Dodany: 04.10.2015 18:22|Autor: MonikaLK

Prawo do życia


Dziś omówię historię napisaną przez niesamowitą kobietę na podstawie jej własnych przeżyć, doświadczeń i analiz. Historię kobiety, która w swoim ukochanym kraju skazana została na życie w piekle. Historię rysującą dwie drogi, dwa wyjścia i dwa rozwiązania: zachowanie swojej dumy i godności – lub życia i wolności.

Roxana Saberi, urodzona w amerykańskim stanie New Jersey, jest córką Japonki i Irańczyka. Po studiach dziennikarskich, wykorzystując znajomość języka perskiego, którego nauczył ją ojciec, podejmuje pracę w Iranie jako korespondentka amerykańska. Przez trzy lata działa w zawodzie bez żadnych przeszkód, poznając kulturę, kraj i ludzi w ojczyźnie swojego ojca. Po tym czasie traci pozwolenie na pracę dziennikarską, ale zakochana w kraju przodków, postanawia zostać i napisać o nim książkę.

Pewnego dnia, trzy lata po podjęciu decyzji o zostaniu, do jej mieszkania pukają obcy mężczyźni. Roxana zostaje aresztowana pod zarzutem szpiegowania dla rządu amerykańskiego i osadzona w teherańskim więzieniu Evin. Miejscu, którego zła sława przywołuje na myśl scenariusze psychodelicznych horrorów. Miejscu znanym z wymyślnego torturowania więźniów i ich śmierci w niewyjaśnionych okolicznościach.

Bohaterka i zarazem autorka książki po wyjściu na wolność decyduje się spisać swoje wspomnienia, a pracę nad tym, wygrzebywanie z zakamarków pamięci obrazów i ludzi, których wolałaby nigdy nie znać i nie widzieć, traktuje jako terapię. "Między światami" to bardzo szczere sprawozdanie zza murów jednego z najstraszniejszych więzień, potwierdzające, że kraje osi zła, jak kiedyś nazwał je George Bush, są naprawdę odrębnymi i odległymi od naszej kultury światami.

Roxana przez wiele dni po uwięzieniu pozostaje w odosobnieniu, jedynymi ludźmi, z jakimi się spotyka są śledczy prowadzący jej sprawę. Metody irańskiego wywiadu nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Zastraszaniem, szantażem i zabijaniem w ludziach człowieczeństwa przesłuchujący wcale nie wymuszają prawdy. Nakłaniają w ten sposób więźnia do opowiedzenia ich wersji wydarzeń. Delikwent ma do wyboru przyznanie się do wyreżyserowanej przez śledczych zbrodni albo długie lata, a nawet śmierć w mrocznych i zimnych murach Evin.

W pierwszym szoku bezbronna i sparaliżowana strachem kobieta podejmuje grę. Zaszczuta i zdezorientowana, ulega presji, za żadną cenę nie chce zostać w więzieniu ani chwili dłużej. Zgadza się opowiedzieć historię, jaką sugeruje jej śledczy i podpisuje wszystko, co jej podsunie. W trakcie czytania tych fragmentów często łapałam się za głowę, nie wierząc, że można być taką bestią, tak mało mieć ludzkich uczuć, żeby zmuszać człowieka do przyznania się do zbrodni, której nie popełnił, w tak obrzydliwy sposób. W przesłuchaniach, jakim Saberi została poddana była tak wielka dawka bezczelności i niesprawiedliwości, że wszystko się we mnie burzyło.

Siedząc z opaską na oczach, tyłem do swoich oprawców, głodna i zmęczona, bohaterka nie była w stanie podjąć żadnej walki. W nagrodę za "współpracę", zamiast wyjść z więzienia, mogła oczekiwać procesu w celi z innymi kobietami.

Tutaj rozpoczyna się kolejny etap "powieści o prawdzie". Poznajemy kobiety, które zgodziły się na ujawnienie swoich nazwisk, mimo ryzyka, jakie to niesie. Poznajemy prawdziwą filozofię i prawdziwe charaktery Irańczyków. Irańczyków jak każdy naród podzielonych na lepszych i gorszych, na dobrych i złych obywateli. Współwięźniarki, często osadzone na podstawie równie bzdurnych podejrzeń co Roxana, opowiadają jej swoje historie i otaczają ją wsparciem i troską. I wtedy Saberi zaczyna się wstydzić rzeczy, na jakie się zgodziła. Postanawia zaryzykować bezpieczeństwo swoje i swoich bliskich, swoją wolność, a nawet życie. Otrząsa się z szoku, jakim były dla niej niespodziewany areszt oraz wielodniowe przesłuchania i podejmuje walkę. Jestem pod olbrzymim wrażeniem odwagi i siły, którymi wykazała się bohaterka, żeby oczyścić swoje imię z kłamstwa i pomóc sobie wyjść na wolność.

"Między światami" było dla mnie dużym zaskoczeniem. Czytałam poprzednio kilka pozycji o kobietach z państw islamskich. Czekałam na wstrząsające sceny gwałtów i innych rodzajów przemocy fizycznej. Trudno powiedzieć, że miłym, ale na pewno w jakimś sensie pozytywnym zaskoczeniem było stosowanie wyłącznie presji psychicznej. Przyczyną mogło być to, że Roxana miała podwójne obywatelstwo i choć nie było ono uznawane w Iranie, zaskakująco wiele wpływowych osób zażądało jej uwolnienia. Prawdopodobnie to sprawiło, że była traktowana lżej niż inni więźniowie polityczni, do których została przypisana. Niemniej opowieść jest tak szokująca i bulwersująca, że trudno uwierzyć, iż takie sytuacje są gdzieś normą. Odetchnęłam mocno, kiedy bohaterce udało się uniknąć znęcania się fizycznego, ale później zaczęłam się zastanawiać czy rany, których nie widać nie są równie okrutne i bolesne. Czy ciosy zadane psychice nie pozostawiają na niej blizn takich samych jak te na ciele. Roxana prawdopodobnie będzie do końca życia świadoma, jak wielkie szczęście ją spotkało. Jak olbrzymim cudem było jej uwolnienie.

Obnażając system działania reżimu w Iranie, Saberi zapewne podjęła kolejne ryzyko. Jak wiadomo, szpiedzy są wszędzie, a wypadki zdarzają się codziennie, mimo to udowodniła po raz kolejny, że potrafi się oprzeć strachowi i woli życie w świetle prawdy, niż chowanie się w bezpiecznym kącie. Faktem jest jednak, że to jej własna naiwność wpakowała ją w kłopoty. Krótkowzroczność i brak umiejętności trzeźwego oceniania sytuacji sprawiły, że czuła się bezpieczna tam, gdzie nikt nie ma prawa takim się czuć. Chyba wszyscy orientujemy się, jakie taktyki obierają islamskie reżimy i doskonale znamy następstwa ich działań.

Jest to opowieść nie tylko o więzieniu i okrucieństwie, ale również o samym Iranie i jego mieszkańcach, którzy przecież nie są z gruntu źli. Kończą szkoły, robią kariery, zakochują się i zakładają rodziny. Będąc od urodzenia pod naciskiem, uczą się z nim żyć. A może inaczej. Nie potrafią żyć inaczej.

To książka o prawdzie. Bez ubarwień i wykrzykników. Czysta, nieskąpana w fikcji prawda. Tak drobiazgowa i szczegółowa, jak tylko autorka potrafiła ją nakreślić. Potwierdzenia możemy szukać w relacjach gazet i stacji telewizyjnych, dostępnych w Internecie. Uważam, że powinien ją przeczytać każdy, bez względu na poglądy polityczne i religijne. Dlaczego?

Myślę, że to lektura bardzo przydatna w obliczu obecnych wydarzeń w Europie. Otwiera oczy i udowadnia, że tak zwane "otwarte serca" wkrótce mogą stać się synonimem tej samej naiwności, z jaką Roxana w poczuciu bezpieczeństwa przez sześć lat mieszkała w Iranie. Islam to nie tylko inna religia. Islam to również inny stan umysłu, niemający nic wspólnego z tym, co wszyscy wyznajemy na co dzień.


[Recenzja dostępna również na portalach: Kanapa Literacka, Lubimy Czytać, Matras, Webook]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 319
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: