż, którego autor nie wydaje pochopnych ocen, pokazuje realia PRL, przybliżając osobę prof. Krąpca, współpracującego ze służbami bezpieczeństwa wieloletniego rektora KUL-u, ale także zapoznanego, bezkompromisowego opozycjonisty Janusza Krupskiego oraz agenta SB i wywiadu PRL - Edwarda Kotowskiego. Każdy postępował najlepiej jak umiał w danych okolicznościach. Warto poznać historię z ich perspektywy.
~ Johnny i zmarli (Pratchett Terry) 4,0 Pratchett dla młodzieży dobry też dla starszej młodzieży.
~ Artur Rojek: Inaczej (Rojek Artur, Klich Aleksandra) 3,0 [Akcja Własna Biblioteczka] Przyznaję, że jestem trochę rozczarowana. A może nawet bardziej niż trochę. Dziennikarka mogła Rojka bardziej przycisnąć i wyciągnąć z niego więcej przemyśleń. A tak to dowiedziałam się głównie o jego karierze pływackiej i o kłótniach w Myslovitz. Tę analizę należałoby pogłębić.
Ku Klux Klan: Tu mieszka miłość (Surmiak-Domańska Katarzyna) 5,0 Bardzo ciekawa historia Ku-Klux-Klanu i portrety dzisiejszych jego entuzjastów. Dzięki niej zrozumiałam, dlaczego powstał (ciężko to przyznać, ale był potrzebny swego czasu), choć cała ta maskarada to był początkowo żart.
Kołonotatnik z Bohaterem (Halber Małgorzata) 5,0 [Akcja Własna Biblioteczka] Bohatera lubię od dawna, rozgościł się na soup.io, bo tam panują właśnie takie klimaty. Dobrze się jest czasem nad sobą poużalać.
Święto nieistotności (Kundera Milan) 4,0 Kundera już na mnie nie działa jak dawniej. Jego przemyślenia nie wydają mi się tak bardzo błyskotliwe.
Co to jest islam? Książka dla dzieci i dorosłych (Ben Jelloun Tahar) 4,0 Nie jestem pewna, czy wiem po tej książce, czym jest islam. Autor trochę histerycznie powtarza w kółko, że islam jest religią pokoju. Ok, załapałam po pierwszym tekście. Wieje z niej smutkiem z powodu zabrnięcia przez tę wielką niegdyś cywilizację w ślepy zaułek. Na książkę składają się rozmowy z córką na temat islamu (pytanie córki - odpowiedź ojca) i teksty drukowane przez autora w różnych zachodnich gazetach.
Emancypantki (Prus Bolesław (właśc. Głowacki Aleksander)) t.2 5,0 Tom drugi równie dobry jak pierwszy.
Gry jaskółek: Umrzeć, wyjechać, powrócić (Abirached Zeina) 4,5 Świetny komiks o kilku godzinach w ogarniętym wojną Bejrucie z perspektywy dwojga dzieci czekających na powrót rodziców do domu.
Czasy secondhand: Koniec czerwonego człowieka (Aleksijewicz Swietłana) 5,0 [Akcja: Nobliści] Wgląd w rosyjską duszę.
Użytkownik: Monika.W 03.01.2016 08:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój grudzień: ~ Tajemn... | exilvia
Ciekawie wygląda ta Wielka odmowa. I jeszcze Czarne wydało. Akurat wczoraj czytałam o Konfidenci (Bagieński Witold, Cenckiewicz Sławomir, Woyciechowski Piotr), a dokładnie o części Cenckiewicza poświęconej Chrzanowskiemu. Może teraz obie przeczytam? Martwi mnie tylko wstęp do tej drugiej...

Zaś co do Tajemnej historii, zgadzam się w zupełności. Pamiętam, jak się strasznie nudziłam czytając.

I także szukam dobrej pozycji o islamie. Żeby ktoś mi wreszcie wytłumaczył, dlaczego szyita zabija sunnitę i na odwrót.
Użytkownik: exilvia 03.01.2016 21:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawie wygląda ta Wielk... | Monika.W
Mnie też dziwi, że nie lubią chrześcijan, przecież uznają ich proroka. No, ale to chyba taka nasza człowiecza cecha - lubimy kogoś nie lubić, żeby czuć tym silniejszą wspólnotę ze swoimi. Trochę z innej beczki, ciekawą perspektywę wnosi Jagielski "Wszystkimi wojnami Lary" opisując, jak Czeczeni wylądowali na bliskowschodnich wojnach.

Hm.. Czarne i Cenckiewicz to jakby dwa różne światy. Haha, jeśli martwi Cię wstęp, to pomyśl, co jest dalej. Za namową @niebieskiego_ptaka wypożyczyłam Miecz i tarcza komunizmu: Historia aparatu bezpieczeństwa w Polsce 1944-1990 (Terlecki Ryszard) i też się trochę boję tego czytać ze względu na autora (bazując tylko na jego obecnej politycznej działalności - tylko to mnie niepokoi). Może się przemogę. Tego typu książki wolałabym żeby były pisane przez osoby z otwartymi głowami.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 12.01.2016 13:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój grudzień: ~ Tajemn... | exilvia
"Autor trochę histerycznie powtarza w kółko, że islam jest religią pokoju."

Senatores boni viri, senatus mala bestia ;D
Użytkownik: annna84 02.01.2016 23:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Już styczeń, nie ma co cz... | ka.ja
Zakazane wrota (Terzani Tiziano) - 5,5 - bardzo ciekawa pozycja.
Już nie żyjesz (James Peter) - 4 - dość interesujacy kryminał, ale wystarczyłoby gdyby był o połowę krótszy.
Do trzech razy Natalie (Rudnicka Olga) - 6 - Z książkami Rudnickiej zawsze miło spędzam czas i tym razem się nie zawiodłam. Jest ciekawie i z humorem.
Diabli nadali (Rudnicka Olga) - 6 - bardzo ciekawy kryminał z humorem.
Użytkownik: exilvia 03.01.2016 02:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Legendy polskie [3,5] Ks... | Sznajper
Ooo, coś Drozda niewysoko, a jestem ciekawa tej książki.
Użytkownik: Sznajper 03.01.2016 14:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Ooo, coś Drozda niewysoko... | exilvia
Nie z powodów merytorycznych. Po prostu książka ma ponad 200 stron, a temat dla laika można by streścić w obszerniejszym artykule.
Użytkownik: exilvia 04.01.2016 00:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie z powodów merytoryczn... | Sznajper
Oj, to niedobrze, nie lubię gadulstwa.
Użytkownik: Pok 03.01.2016 11:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Już styczeń, nie ma co cz... | ka.ja
Znachor (Dołęga-Mostowicz Tadeusz (pseud. Dęboróg W. M.)) (5)
Rozumiem zarzuty słane pod adresem książki. Marysia jest postacią wyidealizowaną do bólu, a wątek miłosny sprawia wrażenie obrzydliwie ckliwego. Mimo to „Znachor” ma w sobie tyle prostej mądrości i na tyle sprawnie skonstruowaną fabułę, że lektura jest równocześnie przyjemna i wciągająca. Nie mogłem wystawić oceny niższej niż bardzo dobra.
Dodam, że na filmie (obejrzanym już po lekturze) się trochę zawiodłem. Jest za mocno pocięty w stosunku do pierwowzoru książkowego.

Sztuka pisania: Tajemnice warsztatu pisarstwa odsłaniają: Ernest Hemingway, John Steinbeck, Kurt Vonnegut i inni (antologia; < praca zbiorowa / wielu autorów >) (5)
Jest to zbiór rozmaitych porad dla wszystkich trudniących się pisarstwem (od poetów, do dziennikarzy). Na całość składa się szereg artykułów napisanych w przeciągu 75 lat, od lat 20-tych do 90-tych. I trzeba przyznać, że to rzeczywiście ciekawe zestawienie. Nie wszystkie teksty każdego zainteresują jednakowo, ale każdy znajdzie tu coś dla siebie. Niektóre rady się powtarzają, jednak dzięki temu możemy lepiej stwierdzić, co naprawdę liczy się w dobrym pisarstwie. Przyjemna w odbiorze i pożyteczna książka.

Rendez-vous ze śmiercią (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (4)
Albo już mam przesyt Christie, albo tym razem Królowa Kryminału nieco mniej się postarała. Koncepcja wrednej, starej baby, która tyranizuje całą rodzinę jest świetna! Zdało mi się jednak, że tym razem Poirot przypomina bardziej szarlatana niż detektywa. Wyciąga z kapelusza stale nowe rewelacje, tylko po to, aby pokazać, jaki jest domyślny. Schemat również wydał mi się już nieco oklepany. Chyba powinienem sobie zrobić od Christie przerwę.

Gdzie dawniej śpiewał ptak (Wilhelm Kate) (4)
Lubię prozę postapokaliptyczną, gdyż zwykle przemyca wiele ciekawych spostrzeżeń, nie tylko o tym, co może pójść nie tak, ale głównie na temat tego, jak współcześni ludzie zachowają się w nowej, zmienionej katastrofą rzeczywistości. Rys fabularny i w tym przypadku jest bardzo ciekawy – niemal wszystkie stworzenia na Ziemi stają się bezpłodne i jedynym ratunkiem dla ludzkości okazuje się klonowanie. A mimo to nie byłem w stanie należycie się wciągnąć w opowieść. Bohaterowie wydali mi się tacy jacyś niefajni. Trudno powiedzieć, dlaczego? To bez wątpienia dobra książka, w interesujący sposób przedstawiająca konflikt pomiędzy grupą a jednostką. Jest to również pochwała ludzkiej indywidualności i kreatywności. Kto lubi takie klimaty może spokojnie sięgnąć. W najgorszym razie książka nie zrobi po prostu na nim wielkiego wrażenia.

Dom Augusty (Axelsson Majgull) (4-)
Bardzo doceniam piękny styl autorki, ciekawą konstrukcję fabularną oraz żywych bohaterów. Nie zmieni to jednak faktu, że do czytania musiałem się strasznie przymuszać. Ta książka ma w sobie tyle smutku, tęsknoty, negatywnych uczuć, a nawet zła, że czytanie jej było dla mnie męką. Czułem jakbym sam sobie ból zadawał. Nie ma tu nic dobrego, a jeśli przez chwilę jest, to kończy się i tak tragicznie (mniej więcej od 1/3 książki już da się z łatwością rozpoznać ten schemat). Dla mnie to lektura dla sadomasochistów. Pewnie przesadzam, ale tak ją właśnie odebrałem. Nie wiem, czy kiedyś ponownie sięgnę po Axelsson (na samą myśl o tym robi mi się niedobrze). „Dom Augusty” zraził mnie mocno, choć rozumiem, że niektórym taka proza się podoba i że jest to książka napisana z dużym talentem. Dla mnie jest jednak zdecydowanie zbyt pesymistyczna.

Listy starego diabła do młodego (Lewis Clive Staples) (4)
Pomysł na powieść był naprawdę interesujący. Wyszedł też nie najgorzej. Lewis na kartkach książki przemycił sprawnie wiele prawd dotyczących moralności. Trzeba tylko pamiętać, że jest to lektura skierowana przede wszystkim do chrześcijan, gdyż propaguje właśnie chrześcijański styl życia i przestrzega przed jego zaniedbywaniem. Ciężko wyobrazić mi sobie ateistę, który się dzięki temu dziełku nawróci (chyba, że już wcześniej mocno się wahał i był mu potrzebny ten jeden, mały dodatkowy bodziec). Wiele zawartych tu treści etycznych trudno przenieść na inne religie czy na styl myślenia osoby niewierzącej. Na plus mogę zaliczyć żartobliwy styl okraszony lekką dawką czarnego humoru. Z drugiej strony momentami powieść zahacza o kicz, co już niestety nie jest śmieszne. W każdym razie nie zaszkodzi przeczytać. Szczególnie jeśli ktoś jest chrześcijaninem.
Jako dopełnienie polecam Listy z Ziemi [Książka i Wiedza] (Twain Mark (właśc. Clemens Samuel Langhorne)). Przedstawiają inną perspektywę (bardziej diabelską), choć są oparte na podobnym pomyśle.

Ojciec i syn: Powieść z czasów Mieszka I (Bunsch Karol) (4)
Pierwszy tom oceniłem aż na 5,5, a drugi tylko na 4. Dlaczego? Do połowy książkę czytało mi się bardzo dobrze, lecz później miałem wrażenie, iż stała się dużo nudniejsza i chciałem ją już tylko skończyć. Ciężko powiedzieć, czy to wpływ czegoś w rodzaju „kaca czytelniczego”, czy Bunsch dalej faktycznie stracił na impecie? Wydaje mi się, że dużo lepiej autorowi „Ojca i syna” wychodzi opisywanie przygód fikcyjnych bohaterów, niż próba trzymania się faktów historycznych (do „Bolka” nie potrafiłem się przekonać). W dalszej części powieści było także za wiele tego samego. Pierwszy tom był dla mnie wielkim odkryciem, ten zaś mnie już niczym nie zaskoczył. I może stąd wynika taka, a nie inna ocena końcowa.
Użytkownik: misiak297 03.01.2016 11:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Znachor (5) Rozumiem zar... | Pok
Pok, według mnie jeśli książka, wzbudza tak silne emocje ("Ta książka ma w sobie tyle smutku, tęsknoty, negatywnych uczuć, a nawet zła, że czytanie jej było dla mnie męką. Czułem jakbym sam sobie ból zadawał"), że na myśl o kolejnej lekturze jest niedobrze, to jest to książki zaleta (zwłaszcza, że mamy do czynienia z mocną, dobrze zrobioną prozą). Wielki to twórca, który potrafi sprawić, że czujemy tak silne emocje. Osobiście taką literaturę cenię najbardziej.

A "Rendez-vous ze śmiercią" rzeczywiście nie należy do najlepszych osiągnięć Christie.
Użytkownik: ka.ja 03.01.2016 11:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Pok, według mnie jeśli ks... | misiak297
Myślę, że to jest jednak dość złożona kwestia, nie zawsze rozstrój nerwowy czytelnika musi być dowodem na wybitne mistrzostwo pisarza. Ja na przykład polegałm totalnie na książce Co widziały wrony (MacDonald Ann-Marie) - to jest dobra powieść, dobrze skonstruowana, ale nie ustawiałabym jej na półce z arcydziełami. Natomiast to, jak mnie zdewastowała emocjonalnie, sprawiło, że dobrnęłam mniej-więcej do 2/3 i już ani stroniczki nie tknę. Poddałam się, bo kontynuacja oznaczałaby rezygnację ze snu, obgryzanie paznokci i niekontrolowane wybuchy płaczu. Nie jestem w stanie znieść atmosfery matni, świadomość, że na niewinnego człowieka zakłada się stryczek i powoli go zaciska, mnie też odbiera zdolność oddychania. No nie mogę i już. Ktoś inny przeczyta na spokojnie, powie "nawet niezły, trzyma w napięciu", a ja się duszę, wściekam, ręce mi się trzęsą i synapsy iskrzą. Książki Axelsson bardzo mnie poruszają, siedzą w głowie, śnią się po nocach, ale nie odczuwam cierpienia, kiedy czytam, rozumiem jednak Poka, bo mam za sobą podobne doświadczenie, choć na całkiem innym przykładzie.
Użytkownik: Agis 03.01.2016 15:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Pok, według mnie jeśli ks... | misiak297
Zastanawiam się jak to jest, że dla niektórych Axelsson jest zbyt pesymistyczna. Ja nie mogłam czytać Jelinek z tego powodu, ale Axelsson mogę, nie szkodzi, że boli. Czy dlatego, że ona pisze z pozycji uwrażliwiania, a nie zohydzania? Pochyla się nad swoimi bohaterami z ogromnym współczuciem, a nie pokazuje szkaradę świata dla samego pokazania szkarady? Do końca nie mogę złapać, na czym to polega. Uważam, że dojrzałość polega na umiejętności zmierzenia się z ciemną stroną świata. Nie mniej, nie wiem jak to się dzieje, że mam ochotę się z nią mierzyć za pomocą słów i historii jednych, a odrzucam opowieści innych.
Użytkownik: Marylek 03.01.2016 12:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Znachor (5) Rozumiem zar... | Pok
Co do Gdzie dawniej śpiewał ptak (Wilhelm Kate) jedna dodatkowa uwaga: to powoli zaczyna się spełniać. I nie chodzi mi o apokaliptyczną wizję zagłady ludzkości (z jej własnej winy), ani o klonowanie czy problemy z rozrodczością. Chodzi właśnie o dychotomię twórczość/odtwórczość, a właściwie o to, że coraz więcej wokół nas przedmiotów, które potrafimy używać, nie rozumiejąc zupełnie zasady ich działania; i coraz więcej jest osób, w tym młodych, których w najmniejszym stopniu nie interesuje jak co działa, dopóki działa i dopóki wystarczy nacisnąć przycisk lub kliknąć. Gdyby wydarzyła się jakaś globalna katastrofa cywilizacyjna, ludzkość ma szansę cofnąć się do epoki życia plemiennego. Wciąż jestem pod wrażeniem pokazanej przez Wilhelm grupy ludzi, którzy umieją coś obsłużyć, ale jak się zepsuje, nie umieją już naprawić. A dziadkowie potrafili...
Użytkownik: Pok 03.01.2016 13:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Co do Gdzie dawniej śpiew... | Marylek
Chyba taka jest cena postępu. Wydaje mi się, że nie da się tego uniknąć, jeśli chcemy dalej ułatwiać i urozmaicać sobie życie. Dziadkowie dziadków na pewno byli jeszcze bardziej samowystarczalni.
Użytkownik: Marylek 03.01.2016 14:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba taka jest cena post... | Pok
Masz rację oczywiście. A jednak gdzieś w zakamarkach mojego prymitywnego umysłu pojawiam się pytanie, czy to aby na pewno postęp, czy może regres?...
Użytkownik: Pok 03.01.2016 18:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Masz rację oczywiście. A ... | Marylek
Technologicznie na pewno mamy do czynienia z postępem, ale co do reszty... no to już cięższa sprawa. Mimo wszystko regresem bym tego nie nazwał.

Swoją drogą może Cię zaciekawić Regres człowieczeństwa (Lorenz Konrad). K. Lorenz wyjaśnia w niej właśnie, dlaczego współcześnie wielu ludzi upatruje się znamion regresu zamiast postępu (i przekonuje, że długotrwałe panowanie technokracji może zaburzyć ludzką naturę - człowiek bowiem to coś więcej niż statystyka).
Użytkownik: Marylek 03.01.2016 19:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Technologicznie na pewno ... | Pok
O, to coś dla mnie - dodam sobie do schowka. Dzięki!
Użytkownik: jakozak 03.01.2016 14:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Znachor (5) Rozumiem zar... | Pok
O!
Ja też oceniłam wysoko Dzikowy skarb i spodziewam się po drugiej części tego samego. Zobaczymy. Może kto pożyczy...
Użytkownik: Pok 03.01.2016 18:48 napisał(a):
Odpowiedź na: O! Ja też oceniłam wysok... | jakozak
Ja niestety nie posiadam. "Ojciec i syn" jest podobny treścią i stylem, ale mimo wszystko gorszy. Bohaterowie są mniej interesujący, a fabuła mniej wciągająca. Przynajmniej ja odniosłem takie wrażenie.
Użytkownik: minutka 04.01.2016 14:43 napisał(a):
Odpowiedź na: O! Ja też oceniłam wysok... | jakozak
Jolu, chętnie pożyczę, przynieść na następne spotkanie?
Użytkownik: jakozak 04.01.2016 15:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Jolu, chętnie pożyczę, pr... | minutka
Tak, Jolu, tak!
Użytkownik: Akrim 03.01.2016 13:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Już styczeń, nie ma co cz... | ka.ja
Saga rodu Forsyte'ów (Galsworthy John) (6)
plus dwa tomy "Nowoczesnej komedii", ostatni czytam. :)
Użytkownik: jakozak 03.01.2016 14:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Saga rodu Forsyte'ów (6) ... | Akrim
Aż tak? A mnie nudziła śmiertelnie.
Użytkownik: Akrim 03.01.2016 14:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Aż tak? A mnie nudziła śm... | jakozak
Aż tak! :))
Użytkownik: misiak297 03.01.2016 19:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Saga rodu Forsyte'ów (6) ... | Akrim
Witamy w gronie miłośników Forsyte'ów.
Wspaniała literatura!
Użytkownik: yyc_wanda 03.01.2016 20:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Już styczeń, nie ma co cz... | ka.ja
Biocentryzm: Kwantowość, człowiek, wszechświat (Lanza Robert, Berman Bob) (US-Boston/Ma-2009); ocena: 6
Robert Lanza jest zaliczany do czołówki współczesnych naukowców. Lekarz medycyny i biolog, specjalista w dziedzinie medycyny regeneracyjnej i terapii komórkami macierzystymi, jest również doskonale obeznany z zagadnieniami mechaniki kwantowej, fizyki klasycznej i filozofii nauki. Robert Lanza jest autorem rewolucyjnej teorii biocentrycznej, według której to nie wszechświat kreuje życie, ale życie i świadomość kreują wszechświat. Biocentryzm oferuje innowacyjne spojrzenie na otaczającą nas rzeczywistość z perspektywy neurobiologii i fizyki kwantowej.
Książka, choć roztrząsa skomplikowane idee, napisana jest w sposób przystępny, a wtręty z prywanych wspomnień Lanzy są przyjemnym relaksem i oderwaniem od poważnych tematów.
Jest recenzja (w poczekalni).
Użytkownik: Jabłonka 05.01.2016 08:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Już styczeń, nie ma co cz... | ka.ja
Ostatni miesiąc roku upłynął mi tak :
Zwycięzca bierze wszystko (Jadowska Aneta) przeciętna
Kolekcjoner kości (Deaver Jeffery) lepsza
Grecy umierają w domu (Klimko-Dobrzaniecki Hubert (Dobrzaniecki Hubert)) przeciętna z plusem
Wędrowniczka (Gromyko Olga) rozczarowanie roku!
Chłopcy (Ćwiek Jakub) przeciętna z plusem, ale fajna rozrywka :)
Śniadanie z kangurami: Australijskie przygody (Bryson Bill) lepsza z plusem, kocham Australię... mimo wszystko.
Cudowna (Nesterowicz Piotr) bardzo dobra, zdecydowanie książka miesiąca. Cud w czasach PRL, smutne i realistyczne. Zaskakujące!
Chłopcy 2: Bangarang (Ćwiek Jakub) przeciętna, przeczytana z rozpędu...
Chłopcy 3: Zguba (Ćwiek Jakub) kiepska... szkoda, bo pomysł z dorosłymi Cudownymi Chłopcami mi się spodobał...
Tańczące niedźwiedzie (Szabłowski Witold) lepsza z plusem, przeczytana z DKK. Bardzo smutna...
Sońka (Karpowicz Ignacy) dobra.

Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: