Dodany: 25.09.2015 14:57|Autor: Rbit

Rbita lektury września 2015


102. Odczarowanie: Religia jako zjawisko naturalne (Dennett Daniel C. (Dennett Daniel Clement)) (ocena 4,0)
Czytatka Jak Daniel Dennett religię odczarowywał - luźne rozważania

103. Nauka i religia: Czy można je pogodzić? (Plantinga Alvin C., Dennett Daniel C. (Dennett Daniel Clement)) (3,0)
Z całej książeczki najlepszy jest wstęp Mateusza Hohola i Łukasza Kwiatka. Plantinga lansuje wyrafinowaną teorię Boga-zapchajdziury (charakterystyczną dla amerykańskich protestantów), co mnie zupełnie nie przekonuje. Dennett dostosowuje się do niskiego poziomu dyskusji. Ani jeden, ani drugi, moim zdaniem, nie dociera do sedna problemu (sygnalizowanego we wstępie).

104. Puszcza (Gołubiew Antoni) (5,0)
Piękny styl, śliczne archaizmy językowe (sparodiowane przez A.M. Swinarskiego: "Przeze puszcz wiedła ścieża, aliścić wiedła na przeła. Kądy spoźresz, pła, grązy, huszcze a jaszcze. Gęstew chruścielów, parzenic, wżdyż takoże dąbców a świekrów jasienicą farbionych"), bardzo szerokie perspektywy fabularne. Bardzo podoba mi się, że Gołubiew przedstawia wydarzenia z perspektywy wielu warstw społecznych. Rodziny książęcej, młodych gniewnych z drużyny, starych rodów ujarzmionych przez Mieszka, ale też kmieci i prostego ludu. Wszystko to sprawia, że "Puszcza" jest o klasę lepsza od dzieł Bunscha, czy Cherezińskiej. Jednak zachwytu nie ma.

105. Religia bez Boga (Dworkin Ronald) (4,0)
Interesująca pozycja, daleka od utartych schematów. Dworkin jest przede wszystkim filozofem prawa i antypozytywistą. Uważa, że ateista może być człowiekiem religijnym uznając istnienie sensu życia i piękna wszechświata. Esej jest najbardziej interesujący gdy zahacza o kwestie prawne np. rozumienie religijności w prawodawstwie (czy wyznawcom Mamony należy się ochrona prawna?). Wszystko napisane bez agresji charakterystycznej dla naturalistycznego, "Nowego Ateizmu" przez co czyta się bardzo przyjemnie.

106. ...i wieloryb wysadził Jonasza na ląd: Czy biblijne cuda z udziałem zwierząt mogły zdarzyć się naprawdę? (Dröscher Vitus B.) (3,0)
Z początku nieźle, dalej dużo gorzej. Sprawdza się, jako zbiór ciekawostek z życia zwierząt i przypomnienie, że nasi przodkowie dokładnie i lepiej niż można się spodziewać, obserwowali przyrodę. Ocenę obniża "gazetowy" styl, powierzchowność podejścia i antropomorfizacja, a przede wszystkim sporo głupot naukowych, jakie pod koniec nawypisywał (np. nikt nie zgadza się z twierdzeniem, że większość wody na ziemi skropliła się z chmur, tylko według najbardziej prawdopodobnych hipotez albo wypłynęła spod skorupy ziemskiej, albo pochodzi z asteroid; no i nieprawdą jest, że od czasu pojawienia się człowieka nie stwierdzono powstawania nowych gatunków). Na dodatek strasznie wkurzyła mnie tłumaczka w przypisach wylewająca swe idiosynkrazje.

107. Droga do Achtoty (Klunder Małgorzata) (5,0)
Kolejny tom sympatycznej sagi rodzinnej. Typowe "czytadło", sporo emocji, anegdot i humoru. Wprawia w niezwykle dobry nastrój. Tym razem mniej książek, Tolkiena i Kaczmarskiego (ale jest m.in. Kazik), więcej perypetii z organizacją międzynarodowego ślubu oraz życiem "idealnego" księdza.

108. Uległość (Houellebecq Michel) (5,0)
Czytało się ekspresowo. Oceniłem wysoko, chociaż w sumie to żadne odkrycie, że Rewolucja Francuska i humanizm dały siłę cywilizacji najwyżej na 120 lat, a Chrześcijaństwo na 1500. Konkluzja że Europejczyk chce tylko wygody i ulegnie każdemu, kto da mu spokój, jedzenie i trochę przyjemności też nie jest nowością. Ale cała powieść, choć nie jest literaturą bardzo wysoką, to jednak jest bardzo dobra. No i postać antypatycznego głównego bohatera - profesora literatury XIX wieku, specjalisty od Huysmansa jest bardzo dobrze skonstruowana i idealnie nadaje się do lansowania głównych tez powieści. Dużo skojarzeń podczas lektury od "Stu dni bez słońca" Szostaka, przez "Hańbę" Coetzeego, aż po "Obóz świętych" Raspaila. (Był nawet moment gdy główny bohater jechał na południe Francji, że przypomniał mi się Bobkowski na rowerze).

109. Oczyszczenie (Oksanen Sofi) (4,5)
Ciekawa rzecz. Autorka (ojciec Fin, matka Estonka) rozlicza się z komunizmem w Estonii i relacjami rosyjsko-estońskimi (zarówno w latach 1940-50, jak i 1991-92). Wszystko w ramach trudnych relacji rodzinnych. Powieść tym bardziej interesująca, że spoza głównego nurtu anglosaskiego, czy rosyjskiego. Mocna teza, że zniewolenie jednostki w systemie komunistycznym podobne jest do niewolnictwa dziewczyn przymuszanych do prostytucji. Polecam.

czytam
Szło nowe (Gołubiew Antoni)
Atlas zbuntowany (Rand Ayn (właśc. Rosenbaum Alissa)) - zob. dyskusja: Co teraz czytasz, część 34

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 876
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: