Dodany: 14.10.2015 10:33|Autor: Pok

Czytatnik: Książkowe wspomnienia

2 osoby polecają ten tekst.

Wrzesień 2015 cz.2


Dzikowy skarb: Powieść z czasów Mieszka I (Bunsch Karol) (5,5)
Nie miałem pojęcia czego mam oczekiwać i zostałem bardzo pozytywnie zaskoczony. Karol Bunsch napisał wspaniałą powieść przygodową osadzoną w realiach historycznych (po tytule można poznać jakich). Wydarzenia i postacie znane z lekcji historii mieszają się z bohaterami wymyślonymi (takimi jak tytułowy Dzik), a my bez trudu zanurzamy się w opowieści. Czyta się to wszystko jak dobrą powieść fantasy, tyle że pozbawioną niszczycielskich czarów i krwiożerczych smoków. A wszystko zostało napisane przepięknym, lekko archaizowanym językiem (powiedzenia Zbrozły to mistrzostwo świata). Z wielką przyjemnością przeczytam dalsze tomy tego długiego cyklu.
Bardzo polecam.

Korzenie (Haley Alex) (5)
Haley opisał z dużym kunsztem 200 lat dziejów afroamerykańskiej rodziny (podobno własnej), zaczynając od swojego pra-pra-pra-pra-pradziadka Kunta Kinty żyjącego w spokojnej, choć wymagającej Gambii, a kończąc na sobie samym. Jest to powieść przede wszystkim o czasach, w których czarni byli traktowani niczym zwierzęta hodowlane, jako żywy towar, z którym właściciel może zrobić, co tylko zechce. Wielkim plusem powieści Haleya jest to, że starał się każdą postać opisać od ludzkiej strony. Występuje wyraźny podział na dobro i zło, ale nikt tu nie jest idealny, wszyscy mają swoje lepsze i gorsze cechy, które ujawniają w miarę rozwoju akcji. Na uwagę zasługuje także to, z jaką drobiazgowością autor opisał wiele prostych codziennych czynności i relacji społecznych. Książka daje do myślenia i pozwala pogłębić nasze wyobrażenia o tej wielkiej plamie na ludzkiej historii.
Lecz jest i druga strona medalu. Po lekturze książek tego typu lubię zawsze zrobić mały research. I okazało się, że Haley popełnił plagiat (za co został nawet skazany ogromną grzywną), oraz że jego zapewnienia o zebranych faktach z życia swej rodziny budzą niemało kontrowersji. Powoduje to spory niesmak po lekturze.
Mimo to naprawdę warto przeczytać „Korzenie”. Lepiej mieć jednak na uwadze, iż autor nie miał do końca czystego sumienia podczas ich pisania.

Karaibska tajemnica (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (4)
Tak jakoś wyszło, że jest to moje pierwsze spotkanie z panną Marple (po 10 przeczytanych książkach Królowej Kryminału) i może dlatego stale odczuwałem brak Poirota. Mimo mojego kręcenia nosem jest to na pewno niezły kryminał napisany w typowym dla Christie stylu. Nie zwalił mnie z nóg, ale nie mogę również zaprzeczyć, że lekturę dobrze się czytało. Może w przyszłości panna Marple bardziej mnie do siebie przekona. No, zobaczymy.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 661
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: