Dodany: 08.12.2009 16:57|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Recenzja nagrodzona!

Książka: Książki zakazane
Paszylk Bartłomiej

3 osoby polecają ten tekst.

Zakazane i dlatego niezapomniane


Książki zakazane... Którego nałogowego mola książkowego nie skusi tak wymowny tytuł? A jeszcze w dodatku figurujący na okładce pokaźnego foliału (ponad 350 stron formatu B5) w towarzystwie fotosów i rycin pochodzących z rozmaitych kontrowersyjnych utworów lub ich ekranizacji (na czele z portretem Jacka Nicholsona w roli McMurphy’ego) i gorejącego w centrum stosu książek? A jeśli skusi, zaręczam każdemu molowi, że nie pożałuje.

Autor zaoferował bowiem czytelnikom błyskotliwy przegląd powodów, dla których na przestrzeni wieków zakazywano lub próbowano zakazać rozpowszechniania i czytania określonych dzieł, oraz wybranych (inaczej się nie dało, bo sam tylko indeks lektur kłujących w oczy PRL-owską cenzurę w czasach stalinowskich liczył sobie kilka tysięcy pozycji, a cóż dopiero mówić o tytułach objętych zakazami z powodów religijnych przez zwierzchność wyznawców różnych religii!) utworów, w których orzypadku te restrykcje wywołały największe burze. Każdej z wybranych pozycji poświęcony jest krótki szkic historyczny, omawiający dzieje jej powstania, odzew, jaki wywołała w społeczeństwie i dalsze jej losy na rynkach wydawniczych i w bibliotekach. Uzupełniają go: wykaz bibliografii, liczący przeciętnie od 5 do 10 pozycji, ale niekiedy i dwa razy tyle, oraz (z wyjątkiem tylko kilku przypadków) cytat z reprezentatywnym fragmentem/fragmentami danego dzieła, a w przypadku utworów zekranizowanych - również notatka z omówieniem filmowego ich oblicza.

Gdyby na tym poprzestano, można by „Książki zakazane” docenić za samą wartość poznawczą. Ale to nie wszystko, bo tekst uzupełniony jest świetnym materiałem graficznym, na który składają się reprodukcje okładek i ilustracji (najczęściej z pierwszych wydań książki), fotosów z ekranizacji filmowych, rycin i dokumentów związanych w jakiś sposób z treścią dzieła lub osobą autora. Pierwszym skojarzeniem, jakie nasunęło mi się po pobieżnym przeglądzie zawartości, było wspomnienie podobnie interesującej i wizualnie atrakcyjnej „Historii piękna” Eco; różnica tkwi po trosze w ilości pomieszczonego w obu pozycjach materiału i - przede wszystkim - w cenie, która w przeliczeniu na objętość i jakość jest zdumiewająco przystępna. Aż się wierzyć nie chce, że za taką porcję ciekawej lektury w pięknej szacie graficznej można zapłacić ledwie o 4-5 zł więcej niż za przeciętne czytadło wydrukowane na gazetowym papierze (żeby nie być gołosłowną: „Miłość nad rozlewiskiem” - 34,90, „Książki zakazane” - równe 39)…

A na przynętę - cytat z zupełnie mi nieznanego i, jak wynika z bibliografii, do dziś osiągalnego po polsku tylko we fragmentach pamfletu Johna Miltona „Areopagitica”:

„Książki, rzeczywiście, w niczym nie są rzeczami martwymi, lecz zawierają w sobie potencjał życia, które je czyni na tyle aktywnymi, ile jest w nich ducha, którego są potomstwem, co więcej, one przechowują, jak w jakiejś fiolce, najczystszą siłę i esencję tego żyjącego intelektu, który je stwarza. (…) Wielu ludzi egzystuje jak niepotrzebny ciężar na ziemi, lecz dobra książka jest cenną krwią życiową najwyższego ducha, umyślnie przechowywaną i pilnowaną zazdrośnie przez życie po życiu. Faktem jest, że żadna epoka nie może przywrócić nam życia - co może nie jest zbyt wielką stratą, ale gorzej jest, gdy z minionych stuleci nie zostaje odzyskana porzucona prawda, z powodu braku której cierpią całe narody.
Powinniśmy zatem uważać, na jakie prześladowania skazujemy znojny trud sławnych ludzi, kiedy niszczymy dojrzałe życie człowieka, zebrane i przechowane w książkach”*.



---
* John Milton, „Areopagitica”, przeł. Andrzej Dróżdż, w: Bartłomiej Paszylk, „Książki zakazane”, wyd. Park, Warszawa - Bielsko Biała 2009, s. 31.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 8972
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 7
Użytkownik: Izania 09.12.2009 20:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Książki zakazane... Które... | dot59Opiekun BiblioNETki
Do schowka , zdecydowanie!

Dziękuję za recenzję Dot :) .
Użytkownik: Sluchainaya 09.12.2009 20:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Książki zakazane... Które... | dot59Opiekun BiblioNETki
Haha, no właśnie - którego mola książkowego nie przyciągnie ten tytuł? Mimo, że mam inne rzeczy do robienia nie mogłam się powstrzymać by nie przeczytać tej recenzji ;)

Będzie trzeba zdobyć i przeczytać :D
Użytkownik: moreni 09.12.2009 22:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Książki zakazane... Które... | dot59Opiekun BiblioNETki
Ech, znowu nowa książka do ścigania po bibliotekach, znajomych i księgarniach... Ale jak tu nie zapolować, skoro taka recenzja?:)
Użytkownik: EnidEarie 10.12.2009 14:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Książki zakazane... Które... | dot59Opiekun BiblioNETki
Dziękuję za odkrycie mi kolejnej interesującej książki! :)
Użytkownik: Krzysztof 04.01.2010 20:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Książki zakazane... Które... | dot59Opiekun BiblioNETki
Doroto, jesteś mistrzynią!
A za Miltona dziękuję Ci.

"Zabronić wiedzy? Wielce podejrzane
I bez przyczyny."

Raj utracony IV, 660
Użytkownik: cichutko 18.01.2010 13:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Książki zakazane... Które... | dot59Opiekun BiblioNETki
Ojej, wspaniała recenzja, bez dwóch zdań. I dzięki niej zamówiłam sobie "Książki zakazane" w Empiku i patrzę na zdjęcie autora i bah! Bartłomiej Paszylk, TEN Paszylk... Jak się okazało, byłam przez tego pana uczona rozumienia tekstu i rozumienia ze słuchu na licencjacie z filologii angielskiej w Bielsku-Białej :DDD Wiedziałam, że on jest specem od horrorów i że pisze dla Nowej Fantastyki, ale że coś takiego... Wow. Chapeau bas. Dla was obojga :D
Użytkownik: jakozak 29.12.2011 18:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Książki zakazane... Które... | dot59Opiekun BiblioNETki
No faktycznie.
Właśnie skończyłam czytać (i oglądać) tę książkę. Jest pięknie wydana i bardzo ciekawa.
Ileż to smakołyków jeszcze sobie wydłubałam, jak rodzynki z sernika, żeby je koniecznie przeczytać. a Raj utracony Miltona na pierwszym miejscu.
Niektóre tytuły wręcz zaskakują tym, że były zabronione. Teraz już oczywiście wiem, dlaczego.
Przeczytajcie tę książkę. Warto.
Piątka.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: