Dodany: 30.10.2015 14:29|Autor: misiak297

Czytatnik: Misiakownik

4 osoby polecają ten tekst.

Poznajcie Mary Westmacott


Kiedy mówi się Agatha Christie, to myśli się "Królowa Kryminałów". I słusznie - była jedną z osób, które zmieniły oblicze literatury kryminalnej. Jej powieści nadal są wznawiane i zyskują sobie rzesze wiernych czytelników, powstają kolejne ekranizacje. Intrygi kryminalne wciąż zdumiewają. Hercules Poirot - wybitny belgijski detektyw z imponującymi wąsami - i panna Marple, dobrotliwa, inteligentna staruszka z małej angielskiej wioski St. Mary Mead weszli na trwałe do kanonu najważniejszych postaci literatury światowej.

Agatha Christie nie ograniczała jednak swego pióra do kryminałów. Napisała też kilka powieści obyczajowych pod pseudonimem Mary Westmacott. Nie są to może powieści tak wyjątkowe i zapadające w pamięć jak kryminały Królowej, ale z pewnością zasługują na uwagę. Niestety wydaje się, że na gruncie polskim zrobiono tym powieściom straszną krzywdę. Okładki, które zaproponował Rebis, który wydał Mary Westmacott pod koniec lat 90. ubiegłego wieku rażą tandetnością, przywodząc na myśl literaturę romansowo-erotyczną najgorszego sortu. Dodajmy do tego żenujący opis z okładki -wydawca przedstawia twórczość Mary Westmacott jako "sześć uroczych, przepełnionych aurą tajemniczości historii miłosnych". Czytałem do tej pory cztery z sześciu powieści podpisanych pseudonimem Agathy Christie. Wiele dało się o nich powiedzieć, ale na pewno nie to, że są "urocze". Raczej mroczne w tonie, opowiadają o toksycznych relacjach, ludzkich dramatach, trudnych wyborach, nieszczęściach. Trudno książki Westmacott powiązać z historiami miłosnymi - to raczej powieści psychologiczne. Prószyński, który później opublikował te książki wykazał się trochę większym okładkowym taktem.

Teraz ta seria powraca za sprawą Wydawnictwa Dolnośląskiego - do księgarń trafiły nowe tłumaczenia "Róży i cisu" (przełożył Maciej Grabski) i "W samotności" (książka wcześniej znana jako "Samotna wiosną" czy "Samotna", przetłumaczona przez Marię Grabską-Ryńską). Okładki wydają się intrygujące - rysunki kobiet na znaczkach pocztowych. W niniejszym szkicu chciałem omówić "W samotności".

"Zerknęła w lustro, które jakby na życzenie wisiało tuż nad stołem. To co w nim zobaczyła, wprawiło ją w jeszcze lepszy humor. Muszę przyznać, stwierdziła w duchu, że czas był dla mnie łaskawy. Widziała szczupłą kobietę w średnim wieku o zaskakująco gładkiej twarzy i ciemnokasztanowych włosach ledwie tylko muśniętych siwizną, pogodnych niebieskich oczach i skłonnych do śmiechu ustach" (s. 8).

Oto Joan Scudamore - kobieta spełniona jako żona wziętego prawnika ("Przeżyli razem szczęśliwe, spokojne życie" (s. 10)) i matka trójki udanych dzieci (nazywa je radością życia). Co tu kryć, to osoba żyjąca w samozadowoleniu i poczuciu szczęścia. Ma świadomość, że to ona kierowała rodziną. "Delikatnym wpływem można zdziałać bardzo wiele" (s.10) - takiej zasady trzyma się bohaterka. Cóż, Joan można tylko pozazdrościć, prawda?

A jednak jakaś tworzy się jakaś rysa - dlaczego plotki głoszą, że młodsza córka Joan, Barbara Wray, była tak nieszczęśliwa w domu rodzinnym, że wyszła za mąż za pierwszego lepszego mężczyznę i wyjechała za granicę, aby uciec z Anglii? Ach, nie, chyba nie będziemy dawać posłuchu plotkom? Kiedy Rodney mówi, że dziewczęta czasem wychodzą za mąż, aby uciec z domu, jego żona wybucha śmiechem: "- Nie z takiego domu jak nasz. Ze świecą szukać dziewczyny, która miałaby szczęśliwszy dom rodzinny!" (s. 60).

Zresztą Joan - troskliwa matka - właśnie odwiedziła zdrowiejącą córkę w Bagdadzie, wszystko już z nią w porządku. Co to za tajemnicza choroba? Babs była zawsze najwrażliwszym i najbardziej wybuchowym z dzieci Scudamore'ów. Niebawem Joan musi przerwać podróż do Anglii z powodu fatalnych warunków pogodowych. Uwięziona w małym zajeździe przy tureckiej granicy, skazana na samotność, zaczyna rozmyślać o swoim życiu. Okazuje się, że "każdy trop zapisany w pamięci musi prowadzić na manowce przykrych i bolesnych skojarzeń" (s. 71).

Joan nagle zdaje sobie sprawę (a jeśli nie ona, to na pewno zda sobie sprawę czytelnik!), że być może źle widziała rzeczywistość. Bywa, że okłamuje samą siebie, zagłusza niepokoje, aby trwać w ułudzie szczęścia i spełnienia. Tak jak w tamtej chwili, w której obserwowała Rodneya na dworcu kolejowym:

"Kochany stary Rodney... Uniósł ku niej głowę, słońce świeciło mu prosto w twarz, bezlitośnie ujawniając sieć drobnych zmarszczek w kącikach oczu. Miał takie smutne oczy... Zmęczone, pełne głębokiej melancholii. Nie żeby Rodney był melancholikiem. To kwestia wykroju powiek. Niektóre zwierzęta mają smutne oczy. Poza tym Rodney na co dzień nosił okulary i wtedy nie zauważało się wyrazu oczu. Ale wyglądał na bardzo zmęczonego" (s. 72).

Joan w końcu rozumie (choć zaraz odegna tę niewygodną myśl), że "Całe swoje życie (...) przeżyła w zamknięciu, w schludnym pudełku z kukiełkowymi dziećmi, kukiełkową służbą i kukiełkowym mężem" (s. 101). Wydaje się, co więcej, że zarówno Rodney jak i Averil, Tony oraz Babs zdawali sobie sprawę z tego, że Joan żyje w ułudzie, we własnych wyobrażeniach, które z rzeczywistością nie mają nic wspólnego. Nie wyprowadzali jej z błędu, chronili ją, choć przecież - apodyktyczna, płytka i krótkowzroczna - niszczyła ich psychicznie, łamała im życiorysy kierowana osobliwie rozumianą wolną wolą. Rodney dał się zmanipulować i zapłacił wysoką cenę - przeżył życie jako ktoś inny, oddając się pracy, której nienawidził. Najstarsza, inteligentna i błyskotliwa Averill zbudowała sobie pancerz z perfekcyjności, otoczyła się emocjonalnym chłodem. Wiedza o wadach matki była jej bronią. Tony wygrał uporem - i w odróżnieniu od ojca, poszedł drogą, o której marzył, nie zwracając uwagi na matczyne protesty. Krucha Barbara nie dawała sobie psychicznie rady z toksyczną matką. Nic dziwnego, że uciekła z niego, choć była niedojrzała i zagubiona. W jej "chorobie" nietrudno rozpoznać próbę samobójczą.

"- Ten dom to jakieś więzienie!" (s. 157) - krzyknęła zrozpaczona Babs.
"- Zastanawiam się, czy wiesz cokolwiek o kimkolwiek" (s. 96) - zarzucił matce Tony.
"- A co naprawdę robisz dla nas, mamusiu?" (s. 104) - zapytała kiedyś mała Averil.

Czy Joan naprawi swoje błędy? Czy nie jest na to za późno? I czy naprawienie jest w ogóle możliwe? Tego już nie zdradzę. Ale zachęcam Was do poznania Joan Scudamore i innych bohaterów Mary Westmacott - prowadzących ze sobą cichą, pełną nienawiści wojnę Ann i Sarah Prentice ("Córka jest córką"), Vernona Deyre zagubionego między własnymi ambicjami artystycznymi a kobietami, które kocha ("Chleb olbrzyma"), Laurę i Shirley, siostry połączone silną więzią ("Brzemię"), nieszczęśliwą Celię ("Niedokończony portret") i tajemniczą Isabellę Charteris ("Róża i cis").

Dodam tylko, że "W samotności" to wstrząsająca książka i jedna z najlepszych w dorobku tej autorki - coś dla wielbicieli mocnej, wyrafinowanej prozy psychologicznej. Warto poznać Christie jako Mary Westmacott! Świetnie, że Wydawnictwo Dolnośląskie przybliża i tę twórczość Królowej Kryminałów.

Polecam!

Samotna wiosną (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary))


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5874
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 19
Użytkownik: Pingwinek 30.10.2015 18:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiedy mówi się Agatha Chr... | misiak297
"Obyczajówki" (tak je nazywam) Christie to dla mnie pomysł na przyszłość. Czy Wydawnictwo Dolnośląskie planuje wydanie wszystkich sześciu powieści?
Użytkownik: Pani_Wu 30.10.2015 19:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiedy mówi się Agatha Chr... | misiak297
I Twoja recenzja tej książki [Królowa Kryminałów w powieści psychologicznej], i ta czytatka ogromnie mnie zachęcają do przeczytania "W samotności". Mam ją wydaną przez Wydawnictwo Dolnośląskie i przyznam, że ta wersja okładki bardzo mi się podoba (podobnie jak okładka "Róży i cisu"). Jest według mnie zaprojektowana w stylu vintage, dzięki czemu doskonale pasuje do czasów, w których powstała i o których opowiada. O ile okładka Prószyńskiego była poprawna, to Rebis faktycznie dał plamę (zdjęcia straszą jeszcze w sieci).
Jestem ciekawa, czy Dolnośląskie planuje wydanie pozostałych czterech książek Mary Westmacott. Chętnie skompletowałabym serię :)
Użytkownik: misiak297 31.10.2015 10:03 napisał(a):
Odpowiedź na: I Twoja recenzja tej ksią... | Pani_Wu
Na wewnętrznej stronie okładki napisano, że kolejne książki Mary Westmacott w przygotowaniu.
Użytkownik: Pani_Wu 01.11.2015 11:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Na wewnętrznej stronie ok... | misiak297
Faktycznie, gapa ze mnie.
Użytkownik: Pingwinek 01.11.2015 14:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Na wewnętrznej stronie ok... | misiak297
Świetna informacja. Uzbrajam się w cierpliwość.
Użytkownik: Pingwinek 16.02.2017 21:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Na wewnętrznej stronie ok... | misiak297
Misiak, orientujesz się w temacie, czy doczekamy się "Chleba olbrzyma" i "Niedokończonego portretu" z Wydawnictwa Dolnośląskiego? Już od dawna (no, parę lat) mam na półce tytuły "W samotności", "Róża i cis", "Córeczka", "Brzemię" - ale co dalej? Niepokoi mnie ta cisza. Chciałabym zgromadzić wszystkie "obyczajówki" Agathy w jednej szacie graficznej i przeczytać je chronologicznie...
Użytkownik: misiak297 16.02.2017 21:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Misiak, orientujesz się w... | Pingwinek
Kolejne tytuły mają się ukazać w sierpniu:)
Użytkownik: Pingwinek 16.02.2017 22:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejne tytuły mają się u... | misiak297
Dzięki za informację! Uspokoiłam się.
Użytkownik: Pingwinek 23.12.2017 15:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejne tytuły mają się u... | misiak297
Jest grudzień, a książek - ani widu, ani słychu. Dysponujesz może jakimiś świeżymi informacjami?
Użytkownik: misiak297 23.12.2017 16:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest grudzień, a książek ... | Pingwinek
Książki ukazały się jesienią w ramach "Kolekcji Agathy Christie" - "Niedokończony portret" i "Cena geniuszu" (to nowy tytuł "Chleba olbrzyma").
Użytkownik: Pingwinek 23.12.2017 16:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Książki ukazały się jesie... | misiak297
Dzięki za ekspresową reakcję na komentarz. Szkoda, że to inne wydania niż cztery późniejsze "obyczajówki" autorki... Ale najważniejsze będzie pytanie: gdzie to kupić?!
Użytkownik: misiak297 23.12.2017 17:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki za ekspresową reak... | Pingwinek
Obie książki są na allegro.
Użytkownik: Pingwinek 23.12.2017 17:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Obie książki są na allegr... | misiak297
Ale nowe czy używane?
Użytkownik: koczowniczka 31.10.2015 09:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiedy mówi się Agatha Chr... | misiak297
Tę samą książkę wydano u nas aż pod trzema różnymi tytułami? Dziwne to i chyba niepotrzebne.
Użytkownik: misiak297 31.10.2015 10:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Tę samą książkę wydano u ... | koczowniczka
To jest nowe tłumaczenie. Nie jestem pewien, czy to niepotrzebne. Dziś powieści Mary Westmacott można spotkać chyba tylko w bibliotekach i na aukcjach internetowych. Dobrze, że wracają na księgarniane półki.
Użytkownik: koczowniczka 31.10.2015 13:23 napisał(a):
Odpowiedź na: To jest nowe tłumaczenie.... | misiak297
Uważam jednak, że nie powinno się zmieniać tytułu, bo czytelnika może to wprowadzać w błąd. Ja na przykład myślałam początkowo, że "W samotności" to inna książka niż "Samotna wiosną" :)
Użytkownik: Pani_Wu 01.11.2015 11:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Uważam jednak, że nie pow... | koczowniczka
Tytuł oryginału to "Absent in the Spring". Dosłownie przekładając absent = nieobecny. Niezręcznie.
Ale faktycznie, kilka razy, w przypadku różnych autorów, spotkałam się z tą samą książką wydaną pod różnymi tytułami. Wydawca nie jest zainteresowany tym, żeby wyprowadzić z błędu czytelnika. Nie zawsze inny tytuł oznacza inny przekład i odwrotnie. Na szczęście w Biblionetce baza jest na tyle uporządkowana, że można sobie to sprawdzić nawet za pomocą telefonu komórkowego stojąc przed półką w księgarni.
Użytkownik: ahafia 25.12.2017 11:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiedy mówi się Agatha Chr... | misiak297
Christie pod pseudonimem jeszcze w ogóle nie czytałam, a mam ochotę, stąd moje pytania:
1. Czy należy zachować jakiś porządek lektury, czy są to zupełnie odrębne powieści?
2. Czy rożne wydania, to także rożne tłumaczenia?
Użytkownik: misiak297 25.12.2017 11:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Christie pod pseudonimem ... | ahafia
Nie, nie trzeba zachować porządku, ale na początek polecam "W samotności"/"Samotną wiosną". To zdecydowanie najłatwiejsza droga, żeby polubić Mary Westamacott. I różne tytuły, oznaczają tu różne tłumaczenia - bywa jednak, że tytułu nie rozróżniono. Pod tym samym tytułem wydano różne tłumaczenia powieści "Brzemię", "Niedokończony portret" i "Różę i cis". "Samotna wiosną" to także "W samotności" i "Samotnia", a "Chleb olbrzyma" - to "Cena geniuszu".
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: