Dodany: 03.01.2010 00:01|Autor: bogna

Książki i okolice> Konkursy biblionetkowe

KONKURS nr 94 pt. NIEDŹWIEDZIE, NIEDŹWIADKI i MISIE


Przedstawiam KONKURS nr 94 pt. NIEDŹWIEDZIE, NIEDŹWIADKI i MISIE, który przygotowała dot59:


Powszechnie wiadomo, że o tej porze roku każdy stary (i młody jak najbardziej też) niedźwiedź mocno śpi i do pobudki ma stosunek co najmniej niechętny. Ale przecież na naszych półkach drzemią niezliczone literackie niedźwiedzie, niedźwiadki, misie - dzikie lub oswojone, z krwi i kości, pluszowe, albo… no, sami zobaczycie… które tylko czekają, żeby je zbudzić i rozpocząć z nimi przygodę. Z bólem serca ominęłam kilka uroczych, ale nader rzadko odwiedzanych mateczników, gdzie prócz mnie gościło tylko parę osób albo i zgoła nikt. Ale w reszcie można buszować do woli.

Niedźwiedź/miś będący głównym bohaterem - jeżeli pada w tekście jego imię - oznaczony jest jako Iks, zaś inne postacie kryją się pod kryptonimami kolejnych niewiadomych, albo jeśli nie są zbyt łatwe do rozpoznania, pod inicjałami imion/ nazwisk.

Termin nadsyłania odpowiedzi upływa 13 stycznia (środa) - godz. 23:00.
Za każdy fragment można otrzymać 2 punkty – odpowiednio po jednym za autora i tytuł jeśli ktoś odgadnie do trzech razy, a po pół, jeśli za czwartym lub dalszym razem - maksymalnie 60 punktów. Jeżeli dwie osoby zdobędą tyle samo punktów, o kolejności na podium zdecyduje data i godzina nadesłania ostatniego maila.
Odpowiedzi wysyłajcie na adres: [...]
W tytule wpiszcie: (nick) na tropie niedźwiedzi.
Jeżeli nie życzycie sobie podpowiadania, czy coś czytaliście, zaznaczcie to w pierwszym mailu.
W dni robocze będę odpisywać na maile po południu i wieczorem (ale raczej nie po północy, gdyż jestem niedźwiedzicą… przepraszam, kobietą pracującą i muszę się zrywać z gawry… to znaczy, z łóżka… o świcie).
Jeśli coś przeoczyłam, proszę o wyrozumiałość, gdyż to mój pierwszy konkurs.



UWAGA!
Odpowiedzi nie zamieszczamy na Forum! Wysyłamy mailem!


FRAGMENTY KONKURSOWE:



Dzieci lubią misie, misie lubią dzieci…

1.

Naraz usłyszał Iks gruby głos tuż nad sobą:
      - Czego tu szukasz, mój mały?
Podniósł Iks głowę i zobaczył Dużego Niedźwiedzia. Już, już miał ochotę uciekać nasz mały niedźwiadek. Spostrzegł jednak, że Duży Niedźwiedź uśmiecha się przyjaźnie i że wcale nie jest groźny. Więc Iks opowiedział Dużemu Niedźwiedziowi o tym, po co przyszedł do lasu. I o swoim zmartwieniu, że drzewka teraz nie są zielone.
      - Oj, Iksie, Iksie! - roześmiał się Duży Niedźwiedź, aż w lesie zadudniło. - Przecież widziałeś, jak w jesieni opadały liście z drzew. Drzewka teraz śpią.


2.

Iks rozłożył obrus na stole i postawił na nim spory garnuszek miodu, i razem z Igrekiem zasiedli do śniadania. I gdy tylko siedli, Igrek nabrał pełne usta miodu… po czym spojrzał w sufit z głową przechyloną na bok, mlasnął parę razy językiem i powiedział stanowczym tonem:
      - Igreki nie lubią miodu.
      - Ach - rzekł Iks i starał się, aby to brzmiało Smutno i Żałośnie - myślałem, że one lubią wszystko.
      - Wszystko prócz miodu - powiedział Igrek.


3.

I na arenę weszły ociężale dwie Niedźwiedzice, trzymając się za łapy i tańcząc w takt powolnej muzyki.
Niedźwiedzice poważnie i uroczyście zaczęły się obracać dookoła areny, a gdy skończyły swój taniec, dygnęły niezgrabnie przed publicznością i większa z nich odezwała się w te słowa:
Przedstawiam się państwu: jestem Wielka Niedźwiedzica,
Znają mnie wszyscy, a to młodsza moja siostrzyca.
Jako przedstawicielki niedźwiedziego rodu
Prosimy najpokorniej o plasterek miodu.
Chętnie przyjmiemy więcej, bo w naszej kryjówce
Jest już pusto… już pusto…

      - …Już pusto - wtórowała jej druga.
Obydwie niedźwiedzice, Wielka i Mała, jąkały się i mamrotały popatrując wzajemnie na siebie.
      - Czy nie pamiętasz, jak to idzie dalej?- zasłaniając pysk łapą, szepnęła Wielka Niedźwiedzica.
      - Nie, nie pamiętam - potrząsając głową odparła mniejsza. Patrzyła niespokojnie w ziemię, w gwiaździsty pył areny, jakby w nadziei, że znajdzie tam brakujące jej słowa.
Ale w tym momencie publiczność uratowała sytuację. Z widowni posypało się gradem mnóstwo plastrów miodu. Obydwie Niedźwiedzice przyjęły te dary z ulgą i schyliwszy się zaczęły je podejmować z ziemi.


4.

      - O rany! - powiedział sanitariusz na widok Iksa, leżącego bez sił na kanapie. - I co my tu mamy? Powiedziano mi, że to nagły przypadek. Nikt nie wspominał, że chodzi o niedźwiedzia.
      - Nagłe przypadki dotyczą tak samo niedźwiedzi, jak wszystkich innych - powiedziała pani Igrek. Stanowczo. - A teraz idźcie po nosze, i lepiej się pośpieszcie.
Sanitariusz podrapał się po głowie.
      - Nie wiem, co powiedzą w szpitalu - powiedział z powątpiewaniem. - Mają tam oddział dla pacjentów leżących i dochodzących, lecz nigdy nie natknąłem się na oddział dla niedźwiedzi.
      - No cóż, skoro nie mają, to będą mieli - powiedziała pani Igrek. - I lepiej, żeby ten niedźwiedź zaraz się tam znalazł.


5.

      - Coś podobnego!- wykrzyknął Iks, który nagle zrozumiał wszystko. - I pomyśleć, że ja tam byłem! Mogłem cię poznać osobiście od razu!
      - Gdzie byłeś? - zaciekawiła się B.
      - Za szosą. Słyszałem całą tę awanturę. I widziałem. Nikt nie rozumiał, co się dzieje, bo wszyscy myśleli, że ja tam jestem…
      - Przecież byłeś? - zdziwiła się B. - Sam mówisz…
      - Ale ja byłem z drugiej strony - wyjaśnił Iks. - I później. A ty byłaś z pierwszej strony. I wcześniej. I to ciebie gonili na tych baliach. I do ciebie podobno jakiś głupi człowiek strzelał…!
Na myśl, że ten głupi człowiek mógł w B. trafić, Iksowi prawie zrobiło się słabo. B. potraktowała to pobłażliwie.
      - Zawracanie głowy - rzekła. - Strzelał śrutem na kaczki. Znam się na tym, bo w tamtym lesie, który się spalił, często robili polowania. Zdenerwowała mnie tylko ta cała reszta, te hałasy i tak dalej, i zdaje się, że próbowali mnie wepchnąć do jakiejś klatki. Rzucali we mnie kamieniami, nie lubię tego. W końcu tak mnie zirytowali, że miałam wielką ochotę odwrócić się i kogoś z nich podrapać, powstrzymałam się, bo mówiono mi, że tego robić nie wolno. Jeden podrapany człowiek zatruje życie wszystkim niedźwiedziom, tak słyszałam, więc uważałam, że nie warto się narażać.


6.

W każdym razie niedźwiedź chyba niespecjalnie zły, bo teraz chętniej sypia w swej norze. Dawniej lubił sypiać po znajomych. Szedł do kogoś, pukał. Ten ktoś: „A, to pan niedźwiedź, dzień dobry, panie Iksie, witam, co sprowadza, prosimy, prosimy…”, ale Iks nawet nie odpowiadał na pytania, tak jakby ich nie słyszał, tylko bez słowa mijał zdumionego gospodarza i kierował się prosto do sypialni. Tam kładł się na barłóg i natychmiast zasypiał. Gospodarz chwilę stał bezradnie nad chrapiącym gościem, ale ponieważ najczęściej bywało to w dzień, więc szedł sobie spokojnie do swoich zajęć i zbytnio mu to nie przeszkadzało. Nie to, żeby Iks nie miał swojej własnej nory, owszem, miał, ale wolał sypiać po znajomych, bo weselej. A teraz u siebie ma wesoło i śpi, zadowolony.(…) Śpi w domu oczywiście z wyjątkiem tych nocy, kiedy idzie do pracy przy dzieciach. M. niechętnie na to patrzy, zwłaszcza, gdy dziećmi są dziewczynki, ale zgodziła się, bo za to wpada trochę pieniążków. „Żywy Miś usypia dzieci” - takie dał ogłoszenie i jak któreś dziecko nie może spać, to prosi Rodziców, żeby mu wynajęli Żywego Misia Do Przytulenia. A misiowe spanie jest tak zaraźliwe, że działa lepiej niż środki nasenne, a nawet niż czytanie bajek.


7.

Na wszystko też zaklinam, nie wymawiajcie nawet słowa "kuśnierz", dopóki będziecie w promieniu stu mil od domu Iksa, ani też takich wyrazów, jak "kożuch", "futro", "mufka" i podobne. On umie zmieniać skórę i czasem jest ogromnym czarnym niedźwiedziem, a czasem wielkim silnym czarnowłosym człowiekiem o potężnych barach i bujnej brodzie. (…) Nie jada mięsa zwierząt domowych ani dzikich, nie poluje też nigdy. Ma wielką pasiekę, a w ulach ogromne, bardzo cięte pszczoły, żywi się też przeważnie śmietaną i miodem. Jako niedźwiedź wędruje daleko. Widziałem go kiedyś na szczycie Samotnej Skały, zapatrzonego w księżyc, który zachodził za Góry Mgliste, i dosłyszałem, jak mruczał w języku niedźwiedzi: "Przyjdzie kiedyś dzień, że oni wyginą, a ja powrócę!"


8.

Ogromny brunatny niedźwiedź, stary i poważny, cieszył się bystrością swego ucznia, młode wilczki bowiem z całego kursu prawa nie chcą niczego innego się uczyć, oprócz tego, co dotyczy ich gromady i rodu, i zwijają chorągiewkę, jak tylko są w stanie powtórzyć zwrotkę myśliwską: "Nogi kroczące bez szelestu, oczy przebijające ciemności, uszy na wiatr czułe i wyostrzone kły białe - to są oznaki, po których poznajemy naszych braci, oprócz szakala T. i hieny, których nienawidzimy". (…) Dziecko umiało równie dobrze wdrapywać się na drzewa, jak pływać, a pływać równie dobrze, jak biegać, Iks zatem, jako profesor prawa, uczył je praw leśnych i wodnych: jak odróżnić gałąź spróchniałą od zdrowej, jak przemawiać grzecznie do pszczół dzikich, gdy niespodziewanie spotka się z ich rojem na wysokości pięćdziesięciu stóp nad ziemią, jakimi słowy przepraszać M., nietoperza, gdy przypadkiem zbudzi go w gęstwinie wśród białego dnia, jak uprzedzać węże wodne w jeziorach, że zanurza się w wodzie.


Mały miś …

9.

Chwilę patrzał w krąg badawczo, a potem tyłem jak rak zsunął się w dół pnia na ziemię. Skrzeknął żałośnie, ale matka ani drgnęła. Zbliżył się więc do niej i stanął tuż obok nieruchomego łba, chłonąc powietrze przesycone ludzką wonią. Potem polizał pysk N., wsunął nosek pod jej szyję i wreszcie targnął ją za ucho, co stanowiło zazwyczaj niezawodny środek, aby ją zbudzić ze snu. Był bardzo zdziwiony. Pisnął cichutko, wgramolił się na wielki, puszysty grzbiet matki i usiadł na nim. W jego skomleniu ozwała się dziwna nuta, z gardła wydarł mu się bolesny lament jak płacz małego dziecka.


10.

Skoczył do zagródki, gdzie na śniegu siedziała mała biała kulka, podobna na pierwszy rzut oka do szczeniaka owczarka. Czarne ślepka patrzyły ciekawie na przybysza. Czarny, wilgotny nosek zawęszył niespokojnie. Niedźwiadek długo, ostrożnie obwąchiwał chłopca i wreszcie szorstkim, ciepłym językiem liznął wyciągniętą rękę. Przyjaźń była zawarta. (…) Następnego ranka niedźwiadek zapiszczał radośnie na widok swego opiekuna. Pisk przeszedł w pełne zadowolenia posapywanie, kiedy P. z kieszeni wyciągnął puszkę, na dnie której chlupało trochę skondensowanego mleka. Nalał na palec i dał do polizania niedźwiadkowi.
      - Masz, pij, zaoszczędziłem dla ciebie - mówił poważnie, chociaż szorstki język łaskotał mu dłoń. Zwierzątko przymykało ślepki i zadowolone posapywało wciąż jak mały parowóz.


Jestem sobie (niekoniecznie) mały miś, znam się z ludźmi (i nie tylko) nie od dziś…

11.

      - (…). U nas w K., choć prosty szlachecki dom, to jeden jest u bramy na łańcuchu, coby strzegł od złodziei. A u pana podstolego w B. kto drwa rąbie do piekarni? Taże niedźwiedź, za parobka go mają. A ona, znaczy się niedźwiedzica, to znowuż jest za dziewkę, do stołu posługuje. Ino jak ciasto na miodzie upieką, to w szopę oba trza zamykać, bo z rąk wydzierają i ryczą strasznie. Raz pani podstolina zapomniała się i szła bez podwórze, piernik pogryzając. Miśka hyc za nią, dogoniła i odbiera gwałtem. Tak pani ją kułakiem w pysk raz i drugi; dobrze, że rękę ma ciężką, bo ledwie że odegnała.
      - Jakże to… a niedźwiedzica nic?
      - Coże miała robić, uciekała skomląc jak pies. Ale co kawał piernika udarła, to udarła.


12.

Nie za mojej pamięci były dwa niedźwiadki. Te potrafiły kurom piasek sypać, aż gdy kokoszki zbliżyły się, zabijały je łapą - bac! - z ukontentowaniem. Sadownicy przylatywali z wrzaskiem: jeden niedźwiedź na jabłoni siedział i trząsł, a drugi jabłka zbierał i ryczał na Ż., po czym zgodnie szły trząść następne drzewko. Kucharza raz mało szlag nie trafił: wyszedł na chwilę z kuchni, a wróciwszy- zastał Misia mieszającego rozrobione ciasto, do którego sam wlał hładysz śmietany. (…). Przemyślni misiutkowie z zamiłowaniem uprawiali polowanie na pastuchów: wyczekawszy w krzakach, aż ci nakładą kartofli do ogniska i powyjmują z toreb chleb i ser, wypadali z rykiem wielkim i z zadowolonym mruczeniem zasiadali do śniadania.


13.

W tym zamiarze i właśnie w tym samym momencie
      Niedźwiedź wyszedł z matecznika
      I człowiek nagle na drogi zakręcie
      Z Misiem nos w nos się spotyka.
      Zadrżał, w oczach mu ściemniało:
      "Otożem - myśli - sprawił sobie łaźnię!"
      Lecz Miś, choć gbur jakich mało
      Kiwnął nań łapą przyjaźnie
I mruknął: "Pójdź waść ze mną, zjemy trochę miodu."
"Panie - rzecze ogrodnik - jam już po obiedzie,
      Ale racz wstąpić do mego ogrodu:
Mam owoce, miód, mleko. Panowie niedźwiedzie
      Lubią przysmaki, więc proszę sąsiada:
      Czym moja chatka bogata, tym rada".
Miś się zgodził z ochotą: nim zjedli wieczerzę,
Zwierz pokochał człowieka, człek polubił zwierzę
      I gdy miód rozczulił obu,
Przysięgli sobie przyjaźń aż do grobu.


14.

(…) na podłożu z zamarzniętego błota stała dziwaczna przybudówka. Na jej tle w przyćmionym świetle padającym z tylnego okna baru widać było zgarbioną postać - olbrzymi jasny kształt ogryzający kawał mięsiwa trzymany w przednich łapach. L. zdawało się, że dostrzega poplamiony krwią pysk, wrogie czarne oczka i brudne, splątane żółte futro. Ogryzając udziec, niedźwiedź wydawał obrzydliwe odgłosy; warczał, mlaskał i cmokał.
Ojciec C. stanął przy bramie i zawołał:
      - Iksie!
Niedźwiedź przerwał jedzenie. Mężczyźnie i dziewczynce wydawało się, że wielkie stworzenie patrzy bezpośrednio na nich, nie byli jednak w stanie wyczytać czegokolwiek z wyrazu jego pyska.


15.

      - Niedźwiedźka, hi hi hi!- zachichotał P., po czym znów zaczął szeptać.
      - On jest oną niedźwiedziem? - spytał I. i zerknął przez ramię.- Skąd wiesz, co… Niważne, nie mówi mi. On…ona… nie idzie.
Twarz P. wydłużyła się w wyrazie rozczarowania, a dolna warga zadrżała mu rozpaczliwie, ale I. nie dał się przekonać. Nie miał zamiaru chodzić między drzewami w towarzystwie dzikiego bądź co bądź niedźwiedzia.
      - Nie idzie - powtórzył z naciskiem. - A jak przegapimy koronacje, ty bedziesz sie tłumaczyć C. I gadam ci, co jak nas tu złapi zima, zrobie nam z twoi przyjaciółki ciepły kocyk, bo łobedre ją ze skóry! A jak…
Niski jęk P. przerwał tę tyradę, bo I. wyraźnie usłyszał w głosie brata nutkę rezygnacji.
Zielonobrody B. minął I. i podszedł do niedźwiedzicy. Przez chwilę drapał zwierzę delikatnie za uszami, wyciągając kleszcze i delikatnie kładąc je na ziemi. (…). Kilka chwil później niedźwiedzica P. odeszła kołyszącym krokiem, a choć P. utrzymywał, że według niego była smutna, I. nie dostrzegł w jej zachowaniu żadnej zmiany.


16.

Pewnej niedzieli, gdy jak zwykle wzięty został na łańcuch i jego pani przeszła już połowę drogi w lesie, nagle wydało jej się, że słyszy za sobą na krętej ścieżce trzask łamanych gałązek. Odwróciła się i z przerażeniem ujrzała niedźwiedzia nadbiegającego truchtem. Zazwyczaj zwierzę to robi wrażenie, jakby poruszało się bardzo powoli, ale kłus jego znacznie jest szybszy od biegu konia. Po chwili już ją dogonił i sapiąc oraz węsząc jak pies, zajął zwykłe miejsce przy jej nodze. Pani była oburzona. Spóźniła się już na lunch i nie miała czasu odprowadzić go do domu, a nie chciała brać zwierzęcia ze sobą. Poza tym urwanie się z łańcucha było jawną niegrzecznością i nieposłuszeństwem. Najsurowszym tonem rozkazała mu wrócić i pogroziła parasolem. Zastanowił się chwilę, popatrzył na nią przebiegle i, nie myśląc o odejściu, dalej ją obwąchiwał. Nagle pani spostrzegła, że zgubił nową obrożę, co ją rozgniewało jeszcze bardziej. Uderzyła go tak mocno po nosie, że złamała parasol. Niedźwiedź stanął zaskoczony, potrząsnął łbem i kilkakrotnie otworzył szeroko dużą paszczę, jakby chciał coś powiedzieć.
Wreszcie odwrócił się i zaczął iść z powrotem drogą, którą przyszedł. Od czasu do czasu przystawał i patrzył za swą panią, dopóki nie stracił jej z oczu. Gdy wieczorem powróciła do domu, zastała go siedzącego przed budą na zwykłym miejscu i najwidoczniej zmartwionego położeniem. Podeszła do niego i bardzo surowym tonem złajała go, mówiąc, że nie dostanie ani jabłka, ani kolacji, a poza tym będzie musiał dwa dni siedzieć na łańcuchu. Stara kucharka, która kochała go, jak gdyby był jej synem, wybiegła oburzona z kuchni.
      - Czemu się pani na niego gniewa- zawołała - przez cały dzień był najgrzeczniejszy! Niech go Bóg ma w swojej opiece! Siedział tak cichutki jak aniołek i ciągle spoglądał na drogę, którą pani musiała przyjść.
Jak się okazało, niedźwiedź spotkany w lesie był obcy…


17.

      - Waść, miły szwagrze, akademię smorgońską znałeś? - zwrócił się do jadącego obok chorążego litewskiego Rzewuskiego.
      - Nie miałem zaszczytu.
      - Żałuj, panie kochanku! Niedźwiedziów tam edukowano, że potem każdy za dobrego dworzanina starczył. Bywało, nieraz jadę do sąsiada w gości, na koźle niedźwiedź okrutny powozi, panie kochanku, a z bata pali, że Matwiej lepiej nie potrafi… Za kolasą dwa niedźwiadki miasto hajduków stoją… Niedźwiedź drzwi kolasy otwiera… Ale co tam! Przyjeżdża raz do mnie ksiądz biskup smoleński i patrzy: ja dyktuję, a miś, mój sekretarz, pisze.
      - Nie może być!
      - Czekaj no, panie kochanku - omyliłem się. Tak było: ja piszę…
      - A on dyktuje?
      - Głupiś, panie kochanku. Choć mnie stolnik litewski niedźwiedziem nieświeskim nazywa, przecie pod dyktando niedźwiedzie nie piszę… Ja list skrybowałem, niedźwiedź zasię piasek z piaseczniczki sypał i pieczętował jak kanclerz. Piękna była akademia! Incydent fatalny, panie kochanku, żałosny jej koniec położył. Pachołki psubraty spóźniły się kiedyś ze śniadaniem i głodne elewy całe gremium profesorskie zjadły…


Jak się zbudzi, to nas zje (albo nie)…

18.

(…) Iks powoli oddalił się w kierunku, z którego przybył. Nisko zwiesił wielki łeb, a pazury jego szczękały po kamieniach jak kastaniety z kości słoniowej.
Igrek dopiero teraz poczuł, że jeszcze oddycha i że serce mu bije. Westchnienie niby szloch wyrwało mu się z piersi. Wyprostował się, ale nogi mu osłabły.
Czekał minutę, dwie, trzy. Potem ostrożnie dotarł do zakrętu, za którym znikł niedźwiedź. Nie dojrzał go już. (…). I dopiero gdy Igrek zasiadł już w siodle, zrozumiał, że jest ocalony. Wybuchnął wtedy nerwowym, urywanym, radosnym śmiechem. Badając dolinę nabił fajkę świeżym tytoniem.
      - Ty wielki, wspaniały misiu!- zaszeptał i każdy nerw drżał w nim cudownym podnieceniem, gdy po raz pierwszy odzyskał głos.
      - Ty… ty bestio o sercu wspaniałomyślniejszym od serca człowieka!
I półgłosem kończył, jak gdyby sam nie zdawał sobie sprawy, że mówi:
      - Bo wiesz co, stary, gdybym ja cię tak osaczył, jak ty mnie, to bym cię wyprawił na tamten świat! A ty? Ty osaczyłeś mnie i darowałeś mi życie!


19.

Wtem nad głową usłyszał szum sosen, na twarzy uczuł silny powiew, ciągnący od strony błota, a jednocześnie do jego nozdrzy doleciał swąd niedźwiedzi.
Nie było teraz najmniejszej wątpliwości: szedł miś!
Igrek jednej chwili przestał się bać i pochyliwszy głowę, wytężył wzrok i słuchał. Kroki zbliżały się ciężkie, wyraźne, swąd czynił się ostrzejszy; wkrótce dało się słyszeć sapanie i pomruk.
"Byle nie szło dwóch!" - pomyślał Igrek.
Ale w tej chwili zobaczył przed sobą wielki i ciemny kształt zwierzęcia, które idąc z wiatrem, do ostatniej chwili nie mogło go zwietrzyć, tym bardziej, że zajmował je zapach rozsmarowanego po pniach miodu.
      - Bywaj, dziadku! - zawołał Igrek wysuwając się spod sosny.
Niedźwiedź ryknął krótko, jakby przerażony niespodziewanym zjawiskiem, lecz był już zbyt blisko, aby mógł się ratować ucieczką, więc w jednej chwili podniósł się na zadnie łapy rozwarłszy przednie jak przy uścisku. Tego właśnie czekał Igrek (…)


20.

Wtedy właśnie usłyszała za sobą hałas. Zaskoczył ją, bo nie było to ani wycie, ani pohukiwanie. To było sapanie. Sapanie stworzenia, które wciągało powietrze, a potem powoli je wypuszczało. Dużego stworzenia.
Odwróciła się.
Dwadzieścia metrów od niej, na skraju polany, na czterech łapach stał brunatny niedźwiedź. Przekrzywiając głowę, patrzył na nią czujnymi oczkami.
Zamarła. Nigdy w życiu nie widziała niedźwiedzia. Nie wiedziała, że żyją w tych lasach. Nie pamiętała, czy są mięsożerne, łagodne, czy trzeba do nich podejść, stać w miejscu, czy coś zaproponować, żeby podeszły i jadły z ręki. Nie miała pojęcia. Pomyślała jednak, że każde zwierzę, tak wielkie, włochate, stojące na czterech łapach i czujne, na pewno nie podejdzie i nie będzie jeść z ręki. Czy niedźwiedź może ją dogonić? To przecież nie tygrys, czy niedźwiedzie w ogóle potrafią biegać? Wyglądał tak niezgrabnie i nieruchawo. I był nieruchawy. Stał na czterech łapach, z podniesioną małą głową, wpatrzony w nią małymi oczkami.(…)
      - Spokojnie, misiu - powiedziała cicho.
Niedźwiedź wypuścił powietrze.
      - Dobry miś.
Niedźwiedź oddychał spokojnie.
      - Powolny miś, śpiący miś, mały miś, odwróć się i odejdź ode mnie i od tej dziury, w którą miałeś wpaść. Nie chcesz, żeby przyszli po ciebie kłusownicy. Zabiją cię na pewno. Idź. Ratuj życie. Odejdź ode mnie.
Niedźwiedź powoli zaczął iść w jej stronę.


21.

Był to stary samotnik, o futrze poznaczonym wielu bliznami, z rozerwanym prawym uchem i o wściekłych oczkach nabiegłych krwią.
Wspiąłem się najwyżej, jak mogłem. Drżałem trzymając się kurczowo gałęzi. T. jednak odzyskał już oddech i spokój. Ułamał sporą gałąź i począł nią bić napastnika po nosie.
Zuchwałość T. dodała mi odwagi. Zacząłem więc też rzucać w niedźwiedzia małymi gałązkami i krzyczeć:
      - O, M., niedźwiedziu, kosmaty bracie! Odejdź stąd, bo cię zabijemy i duch twój będzie musiał łazić po drzewach jak czerwona wiewiórka. A to przecież wstyd dla takiego wojownika jak ty.
A T.:
      - O, M., niedźwiedziu, zły bracie! Mam już jedną skórę w swym namiocie, większą i czarniejszą niż twoja. Ale idą chłody zimowe i szukam drugiej skóry do swego namiotu. Jeśli więc chcesz zachować swe futro, odejdź i zostaw nas w spokoju!
Niedźwiedź przekonawszy się, że nie zdoła nas dosięgnąć, cofnął się powoli, zlazł z drzewa. Krzyczałem w upojeniu na przemian pochwały, groźby i wyzwiska. Ale znów umilkłem. Chytry wróg wpierw począł wyrywać korzenie, a potem próbował obalić całe drzewo, napierając nań cielskiem. (…) Na koniec niedźwiedź znudził się daremnymi próbami, ryknął jeszcze kilka razy coraz leniwiej i ciszej, w końcu opadł na cztery łapy, ziewnął i powoli odszedł w gąszcz młodych grabów.


22.

Jeszcze przed owym dniem odziedziczył, chociaż wcale tego dziedzictwa nie widział, wielkiego starego niedźwiedzia z okaleczoną w potrzasku łapą, który na obszarze prawie stu mil kwadratowych pozyskał sobie imię i określoną pozycję zupełnie tak, jakby był żyjącym człowiekiem: łączyła się z tym legenda o składach kukurydzy rozwalonych i spustoszonych, o prosiakach i maciorach, a nawet cielętach żywcem porwanych w las i pogruchotanych, o psach poszarpanych na śmierć i o strzałach oddawanych ze śrutówek, a nawet ze sztucerów zupełnie z bliska - a przecież nie skuteczniej niż gdyby to były ziarnka grochu wydmuchiwane z tuby przez dziecko; z głębi czasów, gdy chłopca jeszcze tu nie było, ciągnął się długi tunel zniszczenia i zagłady, którym bez pośpiechu, raczej z bezlitosnym, nieprzepartym spokojem ciągnącej lokomotywy sunęło ogromne kudłate zwierzę. Od lat ów nigdy nie widziany niedźwiedź biegł w świadomości chłopca, majaczył zwalisty w snach, zanim chłopiec zobaczył samą tylko nie tkniętą toporem puszczę, gdzie były jego zakrzywione niedźwiedzie ślady - kudłaty, przerażający ze swymi czerwonymi ślepiami, niezłośliwy, po prostu za duży, za duży dla psów, jakie usiłowały go osaczyć, i dla koni, jakie usiłowały go dopędzić, i dla ludzi i kul, jakimi on do niego strzelali; za duży nawet dla okolic, do jakich ograniczała się jego przestrzeń życiowa.


23.

Zaledwie pięć metrów dzieliło Igreka od zwierzęcia. Grizzly przyspieszył kroku, by jak najprędzej dosięgnąć dziwnej istoty, gdy naraz lasso śmignęło w powietrzu. Rzemienna pętla opadła na kudłaty kark, zacisnęła się mocno i szarpnęła niedźwiedziem. Grizzly ryknął straszliwie, uniósł się na zadnich łapach, przednimi próbując zrzucić zdradziecką pętlę.
Igrek pełen podziwu dla odwagi i sprytu Indianina natychmiast wykorzystał wspaniałą okazję do strzału. Uniósł sztucer, skierował lufę w pierś niedźwiedzia. Okiem wytrawnego strzelca wyszukał odpowiednie miejsce, po czym spokojnie nacisnął spust. Jeszcze nie przebrzmiało echo po pierwszym strzale, gdy Igrek nacisnął spust po raz drugi.
Olbrzymi niedźwiedź chwiał się na nogach. Przekrwionymi ślepiami spoglądał na przeciwnika. Naraz silne szarpnięcie arkanu powaliło go na ziemię. Grizzly osunął się jak ciężka kłoda, lecz zaledwie dotknął ziemi, C.O. podbiegł do niego i wbił swój długi nóż pod jego lewą łopatkę. Ostrożność ta była zupełnie zbyteczna. Jak się później okazało, oba strzały były nadzwyczaj celne. W sercu młodego grizzly tkwiły dwie kule.
Młodzi łowcy spojrzeli na siebie błyszczącymi oczyma. Przypadkowe upolowanie niebezpiecznego grizzly było nie lada wyczynem myśliwskim. Własnoręczne zabicie niedźwiedzia uprawniało ich do noszenia naszyjników sporządzonych z jego kłów i pazurów.


24.

(…) niedźwiedź kroczy,
Trafia na ciało, maca: jak trup leży;
Wącha: a z tego zapachu, który mógł być skutkiem strachu,
Wnosi, że to nieboszczyk i że już nieświeży.
Więc mruknąwszy ze wzgardą odwraca się w knieje,
Bo niedźwiedź Litwin miąs nieświeżych nie je.


Miś ma wszystko, co potrzeba, żeby misiem być…
(ale czasem czegoś nie ma albo coś jest nie takie, i wtedy…)

25.

Jestem niedźwiedziem z domowych rur, wspinam się rurami w godzinach ciszy, rurami od wody gorącej, od centralnego ogrzewania, od wentylatorów, przechodzę nimi z mieszkania do mieszkania, jestem niedźwiedziem rurowym.
Mam wrażenie, że mnie szanują, bo moja sierść trzyma ciepło w przewodach, bez chwili biegam po nich, bo niczego tak nie lubię, jak ganiać z piętra na piętro i ześlizgiwać się rurami. Czasami wysadzam łapę przez kran, a służąca z trzeciego piętra krzyczy, że się oparzyła, albo mruczę na wysokości piętra na drugim i kucharka W. skarży się, że piec źle ciągnie. W nocy biegam cichutko, ale za to jak najszybciej, przez komin wychylam się na dach, żeby zobaczyć, czy tam wysoko tańczy księżyc, i potem jak wiatr zapuszczam się do centralnego pieca w podziemiach. W lecie nocą pływam w cysternie na dachu skropionej gwiazdami, myję sobie buzię najpierw jedną, potem drugą, potem dwiema naraz i to sprawia mi wielką frajdę.


26.

Przelazł niezgrabnie przez ławę, zatoczył się i czknął potężnie. Brunatne kłaki na grzbiecie miał skudlone, zbrojne w pazury łapy rozczapierzał groźnie, ale na karku, brzuchu i bokach wisiały smętnie wiechcie słomy, jakby stwór zwykł sypiać w stodole.
Lazł niezgrabnie ku przybyszom, pokazując w rozwartym pysku kły długości ludzkiego palca.
E1 zerknął z niepokojem na E2, lecz o. sprawiał wrażenie raczej rozbawionego, niż przestraszonego.
      - Co to jest? - wymamrotał niepewnie srokacz.
      - Niedźwiedź - szepnął chłopak. - Ale…
      - Mateczko Przeczysta! - jęknął t. z niedowierzaniem. - Wypchany!
Faktycznie, gospodarz imprezy, Iks, był wypchany słomą, a w dodatku kompletnie pijany.


27.

Niedźwiedzia nawiedza
Niedźwiedzia Niewiedza:
Co lepsze: w Głuszy wieść Niedźwiedzi
Żywot czy szukać Braw Gawiedzi?
Las? Cyrk? Duch kontemplacji czysty
Czy Misja oraz Los Artysty?
Gdy Niedźwiedź siedzi i się biedzi
Tym, że nie widzi Odpowiedzi,
Myśliwy jasnej mu Aluzji
Dostarcza przy użyciu Fuzji


28.

(…)Drzewa otworzą się - bramy śpiewne.
Natchnie mnie liści gorzki zapach.
Przyjdą zwierzęta - mruczące ciepło
na cichych łapach.

Knieje odwiną po liściu z purpury,
aż do jeziora mrocznego dna,
nad jeziorami postawią góry
te dłonie czyste jak ze szkła.

Będę rozmawiał z niedźwiedziem złotym
pod śliw ciężarem, pod jabłoniami
i tak się wolno zamkną gałęzie
i świat za nami.(…)


Po to misiem jest, żeby mieć coś do kochania i otarcia łez…

29.

Były wszędzie, na blatach stolików, za szklanymi drzwiczkami witryn, na krzesłach, na szerokich schodach.
      - Jesteśmy kolekcjonerkami - przypomniała z dumą G.
      - Ile udało się paniom zgromadzić?
      - Z., moja droga, ile teraz mamy? - krzyknęła w stronę kuchni.
      - Tysiąc osiemset sześćdziesiąt dwa - odpowiedział słaby głos.
      - Z. ma je wszystkie skatalogowane na potrzeby ubezpieczenia.
Zaprowadziła Igreka do zamkniętej gabloty w salonie.
      - To jest Iks, nasz oryginalny Steiff z guzikiem w uszku. Podobne do niego osiągają ceny do osiemdziesięciu tysięcy dolarów.
(…). Następne misie siedziały przy stole w jadalni. Każdy miał przed sobą pełne nakrycie, porcelanową i srebrną zastawę, a na kolanach położoną serwetkę. Wiele misiów miało na nosach okulary i czytało książki w bibliotece albo pracowało przy biurku. W całym domu znajdowały się grupy misiów odgrywających scenki. Jedne grały w krykieta, inne ubierały choinkę, żeglowały na łódkach w naczyniu z wodą, wyprowadzały misia w wózku na spacer, porządkowały ogród, popychając miniaturowe taczki. Chociaż zdawało się, że wszystkie mają takie same wesołe uszy i filcowe nosy, przyszyte usta i oczy z guzików, to każdy miał inny wyraz twarzy i osobowość.


30.

Nic tylko marzymy, bez końca, a nasze mrzonki wymykają nam się z rąk - prawie tak żywe, jak tylko potrafimy je sobie wyroić. Tak już jest, czy się to komu podoba, czy nie. A skoro nie chce być inaczej, wiecie, czego każdy z nas potrzebuje? Dobrego, mądrego niedźwiedzia.


==========


Dodane 20 kwietnia 2011:
Tytuły utworów, z których pochodzą konkursowe fragmenty, znajdziesz tutaj:
Rozwiązanie konkursu

Wyświetleń: 53326
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 157
Użytkownik: bogna 03.01.2010 00:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Niektóre misie mogą nas rozgrzać, niedźwiadki rozczulić, a niedźwiedzie pogonić...
Na pewno wszystkie, razem z dot59, mogą nas rozbawić :-)))
Zapraszamy!
Użytkownik: paren 03.01.2010 00:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Niektóre misie mogą nas r... | bogna
I ja też! Ja też się melduję! :-)
Użytkownik: Marylek 03.01.2010 00:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Melduję się! :)
Użytkownik: paren 03.01.2010 00:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Melduję się! :) | Marylek
Upssss... Miś Gapa! Chyba już mam dla siebie przydomek! To, że się melduję miało być tu, a nie nad Twoją wypowiedzią, Mała Niedźwiedzico! :-(
Użytkownik: Marylek 03.01.2010 00:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Upssss... Miś Gapa! Chyba... | paren
Hi, hi, to się nazywa pośpiech i ferwor!

Chciałam być Wielką Niedźwiedzicą, co byłoby słuszniejsze zważywszy na moje gabaryty, ale pomyślałam sobie, że tak szlachetny tytuł przysługuje tylko Dot i nie powinnam go zawłaszczać. Misiu Gapo, jak myślisz? ;)
Użytkownik: paren 03.01.2010 00:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Hi, hi, to się nazywa poś... | Marylek
Cóż może myśleć miś, co jest gapą??? :-)))
Oczywiście, masz rację! Myślę, że Dot jako Wielka Niedźwiedzica byłaby świetna, jeśli tylko będzie chciała... Ale Ty też zasługujesz na taki szlachetny tytuł... To nie wiem...
Mała Niedźwiedzica brzmi bardzo sympatycznie, więc Ci pasuje, :-)
Te gabaryty... fajnie pomyślane! :-)))
To w takim razie mój przydomek też mi pasuje, bo inwencji wzrostowej nie miałam zbyt wiele. :-)))
Użytkownik: mika_p 03.01.2010 00:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Ach, pełno misiów, a jakie pluszowe! ;)

Melduję się.
I wysyłam maila.
Użytkownik: tuliusz1971 03.01.2010 02:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
To ja również przyłączam się do reszty konkursowych misiów trudzących się nad fragmentami przygotowanymi przez dot59.Pierwszego maila już posłałem,ale widzę,że lekko nie będzie.A niech tam jak mawiał markiz Queensberry-ważniejszy od wygranej jest udział w zawodach.Tak więc życzę pozostałym niedźwiedzicom i niedźwiadkom powodzenia w rozszyfrowywaniu autorów oraz książek i niech lepszy zwycięża!
Użytkownik: Aquilla 03.01.2010 02:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Oj rany - trudne te misie. Właściwie na 100% pewna jestem jednego. Zobaczymy co to będzie.
Użytkownik: Czajka 03.01.2010 09:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Jaki prześliczny temat! I wiem aż cztery od pierwszego czytania. :D
Użytkownik: aguti 03.01.2010 12:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Jaki prześliczny temat! I... | Czajka
Ja też! Ja też wiem cztery! Ciekawe, czy te same. :)
Zaraz wyślę maila z niedźwiedziami.
Użytkownik: agatatera 03.01.2010 10:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Hm... Malutko wiem, bo ze 2 cxzy 3 tak na pierwszy rzut oka, a reszty kompletnie nie. A i czasu niewiele. Dlatego zastanawiam się mocno nad zgłaszaniem się.
Użytkownik: Marylek 03.01.2010 12:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Hm... Malutko wiem, bo ze... | agatatera
No, co Ty, nie zastanawiaj się, trzy to bardzo dobry początek. :) A inne powyłażą ze swoich legowisk jak je zaczniemy trącać. ;)
Użytkownik: paren 03.01.2010 12:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Hm... Malutko wiem, bo ze... | agatatera
A jak poprosisz Dot o podpowiedź, to jeszcze Ci się coś rozjaśni. :-)
Pisz, pisz maila!
Użytkownik: agatatera 03.01.2010 12:48 napisał(a):
Odpowiedź na: A jak poprosisz Dot o pod... | paren
No dobrze ;) Trudno nie ulegać urokowi konkursów i biblionetkowiczów biorących w nich udział :p

Muszę przejrzeć listę od nowa teraz i wyłapać te misie, które zdecydowanie znam. Oczywiście łapanie tylko w celu pokojowego podrapania za uszkiem i posłana dalej ;)
Użytkownik: paren 03.01.2010 13:03 napisał(a):
Odpowiedź na: No dobrze ;) Trudno nie u... | agatatera
I tak trzymać! :-)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 03.01.2010 10:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Witajcie, drodzy tropiciele i tropicielki!
Pierwsze wasze wysiłki zostały już uwieńczone powodzeniem, najpopularniejsze misie znalezione, i to przez kilku tropicieli naraz, odpowiedzi na maile wysłane.
Wbrew pozorom konkurs nie jest wcale taki trudny, bo sporo dusiołków należy do tej kategorii, którą się czytało dawno, dawno temu i nawet zapomniało o nich, tworząc listę ocen.
Śpią jeszcze niedźwiedzie w matecznikach nr 3, 5, 6, 10, 12, 13, 14, 16, 20, 21, 22, 26 i 30, a 4, 27 i 29 tylko podrzemują, z lekka już rozbudzone.
Użytkownik: Marylek 03.01.2010 10:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie, drodzy tropicie... | dot59Opiekun BiblioNETki
22 śpi? To Mamut do Ciebie nie pisał? To ja napiszę! :)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 03.01.2010 11:06 napisał(a):
Odpowiedź na: 22 śpi? To Mamut do Ciebi... | Marylek
Jeszcze nie pisał. Oby się nie wypuścił za daleko w poszukiwaniu niedźwiedzi, bo w 10 może być dlań za zimno!
Użytkownik: Marylek 03.01.2010 11:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeszcze nie pisał. Oby si... | dot59Opiekun BiblioNETki
W 9 chyba też tak może być. ;)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 03.01.2010 11:52 napisał(a):
Odpowiedź na: W 9 chyba też tak może by... | Marylek
I w 9, i w 18, ale tam nie zawsze.
Użytkownik: Czajka 03.01.2010 11:37 napisał(a):
Odpowiedź na: 22 śpi? To Mamut do Ciebi... | Marylek
To ja już wiem chyba. :D
Użytkownik: janmamut 04.01.2010 05:19 napisał(a):
Odpowiedź na: 22 śpi? To Mamut do Ciebi... | Marylek
A z czym mamut ma pisać? Owszem, 22 właściwie może zostać policzone za 2 sztuki, ale nawet, gdy się doda 2, 4, 30 i jeszcze trochę oczywistych, to za mała porcja, by Główną Niedźwiedzicę nakarmić, a nie rozdrażnić.
Użytkownik: janmamut 04.01.2010 07:44 napisał(a):
Odpowiedź na: A z czym mamut ma pisać? ... | janmamut
Korekta: 5, nie 4. Ta wcale nie jest oczywista.
Użytkownik: Marylek 04.01.2010 12:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Korekta: 5, nie 4. Ta wca... | janmamut
Jesteśmy różni, dla każdego coś innego jest oczywiste. Dla mnie, na przykład, oczywista jest 29, a nie 30.
Użytkownik: janmamut 04.01.2010 12:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Jesteśmy różni, dla każde... | Marylek
Dla mnie 29 całkiem nieoczywista,choć coś jakby kołatało; natomiast 30 jest dobrze znana z wersji filmowej, w której w pewnym momencie niedźwiedź miał nadzwyczaj smakowite nadzienie, czasem również podawane z wężem.
Użytkownik: Marylek 04.01.2010 16:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie 29 całkiem nieoc... | janmamut
A ja, jak zobaczyłam 29, to aż podskoczyłam. Och! Kochana Dot! Jak miło! :))
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 04.01.2010 17:49 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja, jak zobaczyłam 29, ... | Marylek
No przecież nie mogłam tego przepuścić, bo brakuje mi tylko (sporo) kasy i przestrzeni, żeby u mnie w domu tak samo wyglądało ;). Na samym stelażu przyłóżkowej lampy siedzi albo się huśta sześć sztuk misiowego drobiazgu...
Użytkownik: Marylek 04.01.2010 18:41 napisał(a):
Odpowiedź na: No przecież nie mogłam te... | dot59Opiekun BiblioNETki
Hi, hi, to ja tam mam z kotami! Wszędzie się tłoczą, ale głównie przy książkach, zanim cokolwiek zdejmę z półki, to muszę jakieś sztuki poprzesuwać. ;)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 04.01.2010 17:51 napisał(a):
Odpowiedź na: A z czym mamut ma pisać? ... | janmamut
Ależ Mamucie, Głównej Niedźwiedzicy wszystko, co misiowe i niedźwiedzie, jest miłe, nawet w małych ilościach!
Użytkownik: KrzysiekJoy 03.01.2010 12:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Zabieram się za czytanie fragmentów. Mój misiowy "idol", czyli Yogi Bear, na pewno jakieś smakołyczki w konkursie dla siebie znajdzie.:)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 03.01.2010 15:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Sytuacja przedstawia się tak: do akcji przystąpiło 12 tropicieli, w wyniku działań których już większość niedźwiedzi i misiów została obudzona. Smacznie śpią jeszcze tylko: 3, 6, 12, 16, 20, 21 i 26, a 3 kolejne (4, 10 i 30) wiercą się w gawrach, bo już powstało wokół nich (albo ich tatusiów) trochę szumu.
Użytkownik: ktrya 03.01.2010 19:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
A ja strasznie lubię misie :))
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 03.01.2010 21:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Kolejny raport z puszcz, mateczników i zacisznych kącików: obudzone zostały miśki nr 6 i 21.
Niestety na razie nie dowiem się, co dalej, bo serwer zgłupiał i nie chce obsługiwać skrzynki. Podobno ma chwilowe problemy. Mam nadzieję, że tylko chwilowe :).

Użytkownik: Akrim 03.01.2010 22:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejny raport z puszcz, ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Ojej, a ja przed chwilą posłałam pierwsze misie w drogę :-)
Mam jednak nadzieję, że trafią.
A jeśli nie, choć śnieżno i mroźno, będą musiały maszerować jeszcze raz :) Zresztą niektórym z nich niestraszna taka pogoda..
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 04.01.2010 17:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Ojej, a ja przed chwilą p... | Akrim
Dodreptały, a mam nadzieję, że i odpowiedź też!
Użytkownik: Akrim 04.01.2010 19:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Dodreptały, a mam nadziej... | dot59Opiekun BiblioNETki
Tak! Dziękuję :)
Użytkownik: margines 04.01.2010 10:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Aj, no i zastartowałem!:)
Tylko czy dobrze odpowiedziałem?
To się okaże,
a może jeszcze coś "usmażę"?
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 04.01.2010 17:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
A oto podsumowanie po półtorej doby poszukiwań: 21 tropicieli dzielnie odnajduje niedźwiedzie kryjówki, wskutek czego smacznie chrapią jeszcze tylko niedźwiedzie nr 16, 20, i 26.
Ale chyba słusznie podejrzewam, że jeszcze nie wszyscy chętni włączyli się do akcji?
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 04.01.2010 19:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
I zaledwie 2 godziny później: tropiących jest 22, obudzone zostały dwa kolejne misie (nr 16 i 26), a nr 2o przeciera oczka, bo znaleziono jego rodzica i pobudka jest tylko kwestią czasu.
Przy okazji wspomnę, o czym już paru osobom dziś po południu napisałam, a nie zaznaczyłam tego we wstępie:
1/ dwa z 30 dusiołków wyszły spod jednego pióra
2/ jestem gapa najwyraźniej większa niż Miś Gapa, bo nie pomyślałam o precyzyjnych wytycznych punktowania w przypadku, gdy dusiołek pochodzi z wiersza lub opowiadania wchodzącego w skład określonego zbioru (albo, co gorsza, kilku zbiorów). W związku z czym zaliczę punkt i osobom, które podadzą tylko tytuł utworu, i tym, które podadzą tytuł zbioru. Czy będzie to sprawiedliwe Waszym zdaniem?
Użytkownik: paren 04.01.2010 19:34 napisał(a):
Odpowiedź na: I zaledwie 2 godziny późn... | dot59Opiekun BiblioNETki
ad 2/
Cokolwiek postanowisz!
No i muszę zaprotestować: tytułu Największej Gapy Konkursu odebrać Misiowi Gapie nie dam, niestety. :-)))
Użytkownik: Marylek 04.01.2010 20:15 napisał(a):
Odpowiedź na: ad 2/ Cokolwiek postano... | paren
Ta wypowiedź, jak się jej dobrze przyjrzeć pod odpowiednim kątem, wygląda trochę jak mały czołg. ;)
Użytkownik: paren 04.01.2010 20:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Ta wypowiedź, jak się jej... | Marylek
Oj, Mała Niedźwiedzico! A do którego misia??? Bo ja w niej czołgu nie zauważyłam... Aaaaaaa, a masz może na myśli to, co jest między 1 a 3???
No, hmmmmm to samo by mi wyszło, przypadkiem. :-)

To może już lepiej podrepczę nawiązać bliższą znajomość z pewnym Mortimerem...
Użytkownik: Marylek 04.01.2010 20:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, Mała Niedźwiedzico! A... | paren
No, właśnie, przecież wyraźnie piszesz ad. ile. Mnie się już wszystko kojarzy, przetrenowana jestem, dwa konkursy pod rząd rzadko mi się zdarzają, ja sobie muszę dawkować. ;)
Ale z drugiej strony, ten właśnie misio żadnych podpowiedzi nie wymaga, jak mi się zdaje. :)

Mortimer bardzo wskazany, jako odskocznia! :))
Użytkownik: paren 04.01.2010 20:44 napisał(a):
Odpowiedź na: No, właśnie, przecież wyr... | Marylek
O rany, faktycznie, oczy mi kompletnie mgła jakaś przesłoniła! Miodu mi brakuje... A mówiłam, że będę walczyć o ten zaszczytny tytuł Największej Gapy z każdym i do samego końca. Ciekawe tylko, ile misiogapowych czołgów w misie wytrzyma Główna Niedźwiedzica?

Dwa konkursy pod rząd? A to mój dziewiąty pod rząd... Hmmm, to dlatego większy zapas miodu muszę sobie zgromadzić. :-)

No, to teraz Mortimer!
Użytkownik: minutka 05.01.2010 12:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Pierwszy raz biorę udział w konkursie, skusił mnie ciekawy temat i fajnie dobrane fragmenty. Nie podejrzewałam jednak, że może to być takie emocjonujące. Z jednej strony radość z wytropienia niedźwiedzi czy misiów, a z drugiej stres - jak można nie pamiętać czegoś, co na pewno czytałam!!! Nic to, walczę dalej, ewentualnie kupię sobie bilobil. :-))
Użytkownik: paren 05.01.2010 13:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Pierwszy raz biorę udział... | minutka
Walcz, walcz razem z nami, w gromadzie weselej. :-)
Użytkownik: agnesines 05.01.2010 14:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Czyżby wszystkie niedźwiadki spały?? Czas się wybudzić i pomalutku odgadywać kolejne fragmenty. Czy pomoże mi ktoś odnaleźć misia spod 5.?
Ponoć czytałam coś tego rodzica, ale zupełnie nie potrafię sobie przypomnieć.
Użytkownik: Akrim 05.01.2010 14:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Czyżby wszystkie niedźwia... | agnesines
To masz tak, jak ja z 21 :)
A jeszcze bardziej gnębią mnie przeczytane 3 i 30 :-)
Użytkownik: Marylek 05.01.2010 17:03 napisał(a):
Odpowiedź na: To masz tak, jak ja z 21 ... | Akrim
Hi, hi, to ja mam ponoć przeczytane 25, choć wypierałam się tego z całą mocą, bo nic na ten temat nie pamiętam. Frustrujące.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 05.01.2010 17:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Hi, hi, to ja mam ponoć p... | Marylek
A tam jest nawet jeszcze jeden kawałek o równie dziwnym niedźwiedziu! Nawet się zastanawiałam, czy nie wziąć tamtego...
Czy ja się tu mogę odzywać na temat inny niż podawanie postępów w tropieniu, czy to niezgodne z zasadami?
Użytkownik: janmamut 05.01.2010 17:16 napisał(a):
Odpowiedź na: A tam jest nawet jeszcze ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Jak najbardziej! W swoim czasie pojawiały się nawet oficjalne mataczenia Organizatorów.
Użytkownik: Marylek 05.01.2010 17:24 napisał(a):
Odpowiedź na: A tam jest nawet jeszcze ... | dot59Opiekun BiblioNETki
O! Odzywaj się, odzywaj, przecież nikt nie wie tyle, co Ty! :)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 05.01.2010 18:21 napisał(a):
Odpowiedź na: O! Odzywaj się, odzywaj, ... | Marylek
No to jeszcze powiem, że to coś nie ma w tytule niedźwiedzi, ani w ogóle niczego realnego :).
Użytkownik: wtm 05.01.2010 15:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Czyżby wszystkie niedźwia... | agnesines
Rodzic o wiele bardziej niż z odgadywanej książki o niedźwiedziu znany jest z pisarstwa zupełnie odmiennego rodzaju. Nie wiem czy ci to pomoże, bo ty akurat czytałaś rodzica książkę poniekąd jeszcze innego gatunku.
Użytkownik: Marylek 05.01.2010 17:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Czyżby wszystkie niedźwia... | agnesines
Bo może byłaś już dorosła, jak czytałaś to coś, co czytałaś, może nawet do fan-klubu się zapisałaś, hę?
Ale wyobraź sobie teraz, że masz w domu małego niedźwiadka ;) i chcesz mu poczytać coś przed snem, żeby mu się igliwie dobrze trawiło...
Użytkownik: Marylek 06.01.2010 19:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Hej, a co tu tak cicho? Wszyscy już wszystko zgadli i poszli spać snem zimowym?

Mam wielką lukę od gawry 11 do 16, tak jakby tam żadnych niedźwiedzi nie było. Myślę, że jednak są, tylko sprytnie ukryte. Czy ktoś je zna? ;)
Użytkownik: paren 06.01.2010 20:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Hej, a co tu tak cicho? W... | Marylek
11. Mama doczekała się upamiętnienia w wielkiej sztuce Czwartego Wieszcza, a dziecko jest o mało ważnych brzdącach w otoczeniu bardzo ważnym.

12. "...On zawsze zostanie święty i czysty, jak pierwsze kochanie.”- pisał inny Wieszcz. Naszego dusiołka napisał sto lat później ktoś, kto też tak uważał.


A co Małe Niedźwiedzice lubią najbardziej? Bo Miś Gapa też nie ma plasterka miodu dla misia 29... :-(
Użytkownik: Marylek 06.01.2010 21:02 napisał(a):
Odpowiedź na: 11. Mama doczekała się up... | paren
Idź na moją stronę, tam jest taki link, przekopiuj sobie i sama zobacz.
Lubią? Kochają! :)))
Użytkownik: paren 06.01.2010 21:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Idź na moją stronę, tam j... | Marylek
Byłam, przekopiowałam i zobaczyłam. Ładne!!!:-)
Teraz myśleć przyjdzie... A już Chmielewska pisała, że myślenie szkodzi...
Użytkownik: Marylek 23.01.2010 21:16 napisał(a):
Odpowiedź na: 11. Mama doczekała się up... | paren
Paren, zapomniałam Cię spytać, o co chodziło z tą wielką sztuką Czwartego Wieszcza, bo do dziś nie wiem? :)
Użytkownik: paren 23.01.2010 22:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Paren, zapomniałam Cię sp... | Marylek
11 to "Paziowie króla Zygmunta" Antoniny Domańskiej.
Tytuł próbowałam podpowiedzieć, pisząc o dziecku Domańskiej, że "jest o mało ważnych brzdącach w otoczeniu bardzo ważnym".

A autorka, Antonina Domańska, była pierwowzorem postaci Radczyni z "Wesela" Wyspiańskiego.

Kiedyś czytałam, że przyjmuje się obok trzech niekwestionowanych (Mickiewicza, Krasińskiego i Słowackiego) właśnie Wyspiańskiego jako "czwartego wieszcza" (chociaż spierano się o to, czy Wyspiański, czy też Norwid na ten tytuł zasługują), dlatego napisałam, że "mama doczekała się upamiętnienia w wielkiej sztuce Czwartego Wieszcza"...
2007 był rokiem Wyspiańskiego, i wtedy wciąż się natykałam na to określenie...


Odnalazłam tę (niedługą) dyskusję o wieszczach, jest tu: http://www.historycy.org/index.php?showtopic=47844​

Pozdrawiam :-)
Użytkownik: Marylek 23.01.2010 22:20 napisał(a):
Odpowiedź na: 11 to "Paziowie króla Zyg... | paren
Ha! Zaprzyjaźniona polonistka stwierdziła autorytatywnie, ze trzech wieszczów to Mickiewicz, Słowacki i Norwid, a czwartym jest (może być) Krasiński. Za nic mi ten Krasiński nie pasował, szczególnie, że daty się nie zgadzały, pani Domańska urodziła się później. Na Wyspiańskiego bym nie wpadła.

Dzięki za wyjaśnienie. :)
Użytkownik: paren 23.01.2010 22:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Ha! Zaprzyjaźniona poloni... | Marylek
Tylko kłopot z tymi wieszczami... :-)

A Krasiński też by mi za nic i do niczego nie pasował...
:-)
Użytkownik: minutka 06.01.2010 20:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Mnie jeszcze dużo brakuje, ale w tej chwili najbardziej mnie intrygują - 27, 29 i 30.
Użytkownik: Marylek 06.01.2010 20:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie jeszcze dużo brakuje... | minutka
29 to jeden z wielu... no, tego, eee, hmm... misiów jednego rodzica. Bardzo wielu. I on jakby jest, ale właściwie niekoniecznie. No dobra, powiem Ci, tak naprawdę on wcale nie jest misiem, tylko tym, co Małe Niedźwiedzice lubią najbardziej! :-D

27 jest nie tylko o misiach, i z obrazkami też jest. A tatuś niby taki poważny, stateczny, a sama widzisz, co wypisuje!

30 sama nie mam. :(

A 26 masz?
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 06.01.2010 21:25 napisał(a):
Odpowiedź na: 29 to jeden z wielu... no... | Marylek
To wam podpowiem, że 30 ktoś, kto nie jest fanatycznym misiomanem, mógłby się spodziewać w konkursie dotyczącym np. pojazdów albo obiektów infrastruktury (głównie miejskiej, ale nie tylko).
26 do tej pory zdekonspirował tylko 1 tropiciel i nie dziwię się, bo i gatunek specyficzny, i gdyby miał się kojarzyć ze zwierzętami, to raczej nie z niedźwiedziami.
Użytkownik: janmamut 06.01.2010 21:46 napisał(a):
Odpowiedź na: To wam podpowiem, że 30 k... | dot59Opiekun BiblioNETki
Akurat zakładałem, że TEN niedźwiedź musi być. Aż dziw, że dopiero trzydziesty!
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 06.01.2010 22:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Akurat zakładałem, że TEN... | janmamut
Ha, to się zdziwisz jeszcze bardziej, jak powiem, że on jest w ogóle przez przypadek, bo chciałam sobie wypożyczyć z biblioteki tego potomka tatusia, który się automatycznie kojarzy z tematem konkursu, a że nie było, a wykryłam na półce obecność innego, nieczytanego dotąd - to wzięłam już bez myśli o niedźwiedziach. A tu się okazało, że mam najbardziej uroczy fragmencik konkursowy!
Użytkownik: KrzysiekJoy 07.01.2010 00:27 napisał(a):
Odpowiedź na: To wam podpowiem, że 30 k... | dot59Opiekun BiblioNETki
Tatuś 16 nie pozwoliłby skrzywdzić nawet pszczoły, nie tylko z racji wykonywanego zawodu. Kochał wszystkie stworzenia małe i duże, a pod koniec życia ponoć wolał towarzystwo zwierząt.
Tatuś raczej mroźny, toteż nie dziwi, że przeniósł się do ciepełka.:)
Użytkownik: KrzysiekJoy 07.01.2010 01:03 napisał(a):
Odpowiedź na: To wam podpowiem, że 30 k... | dot59Opiekun BiblioNETki
A teraz na pewno pisze o 26.:-)
Ten mamroczący srokacz bardzo mi pomógł, bo gdzieś, kiedyś czytalem, że tam jest taki okaz co gada.:-)
Rodzicem 26 jest "połówka" fantastycznego związku.;-)
Użytkownik: Marylek 08.01.2010 00:13 napisał(a):
Odpowiedź na: A teraz na pewno pisze o ... | KrzysiekJoy
Tak mi sie zdaje, Misiu Yogi, że jesteś lekko genialny! ;)

A może o 1 też coś wiesz?
Użytkownik: KrzysiekJoy 08.01.2010 00:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak mi sie zdaje, Misiu Y... | Marylek
Wiem i powiem, bo to miś, którego My lubimy, a i najmłodsze BiblioNETkowe pokolenie również, co cieszy bardzo. A skąd wiem, że lubi? Bo widzę po nicku! :-)))
Użytkownik: paren 08.01.2010 06:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiem i powiem, bo to miś,... | KrzysiekJoy
A gdyby tak w innym nicku zmienić płeć i gabaryty? Jak myślisz? :-)
Użytkownik: Marylek 08.01.2010 11:27 napisał(a):
Odpowiedź na: A gdyby tak w innym nicku... | paren
Moja osobista genialność została, niestety, wyczerpana przez nr 26. :-p
Użytkownik: paren 08.01.2010 11:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Moja osobista genialność ... | Marylek
Kiedy Ty jesteś już najbliżej, jak to tylko możliwe. :-)))
Użytkownik: paren 08.01.2010 11:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Moja osobista genialność ... | Marylek
"drzewka teraz nie są zielone. "
Teraz, to znaczy kiedy i jakie drzewka są wtedy najważniejsze??? :-)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 08.01.2010 16:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiem i powiem, bo to miś,... | KrzysiekJoy
I podobno nawet Japończycy go polubili! Jak tu nie lubić bohatera, kiedy cytaty ze związanego z nim tekstu (choć nie z naszego dusiołka), chodzą człowiekowi po głowie i same się wciskają, jak pisze o czymś związanym z misiami!
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 08.01.2010 16:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Raport z podchodów: w akcji 28 tropicieli. Każdy z misiów i niedźwiedzi został już obudzony przynajmniej przez jednego z nich. Najmniej śladów widnieje jak na razie obok gawr: 3, 4, 10, 13, 14, 15, 16, 20, 21, 22 i 29, a najwięcej - 2, 7, 8, 19, 24 i 28.
Użytkownik: Marylek 08.01.2010 18:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Raport z podchodów: w akc... | dot59Opiekun BiblioNETki
28 tropicieli! To dlaczego nikt nie mataczy? Nie znalazłam jedenastu misiów i już mi zaczyna brakować pomysłów. Tropiciele, porozmawiajcie sobie trochę. A może ktoś ma jakieś pytania, jeśli zdołam, chętnie odpowiem. :)
Użytkownik: paren 08.01.2010 18:19 napisał(a):
Odpowiedź na: 28 tropicieli! To dlaczeg... | Marylek
A czego nie masz?
Użytkownik: Akrim 08.01.2010 19:20 napisał(a):
Odpowiedź na: 28 tropicieli! To dlaczeg... | Marylek
Też mi się jedenaście misiów ukrywa - 5, 6, 9, 10, 16, 18, 20, 21, 22, 23, 26.
Chyba udało mi się niedawno wpaść na ślad uroczych misiów z 29. To taki obszerny cykl i nie niedźwiedzia ma w tytule, lecz znacznie mniejsze zwierzątko? ;)) Oprócz błyskotliwości i uroczej koleżanki, ma też śliczne imię - takie samo jak jedna z dziewcząt w Biblionetce? :)) Dobry to trop? :-)
Użytkownik: Marylek 08.01.2010 19:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Też mi się jedenaście mis... | Akrim
Tak, bardzo dobry! A tytuł powyżej podałam na tacy. :D

5 to przemiły niedźwiadek, chociaż rodzicielka bardzo znana jest z innej proweniencji dzieciątek, bardziej zagadkowych i takich niby-mrocznych. ;)
6 sama nie mam.
9 - w dzieciństwie płakałam nad tym osieroconym misiem. Tatuś specjalizował się w takich opowiastkach, nie tylko o misiach, najbardziej znane są o najlepszych przyjaciołach człowieka. A w ogóle klasyka.
10: "na śniegu siedziała mała biała kulka" - mróz, śnieg, i ten kolor... Dziś mało popularne, ale za moich czasów zaczytywaliśmy się tym, cała podstawówka czytała, z policzkami wyszczypanymi mrozem.
16 nie mam.
18 - popatrz dobrze na 9. Nie wiem, które jest bardziej "kanoniczne", jak mawia Czajka.
20 nie mam.
21 nie mam
22 mam, kocham, wielbię, cenię i szanuję. I kto jak kto, ale Ty powinnaś to wiedzieć na pewno, no, przecież wiesz, pisałam wszak o Tatusiu! ;)
23 to znów podstawówka, bardzo wielkim powodzeniem się cieszyły dzieci tego tatusia, mnóstwo wiadomości z różnych dziedzin on przemycał przy okazji tzw. akcji.
26 - mnie pomogło to, co Joy napisał powyżej o fantastycznej parze, rewelacyjna podpowiedź! ;)

A ja nie mam 1, 4, 6, 11, 13-16, 20, 21.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 08.01.2010 20:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, bardzo dobry! A tytu... | Marylek
A popatrz jeszcze na to, co dopisałam pod mataczeniem o 1...
Użytkownik: paren 08.01.2010 20:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, bardzo dobry! A tytu... | Marylek
Jak o 1 jeszcze coś napiszę, to pewnie Główna Niedźwiedzica straci do mnie cierpliwość swoją świętą… Zbierz to, co Ona napisała i co Joy napisał, i to co ja już napisałam, i rozejrzyj się uważnie wokół siebie… W największym pokoju siedzisz??? I co widzisz??? Wszystko jest tak, jak przez cały rok??? :-)))

20. Mama/tata urodził/a się od nas na prawo (na mapie, oczywiście), ale jej/jego rodziców wymiotło daleko na lewo. Sentyment jednak został, więc teraz tam (po prawej) umieścił/a akcję swojego dzieła życia, a może jeszcze nie wszystko napisał/a, w końcu wszystko jest możliwe, a to osoba w sile wieku. Na razie ma tercecik, zaczyna tym, co zawsze łapie za serce (bardzo wielu czytelników złapało) i to w trudnych czasach, potem bardziej się koncentruje na brzydszej połowie, choć tytuł zdaje się sugerować coś innego, potem trzeba spojrzeć w lewo(na mapie) i zobaczyć co było dalej. Nasz dusiołek to ta część tercetu, której tytuł mówi o tym, do czego wielu z nas najbardziej teraz tęskni, a czego chwilowo mieć nie możemy, siła wyższa, po prostu. :-)
Użytkownik: Akrim 08.01.2010 21:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak o 1 jeszcze coś napis... | paren
Omatko! To to jest ta utrapiona 20! :)) Dzięki Ci, Paren :-) Chyba bym nigdy na to nie wpadła, choć dwa dzieciątka mamusi znam, (trzeciemu już nie dałam rady ;))
Marylko, zaraz się wezmę za rozszyfrowywanie Twoich mataczeń. Dziękuję! :-)
1 - gdyby wtedy, gdy był młodym misiem, zrobił sobie operację plastyczną pewnej części głowy, byłby najprzystojniejszym misiem w PRL-u, ale czy równie sympatycznym to nie wiem...:)) I piosenka o nim by musiała mieć zmieniony tekst :) Dobrze więc chyba, że wtedy te operacje nie były tak modne i dostępne ;)
4 - to też klasyk misiowy, tyle że nie nasz. Biedaczek znalazł się w tam, gdzie często chłodno i dżdżysto, podczas gdy urodził się w ciepłym kraju. Ale dzielnie dawał sobie radę :-) I imię dostał takie metrowe... ;))
Użytkownik: paren 08.01.2010 21:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Omatko! To to jest ta utr... | Akrim
:-)))
Użytkownik: Marylek 09.01.2010 08:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Omatko! To to jest ta utr... | Akrim
Jeszcze mi tak przyszło do głowy, Mirko, a propos 10, że tam przecież jest najzimniej na świecie!
Użytkownik: minutka 09.01.2010 19:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Omatko! To to jest ta utr... | Akrim
Skoro masz już 20, to może pomatacz trochę na jej temat, ja dalej nie kojarzę:( Nic nie mogę też dopasować do 6.
Użytkownik: Akrim 10.01.2010 11:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Skoro masz już 20, to moż... | minutka
Trudno coś dodać do tego, co tak pięknie opowiedziała Paren :-) Wyszedłby mi na pewno czołg, a tych aż nadto wiele w pięknym mieście, w którym rozgrywa się akcja pierwszej części cyklu. Dodam może jeszcze trop, który dostałam prosto z gawry:) - "Jest to coś, nad czym masa czytelniczek, zwłaszcza młodych, zalewa się łzami i tonie w zachwytach (a niedźwiedź jest tylko statystą). I jest to część cyklu powieściowego, którego pierwszy tom kojarzy się ze starszym o półtora wieku utworem poetyckim."
6 też nadal nie mam tudzież 5, 16, 18, 21, 23, 26 :(
Użytkownik: paren 10.01.2010 11:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Trudno coś dodać do tego,... | Akrim
18.
Akrim, a masz 9? Poszukaj wśród tych, co się zwykle, raczej niechętnie, młodszymi opiekować muszą... :-)

5. Postawię bez strachu mój misiowy łeb, że rodzica znasz i czytałaś uśmiechając się pod nosem (bo jak nie, to należysz do może 1% populacji znającej "nasze" literki). Faktem jest, że zwykle nie dla maluchów pisuje, każąc nam sposobem narracji wierzyć, że to o nim/niej cały czas mowa... . A ten dusiołek, to taki skok w bok, chyba jednak w sumie mile wspominany, skoro wrócił/a do niego po prawie dekadzie w kontynuacji z kawałkiem natury w tytule...
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 10.01.2010 12:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Trudno coś dodać do tego,... | Akrim
Nad 18 za to przeważnie ja się zalewam łzami, bo mnie zawsze wzruszają nieszczęśliwe małe zwierzęta (a oprócz groźnego Iksa jest tam takie jedno...). Pewien Francuz z kamerą przerobił to na genialny obraz, może już nie tak strasznie wzruszający, ale za to urzekający zrozumieniem dzikiej przyrody i możliwościami aktorów (a przy pomocy czego on z nich te możliwości wykrzesał!).
21 i 23 łączy w przybliżeniu miejsce akcji, rasa misia i wiek rodziców, a po części także i ich pochodzenie.
Użytkownik: paren 10.01.2010 12:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Nad 18 za to przeważnie j... | dot59Opiekun BiblioNETki
Do 18. A już myślałam, że to tylko ja tak mam... :-)
Użytkownik: Marylek 10.01.2010 12:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Trudno coś dodać do tego,... | Akrim
Ależ, Akrim, jak to nie masz 5? A tyle się naczytałaś Rodzica! No, ale czytałaś, bo chciałaś się pewnie dowiedzieć kto zabił, a nie znaleźć misia. ;-p

Słusznie mówi Paren, że jak masz 9 to dziwne, że nie masz 18. Otóż masz, przynajmniej za 1 punkt, tylko o tym nie wiesz! :-D

21. Kochana, pisz do gawry. Jak ja strzeliłam w 21 i spudłowałam, to zostałam tak naprowadzona przez Wielką Przyjazną Niedźwiedzicę, że od razu mnie olśniło. Ja tak nie potrafię, a nie wiem, czy mogę przytoczyć... Dot?

23. Bohater dusiołka, a nawet większej ich ilości, przemieszcza się tu i ówdzie, w doborowym towarzystwie, i ma wspaniałe przygody wszędzie, nierzadko właśnie z udziałem sztucera. Wszyscy chłopcy chcieli nim byc, jak nie było jeszcze fantastyki, bo potem to chcieli być jak Luke Skywalker, ale w naszych czasach... ;)

26. Taak, nikogo z tej fantastycznej pary nie znasz... Ale jedna połowa niedawno spłodziła trzecią część czegoś bardzo popularnego i szeroko tutaj omawianego i teraz wszyscy czekamy na czwartą. A nasz dusiołek pochodzi od tej drugiej połowy, u której trzeba szukać gadającego konia.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 10.01.2010 13:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Ależ, Akrim, jak to nie m... | Marylek
Do 21: pewnie, że możesz!
Użytkownik: Akrim 10.01.2010 13:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Ależ, Akrim, jak to nie m... | Marylek
O rany, a ja 5 intensywnie szukam wśród rodziców, których nawet nie liznęłam! :))) Nie dostałam informacji (albo ją przeoczyłam - co bardziej prawdopodobne ;)), że znam tatusia lub mamusię.
Domyśliłam się, że 9 i 18 z jednej gawry ;)
Dzięki! :-)
Użytkownik: paren 10.01.2010 14:02 napisał(a):
Odpowiedź na: O rany, a ja 5 intensywni... | Akrim
9 i 18 z jednej, owszem, z czasową różnicą niewielką... :-)
5. spojrzałam - liznęłaś ilość pechową. :-)
Użytkownik: Marylek 10.01.2010 14:07 napisał(a):
Odpowiedź na: O rany, a ja 5 intensywni... | Akrim
21: informacja prosto z gawry: "rodzic 21 znał osobiście opisywane strony i miał z nimi dużo wspólnego (dokładnie połowę, i dlatego nosił dwa różne nazwiska)."
:))))

A ja nie mam: 11, 14, 15, 16.

Lecę do pracy, gdyby ktoś coś wiedział o powyższych, to uprasza się o pozostawienie wiadomości tutaj. :)))
Użytkownik: hburdon 10.01.2010 15:13 napisał(a):
Odpowiedź na: 21: informacja prosto z g... | Marylek
Spróbuję troszkę rozjaśnić te mroki: w 14 najważniejsza jest kombinacja dziewczynki z niedźwiedziem. Pozostałych niestety nie mam.
Użytkownik: janmamut 11.01.2010 01:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Spróbuję troszkę rozjaśni... | hburdon
Długo brakowało, Haniu, Twoich subtelnych mataczeń. Oto kilka słów i wszystko jasne. Dziękuję!
Użytkownik: hburdon 11.01.2010 10:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Długo brakowało, Haniu, T... | janmamut
:)
Użytkownik: Akrim 10.01.2010 17:03 napisał(a):
Odpowiedź na: 21: informacja prosto z g... | Marylek
11 - wydana po raz pierwszy na samiutkim początku XX wieku powieść o chłopcach, którzy nie tylko wykonywali pewne prace w dostojnym miejscu, ale płatali tam różnorakie psoty. :-) Coś łączy z nimi pewną znaną (raczej dawniej znaną..) piosenkarkę ;)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 10.01.2010 14:24 napisał(a):
Odpowiedź na: O rany, a ja 5 intensywni... | Akrim
Widziałaś kiedyś misia w pozycji "siadł i wstydził się"? Właśnie tak siedzę przed ekranem! Nie przeoczyłaś - zerknij na pocztę...
Użytkownik: Akrim 10.01.2010 15:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Widziałaś kiedyś misia w ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Misiuniu kochana, ślę Ci plaster miodu dla osłody, proszę - nie martw się :-) Już znalazłam rzeczonego misia i wszystko w porządku :)) Mailik poszedł :)
Użytkownik: janmamut 10.01.2010 13:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Trudno coś dodać do tego,... | Akrim
Wnioskuję zatem, że masz już tańczące niedźwiedzice z 3. Czy dobrze wnioskuję, że tam, gdzie powstawały, jest teraz ciepło?

A gdy będziesz mieć już autorkę 26, to przypomnij sobie, jak wygląda.
Użytkownik: paren 10.01.2010 13:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Wnioskuję zatem, że masz ... | janmamut
3.
Czy ciepło??? :-)

Prognoza na dzisiaj od 12. do 18.00:
Temp.: 2 °C
Ciśn.: 1013 hPa
Wiatr: 20 km/h
Śnieg: 0.5 mm
Deszcz: 0.0 mm
Użytkownik: Akrim 10.01.2010 13:48 napisał(a):
Odpowiedź na: 3. Czy ciepło??? :-) ... | paren
No właśnie - o dziwo jest tam teraz więcej śniegu niż deszczu :)))
Użytkownik: paren 10.01.2010 13:50 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie - o dziwo jest... | Akrim
To tak wyjątkowo... żeby oryginalnie było... :-)
Użytkownik: hburdon 10.01.2010 15:13 napisał(a):
Odpowiedź na: To tak wyjątkowo... żeby ... | paren
Ale parasolka przy opadach śniegu też jest pożyteczna.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 10.01.2010 15:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale parasolka przy opadac... | hburdon
Chociaż może bardziej latawiec by się przydał, żeby pokonać te przestrzenie...
Użytkownik: paren 10.01.2010 13:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Wnioskuję zatem, że masz ... | janmamut
Tam tańczą niedźwiedzice..., a tam, gdzie mama/tata siedział/a pisząc, to teraz bardzo ciepło jest... szczęściarze! :-)))

Przykładowa prognoza na dzisiaj:
Temp. max: 38 °C
Temp. min: 18 °C
Wiatr: 19 km/h
Deszcz: brak
Śnieg: brak
Użytkownik: janmamut 10.01.2010 17:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Tam tańczą niedźwiedzice.... | paren
Dziękuję! Tak właśnie myślałem, ale wolałem się upewnić, jako że to literatura mało... mamucia.
Użytkownik: paren 10.01.2010 17:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję! Tak właśnie myś... | janmamut
A może wybralibyśmy się na wycieczkę śladami rodzica? Pomyśl, prawie 40 stopni, żadnych zamieci ani zasp..., słoneczko..., cóż, pomarzyć dobra rzecz... :-)
Użytkownik: Czajka 10.01.2010 19:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję! Tak właśnie myś... | janmamut
Ale tam w ogóle nie ma literatury chyba? Chyba to wracające w kółko niekółko. Trudno mi sobie wyobrazić, że teraz gdzieś jest 40 stopni i śniegu zero. :)
Użytkownik: janmamut 10.01.2010 19:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale tam w ogóle nie ma li... | Czajka
Jakże! Przecież u antypatów! I za to mają aż tak gorąco! A my, ponieważ jesteśmy dla nich antypatami, mamy nieprzejezdne miasta i zaspy na chodnikach.
Użytkownik: Czajka 10.01.2010 19:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Jakże! Przecież u antypat... | janmamut
To dlatego Hania prawiła o parasolce? Ale skąd ona się tam wzięła? To znaczy nie Hania. Ja myślałam, że oni całe dnie rzucają wracającym i malują się po policzkach. ;D
Ach, urodziła się, jak doczytałam właśnie.
Użytkownik: paren 10.01.2010 19:43 napisał(a):
Odpowiedź na: To dlatego Hania prawiła ... | Czajka
No właśnie, a potem to co napisała umieszczała tam, gdzie teraz dwa stopnie plus i parasolka niezbędna... :-)
Użytkownik: Czajka 10.01.2010 19:46 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie, a potem to co... | paren
Ale ona chyba parasolki używała całkiem nie do tego co tam w kółko w pogodzie siedzi. :)
Użytkownik: paren 10.01.2010 19:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale ona chyba parasolki u... | Czajka
Rzeczywiście, nie do tego, tylko do.... hmmmm teleportacji nienowoczesnej...
A jeszcze zaczerpnęłam z Twojej wypowiedzi powyżej taki sprzęt gąsienicowy do mamuciego misiaczka:
"Ja myślałam, że oni całe dnie rzucają wracającym..."
Użytkownik: Marylek 10.01.2010 13:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Omatko! To to jest ta utr... | Akrim
Tak mi się zdaje, Mirko, że jednak i trzeciemu dzieciątku dałaś radę, tylko nie pamiętasz. ;)
Użytkownik: Akrim 10.01.2010 14:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak mi się zdaje, Mirko, ... | Marylek
Nie, nie dałam - wymęczywszy 96 stron, odłożyłam na półkę :))) O ile poprzednie dzieci czytało mi się jako tako, choć bez jakichś wielkich zachwytów czy płaczu nad Trudną Wielką Miłością;), to trzeci dzieciak mnie zirytował dokumentnie :))
Użytkownik: Marylek 08.01.2010 21:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak o 1 jeszcze coś napis... | paren
Ludzie! Piszcie do Wielkiej Niedźwiedzicy do gawry! Ona lepiej naprowadza niż całe forum! :)))))

Paren, ale mnie zmyliłaś, już myślałam, że to "Opowieść wigilijna"! ;-p
Użytkownik: paren 08.01.2010 22:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Ludzie! Piszcie do Wielki... | Marylek
Mała Niedźwiedzico! A to drzewko????
Nie połączyłaś sobie podpowiedzi tekstowych z widokiem dookoła?
Upssss, mówiłam, żem Miś Gapa... :-(
Użytkownik: Marylek 08.01.2010 22:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Mała Niedźwiedzico! A to ... | paren
Ale, Misiu Gapo, ja tego nie czytałam... :(
No, widok dookoła skojarzyłam bardzo dobrze, tylko nie z tym, co trzeba, hi, hi, hi! :-D Ale najważniejsze, że już mam! :)
Użytkownik: paren 08.01.2010 22:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale, Misiu Gapo, ja tego ... | Marylek
No, to szczęście, bo misiowi się już smutno zrobiło bardzo! :-(
Użytkownik: paren 08.01.2010 22:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale, Misiu Gapo, ja tego ... | Marylek
"misiowi" czyli Misiowi Gapie! To nie mataczenie, tylko opis stanu duszy Misia Gapy. ;-(
Użytkownik: Marylek 09.01.2010 00:07 napisał(a):
Odpowiedź na: "misiowi" czyli Misiowi G... | paren
Misiu Gapo! Niech Ci nie będzie smutno, Ty tak pięknie mataczysz! :))
To tylko mój problem, że nie skojarzyłam, ale to przez brak oczytania się stało. Aż mi wstyd. ;-p Na szczęście Wielka Przyjazna Niedźwiedzica czuwa w swojej gawrze. :-D
Użytkownik: paren 08.01.2010 20:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, bardzo dobry! A tytu... | Marylek
4
Można przyjąć, że to jedyny miś tego tatusia, ale za to ulubiony; tatuś napisał o nim połowę tego, co napisano o Twoim ulubieńcu z innego dusiołka, nie wszystko jednak możemy przeczytać, chyba że w oryginale. Nasz niedźwiadek o imieniu zaczerpniętym z miejskiej infrastruktury jest dobry, miły, grzeczny, chociaż zdarzają mu się także różne kłopoty, na przykład takie jak opisany w dusiołku… Ale dobrze się kończą, bo wszyscy lubią misia…
Użytkownik: minutka 08.01.2010 21:03 napisał(a):
Odpowiedź na: 4 Można przyjąć, że to ... | paren
A może tak coś na temat 13 i 16, męczą mnie bardzo. Także 11 sprawia mi kłopoty, nie wiem czy idę dobrym tropem, czyżby mamusia była mało płodna?
Użytkownik: paren 08.01.2010 21:15 napisał(a):
Odpowiedź na: A może tak coś na temat 1... | minutka
Mamusia 11 płodna była, owszem, może nawet bardzo(?)...hmmmmmm czy ok. 20 dzieciątek w katalogu BiblioNETki to dużo czy mało?, oto jest pytanie!
W każdym razie chyba wszystkie umieściła w czasach odległych, a pisząc najczęściej myślała o raczej młodszych czytelnikach. Przeczytaj to, co o 11 napisałam wyżej, bo umieszczając tamtą podpowiedź obawiałam się, że ocieram się o czołg...
Użytkownik: Marylek 08.01.2010 21:51 napisał(a):
Odpowiedź na: A może tak coś na temat 1... | minutka
Taak, ten 13 wygląda tak sympatycznie, a stanowi problem. Ja się go boję, bo już jeden strzał zmarnowałam.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 08.01.2010 21:57 napisał(a):
Odpowiedź na: A może tak coś na temat 1... | minutka
Tatusia 13 wiele osób myli z wieszczem od czterdzieści i cztery, ale to nie on, choć jeden gatunek literacki - ten z dusiołka - uprawiali obaj. I jeszcze coś ich łączy oprócz tego.
16 opowiada o miejscu, w którym niedźwiedzi nie było i nie ma, zaś ten wspomniany we fragmencie pochodzi z ojczystych stron rodzica (choć nie dam głowy, czy w aktualnych granicach), w których tenże rzadko bywał.
Użytkownik: Akrim 08.01.2010 21:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, bardzo dobry! A tytu... | Marylek
22 - Aaaa! To ON! :)))
Użytkownik: Marylek 08.01.2010 21:38 napisał(a):
Odpowiedź na: 22 - Aaaa! To ON! :))) | Akrim
No właśnie. Jakże słuszne użycie Wielkich Liter! :-D
Użytkownik: paren 08.01.2010 19:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Też mi się jedenaście mis... | Akrim
Bardzo dobry!!!
Użytkownik: minutka 08.01.2010 21:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Też mi się jedenaście mis... | Akrim
Wiesz, myślę że 22 można rozważać na rózne sposoby. Niektórzy powędrują myślą we wzniosłe rejony, a mnie dla odmiany skojarzył się z niedawnym konkursem.
To moje pierwsze mataczenie, nie wiem, czy tak to powinno wyglądać.
Użytkownik: Akrim 08.01.2010 21:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiesz, myślę że 22 można ... | minutka
Dzięki :-) Rodzica już mam :) Znaleźć dziecko wśród tak licznej rodzinki, będzie mi jednak bardzo trudno. Dusiołek skojarzył Ci się z niedawnym konkursem? Hm.. może z tym o drzewach? :))
Użytkownik: Marylek 08.01.2010 21:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki :-) Rodzica już ma... | Akrim
Hi, hi, niech się wtrącę: on się może kojarzyć z obydwoma - i z tamtym, o którym mówisz, i z tym obecnym, jak najbardziej! :) Zależy od której strony popatrzysz.

Mamut pisał, że można go liczyć podwójnie. Na tej samej zasadzie, jak się uprzesz, możesz liczyć podwójnie 1, 10, a nawet 17! :))
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 09.01.2010 08:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Kilkoro tropicieli po pierwszych mailach zamilkło. Kochani, misie wcale nie są takie groźne! Już nabrałam wprawy w oswajaniu, więc mogę udzielać wskazówek. Piszcie!
Użytkownik: Dratewka 09.01.2010 23:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Kilkoro tropicieli po pie... | dot59Opiekun BiblioNETki
Wskazówki okazały się bardzo pomocne. Kolejne misie wytropione :)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 10.01.2010 16:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Wskazówki okazały się bar... | Dratewka
Wytropione? To gdzie one? Na razie od Ciebie mam tylko 1 maila!
Użytkownik: Czajka 10.01.2010 16:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Kilkoro tropicieli po pie... | dot59Opiekun BiblioNETki
Ja tam siedzę załamana w rozpaczy. Z jednym miśkiem. :))
Użytkownik: paren 10.01.2010 16:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja tam siedzę załamana w ... | Czajka
Oj, Czajko, a które misiaczki chcesz mieć pomataczone???
Użytkownik: Czajka 10.01.2010 19:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, Czajko, a które misia... | paren
Ja już w ogóle nie wiem, zgadłam tylko to miodowe i mamucie, ale mamuciego nie znam tytułu. :)
Użytkownik: janmamut 10.01.2010 19:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja już w ogóle nie wiem, ... | Czajka
Powiedz, że chcesz mieć mataczone 6, 12, 13, 14. :-)

Wiadomo Kim zachwyciłem się właśnie po 22, a nie po dziełach eksperymentalnych. A tak bez zaglądania w oceny twierdzę, że 1, 7, 8, 11, 19, 24 powinnaś znać, bo tego nie czytali tylko oporni. Inna sprawa to skojarzyć niedźwiedzie, czasem dość marginalne.
Użytkownik: Czajka 10.01.2010 19:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Powiedz, że chcesz mieć m... | janmamut
Ja muszę znaleźć karteczkę, bo mi się pomyliło co zgadłam. Bo zgadłam jeszcze te wilczki prawnicze. A w Twoje zachwycenie strzeliłam i nie trafiłam, więc chyba się zachwyciłeś czymś poza moimi plecami, a raczej poza moją pamięcią ;))
13 i 6 bardzo bym chciała mieć mataczone bo mnie męczy.
Użytkownik: paren 10.01.2010 20:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja muszę znaleźć karteczk... | Czajka
Przepis na 13.
W dusiołku są dwa wyrazy, takie ... nominativy dopostaciowe - najpierw weź tę drugą, która nie rusza całym sobą tylko jednym elementem nasady naszyjnej, potem tę pierwszą, co ruszała tym, na czym się najczęściej stoi... i je sobie obok siebie uplasuj, ale nie całkiem bezpośrednio koło siebie, tylko oddalone jedną literką... . Jeśli dobrze przesiałaś zawartość dusiołka, to powinnaś nagłówek otrzymać, po którym łatwo ojczulka odpowiedzialnego zidentyfikujesz. :-)

A 6 to zupełnie inna opowiastka: nie dla maluchów, nawet tata w podtytule stwierdza, że to wprawdzie coś, co zwykle jest dla maluchów, ale to coś konkretne jest nie dla nich. A tytuł kojarzy mi się raczej ze współczesnym wyposażeniem biurkowym (forma jednak niepoprawna i polonista dałby pałę), bo do niedawna absolutnie niezbędna do tego nabiurkowego elementu, bez którego byśmy teraz sobie nie konwersowali, obecnie jednak, jak ten element zmalał i ma często formę 3 w 1 - można się bez niej obejść, ale można dalej używać... Ja używam cały czas, bo lubię wygodę.
Użytkownik: Marylek 10.01.2010 21:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja muszę znaleźć karteczk... | Czajka
13. Tatusia na pewno znasz, a może i lubisz, bo Ty lubisz takich starych i kanonicznych. A kanoniczny to on jest na 100%, a jeszcze czerpał pomysły z tych jeszcze starszych, co ich też bardzo lubisz. Słynny z tego, co w konkursie. Mniejsza o tytuł, bo jak znajdziesz tatusia, to tytuł sama wymyślisz. ;)

6. Spójrz na tytuł konkursu. Tatuś ma w jednym ze swoich dzieciątek któreś z wiadomych słów ;) I znów, jak znajdziesz tatusia, to i dzieciątko też, w końcu mamy po trzy strzały!
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 10.01.2010 19:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Powiedz, że chcesz mieć m... | janmamut
Zwłaszcza w 11 są one marginalne, i w ogóle pochodzą nie stąd, gdzie dzieje się akcja. Ale pewne osoby spośród bohaterów drugo- czy może nawet trzecioplanowych spotkały się z niedźwiedziem w pobliżu rzeczonego miejsca, co nawet w pewnym sensie przeszło do historii:).
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 10.01.2010 23:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Kochani tropiciele, po kilkunastogodzinnym dyzurze przed komputerem już mi oczka zmalały, jak prawdziwemu "temu misiu" przed zapadnięciem w sen zimowy, więc też zapadam. Ale oczywiście jutro po pracy znowu siadam przy klawiaturze i odpisuję na wszystkie maile, które wpłyną (bo mam nadzieję, że tych 155 otrzymanych do tej pory to jeszcze nie koniec!)
Pora na dobranoc, bo już księżyc świeci... (a propos, czy ktoś jeszcze nie ma 1?).
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 13.01.2010 16:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Uwaga, misiotropiciele! Dyżuruję dzisiaj przy komputerze do samego końca, tj. do 23.00, więc jest jeszcze szansa na poprawienie swoich wyników (oczywiście jeśli już ktoś nie zdobył kompletu punktów). Podsumowania możecie się spodziewać jutro po południu, wcześniej nie dam rady (praca, niestety).
Użytkownik: agatatera 13.01.2010 16:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwaga, misiotropiciele! D... | dot59Opiekun BiblioNETki
Wielka Niedwiedzico i wszystkie Misie-towarzysze ;) Przepraszam bardzo, ale jednak pokonal mnie moj wyjazd i nowe miejsce, obowiazki, ludzie - nie dalam rady dolozyc do tego wszystkiego jeszcze konkrusu. Przykro mi z tego powodu, ale takie jest zycie. Prosze wiec nie brac pod uwage moich wstepnych zgloszen, przyjac, ze bylam tylko kibicem.

Przepraszam za brak polskich znakow, ale pisze z biura, a tutaj nie chce nic na roboczych komputerach zmieniac i kombinowac z czcionka.
Użytkownik: paren 13.01.2010 17:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Wielka Niedwiedzico i wsz... | agatatera
Trzymaj się i wracaj do nas jak najszybciej (wiem, wiem..., dokładnie określony czas powrotu - ale to tylko kalendarz, odmierzaj czas subiektywnie, to te miesiące szybciej upłyną)!
Powodzenia! :-)))
Użytkownik: agatatera 13.01.2010 17:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Trzymaj się i wracaj do n... | paren
Na razie nie jest zle, tylko nie mam jeszcze "okreslonego" zycia. Chodzi mi dokladnie o zadania, prace dla organizacji goszczacej, lekcje jezyka itd. Na razie taki lekki chaosik i niby integracja ;) Ale jutro o 12:30 pierwsza lekcja jezyka macedonskiego :)

A swoja droga - jak kogos interesowalyby moje wrazenia z wyjazdu, to zapraszam na nowego bloga. Adres dodany u mnie w profilu.
Użytkownik: Marylek 13.01.2010 17:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Na razie nie jest zle, ty... | agatatera
Pwodzenia! Zagladaj tu czasem dla poprawy humoru. :)
Użytkownik: agatatera 13.01.2010 17:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Pwodzenia! Zagladaj tu cz... | Marylek
Pewnie :) Jezeli po unormowaniu zycia stwierdze, ze mam dosyc czasu by oddawac sie mataczeniom, to sie nawet skusze na uczestnictwo ;) A jezeli nie - bede kibicem :D
Użytkownik: Dratewka 13.01.2010 18:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiam KONKURS nr ... | bogna
Okazuje się,że tropienie niedźwiadków to nie taka prosta sprawa.Choć póki co z marnym skutkiem będę próbowała dalej...i muszę zacząć więcej czytać. Koniecznie!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: