Dodany: 18.12.2009 20:57|Autor: misiabela

Czytatnik: takie tam...

5 osób poleca ten tekst.

Psia dusza


Nie wyobrażam sobie życia bez moich psów, bez psów w ogóle.
Dlatego codziennie przed snem poczytuję sobie krótkie opowiastki z Balsam dla duszy miłośnika psów (antologia; Becker Marty, Canfield Jack, Hansen Mark Victor i inni).
Może infantylne, może pełne taniego sentymentalizmu i takie na wskroś amerykańskie, no to co?
Uwielbiam wspominać przy ich czytaniu moją pierwszą, ukochaną sunię, która odeszła niedawno, przeżywszy z nami 16 szczęśliwych psich lat. Wspominam wystraszone maleństwo, które nastąpiło po niej i nie miało już tyle szczęścia, bo nie spodobało się sąsiadowi... Przeżyła z nami 3 szczęśliwe psie miesiące. Cały czas dziękuję naszemu Lolkowi, za to, że tak cudownie ubogaca nasze życie.
Nie rozumiem ludzi, którzy nie lubią zwierząt, ale nic nie mam na usprawiedliwienie tych, którzy całkiem bezinteresownie wysyłają je za Tęczowy Most...
Myślę, że świat byłby piękniejszy, gdyby ludzie traktowali zwierzęta jak swoich braci mniejszych, zamiast tylko o tym mówić.

Posiadanie psa jest jak tęcza. Szczenięta są radością na jednym jej końcu. Stare psy są skarbem na drugim. (Carolyn Alexander)

To tylko pies, tak mówisz, tylko pies...
A ja ci powiem,
że pies to czasem więcej jest niż człowiek.
On nie ma duszy, mówisz...
popatrz jeszcze raz,
psia dusza większa jest od psa.
My mamy dusze kieszonkowe...
Maleńka dusza, wielki człowiek.
Psia dusza się nie mieści w psie.
A kiedy się uśmiechasz do niej,
ona się huśta na ogonie.
A kiedy się pożegnać trzeba
i psu czas iść do psiego nieba,
to niedaleko pies wyrusza,
przecież przy Tobie jest psie niebo,
z Tobą zostaje jego dusza...
(Barbara Borzymowska)

http://demotywatory.pl/3668875/Nazwac-czlowieka-psem

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 17668
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 41
Użytkownik: edward56 19.12.2009 08:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wyobrażam sobie życia... | misiabela
Bardzo ładnie napisałaś. Mam psa od 20 lat, trzeciego już z kolei. Bez psa jest beznadziejnie. Nie ma kim rządzić, nie ma na kogo zagwizdać? Najciekawsze są rozmowy z psem po przyjściu z pracy. Można by powiedzieć, że pies piękne role gra, że sztuka aktorska jest mu znana. Potrafi zagrać ból, tęsknotę, oddanie, złość i zadowolenie.

Co się dzieje w psie?

"Widzimy:pies.
Mówimy:"pies".
No dobrze, ale co tam wewnątrz jest?


Zewnętrznie wiemy jak wygląda,
że nie podobny do wielbłąda,
że jak się gniewa, to jest zły,
i że czasami miewa pchły.

Ponadto z o psie wiadomości
wiemy, że chętnie jada kości,
że węch ma silny, par exemple,
i pociąg do ulicznych lamp.

To prawie wszysko już, co wiemy.
Poza tym głaskać go umiemy.
Umiemy wołać "Służ"
lub "Leż",
a przecież pies ma wnętrze też...

Podejdzie czasem, proszę pana,
głowę położy na kolana,
popatrzy na nas, w górę tak,
że słów nam, proszę pana, brak. ...

...Bo, to w ogóle wielki temat,
my psa nie znamy, znamy schemat:
miska, latarnia, suczka, trawka...

A może wewnątrz jest Franz Kafka?

Według Fafika, proszę pani,
my psom jesteśmy bardziej znani...
Ja osobiście raczej bym
nie sprzeczał się z poglądem tym.

O, wnętrze psie, największa z ciemnic!
Pełneś przypuszczeń
i tajemnic,
pełneś domysłów
i hipotez,
nie zapisaneś jak mój notes,
nieprzeniknioneś jak ta mgła,
o, tajemnicze wnętrze psa!"...

Ludwik Jerzy Kern
Użytkownik: misiabela 19.12.2009 13:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo ładnie napisałaś. ... | edward56
Co do tego rządzenia, to często się zastanawiam: kto - kim? Ale udaję, że wszystko jest tak jak być powinno. :-)
Użytkownik: Kaoru 22.12.2009 22:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo ładnie napisałaś. ... | edward56
Sztuka aktorska? Taaa.... Czasami mam wrażenie, że moja Suka (zwana tak pieszczotliwie oczywiście) ma lepszą mimikę twarzy niż ja. Ops! Przepraszam najmocniej - pyska :) Znaczy Suczego pyska :)
Użytkownik: misiabela 23.12.2009 13:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Sztuka aktorska? Taaa....... | Kaoru
Myślę, że zdecydowanie lepszą! One przecież nie potrafią "strzelać min" dla osiągnięcia pewnych efektów, albo nie do końca zgodnych z przekonaniami. W tym - my ludzie - jesteśmy zdecydowanie mistrzami. Niestety...
Chociaż... jak się zaczynam zastanawiać, to mój Lolek chyba wie, jaką miną mnie zmiękczyć, a jakiej czasami lepiej nie próbować... ;-)
Użytkownik: maramara 08.05.2011 16:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę, że zdecydowanie le... | misiabela
Ja również chciałabym zapisać się do klubu, z niejakim opóźnieniem komentując stwierdzenie, że psy "nie potrafią strzelać min".

Nie potrafią? Trzeba było widzieć mojego (świętej już pamięci) jamnika szorstkowłosego w chwilach, kiedy uważał, że jest niesłusznie gnębiony i maltretowany, czyli przez 22 godziny na dobę (pozostałe dwie zajmowało drapanie go za uszami - a i wtedy czuł się pokrzywdzony posiadaniem jedynie dwojga uszu, czemu dawał wyraz, "strzelając miny", jakich nigdy nie zapomnę)...

Mój obecny pies bojowy (bez psa ani rusz) - z wyglądu morderca, niewątpliwie seryjny, światopoglądowo leniwiec ("co mnie nie gryzie w nos, to mi kompletnie, za przeproszeniem, zwisa"), a z charakteru tchórz w stopniu admirała - też "strzela miny", zwłaszcza kiedy niechcący wystawiam na próbę jego zabójcze instynkty, upuszczając w kuchni widelec na kafelki... Uczona tym doświadczeniem średnio dwa razy na tydzień, zadam kłam każdemu, kto stwierdzi, że psy nie potrafią chodzić po ścianach...
Użytkownik: misiabela 08.05.2011 17:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja również chciałabym zap... | maramara
Witaj w klubie :-)
A co do min, to sama później zakwestionowałam własne stwierdzenie, a teraz to już jestem wręcz pewna, że jednak potrafią! Mój Lolek wyćwiczył do perfekcji minę absolutnego niewiniątka, zdziwionego na dodatek ludzką podejrzliwością, pt. "Nic nie wiem o żadnych kanapkach, które zniknęły ze stołu". Tja...
Użytkownik: maramara 08.05.2011 17:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Witaj w klubie :-) A co ... | misiabela
Wprawdzie mój morderca niczego ze stołu nie ruszy, ale minę absolutnego niewiniątka stosuje z powodzeniem w innych sytuacjach... Na przykład: "Owszem, wspominaliście wczoraj, że macie zamiar mnie wykąpać, wypraszam sobie jednak oskarżenia o zeżarcie prysznica i zepsucie kranu wyłacznie na podstawie szczątków znalezionych na moim posłaniu. W końcu niedaleko mieszka baaaardzo cwany chomik...".
Użytkownik: misiabela 08.05.2011 17:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Wprawdzie mój morderca ni... | maramara
:-)))))))))
Użytkownik: Marylek 19.12.2009 10:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wyobrażam sobie życia... | misiabela
Przepięknie napisaliście oboje, i Ty i Edward. Aż mi się cieplej na duszy zrobiło, gdy czytałam Wasze słowa. Warto żyć, warto mieć przyjaciela na nieważne ilu nogach, który nam towarzyszy i którym można się opiekować. Który, jak ładnie to ujęłaś, Misiabelo, ubogaca nasze życie.
Psy bardzo lubię, choć głównie jestem kocią mamą. Przyjmiecie mnie do swojego grona? :)
O istnieniu takich osób jak ów sąsiad, kalających miano człowieka, wolałabym w ogóle nie wiedzieć. Współczuję Ci, Misiabelo, ogromnie.
Użytkownik: misiabela 19.12.2009 13:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Przepięknie napisaliście ... | Marylek
Dzięki Edwardzie i Marylku i oczywiście witam w klubie! Mimo wszystko wierzę, że nas LUDZI jest więcej. A co do sąsiada, to staram się nie żywić urazy, ale pocieszam się myślą, że wszystko, co wysyłamy, wraca do nas w dwójnasób... A koty kocham też i bardzo chciałabym mieć, tyle tylko, że muszę do tego pomysłu przekonać naszego Lolusia :-)
Użytkownik: edward56 19.12.2009 20:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki Edwardzie i Marylk... | misiabela
:-)))
Użytkownik: edward56 19.12.2009 20:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Przepięknie napisaliście ... | Marylek
:-)))
Użytkownik: lutek01 08.05.2011 15:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Przepięknie napisaliście ... | Marylek
Przepięknie napisane. Ja się ustawiam w kolejce do grona psich przyjaciół zaraz z Marylkiem. Też mam co prawda same koty, ale kiedyś miałem i psy. Źli ludzie zabrali... W każdym razie stosunek ludzi do zwierząt w ogóle jest dla mnie bardzo ważną informacją o stosunku tych ludzi do przedstawicieli swojego gatunku. Posiadania choćby chomika wiele mówi. Zgadzacie się?
Użytkownik: Marylek 08.05.2011 15:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Przepięknie napisane. Ja ... | lutek01
Ja się zgadzam, to oczywiste.

Jak znajdziesz gdzieś jakiś "psi" wiersz, to go tutaj dopisz, będziemy mieć małą antologię użytkowników. :)
Użytkownik: misiabela 08.05.2011 16:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Przepięknie napisane. Ja ... | lutek01
Ja też się zgadzam, jak najbardziej :-) I witam w gronie psio-, koto- i zwierzolubów. Bo ja jestem psiara od wieków, a kociara od niedawna.
Użytkownik: janmamut 08.05.2011 16:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Przepięknie napisane. Ja ... | lutek01
Rzeczywiście chomik jest tu najlepszy. Kto nie lubi chomików, ten jest chomofobem.

Tylko zastanawiam się nad tym "posiadaniem". Czyżby w sensie "Posłał po nią i posiadł ją, a ona poczęła dziecko"? ;-)
Użytkownik: lutek01 08.05.2011 20:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Rzeczywiście chomik jest ... | janmamut
Chodzi mi zwyczajnie o to, że jeśli ktoś ma zwierzę - wszystko jedno jakie (czyt. odczepić się od chomika ;-), to znaczy, na pewno charakteryzuje się jakimś poziomem wrażliwości. Oczywiście nie mówię o patologiach, jakie ostatnio często pokazywały media.
Użytkownik: Zoana 10.05.2011 18:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Rzeczywiście chomik jest ... | janmamut
To wychodzi, że ja jestem chomofilem. :)
Użytkownik: Marylek 19.12.2009 15:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wyobrażam sobie życia... | misiabela
Wy nie wiecie, a ja wiem,
Jak rozmawiać trzeba z psem,

Bo poznałem język psi,
Gdy mieszkałem w pewnej wsi.

A więc wołam: - Do mnie, psie!
I już pies odzywa się.

Potem wołam: - Hop-sa-sa!
I już mam przy sobie psa.

A gdy powiem: - Cicho leż!
Leżę ja i pies mój też.

Kiedy dłoń wyciągam doń,
Grzecznie liże moją dłoń.

I zabawnie szczerzy kły,
Choć nie bywa nigdy zły.

Gdy psu kość dam - pies ją ssie,
Bo to są zwyczaje psie.

Gdy pisałem wierszyk ten,
Pies u nóg mych zapadł w sen,

Potem wstał, wyprężył grzbiet,
Żebym z nim na spacer szedł.

Szliśmy razem - ja i on,
Pies postraszył stado wron,

Potem biegł zwyczajem psim,
A ja biegłem razem z nim.

On ujadał. A ja nie.
Pies i tak rozumie mnie,

Pies rozumie, bo ja wiem,
Jak rozmawiać trzeba z psem.

/Jan Brzechwa/
Użytkownik: misiabela 19.12.2009 20:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Wy nie wiecie, a ja wiem,... | Marylek
:-)))
Użytkownik: Marylek 11.05.2010 22:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wyobrażam sobie życia... | misiabela
Jeszcze taki drobiazg, żeby go ocalić od zapomnienia:

Bądź moim przyjacielem
na dobre i na złe,
szczeniaczku niczyj,
z ogonkiem w pętelkę,
który kiedyś będziesz
dużym psem!

(Ewa Skarżyńska)
Użytkownik: Marylek 17.04.2011 07:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wyobrażam sobie życia... | misiabela
PSICA

Ona znalazła nas sama.
Taka psioczarna
i psioumorusana.
Cała w rzepach
i w błocie,
i w dżdżu.
Nikt nie zgadnie
skąd się wzięła tu
ta kudłata,
psiozabawna psica
i jak długo
błądziła po ulicach,
po pagórkach,
zaroślach
i górkach,
nim dotała
do naszego podwórka.
Teraz
z nami zostanie.
Żeby
śnić na dywanie,
żeby szczekać na ćmy
i ogryzać kości,
a my -
my będziemy odtąd
razem z nią
dzielić wszystkie
psiosmutki,
psioradości...

Ewa Skarżyńska
Użytkownik: misiabela 17.04.2011 13:59 napisał(a):
Odpowiedź na: PSICA Ona znalazła nas... | Marylek
O matko, to cudne jest! I na dodatek - wypisz wymaluj o naszej psicy (tej, której już nie ma). Tyle tylko, że nasza nie była czarna a biała w łatki :-(
Dzięki Marylku, wspomnienia wracają...
Użytkownik: Marylek 17.04.2011 17:01 napisał(a):
Odpowiedź na: O matko, to cudne jest! I... | misiabela
Podstaw sobie "psiołaciata" zamiast "psioczarna" i będzie OK.
:)
Użytkownik: Marylek 08.05.2011 13:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wyobrażam sobie życia... | misiabela
PSY

W oczach psów można unieść nieba biały tulipan.
Kogo kochasz kochając przydrożne psy,
chodząc w ulicach wiatrem spalonych, na szybach
zastygając oczami szklanymi jak łzy?
Kogo kochasz kochając w ich oczach maleńkie
kobiety orientalnych snów,
kiedy boisz się twarz ich jak kwiat wziąć do ręki
i ostrożnie układasz mozaiki słów?
Kogo kochasz? W tych oczach zastygł czas
dyluwialnych, zwierzęcych epok
i żółte, fosforyczne talerze gwiazd
wprawione w oczy jak niebo.
Jakże spokojne ich twarze obrosłe
Sierścią – osadem – miłością lat,
Kiedy bijesz na oślep rękami jak wiosłem
we wrogi obraz nieba i ziemi, w świat.
Rzuć, rzuć magię wirujących kół,
podnieś ręce do potęgi łap,
wtul się w sierść przyjacielską i płyń
przez zarosłe czaszkami wybrzeża lat.

/Krzysztof Kamil Baczyński/
Użytkownik: misiabela 08.05.2011 14:14 napisał(a):
Odpowiedź na: PSY W oczach psów możn... | Marylek
Dzięki Marylku! Nie znam tego wiersza, zresztą mało znam Baczyńskiego w ogóle. Bardzo mi się podobają wersy: "Jakże spokojne ich twarze obrosłe
Sierścią – osadem – miłością lat...
Użytkownik: Marylek 08.05.2011 14:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki Marylku! Nie znam ... | misiabela
:-)

Jest jeszcze jeden wiersz Baczyńskiego o psach, ale obawiam się, że Ci zapycham czytatkę. ;)
Użytkownik: misiabela 08.05.2011 14:22 napisał(a):
Odpowiedź na: :-) Jest jeszcze jeden... | Marylek
Możesz śmiało zapychać, nawet sobie pomyślałam, że można by zrobić małą kolekcję psich wierszy :-)
Użytkownik: Marylek 08.05.2011 14:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Możesz śmiało zapychać, n... | misiabela
To jeśli go znajdę, to zapcham. :-D
Użytkownik: ilia 12.07.2011 20:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Możesz śmiało zapychać, n... | misiabela
Ja, tak jak Marylek, byłam kiedyś "kociarą" i nie lubiłam za bardzo psów. Ale odkąd mam własnego psa (notabene jest to pies z ADHD :), to pokochałam psy. Mimo, że mój pies ma już 9 lat, to wygląda i zachowuje się jakby miał ze 2 lata. Nie wyobrażam sobie, jak to będzie, gdy go (kiedyś) zabraknie. Poniżej zamieszczam wiersz, który przysłała mi moja koleżanka, kiedy umarł jej piesek.

Psia moc" Rudyard Kipling (fragment)

Dość nam bólu na co dzień sprawiają, niestety,
Sami ludzie - mężczyźni jak również kobiety.
A skoro już mamy zapasy kłopotów,
Dlaczego z nas każdy powiększać je gotów?
Bracia i siostry, ostrzegam otwarcie:
Nie dajcie serca psu na pożarcie.

Kupisz szczeniaka - i jakby nie było -
Dostajesz za grosze niekłamaną miłość,
Wierne oddanie, podziw, a ty, jeśli łaska,
Możesz go kopnąć albo pogłaskać.
Jednakże to niezbyt uczciwe jest
Ryzykować serce, by rozdarł je pies.
Gdy minie lat czternaście, to zgodnie z naturą
Pies kończy astmą, konwulsją, rupturą,
A milcząca porada, jakiej lekarz udzieli
To "trzeba psa uśpić albo zastrzelić".
Wtedy zrozumiesz, nie możesz się spierać:
Oddałeś psu serce, by je teraz rozdzierał.

Kiedy ciało, co żyło z twojej tylko woli,
I witało radośnie, ucicha - to boli.
Kiedy duch, który każdy twój nastrój odbierał,
Odchodzi - gdzie by nie szedł - to znaczy umiera,
Odkryjesz, jak bardzo ci na nim zależy
I że pies ci serce rozdziera - uwierzysz.(...)
Użytkownik: misiabela 12.07.2011 20:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja, tak jak Marylek, była... | ilia
Piękny wiersz, dziękuję Mariolu!
Użytkownik: Jean89 01.08.2011 17:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wyobrażam sobie życia... | misiabela
Aj, dlaczego dopiero teraz zauważyłam tę czytatkę? To może ja też trochę pozapycham ;)


Ryszard Marek Groński

"Nos"

Kiedy smutny wracasz z miasta,
Kiedy łamie ci się głos
Czarny niby czarna pasta
Koło ciebie krąży...
Nos.

Najpierw milczkiem, najpierw z dala,
Przestrzegając reguł gry,
Jak detektyw Nos ustala,
Skąd się bierze nastrój zły.

Potem, gdy już Nos przyczyny
Twojej kwaśnej miny zna,
Wie, że sposób jest jedyny,
Jedna rada... Właśnie ta:

Wspiąć się, jak roślinka pnąca,
Zlizać z twarzy krople łez...
Nagle czujesz: pies cię trąca!
Nosem trąca cię twój pies!


Wiem, że mam pozapisywane gdzieś więcej, ale teraz przyszedł mi do głowy ten :)
Użytkownik: misiabela 01.08.2011 22:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Aj, dlaczego dopiero tera... | Jean89
Wielkie dzięki! Z tym nosem to absolutna prawda :-))
Użytkownik: misiabela 12.01.2013 23:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wyobrażam sobie życia... | misiabela
Chcecie sobie popłakać? To czytajcie:

OPOWIEM CI ZAGADKĘ


Na środku drogi siedzi i z osłupieniem patrzy
Za znikającym autem.
No? Co to jest?
To przecież pies.
Pani drzwi otworzyła
Pies nawet się nie bronił
Pan ostro gazu dodał
Żeby ich nie dogonił
A pies siedzi i patrzy
Niczego nie rozumie...
Są takie sprawy, których
Zrozumieć pies nie umie
Czy to poważna sprawa?
A może to zabawa?
Pan z panią zaraz wróci
I powie – ech, ty głupi
bałeś się, że zostaniesz?
A skąd, mój stary draniu


***

SCHRONISKO


Czy to może wreszcie już ty?
Wiesz, tak bardzo długo tu czekam
W klatkach wszystkich wielkie poruszenie
Chyba lepiej będzie, jak zaszczekam
Ty na pewno rozpoznasz mój głos
Zawsze przecież się śmiałeś, jak wyję
Tylko nie wyjdź z jakimś innym psem
Bo ja tego już nie przeżyję
Tutaj zawsze w misce coś jest
Wszystkie psy tutaj raczej są miłe
Czasem nawet mnie ktoś pogłaszcze
Ale czemu mnie tu zostawiłeś?


***

W SCHRONISKU


Na początku ty mnie kochałeś
a ja ciebie,
a teraz przez ciebie
przedwcześnie tkwię w niebie

Na początku wybaczałeś mi wszystko,
a teraz upadłeś tak nisko

Stałem się kimś innym,
kimś kogo nienawidzisz
przepadłem jak kamień w wodę
to okrucieństwo, widzisz?

Leżę teraz bez ruchu,
tam gdzie błoga cisza mierzy,
mierzy swoim wzrokiem
tego kto bogu służył i w niego wierzył

Więc co myślałeś gdy oddawałeś mnie do schroniska,
że będziesz miał lepsze życie,
choć nie zobaczysz mnie już z bliska?

Odpuść sobie wszystkie pytania,
ja ci wybaczyłem,
wybaczyłem ci, widzisz?
bo tobie zawierzyłem.

Byłem już trochę starszy,
gdy oddawano mnie do schroniska,
nie miałem żadnych szans,
gdy zobaczyłem innych konkurentów z bliska.

Po dwóch latach mego pobytu,
wtedy mnie uśpiono,
wiesz kto do ciebie pisze?
Twój pies, mała Fiona!

***

SCHRONISKO NIE CHCIANYCH UCZUĆ

Jeśli kiedyś duma nadmierna
z człowieczeństwa w tobie zagości,
pójdź do schroniska nie chcianych uczuć,
przechowalni niepotrzebnych miłości.

W każdej klatce mieszka ciężka dola.
Między pręty smutek wciska nos.
I na pewno nie załatwia sprawy
wzruszenie ramion, no cóż, taki los.

Może, kiedy tam się wybierzesz,
smutne oczy zawładną twym sercem
i już będzie jedna miłość potrzebna,
jednej stanie się kres poniewierce.

Potem będziesz miał już samą radość:
psa z milionem merdających ogonów.
I z pewnością szybko się przekonasz,
że to lepsze od fałszywych ukłonów.

Wszystkie wierszyki Barbary Borzymowskiej
Użytkownik: misiabela 20.09.2013 20:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcecie sobie popłakać? T... | misiabela
I znowu coś smutnego...

"RUMUNIA 2013" B. Borzymowska

A gdy się wypełniły dni i umrzeć przyszło latem,
Przez most tęczowy przeszły psy. Równiutko. Łapa w łapę.
Od łap tysięcy dudnił most, deszcz krwawy smagał ziemię,
A one szły i szły, i szły, ból niosąc i cierpienie.
Anioł zastukał w boże drzwi: "Mój Panie, już są blisko..."
Popatrzył w oczy pełne łez, choć przecież znają wszystko.
U zejścia z mostu stanął Bóg - pobladły, wargi drżące -
Jak tu utulić wszystkie psy, gdy idą ich tysiące?
Jakimi słowy błagać ma Bóg psy o wybaczenie
za to, że wierząc w obraz swój, dał człowiekowi Ziemię?

http://www.ratujzwierzeta.pl/?p=5902
Użytkownik: Marylek 20.09.2013 20:42 napisał(a):
Odpowiedź na: I znowu coś smutnego... ... | misiabela
O, matko!!!
:-(((((
Użytkownik: misiak297 22.09.2013 14:30 napisał(a):
Odpowiedź na: I znowu coś smutnego... ... | misiabela
Jaki piękny, smutny wiersz. Szkoda, że musiał powstać:(
Użytkownik: misiabela 22.09.2013 15:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Jaki piękny, smutny wiers... | misiak297
Najgorsze jest to, że od 2011 nic się nie zmieniło, a jeśli, to na gorsze. I to w kraju członkowskim UE...

http://www.youtube.com/watch?v=nW-59oJiJpE
Użytkownik: elwen 22.09.2013 19:01 napisał(a):
Odpowiedź na: I znowu coś smutnego... ... | misiabela
Boże, a ja tam byłam, w Rumunii - wszędzie, dosłownie wszędzie te psy widziałam; bodaj za wiadomo czyich rządów poszedł nakaz odgórny, żeby się psów z domów pozbywać, wyrzucać, bo pasożyty... Przepiękny kraj, tylko co byś nie podziwiał, nie patrz na psy, bo serce pęka, kiedy widzisz obciągnięte sierścią szkielety karmiące szczeniaki. Z agresywnymi się nie zetknęłam, ale jak one strasznie do ludzi się garnęły! :(((((
Użytkownik: misiabela 22.09.2013 20:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Boże, a ja tam byłam, w R... | elwen
To strasznie smutne :-(((((((((
Użytkownik: misiabela 08.07.2014 18:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wyobrażam sobie życia... | misiabela
A to piękny wiersz, który otrzymałam od Marylka w formie pocztówki:

ŻEGNAJCIE PRZYJACIELE
Testament psa

Przeżyłem
chyba wszystko, o czym mogłem marzyć
i co było możliwe w moim życiu z wami.
Żal mi tylko, że teraz nie umiem wyrazić
mojej wielkiej wdzięczności ludzkimi słowami.

Dziś odchodzę, bo muszę - taka kolej losu.
Z bólem serca - to prawda - lecz nie jest to lament.
Z nadzieją, że ktoś zdoła znaleźć jakiś sposób,
by spisać moje myśli w czytelny testament.

Chciałbym dać to, co miałem, jednemu z tych braci,
którzy w azylach marzą o prawdziwym domu
i choć większość z nich nigdy domu nie zobaczy,
wciąż daliby zań serce - ale nie ma komu...

Oddam mu moje miejsce: miłe legowisko
i całą radość życia, którą pewnie stracił,
ulubiony mój kącik z napełnioną miską
i to, co najważniejsze: prawdziwych przyjaciół.

A gdy mnie już nie będzie - nie mówcie kochani,
że już nikogo więcej pod dach nie przyjmiecie,
bo życie nasze krótkie a rozstanie rani...
uratujcie następne, bo przecież umiecie.

Dajcie temu biednemu wszystko, co możliwe;
wiem, że kto z sercem daje - zyskuje, nie traci.
Wasze wspomnienie o mnie pozostanie żywe,
a on wam - jak ja dotąd - miłością odpłaci.

FJ Klimek

Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: