Drothe to tak zwany Wąski Nos – bada różne sprawy na zlecenie swojego szefa i próbuje dojść, o co naprawdę w nich chodzi. Nie jest więc zwykłym informatorem.

Z początku nie wydaje się miłym człowiekiem, ale potem okazuje się, że ma jakieś zasady, kieruje się honorem i zrobi wszystko, aby uratować swoich bliskich. Poznajemy go, gdy przesłuchuje torturowanego mężczyznę. Od tego się zaczynają jego kłopoty. Wplątuje się w intrygę, w którą zamieszani są Szarzy Książęta, okryci cieniem szefowie przestępczego półświatka społeczności Kamratów, Białe Szarfy, specjalni wojownicy imperatora, Deganie, członkowie dawnego i tajemniczego zakonu mistrzów miecza. Gdyby tylko Drothe potrafił sobie odpuścić... ale on nie nie jest w stanie zostawić w spokoju nierozwiązanej zagadki.

Książka ciekawa, trzyma w napięciu, gdy razem z Drothem poznajemy kolejne szczegóły intrygi. Jest dobrą propozycją na miłe spędzenie wieczoru i śmiało mogę ją polecić, choć ostrzegam przed dość licznymi opisami zabójstw i przemocy.