Nieprzewidywalny thriller psychologiczny
Recenzent: Izabela Kowal
„Dziewczyna z pociągu” to powieść, o której ostatnimi czasy było naprawdę głośno. Uznana za spektakularny debiut brytyjskiej pisarki Pauli Hawkins, trafiła do księgarń aż w 47 krajach, a prawa do ekranizacji zakupiła wytwórnia filmowa DreamWorks. Jeśli jeszcze nie jesteście do niej przekonani, dodam, że przez 14 tygodni znajdowała się na pierwszym miejscu listy bestsellerów „New York Timesa”, a wśród rekomendujących ją znanych pisarzy znaleźli się m.in.: Stephen King, Tess Gerritsen, Terry Hayes, Lisa Gardner. Nie wiem jak wy, ale ja po takiej wiązance pochlebstw zwykle uzbrajam się w sporą dozę sceptycyzmu, którą dodatkowo podsycam czytelniczą czujnością i niezdrowym rodzajem ciekawości. Nic więc dziwnego, że dzierżąc w dłoni jeden z najlepiej rozreklamowanych thrillerów psychologicznych wydanych w tym roku, ochoczo zabrałam się do lektury.
Rachel Watson jest alkoholiczką, która zamiast skupić się na poprawie swojego zdrowia i budowaniu nowego życia, stale upaja się przeszłością i prześladuje telefonami oraz SMS-ami swojego byłego partnera, Toma. Jej statyczne, pozbawione wrażeń życie toczy się wokół rozmyślań nad tym, co przeminęło oraz porannych przejazdów podmiejskim pociągiem. Dla Rachel trasa pokonywana przez pociąg nie stanowi wyłącznie mozaiki przypadkowych krajobrazów, na które zerkają zatopieni w myślach podróżni. Mimo daleko posuniętej skłonności do zaglądania do butelki, bohaterka jest niezwykle wprawną obserwatorką, a za główny cel inwigilacji obrała sobie przypadkowy jednorodzinny domek znajdujący się przy trakcji kolejowej. Mieszka w nim młoda para wiodąca pozornie sielankowe i wolne od zmartwień życie, które pewnego dnia, na oczach Rachel, ulega całkowitej destrukcji.
Do głównych zalet tej powieści należy przede wszystkim nieprzewidywalność fabuły, którą dostrzega się w pełnej krasie dopiero na późniejszym etapie lektury. Początek jest odrobinkę sztampowy, a wszystkie elementy układanki zdają się perfekcyjnie do siebie przystawać. Nierozwikłana zagadka, szerokie grono podejrzanych i garstka poszlak, z których należy uformować w miarę sensowny obraz. Mogłoby się wydawać, że to bułka z masłem, ale Paula Hawkins po mistrzowsku usypia naszą czujność, wodząc nas za nos niemalże przez całą książkę!
Wydarzenia poznajemy z perspektywy trzech całkowicie różnych kobiet: Rachel, Anny oraz Megan, przy czym najbardziej polubiłam tę pierwszą. Tytułowa „dziewczyna z pociągu”, mieszkająca kątem u koleżanki, bezrobotna i niezaradna, może nie zyskać sympatii zbyt wielu czytelników. Jej nieodpowiedzialne zachowanie, unikanie konsekwencji własnych czynów i życie na łasce innych powinny budzić raczej uczucie litości. Niemniej drobiazgowo odmalowana osobowość bohaterki i cały wachlarz niedoskonałości uczyniły z niej w moich oczach kobietę z krwi i kości, a nie tylko powieściową protagonistkę.
W połowie lektury wiedziałam już, czym „Dziewczyna z pociągu” zaskarbiła sobie aż tak dużą popularność. To naprawdę dobrze skonstruowana fabuła, która nie daje o sobie zapomnieć i skłania do nierozstawania się z lekturą, gra tutaj główną rolę. Styl autorki jest dopracowany, ale dość przeciętny, brakuje mu też lekkości, która sprawia, że wyrazy dźwięczą w naszych uszach, a pewne partie tekstu możemy przemierzać wzrokiem bez końca. Ale może to właśnie jest przepis na sukces? Prosty, niewymagający język i ukierunkowanie na ciekawą akcję. Ja dałam się porwać.
Ostrzegam was. Ta powieść wciąga i robi to w pozbawiony subtelności sposób. Czytając, musiałam walczyć z nasilającą się z każdą godziną potrzebą snu, bo losy bohaterek okazywały się ważniejsze od prozaicznej fizjologii. W efekcie co wieczór, kiedy pochylałam się nad lekturą, wlewałam w siebie nadprogramowe ilości kawy – ale czego się nie robi dla dobrej powieści? Myślę, że nie muszę już nic dodawać. Niech moje dwie zarwane noce będą dla was najlepszą rekomendacją.
Autor: Paula Hawkins
Tytuł: Dziewczyna z pociągu
Przekład: Jan Kraśko
Wydawca: Świat Książki, 2015
Liczba stron: 328
Ocena recenzenta: 5,5/6
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.