Dodany: 07.12.2015 14:14|Autor: Patikuk

Coś więcej niż romans paranormalny


Książka świetna, przeczytałam ją jednym tchem. Są tu: Niepełnia (nasz świat z technologią i bez magii), Dziwoziemie (świat magii rządzony przez błękitnokrwistych, obejmujących stanowiska bardziej jak urzędnicy niż jak władcy) i Rubież – świat pomiędzy, gdzie działa prawo silniejszego i nie ma zewnętrznej władzy; gdzie istnieje magia, ale słabsza; gdzie ufać można tylko swojej rodzinie, a i to nie zawsze.

Rose życie nie rozpieszczało. Matka załamała się po śmierci swoich rodziców i zaczęła oddawać się komu popadnie, ojciec pojawiał się i znikał, nigdy nie będąc dla niej prawdziwą podporą. Ma dwóch młodszych braci, obdarzonych niebezpiecznymi (dla nich i otoczenia) magicznymi talentami. Sama jest niezwykle silna magicznie. Każdy potrafi wywołać rozbłysk, tym jaśniejszy i o tym ostrzejszych konturach, im jest potężniejszy. Rozbłysk Rose ma nieskazitelnie biały kolor i ostrość brzytwy. Z tego powodu ona, jej rodzina i dom byli już obiektami przekupstwa, próby porwania, podpalenia... Rubieżnicy pragnęli mieć z nią potężne dzieci, błękitnokrwiści chcieli, żeby rodziła im bękarty, ale nikomu nie zależało na niej dla niej samej, co nie usposobiło dziewczyny ufnie do innych.

Kiedy pojawia się Declan, nieziemsko przystojny, wyszkolony wojownik o potężnej mocy, i żąda od Rose, żeby go poślubiła, a przynajmniej wyznaczyła trzy zadania, po których wykonaniu z nim pójdzie – to dopiero początek kłopotów.

Rubież nawiedza zło, chcące zabić jej mieszkańców. Rose traci pracę, która pozwalała jej utrzymać siebie i braci, a do tego chce ją poderwać jeszcze inny mężczyzna. Jakby tego było mało, Declan ją pociąga, mimo że doskonale wie, iż błękitnokrwistym nie można ufać...

Minął mi okres czytania romansów paranormalnych, ale ta powieść to coś więcej. Ma ciekawą, trzymającą w napięciu fabułę, jest tu walka ze złem, no i oczywiście wątek miłosny, który jednak nie zdominował całości. Dużym atutem są też postacie braci Rose, co chwila wpadających w kłopoty.

Zatem jak najbardziej mogę polecić "Na krawędzi" każdemu, kto chce miło spędzić czas, choć literaturą najwyższych lotów bym tej powieści nie nazwała. Nie ma tu też tzw. "cliffhangera", książka stanowi zamkniętą całość. Może to stanowić zarówno zaletę, jak i wadę; ja żałuję, że kolejna część ma już innych głównych bohaterów. O, nie oczekujcie też szokującego zakończenia, ale przecież od początku wiemy, jak to się skończy, prawda?


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 394
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: