Dodany: 20.12.2015 20:22|Autor: agatsu
Niewiarygodna
Opowieść o pastorze, byłym narkomanie, zwerbowanym przez korporację do pracy na odległej planecie. Jego zadaniem jest misja wśród istot ją zamieszkujących. Poprzedni kaznodzieja zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach, istoty na tej planecie są tajemnicze, a korporacja ma bliżej niewyjaśnione cele. Niestety, to opowiastka zupełnie niewiarygodna, niezasługująca też na miano fantastyki naukowej. Może to i fantastyka, ale z nauką nie ma nic wspólnego. Podróżowanie w przestrzeni przez "skok" zupełnie bez zmiany czasu dla osoby na Ziemi, przy jednocześnie prawie natychmiastowym przesyłaniu wiadomości na Ziemię z innej planety – to kłuje w oczy kogoś z podstawową znajomością fizyki. Życie na obcej planecie stanowi zupełnie niewiarygodny ekosystem: niewielka liczba bardzo skomplikowanych i odległych od siebie gatunków. Wszystko okraszone grafomańskimi porównaniami. Do tego żadna z tajemnic nie zostaje wyjaśniona, obcy świat na końcu jest równie obcy jak na początku, korporacja nadal niezrozumiała, przedziwne zjawiska atmosferyczne to wyłącznie tło powieści.
Jeśli szukacie sci-fi z odniesieniami do religii, poczytajcie lepiej "Sagę Endera" Orsona Scotta albo "Peanatemę" Neala Stephensona: tam inne światy są dobrze przemyślane i wnoszą coś do głównego wątku.
"Księgi Dziwnych Nowych Rzeczy" nie polecam.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.