Dodany: 20.12.2009 14:02|Autor: agatatera

Książka: Bóg zwierząt
Kyle Aryn

2 osoby polecają ten tekst.

Bariery


"Bóg zwierząt" to debiut amerykańskiej autorki Aryn Kyle. Debiut, moim zdaniem, niezmiernie udany i jeżeli kontynuacja będzie podobna, to już ma we mnie zagorzałą fankę :).

Dla mnie jest to powieść poruszająca do bólu, powieść, która od pierwszych zdań wciągnęła mnie we własny świat, sprawiła, że prawie byłam Alice, współodczuwałam wszystkie przeżywane przez nią emocje i wydarzenia.

"Bóg zwierząt" to powieść o twardym życiu, w którym nic nie przychodzi łatwo (no, chyba że nieszczęścia), o życiu pozornie tak jałowym jak pustynia, na którym ono się toczy. Jednakże pod skorupą jałowości buzują emocje, które, niestety, nie mogą zostać przekazane dalej, z różnych względów – nieumiejętności ich przekazania, zasad moralnych, stosunków społecznych, strachu.

Bohaterowie muszą walczyć o każdy kolejny dzień, stale sprawdzać, czy może tym razem się uda, czy w końcu zły los odwróci się od nich i pozostawi im chwilkę szczęścia, czy może tym razem i oni zostaną docenieni, odkryci.

Autorka zdecydowanie stworzyła postacie żywe, realistyczne do bólu, bardzo ludzkie. Mają bogate charaktery, rozwinięte cechy osobowości, cały czas uczymy się czegoś nowego. Trudno jest też jednoznacznie oceniać bohaterów książki, bo autorka wprowadza wiele nowych informacji, które zmieniają nasze wizje tej czy innej osoby.

Jest to powieść o dojmującej, wszechobecnej samotności. Wszyscy bohaterowie są w jakimś stopniu osobami osamotnionymi, niepotrafiącymi sobie z tym faktem poradzić, niebędącymi w stanie tego zmienić. Każda osoba jest w jakiś sposób „okaleczona” emocjonalnie. Ale jest to również książka o społeczeństwie, o współżyciu sąsiedzkim, społecznym, o funkcjonowaniu w małych społecznościach. Książka również o poszukiwaniu miłości, bliskości, jednoczesnym strachu z nimi związnym. A także o potrzebie bycia członkiem grup społecznych, o potrzebie zauważania i doceniania każdej osoby, dzielnia się sekretami, przeżyciami, bólem. O życiu, w którym przyjemności praktycznie nie istnieją, są jakby zarezerwowane dla ludzi bogatych. O pustce i poszukiwaniu, o ciągłej walce i podejmowaniu prób, o nadziei, o rozczarowaniu i tragediach.

A na dodatek jednym z aspektów książki jest ten związany ze zwierzętami – jak je traktujemy, jak do nich podchodzimy, kim są dla nas? Dla mnie to tym ważniejsze, że generalnie dotyczy koni (które ja uwielbiam od zawsze), pięknych, majestatycznych i dumnych stworzeń. Konie - kochane, pieszczone, doceniane. Konie - maszynki rozrodczo-występowe, zarabiające duże pieniądze. Konie – niepotrzebne przedmioty, które można zarzynać, okładać batem, młotkiem, deskami, ciągnąć za samochodem… Zwierzęta, dla których człowiek jest bogiem, decydującym o życiu i śmierci, decydującym o wszystkim.

Tak wiele do przeczytania, przemyślenia, odkrycia, książka pełna znaczeń. Już jakiś czas nie czytałam powieści, która tak by mnie poruszyła, wzbudziła tyle emocji, że czasami czytanie aż bolało. A na koniec popłakałam się, to zakończenie kompletnie nie było takim, jakie bym sobie życzyła. Chociaż faktycznie pasuje do całości, nie zaprzeczam.

Techniczna strona także przypadła mi do gustu – ciekawa okładka, ładna oprawa graficzna, papier, który dość lubię (wyd. Smak Słowa, 2009).

Piękna powieść, zdecydowanie polecam!



[Recenzję opublikowałam wcześniej na moim blogu]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2087
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 27.08.2010 12:14 napisał(a):
Odpowiedź na: "Bóg zwierząt" to debiut ... | agatatera
To jedna z najsmutniejszych i najbardziej przygnębiających książek jakie czytałem – obok „Niebezpiecznych związków”, „Plugawego ptaka nocy”, „Drogi do szczęścia” czy władcy much”.
Nie piszę tego w negatywnym sensie – po prostu nostalgia, samotność i głęboka anomia przebija przez całą treść powieści. Jest ona po prostu depresyjna. Jest to jednak po mistrzowsku napisane dzieło, dokładnie przeciwnie do żenujących wypocin p. Meyer, gdzie w założeniu także bohaterowie są permanentnie „zdołowani”... Jednak tak, jak w chłamie o anemicznych wampirach ów „dół” jest wprogramowany, bo modny, tak w „Bogu zwierząt” nie jest to udawane – a psychika ujęta w świetny sposób, opisana w bardzo dobrym stylu.
Bardzo polecam – ale raczej nie dla osób szukających prostej „rozrywki”.

Dziękuję za świetną recenzję - dzięki niej moja koleżanka przemożnie zapragnęła tę książkę posiadać w swej biblioteczce :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: