Dodany: 14.09.2015 22:33|Autor: Pok
Sierpień 2015 cz.1
Wicher śmierci (
Erikson Steven)
(5)
Siódmy tom Malazu trzyma poziom cyklu, choć widać pewne powtarzające się schematy. Najważniejsze jednak, że lektura wciąż wciąga, budzi emocje i że został zachowany znany fanom klimat serii, trochę żartobliwy, trochę mroczny i poważny, a przede wszystkim epicki. Ponownie ujrzymy wielkie armie i potężnych herosów. Miłośnicy poprzednich tomów na pewno się nie zawiodą.
Straż! Straż! (
Pratchett Terry)
(3,5)
Moje pierwsze spotkanie z Pratchettem okazało się średnio udane. Książka czasami bywa całkiem zabawna i nie oceniam jej wcale jako złej, ale nieraz autor atakuje nas prawdziwymi sucharami, a bohaterowie jakoś nie zdołali mnie do siebie przekonać. Ogólnie miałem wrażenie, że czytam książkę napisaną w tydzień na kolanie. Takie tam czytadło ze specyficznym poczuciem humoru.
Wyspy na Golfsztromie (
Hemingway Ernest)
(3,5)
Dla wielbicieli kotów i mocnych drinków może się to okazać znakomita powieść. Mi podeszła tak sobie. Najbardziej podobała mi się druga część, najmniej trzecia. Książka jest bowiem podzielona na trzy osobne części połączone postacią Thomasa Hudsona. Główny protagonista jest świetnym malarzem i zarazem typem podręcznikowego twardziela z mocną głową i dużym powodzeniem u kobiet, które bezustannie okłamuje. Kto czytał inne książki Hemingwaya powinien wiedzieć, czego ma się mniej więcej spodziewać. Dialogi i przemyślenia są naturalistyczne, a opisy bardzo wyraziste. Niestety, poza paroma lepszymi momentami książka jest zwyczajnie nudna. Szczególnie trzecia część ciągnie się jak flaki z olejem. Ja lubię prozę Hemingwaya, ale „Wyspy na Golfsztromie” okazały się jak dla mnie aż za bardzo hemingwayowskie.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.