Piętaszek wg Pratchetta
"Nacja" to jedna z niewielu książek tego autora, które nie są osadzone w Świecie Dysku. Przenosimy się na jedną z wysp na Wielkim Oceanie Pelagialnym, który jest odpowiednikiem naszego Oceanu Spokojnego, chociaż niekoniecznie, jako że akcja tej książki rozgrywa się w świecie równoległym do naszego...
Mau - nasz główny bohater właśnie zakończył swój miesięczny pobyt na wyspie chłopców, by stać się mężczyzną, taki rytuał, przez który przechodzą wszyscy tubylcy w tych stronach, i wtedy dzieje się coś strasznego... Przybywa Wielka Fala, która wywraca wszystko do góry nogami...
Nacja - wyspa, na której mieszkał do tej pory Mau - pozostaje, jednak wszyscy, którzy mieszkali na niej, giną. Nasz mały bohater, który już nie jest chłopcem, a jeszcze nie mężczyzną, musi sobie jakoś dać radę i poskładać swoje życie, które nagle rozpadło się na kawałki. Pomoże mu w tym kobieta-duch z klanu spodniowców, która jako jedyna ocalała z rozbitego statku. Na początku ich jedynym towarzyszem jest papuga z niewybrednym słownictwem, wkrótce jednak się to zmienia...
Książka ta jest wspaniałą historią o wielkiej przyjaźni rozgrywającą się w egzotycznej scenerii, doprawioną szczyptą Pratchettowego humoru. Jak w wielu książkach mistrza, w fabułę wplecione są pewne dylematy moralne, jak "Czemu Bóg na to pozwolił" czy "Dlaczego oni zginęli, a ja żyję"; znajdziemy na nie odpowiedź lub nie - to już zależy, jak przeczytamy tę książkę, natomiast na pewno skłoni nas ona do chwili refleksji.
"Nacja" nie jest przepełniona humorem, do którego nas Pratchett przyzwyczaił w serii o Świecie Dysku, ale czyta się ją lekko i przyjemnie, powiedziałbym nawet, że jest to książka dla młodzieży, co nie znaczy, że dorosłym się nie spodoba...
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.