Dodany: 30.12.2015 21:55|Autor: Popkulturka

Książka: Król złodziei
Currie Evan

1 osoba poleca ten tekst.

Król spin-offów


Akcja "Króla złodziei" rozpoczyna się rok po wydarzeniach z czwartego tomu serii "Odyssey One". Ziemia liże rany, ludzkość jednoczy się w obliczu potężnego i nieznanego wroga. Załoga nowego ziemskiego statku ma właśnie za zadanie zbadać możliwe zagrożenie ze strony rasy zapewne jeszcze potężniejszej niż Drasinowie.

Autor od razu rzuca czytelnika na głęboką wodę. Poza bohaterami z poprzednich tomów przedstawia kapitana Morgana Passera, dowódcę nowego statku – "Autolikosa", konstrukcji zbudowanej całkowicie na Ziemi. "Auto" (tym skrótem posługują się oficerowie), podobnie jak "Odyssey One", jest trudny do wykrycia i stanowi świetną jednostkę szpiegowską.

Aż do otwarcia książki nie podejrzewałem, że będzie ona spin-offem "Odyssey One". Miłe zaskoczenie. Spodziewałem się czegoś wtórnego, żerowania na popularności poprzedniej serii, która na razie jest w impasie. Kontynuacja przygód Westona i jego nowego statku wymaga przemyślenia osi fabularnej, dlatego historia "Auto" jest świetnym oderwaniem się od tego problemu, a jednocześnie pozwala czytelnikowi pozostać w tym samym świecie.

Autor oddaje do służby kompletnie nowy statek – bez unowocześnień zapożyczonych od rasy prymusów. Na "Auto" nie ma grawitacji ani zaawansowanego reaktora, a tym bardziej – niszczącej broni, poza tą, jaką ludzie zdążyli już opracować. Jest za to charakterystyczny napęd tranzacyjny. Currie równie świetnie jak poprzednio oddaje wrażenia załogi przebywającej w warunkach całkowitego braku grawitacji. Dzięki długiemu doświadczeniu opisuje psychologiczne motywacje zachowań ludzi na obcej planecie i w starciu z nieziemską technologią czy florą, a także prawa rządzące w kosmosie, lecz robi to w taki sposób, że noszą znamiona opowiastki na wieczór.

Currie ma już spore doświadczenie nie tylko w pisaniu s.f., ale również w tworzeniu tego konkretnego świata, który okazał się sporym zaskoczeniem dla fanów i krytyków gatunku. Dlatego kibicuję mu z całego serca, gdyż prowadzenie dwóch serii jednocześnie to nie lada wyzwanie.

Mogę jedynie pogratulować pisarzowi udanej realizacji dobrego pomysłu, jakim jest spin-off "Odyssey One". Zamierzam śledzić poczynania kapitana Passera i jego załogi. Mam nadzieję, że obie linie fabularne będą umilać czytelnikom czas oczekiwania na kolejne tomy.


[Tekst pochodzi z mojego bloga]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 394
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: