Dodany: 14.09.2015 17:42|Autor: il93

BiblioNETka> O BiblioNETce

Informacja o wolnych zasobach


Na forum opiekunów pojawił się pomysł (nie mój :D), by wyróżnić książki, które mają linki do darmowych tekstów. Jako że opiekunów jest coraz mniej, piszę o tym tutaj.

Propozycja 1:
Ikonka na stronie książki i/lub stronie autora.

Propozycja 2:
Tooltip (np. "Przeczytaj lub pobierz z serwisu Wolne Lektury").

Propozycja 3:
Lista wszystkich książek (z wyszukiwarką?).


Mamy sporą bazę linków, więc warto by się nad tym pochylić (?).


Zrobiłam prowizoryczną listę już dodanych:

Darmowe ebooki i audiobooki: A-F
Darmowe ebooki i audiobooki: M-R
Darmowe ebooki i audiobooki: S-U,

ale przydałoby się to rozwiązać od strony programistycznej.
Wyświetleń: 4750
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 28
Użytkownik: sowa 14.09.2015 18:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Na forum opiekunów pojawi... | il93
Też uważam, że warto mieć stale pod ręką taką informację/listę/zakładkę. Przed wystosowaniem prośby do Panów Inżynierów należałoby wszakże zdecydować, co i jakie konkretnie byśmy chcieli :-).
Użytkownik: Eida 14.09.2015 20:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Też uważam, że warto mieć... | sowa
Witaj Sowo, miło Cię "widzieć"! Mam nadzieję, że urlop się udał.

Pomysł ciekawy, bardzo mi się podoba. Na pewno godny rozważenia.

Jeszcze tak z innej beczki, skoro już mówimy o zmianach: Czy zmiany i nowe funkcjonalności, o których była mowa jakiś czas temu w ankiecie biblionetkowej mają jeszcze jakiekolwiek szanse na urzeczywistnienie?
Pytam, bo tych rzeczy, których konkretnie byśmy chcieli jest już dość sporo, a (nie licząc nowego layoutu, który pojawił się rok temu) serwis jak stał w miejscu, tak nadal stoi... Czy ktoś z nowych właścicieli Biblionetki mógłby się na ten temat wypowiedzieć?

Mam jeszcze pytanie odnośnie opieki nad Biblionetką. Ostatnio wygasł mi status opiekuna i zastanawiam się, czy jest sens, żeby go przedłużać. Na co konkretnie przeznaczane są pieniądze wpłacane przez opiekunów? I co taki opiekun będzie z tego miał?
Kiedyś był brak reklam i możliwość uczestniczenia w życiu Biblionetki niejako "od kuchni". A jak jest obecnie?

Użytkownik: henia04 14.09.2015 21:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Witaj Sowo, miło Cię "wid... | Eida
Tak, ja też nie odnawiam statusu opiekuna, bo nie wiem, komu i na co. Brak informacji.
Użytkownik: sowa 14.09.2015 21:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Witaj Sowo, miło Cię "wid... | Eida
Hej, dzięki :-).
Co do statusu Opiekuna - spytaj, proszę, Admina; ja nie wiem, niestety.
Użytkownik: Marylek 14.09.2015 21:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Witaj Sowo, miło Cię "wid... | Eida
Pytania o to, na co przeznaczane są wpłaty opiekunów, były już zadawane i nikt na nie nie odpowiedział. Sugerowano nawet, że na rozbudowę Ravelo. Z braku odpowiedzi czy jakiegokolwiek wyjaśnienia - tez nie przedłużam.
Użytkownik: Admin 14.09.2015 22:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Witaj Sowo, miło Cię "wid... | Eida
Jest sens, zdecydowanie. Wszystkie przychody biblioNETkowe są użytkowane na bieżące koszty BiblioNETki.

Po zmianach kadrowych teraz przygotowujemy kilka pilnych poprawek, m.in. poprawki przy okładkach i zdrowy audyt SEO (ale nie tylko!).

Co do większe "mapy drogowej" to jest ona w opracowaniu, ale jeszcze nie do upublicznienia.
Użytkownik: gosiaw 16.09.2015 19:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest sens, zdecydowanie. ... | Admin
Przyznam, że ja też mam niejakie wątpliwości czy jest sens zostawać opiekunem. Miało być konto bez reklam dla opiekunów, a tymczasem trzeba oglądać a to Rozpisanych.pl, a to Dom Wydawniczy PWN i jego wspaniały rabat. Pozbędę się tego z łatwością adblockiem, ale wg mnie to nie jest fair. :/
"Dodatkowo, każdy zalogowany Opiekun BiblioNETki nie widzi reklam, które normalnie wyświetlane są w serwisie." - jest to jak by nie patrzeć nieprawda.
Użytkownik: jakozak 17.09.2015 09:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest sens, zdecydowanie. ... | Admin
Opiekunem nadal jest osoba, która wpłaci pieniądze lub wyśle pocztówkę, prawda?
Użytkownik: miłośniczka 21.09.2015 11:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Opiekunem nadal jest osob... | jakozak
Z tym wysyłaniem pocztówki to ja nie wiem, czy to ma sens... Zdarzyło mi się wysłać kilkukrotnie i nie po to, żeby zdobyć status opiekuna, tylko po to, żeby kilka miłych słów przekazać ludziom, którzy o BiblioNETkę dbają i się troszczą. Teraz adres biblionetki się zmienił, nawet już nie można napisać bezpośrednio do BilioNETki, do redakcji, bo adres to "Ravelo Sp. z o.o." (...), a mi nie o to chodzi, żeby przesyłać pozdrowienia dla Ravelo, a dla zespołu redakcyjnego, chcę, żeby trafiły one do ludzi, którzy o bnetkę się naprawdę troszczą, którym na niej zależy. :-( Nie czuję ciepła ani chemii, nikt w imieniu Ravelo się tu nie wypowiada, nie wiem, kto tam odbierze taką pocztówkę - ktoś, kto pracuje 8 godzin przy kompie i po prostu ją zignoruje?... Czy temu komuś, kto jest i tak zatrudniony przez Ravelo, zrobi różnicę kilka ciepłych słów od użytkownika kontra ich brak? Czy ten ktoś w ogóle spogląda z czułością na to jedyne takie miejsce w necie, czy kompletnie nie czuje tej atmosfery i doglądanie BiblioNETki to jest dla niego po prostu robota?
Użytkownik: il93 15.09.2015 11:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Witaj Sowo, miło Cię "wid... | Eida
To super, ale jesteś za ogólnie czy za którąś z propozycji konkretnie? :-)

Jeszcze w kwestii co Opiekun z tego ma - nic się nie zmieniło: brak reklam, dodatkowe forum.
Użytkownik: Eida 15.09.2015 20:00 napisał(a):
Odpowiedź na: To super, ale jesteś za o... | il93
Najbardziej podoba mi się opcja 2 i 3 (myślę, że możnaby to połączyć). Ikonka nie wydaje mi się dobrym rozwiązaniem, bo byłoby zbyt pstrokato.

To, że forum nadal istnieje, to ja wiem. Pytanie tylko, czy to, co my tam sobie będziemy pisać, będzie się (przynajmniej potencjalnie) na coś przekładać. Poza tym, od dłuższego czasu zbyt wiele się tam nie dzieje. Kiedyś przynajmniej wszelkie propozycje zmian były dyskutowane w gronie opiekunów, mieliśmy do nich wgląd, mogliśmy oceniać, komen tować, podsuwać własne propozycje. Ostateczna decyzja należała i tak do Admina, ale jednak wszystko to miało dużo bardziej demokratyczny charakter (między innymi dlatego, że serwis, przynajmniej po części, był utrzymywany z naszych dotacji).

A teraz, z tego co widzę, jakieś zmiany się szykują, ale - jak rozumiem wypowiedź Admina powyżej - nie będą one konsultowane (proszę mnie poprawić, jeśli się mylę). No i spoko. Nowy właściciel ma prawo wprowadzać własne porządki. Ale też dlatego chciałabym wiedzieć, czy opiekun, wpłacając kasę na rozbudowę Biblionetki będzie miał z tego coś ekstra, czy tylko satysfakcję (sam brak reklam jest marną zachętą, bo wystarczy zainstalować adblocka).
Użytkownik: miłośniczka 21.09.2015 12:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Najbardziej podoba mi się... | Eida
A mnie jest jednak smutno, gdy słyszę, że zmiany nie będą wcale konsultowane. Byłoby miło, gdyby się ktoś pojawił na forum, przywitał, powiedział "hej, od teraz to my dbamy o bnetkę, planujemy wprowadzić to czy tamto - co o tym myślicie"?

Mam w głowie do obecnej sytuacji tylko jedno obrazowe porównanie. Wcześniej było trochę tak, jakbyśmy przychodzili wieczorami do miłego klubu. Ci, którzy przychodzili, od czasu do czasu rzucali jakieś pomysły, co zrobić, żeby było jeszcze przytulniej. A że właściciel klubu przesiadywał również w tym klubie i przesiadywać lubił, to też i dbał o to, żeby miejsce było przytulne. I nagle klub zmienił właściciela. Właściciel chyba nie do końca lubi w tym miejscu przesiadywać, bo nawet nie wie, co się omawia przy stolikach podczas długich, deszczowych wieczorów. Pojawią się nowe drinki w menu, nowy kolor ścian, nowe stoliki itp., ale ten ani razu nie zapyta bywalców, co oni na to. Ja wiem, że to prawo nowego właściciela, żeby wprowadzić nowe porządki. Pytanie tylko, czy porządki, które mają służyć tylko zwiększeniu liczby wejść na stronę, nie zaszkodzą bnetce na dłuższą metę. Bo dawniej ten kontakt z redakcją, ich aktywne uczestnictwo na forum, rozpatrywanie wniosków i zażaleń sprawiało, że czuliśmy się tutaj jak w domu, a nie jak u jakiegoś obcego gospodarza który, czy ja wiem, może podczas mojego pobytu przełoży moje buty do innej szafki nie pytając nawet, czyje są te buty?
Użytkownik: Eida 21.09.2015 23:09 napisał(a):
Odpowiedź na: A mnie jest jednak smutno... | miłośniczka
Nie zrozumiałaś mnie - mnie też jest smutno...
Też brakuje mi kontaktu z redakcją, tym bardziej, że przez lata znało się i redakcję i moderatorów, wiedzielismy kto jest kim i kto za co odpowiada. Pisząc, że nowy właściciel ma prawo zaprowadzać własne porządki, miałam na myśli to, że takie jest, niestety, prawo dżungli. Ale to wcale nie znaczy, że nie jest mi szkoda.
Chyba po prostu nowi właściciele nie zdają sobie sprawy z tego CZYM była Biblionetka dla stałych bywalców, którzy przecież od lat tworzyli ten serwis. Będzie mi przykro, jeśli się okaże, że teraz bardziej dba się o "klikalność" niż o zatrzymanie dotychczasowych użytkowników.

Powiem tak: dotychczas Biblionetka była moim miejscem w internecie. Logowałam się tu kilka razy dziennie. Dodawałam nowe książki, autorów, starałam się regularnie dodawać noty wydawcy, opisy książek, tagi. W miarę możliwości dodawałam nowe wiadomości (często bywało nawet tak, że słysząc w radiu, jakąś "książkową" wiadomość, biegłam do komputera, by sprawdzić, czy ktoś już ją dodał na główną!), regularnie zgłaszałam błędy, wyrzucałam spamerów, uczestniczyłam w dyskusjach dotyczących patronatów i przez lata byłam opiekunem Biblionetki. Robiłam to wszystko z miłości do książek i ogromnej sympatii do tego serwisu i tworzących go ludzi. I wiem, że nie było to nic szczególnego, było mnóstwo osób, które robiło dokładnie to, co ja, a nawet wiele, wiele więcej. I robiliśmy to wszyscy nieodpłatnie, w ramach wolontariatu, bo serwis sam na siebie nie zarabiał. Jechaliśmy wszyscy na tym samym wózku, więc wiadomo było, że musimy wszyscy o niego dbać. Wszystko to było robione nieodpłatnie, ale mieliśmy satysfakcję, że tworzymy coś razem i mieliśmy poczucie, że mamy tu coś do powiedzenia. Wszelkie zmiany odbywały się w sposób w miarę demokratyczny, każdy mógł wypowiedzieć swoje zdanie, które było dyskutowane i brane pod uwagę.

Jak będzie teraz? Czy Biblionetka stanie się tylko platformą do reklamy produktów Ravelo/PWN? Czy będzie kolejnym nijakim portalem w stylu Lubimy Czytać, gdzie większą wagę przywiązuje się do liczby wejść na stronę i unikalnych użytkowników, niż do jakości? I kto będzie o nią dbał? Czy starzy bywalcy nadal będą tak aktywnie pilnować porządku w Biblionetce? Dodawać nowości, opisy, recenzje, itd.? Ja, oczywiście, mogę mówić tylko za siebie, ale czuję się trochę... zniechęcona :(

Użytkownik: Marylek 21.09.2015 23:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie zrozumiałaś mnie - mn... | Eida
"Chyba po prostu nowi właściciele nie zdają sobie sprawy z tego CZYM była Biblionetka dla stałych bywalców, którzy przecież od lat tworzyli ten serwis."

Podejrzewam, że nowi właściciele mają to w serdecznym i głębokim poważaniu. Kasa nie zna sentymentów.

Możemy jedynie próbować trzymać się razem - tutaj, gdzie nasze miejsce. Zatrzymać je dla siebie, być dalej tutaj. Dla nas samych. No, chyba, że nas wyproszą.
Użytkownik: imogena 22.09.2015 00:38 napisał(a):
Odpowiedź na: "Chyba po prostu nowi wła... | Marylek
Tak wprost to nas nie wyproszą, ale...
Użytkownik: margines 22.09.2015 00:48 napisał(a):
Odpowiedź na: "Chyba po prostu nowi wła... | Marylek
Kasa może nie zna, ale... ludzie powinni znać.

Niestety, tylko nieliczni znają.
Użytkownik: margines 22.09.2015 00:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie zrozumiałaś mnie - mn... | Eida
...Pięknie napisałaś!:)
Tak bardzo... „w nostalgicznym nastroju”, ale jakże prawdziwie i dla mnie przez to właśnie pięknie.

Aż mi się ciepło zrobiło czytając to wszystko:)
Użytkownik: Eida 22.09.2015 00:56 napisał(a):
Odpowiedź na: ...Pięknie napisałaś!:) ... | margines
Dziękuję.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 22.09.2015 07:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie zrozumiałaś mnie - mn... | Eida
No tak, no tak... chociaż jestem na BNetce od ponad 8 lat, to aktywnym użytkownikiem będzie ze 2. Ale dobrze rozumiem Twój (i wielu innych) lęk o to, co się z całym "naszym" kramem stanie - bo właśnie o to chodzi, że jest cała grupa bnetkowiczów, którzy traktują ten portal jak swój wirtualny dom: dbają oń, chuchają, wzbogacają na różne sposoby, upiększają i wymiatają kurze. Tylko za satysfakcję, bo o swoje się dba. No i czujemy, że oto przyszedł ktoś, kto traktuje nas jak dzierżawców na cudzych śmieciach, a on "przejął mienie powojenne" i nawet nie musi się opowiadać...

Dobra, nie chciałem psioczyć, tylko o czym innym: piszesz o swoim zniechęceniu, i wcale Ci się nie dziwię - to jest jak czekanie na diagnozę lekarską, czy wszystko idzie ku dobremu, czy potrzebne pastylki na katar, czy też stan nasz jest terminalny i logując się na BNetkę - nie odwiedzamy jedynie hospicjum... W tym wszystkim jednak dla mnie jest to raczej sytuacja prowokująca do działania właśnie! Ponieważ widzę dotychczasową indolencję "właściciela" (podobno ma się to zmieniać - nowe osoby delegowane przez Ravelo do wspomagania portalu mają o tym świadczyć i na razie idzie ku lepszemu, choć dość powoli), ale także duży niepokój i troskę bnetkowiczów, dlatego czuję, że tak wiele od nas zależy, i tak naprawdę to niechcący dawana jest nam "wolna ręka" co do kształtu różnych fragmentów BNetki! Wykorzystajmy to, bądźmy nadal twórcami naszego wspólnego dobra, trzymajmy standardy i pilnujmy ich, udzielajmy się, pobudzajmy do życia to wspaniałe miejsce i cieszmy się tym, że mimo tych burz i posuch nadal tak wielu z nas zależy!!
Użytkownik: WiadomościOpiekun BiblioNETki 22.09.2015 09:17 napisał(a):
Odpowiedź na: No tak, no tak... chociaż... | LouriOpiekun BiblioNETki
Postaram się odpowiedzieć zbiorczo na wątpliwości.

BiblioNETtka będzie się rozwijać. Jak wiecie od września zostały wprowadzone pewne personalne zmiany. Ja odpowiadam ze stanowiska redaktora prowadzącego, dodatkowa osoba będzie odpowiadać za zmiany techniczne i marketingowe. Programista został ten sam.

W działaniach redakcyjnych udzielają się także inni Biblionetkowicze. Wszyscy znamy naszą korektorkę Sowę, Miaugorzata odpowiada za katalog, poza tym pomagają Opiekunowie i najbardziej aktywni użytkownicy (między innymi Ruby, paralicium, Louri). Staram się na każdą wiadomość odpowiadać, sprawdzać zgłoszone błędy, poprawiać znalezione nieścisłości.

Muszę podkreślić, że redakcja rozproszona jest po całej Polsce. Nie mamy stacjonarnej redakcji, w której spotykamy się wszyscy twarzą w twarz. BiblioNETka opiera się na współpracy w większości zdalnej.

Zachęcam do tego, by nie tracić entuzjazmu i chęci. Ze swojej strony mogę zagwarantować chęć rozwoju i wprowadzenia nowych standardów (także tych PR-owych). Śledzę Wasze komentarze, staram się odpowiadać, jednak muszę podkreślić, że nie odpowiadam ani za PWN, ani za żaden "zarząd". Nie mam aż takich uprawnień, nie jestem właścicielem BiblioNETki. Mogę działać jako "rzecznik".

Mamy sporo planów na usprawnienie działania serwisu. Są to raczej poważne zmiany i długofalowe.
Można je podzielić na różne kategorie: techniczne i technologiczne, redakcyjne, a także te marketingowe. Nie zamierzamy przeprowadzić drastycznej komercjalizacji, jednak musimy podjąć kroki, dzięki którym BiblioNETka stanie się naprawdę cenna dla właścicieli. Im cenniejsza BiblioNETka dla właścicieli, tym większe szanse na rozwijanie serwisu. To zasady działania rynku.

Projekt, który dopinamy na ostatni guzik będzie miał już prawie miesiąc opóźnienia (opóźnienie było wliczone w plany). Współpracowały przy nim różne osoby. Należało rozwiązać takie sprawy jak: prawa autorskie, zawiązanie umów, następnie wprowadzanie poprawek, jeszcze jednych poprawek i jeszcze kolejnych zmian. Wszystko wydłuża się w czasie, a "premiera" odkładana jest z tygodnia na tydzień. Tak to w skrócie wygląda "od kuchni".

Ulepszeń do wykonania jest naprawdę sporo, lecz nie można robić wszystkiego na raz (nasz zespół jest naprawdę mały, mamy dosyć ograniczone możliwości czasowe i wykonawcze). Z każdej strony zgłaszane są kolejne uwagi, propozycje zmian, każdy z BiblioNETkowiczów ma do zaproponowania swoje pomysły. Nie jesteśmy w stanie wykonać wszystkiego.

Rozumiem, że taka sytuacja trwa od jakiegoś czasu i użytkownicy tracą nadzieję, są sfrustrowani. Zmiany wprowadzane są zbyt wolno lub w ogóle, do tego nikt nie odpowiadał na stawiane pytania. Staram się działać w ramach moich możliwości (jako osoba-łącznik, redaktor).

Z mojej strony mogę powiedzieć, że mamy dobre nastawienie, nowe pokłady entuzjazmu.

Dziękuję wszystkim, którzy starają się współpracować dalej. Piszą prywatne wiadomości, proponują zmiany. Wszystko to się naprawdę liczy. BiblioNETkowicze są spostrzegawczy, krytyczni (i czasem złośliwi :]). Każda zgłaszana uwaga to mniej podejmowanych błędów w przyszłości. Liczę na to, że będziemy wspólnie dbać o BiblioNETkę.

dzięki za uwagę, pozdrawiam
Iza
Użytkownik: carmaniola 22.09.2015 09:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Postaram się odpowiedzieć... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Tego nam więcej trzeba... ;) Kiedyś reakcja, rozmowa, informacja były podstawą naszego działania. Ja rozumiem, Izo, że nie jesteś do wszystkiego upoważniona, i nie wszystkie wątpliwości możesz rozproszyć, ale sam sygnał, że ktoś widzi i reaguje jest ważny.
Użytkownik: Marylek 22.09.2015 09:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Postaram się odpowiedzieć... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Dziękuję Ci za tę wypowiedź.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 22.09.2015 11:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Postaram się odpowiedzieć... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
I właśnie to, że otrzymujemy Twoje odpowiedzi, jest świetnym zobrazowaniem tego, o czym pisałem "idzie ku lepszemu" :)

"Muszę podkreślić, że redakcja rozproszona jest po całej Polsce. Nie mamy stacjonarnej redakcji, w której spotykamy się wszyscy twarzą w twarz. BiblioNETka opiera się na współpracy w większości zdalnej."

Myślę, że sobie poradzicie - zarząd Polskiej Federacji Scrabble też tak działa, ustawy są podpisywane w trybie obiegowym, a walne zgromadzenie Federacji jest raz do roku, i pojawia się mniej więcej tyle osób, co na sandomierzowskim zlocie ;)

Co do zmian "poważnych i długofalowych", to myślę, że to nie do końca uspokoi bnetkowiczów - bo nie wiemy, czy to są zmiany "na plus", czy też np. pchanie nas w stronę ohydnej cukierkowatości albo urynkawiania przez upraszczanie treści. I jako użytkownicy bądź opiekunowie (także finansowi) chcielibyśmy mieć pewien wgląd, jeśli nie wpływ na planowane kierunki rozwoju (lub "zwoju" ;) ).

W każdym razie - pomimo złośliwości i czepliwości Bnetkowiczów - cieszę się, że się nie zniechęcasz! Ale dzięki zaangażowaniu na pewno mój szacunek i sympatię masz zjednaną :)
Użytkownik: lady P. 22.09.2015 13:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Postaram się odpowiedzieć... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Również dziękuję Ci za wypowiedź.
Użytkownik: aleutka 22.09.2015 13:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Postaram się odpowiedzieć... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Dobrze znalezc taka wiadomosc. Z drugiej strony - dziwnie znalezc ja na forum jako komentarz. Czy mozna by ja z lekka zredagowac i puscic na stronie glownej? Zmiany kierownictwa sa wazne z punktu widzenia spolecznosci. Przyczyniloby sie to takze do zwiekszenia transparentnosci dzialan (wiele skarg dotyczylo wlasnie tego, ze wszystko sie dzieje "za zamknietymi drzwiami"). Dla mnie wiadomosc ze zmienia sie redaktor naczelny byla totalnym zaskoczeniem i gdyby nie forum nie mialabym pojecia. Jesli ta zmiana jest juz przeprowadzona i nowa redakcja funkcjonuje warto byloby powiadomic uzytkownikow - chyba ze wciaz mamy do czynienia z przejmowaniem funkcji.
Użytkownik: WiadomościOpiekun BiblioNETki 22.09.2015 13:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobrze znalezc taka wiado... | aleutka
Informacja była zamieszczona na stronie jako "ważna" przez długi czas.

Odsyłam do wpisu informacyjno-powitalnego:

Nowy redaktor w serwisie
Użytkownik: aleutka 22.09.2015 14:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Informacja była zamieszcz... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Tak, te juz znam. Zrozumialam jednak, ze zmiany sa znacznie bardziej daleko idace. Chodziloby wlasnie o informacje bardziej calosciowa, kto zostaje, kto odchodzi, ze w dzialaniach nadal uczestnicza Opiekunowie, jakie sa plany nowego kierownictwa i tak dalej. Naprawde wydaje mi sie ogromna ilosc zazalen dotyczyla wlasnie braku tego typu informacji.
Użytkownik: lady P. 22.09.2015 13:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie zrozumiałaś mnie - mn... | Eida
Zgadzam się zarówno z Twoją wypowiedzią, jak i Miłośniczki. Od siebie dodam jeszcze, że odczuwam wielką przykrość, gdy zaglądam do zakładki "dla prasy". Cytat: "System powstał jako element pracy magisterskiej(...)" Powstał? Sam sobie tak powstał? Jak Feniks z popiołów, czy jak? A może jednak ten system ma jakiegoś autora? Pominięcie informacji o twórcy Biblionetki wydaje mi się dziwne. To już na wikipedii jest pełniejsza informacja.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: