Dodany: 28.11.2015 20:41|Autor: kj

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Księga portali
Gallego García Laura

5 osób poleca ten tekst.

Portale magią malowane


Są książki, na które czekamy z niecierpliwością i takie, które z różnych względów omijamy szerokim łukiem. Ale bywają również takie, o których nigdy wcześniej nie słyszeliśmy i wpadamy na nie całkiem przypadkiem. Tak się składa, że „Księga portali” jest dla mnie jedną z tych ostatnich.

Przyznaję bez ogródek – ta historia mnie urzekła. A cóż w niej jest takiego? Przede wszystkim porywający obraz świata; to wspaniałe uniwersum – niezwykle szerokie i literacko dopieszczone. Postaci barwne i żywe, o dopracowanych charakterach. I niesamowita intryga, wyłaniająca się z kolejnych kart liczącej prawie sześćset stron powieści. Opowieść, która budzi apetyt na coraz więcej. W fabule pojawiają się elementy magiczne, ale historia jest jednocześnie wiarygodna. Stanowczo to zaleta. Zdarza się często, że w utworach z gatunku fantasy brak logiki. Są przecież takie, w których magia stanowi wytłumaczenie wszelkich absurdów. I pod tym względem „Księga portali” zaskakuje bardzo pozytywnie – czaruje fabularnym polotem i niebanalnością. Pojawiające się w jej świecie magiczne elementy zostały ukazane w sposób świeży i oryginalny.

Powieść Laury Garcíi Gallego zabiera nas do niezwykłej krainy o nazwie Daruzja. To tu, w mieście Maradia, znajduje się sławna Akademia Portali. Malarze kształcący się w niej zostają prawdziwymi profesjonalistami. Akademia jest również elitarna, ponieważ Mistrzowie jako jedyni znają reguły precyzyjnego rysunku i język symboli pozwalające malować tytułowe portale – przejścia służące do podróżowania z miejsca na miejsce, które stanowią szeroką sieć komunikacyjną i transportową w Daruzji. Jednak, co ciekawe, nie są one wyłącznie formą czy rezultatem magii. Podlegają ścisłym regułom i na ich temat powstały liczne teorie, o których naucza się w Akademii. Do stworzenia portalu niezbędne są starannie obliczone współrzędne.

Tabit – jeden z głównych bohaterów – studiuje na ostatnim roku. Dostaje zlecenie od Rady Akademii na utworzenie portalu dla ubogiego wieśniaka – Yunka, mieszkającego w oddalonej od Maradii miejscowości. Ma to być jego praca dyplomowa i równocześnie przepustka do zdobycia tytułu mistrzowskiego, o czym marzy ten ambitny i pilny w nauce student. Z kolei marzeniem Yunka jest posłanie młodszej siostry na studia do Akademii, co ma mu właśnie umożliwić wspomniany portal. Jednak projekt z niewiadomych przyczyn zostaje odrzucony. Gdy dociekliwy Tabit usiłuje zrozumieć, czemu jego praca zaliczeniowa została wstrzymana, natrafia na informacje, które mogą nawet podważyć sens istnienia Akademii.

Uczelnia ta rządzi się pewnymi prawami. Trudno osiągnąć tu sukces bez sumienności i wkładania wysiłku w naukę. Wyraźnie odczuwalna jest też rywalizacja między zdolniejszymi studentami. Tabit, poza tym, że chce ukończyć pracę zaliczeniową, ma jeszcze inne, dość szczególne marzenie. Pragnie pozostać na uczelni, lecz nie jako wykładowca – gdyż nie czuje się mocny w wystąpieniach publicznych. Pociąga go praca naukowa, a konkretnie – prowadzenie badań nad portalami. Ma bardzo określony cel, ale również pomysł, jak go osiągnąć. Okazuje się, że Mistrz Belban – szanowany, choć trochę ekscentryczny uczony z Akademii – poszukuje studenta, który zostanie jego asystentem. Tabit składa swój starannie przygotowany projekt, gorąco wierząc, że stanowisko to jest właśnie jemu przeznaczone. Gdy pojawia się konkurencja w postaci Caliandry – studentki pochodzącej z zamożnej rodziny, cieszącej się dobrą opinią u profesorów i uważanej za osobę, której wszystko łatwo przychodzi – chłopak musi stawić czoło nowym wyzwaniom. Zwłaszcza gdy okazuje się, że mistrz Belban zniknął w tajemniczych okolicznościach.

Równolegle do historii Tabita poznajemy losy Yunka, Caliandry, górnika Tasha i strażnika portali Rodaka. Postaci te borykają się z własnymi problemami, a nieraz mają głęboko skrywane tajemnice. To niezwykła galeria silnych osobowości o ciekawych charakterach i z bagażem różnych doświadczeń. Gdy drogi ich wszystkich wreszcie się przetną, zawiąże się skomplikowana intryga, a bohaterowie dowiedzą się rewelacji wzbogacających znane teorie na temat tworzenia portali. Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu

„Księga portali” to co prawda powieść fantasy, ale z elementami magicznymi sprowadzonymi do minimum. Jest tu ciekawie zawiązana intryga, nawet z wątkiem kryminalnym. Lektura wciąga, chociaż akcja z początku rozwija się powoli. Wyraźnie widać, że Laura Gallego García poświęciła pierwsze rozdziały na staranne nakreślenie świata przedstawionego i ukazanie, jak Daruzja funkcjonuje, jakimi prawami się rządzi. Język jest bardzo plastyczny, autorka ma lekkie pióro i stosuje ciekawe rozwiązania fabularne. Akcja na przemian zwalnia i nabiera tempa. Są także delikatnie nakreślone wątki romantyczne, co dodaje powieści uroku. Pozycja ta jest skierowana do wszystkich i stanowi zamkniętą jednotomową całość – to jej niewątpliwy atut w dobie wielotomowych serii. Jednak ta niezwykła, wielowątkowa historia być może zaangażuje nawet bardziej wymagającego odbiorcę.

Z pomysłem na świat, w którym postacie parają się magią i potrafią przemieszczać się poprzez portale, spotykaliśmy się już wcześniej. Zbliżone wątki znajdziemy chociażby w przygodowej grze komputerowej „Najdłuższa podróż” z 1999 roku. Występują one także w późniejszych kontynuacjach tej gry. Z wcześniejszych produkcji można by wymienić klasyczny film „Gwiezdne wrota” w reżyserii Rolanda Emmericha lub późniejszy serial „Atlantis”, który powstał na bazie tego filmu. Wszystkie mają wspólny mianownik w postaci (magicznych bądź nie) portali służących do przemieszczania się pomiędzy odległymi miejscami. Motyw wrót czasoprzestrzennych w jakimś stopniu funkcjonuje w kulturze popularnej i co pewien czas sięgają po niego różni twórcy. Jednakże w literaturze nie jest spotykany aż tak często. A szkoda, gdyż element ten niesie ze sobą olbrzymi potencjał fabularny.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2022
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: sowa 30.11.2015 20:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Są książki, na które czek... | kj
Do schowka. Czy ktoś byłby łaskaw popchnąć i docisnąć schowkowe drzwi, bo coś nie mogę ich domknąć?
Użytkownik: carmaniola 02.12.2015 13:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Do schowka. Czy ktoś byłb... | sowa
Zaraz Ci pomogę, podeprę i damy radę. Mam wprawę! ;-)
Użytkownik: sowa 02.12.2015 13:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaraz Ci pomogę, podeprę ... | carmaniola
Dziękuję Ci, Dobra Kobieto! We dwie z pewnością domkniemy każdy schowek (w razie czego możesz liczyć na moją pomoc).
Użytkownik: carmaniola 02.12.2015 13:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Są książki, na które czek... | kj
I ja dopycham piętą... Nie wiem kiedy jej czas czytania nadejdzie, ale w schowku się mieści. ;-)))
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: