Dodany: 20.11.2009 09:30|Autor: Annvina

Czy można pozostać człowiekiem po nieludzkich przeżyciach?


Uwaga, recenzja zdradza niektóre wydarzenia z fabuły powieści.


Jeśli piszę, że nie umiem pisać recenzji, to nie jest to tania kokieteria. Czytając recenzje biblionetkowych mistrzów wiem, jak powinna wyglądać dobra recenzja. A jednak nie potrafię się powstrzymać, zwłaszcza jeśli taka książka, jak "Pokolenie zimy" w ogóle nie ma recenzji ani opinii w Biblionetce i raptem 40 ocen, kolejne tomy, "Wojna i więzienie" oraz "Więzienie i pokój" – jeszcze mniej. Przeczytałam te trzy tomy jednym tchem i dlatego recenzja ta dotyczy całej trylogii "Moskiewska saga".

Na okładce napisano "»Wojna i pokój« XX wieku"*. Nie potrafię się do tego porównania ustosunkować, gdyż nie czytałam "Wojny i pokoju". Jeśli miałabym do czegokolwiek tę pozycję porównać, to tylko do fenomenalnej, ale nieco zapomnianej dzisiaj trylogii Fleszarowej-Muskat "Tak trzymać".

Najlepszą zachętą może być banalny podręcznikowy opis:
Miejsce akcji: Moskwa.
Czas akcji: 1925–1953.
A jednak chciałabym napisać coś więcej...

Słowo "saga" w tytule może sugerować, ze będzie to opowieść o rodzinie. Istotnie, w 1925 roku poznajemy profesora medycyny, wybitnego chirurga Borysa Nikiticza Gradowa, jego żonę Mary, Gruzinkę zakochaną w muzyce (zwłaszcza Chopina) oraz trójkę dzieci: zapatrzonego w marksizm Cyryla, romantyczną poetkę i trockistkę Ninę oraz Nikitę - oficera Armii Czerwonej i jego piękną żonę Weronikę. W ciągu 28 lat jesteśmy świadkami narodzin i śmierci, małżeństw i rozwodów, poświęceń i zdrad, sukcesów i tragedii.
Pomimo tego, ze kilkanaście lat temu czytałam trochę o stalinowskim terrorze, ta powieść wstrząsnęła mną. Może dlatego, że byłam za młoda...
Natomiast "Moskiewska saga" to monumentalna, wielowątkowa powieść, która nie ogranicza się tylko do terroru i rzeczywistości łagrowej. Tak naprawdę opisów życia w stalinowskich obozach pracy jest bardzo mało, zaledwie kilka epizodów, podobnie tzw. "metody aktywnego śledztwa" nie zajmują zbyt wiele miejsca, a jednak zarówno widmo aresztowania, i śledztwa, jak i kilku-, kilkunastoletniego zesłania wisi nad całą rodziną, nad całą Moskwą, ba! nad całym krajem. A potem, po odbyciu wyroku, jeśli cudem udało się przeżyć, czyż można wrócić do normalnego życia?

Książka ta stawia pytania. Przychodzą mi do głowy rozważania Herlinga-Grudzińskiego, czy człowiek może pozostać ludzki w nieludzkich warunkach? Czy może pozostać człowiekiem po nieludzkich przeżyciach? Czy do tamtych czasów można zastosować jakąkolwiek etykę?

Czyż można winić Weronikę za to, że za jedzenie i ciepło oddawała się komendantowi obozu? Czy można winić Nikitę, że miał jej to za złe? Czy można winić Cyryla, że po 10 latach na Kołymie nie był w stanie wrócić do Moskwy, do rodziny, do normalnego życia, że został w Magadanie? Czy można winić jego żonę – Cecylię za niezachwianą wiarę w słuszność marksizmu-leninizmu pomimo niesprawiedliwego wyroku męża? Czy można winić doktora Borysa za to, że wezwany do chorego Stalina zobaczył w nim przede wszystkim pacjenta, a nie bestię odpowiedzialną za śmierć milionów, czy można winić go za to, że był najpierw lekarzem, a dopiero potem ojcem?
A prócz codziennej niepewnej rzeczywistości, prócz ciągłego zagrożenia ze strony organów władzy, po wielkich czystkach 1937 roku nadchodzi czwarta dekada XX wieku i druga wojna światowa. Cała rodzina Gradowów zostaje wciągnięta w machinę wojny - niektórzy idą na front z własnej woli, inni zostają do tego zmuszeni. Niektórym wojna przynosi najwyższe zaszczyty, innym tylko ból i śmierć. I znów ludzie znajdują się w nieludzkich warunkach. I znów pojawiają się pytania.

Czy można można mieć za złe młodemu Borii przynależność do elitarnej jednostki GRU? Czy można młodego człowieka wychowanego w pierwszej połowie XX wieku w Związku Radzieckim winić za "pomoc we wprowadzaniu komunizmu w bratniej Polsce"? Czy można uznać związek Nikity z "frontowo-polową żoną" Tasią za zdradę Weroniki? Czy można zrozumieć rozterki dowódcy wielkiej armii, gdy przerzuca setki tysięcy ludzi z frontu na front i operuje jedynie procentami strat, chociaż za każdym "procentem" stoi człowiek, jego życie, zdrowie, łzy jego rodziny? Jak oceniać nastoletniego Mitię gwałcącego dziewczynę na polskiej wsi, podczas gdy cały jego oddział patrzył, gotowy dać nauczkę chłopakowi, gdyby okazał się mięczakiem? Jak ocenić morderstwo dokonane na niewinnym człowieku, by zdobyć jego dokumenty majce pomóc rozpocząć nowe życie? Czy to nowe życie musi być kontynuacją koszmaru? I znów powraca pytanie, jak wrócić do normalnego życia? Jak żyć po 1945 roku? Jak iść na studia, bawić się, podrywać dziewczyny po doświadczeniach z frontu?

Każda kolejna strona tej powieści stawia pytania bez odpowiedzi. I z każdym rozdziałem dziękowałam Bogu, że nie przyszło mi żyć w tych czasach, w tym kraju.

Skoncentrowałam się na postaciach i scenach, które najbardziej zapadły mi w pamięć. To jednak nie wszystko, co można napisać o "Moskiewskiej sadze".
Można jeszcze napisać o całej galerii drugo- i trzecioplanowych postaci nakreślonych starannie i wyraźnie; o zmianach w rosyjskim społeczeństwie w ciągu niespełna 30 lat stalinowskiego teroru; o ludziach z najwyższych szczebli władzy ZSRR – Stalinie, Trockim, Dzierżyńskim, Rokossowskim, Berii - występujących epizodycznie w powieści, o niezwykłej dbałości o szczegóły; niestety, nie da się wszystkiego tego ująć w recenzji, a może tylko ja tego nie umiem.

Czasem o powieściach mówi się, że są napisane z epickim rozmachem – to wyrażenie przyszło mi na myśl, gdy zaczynałam pisać recenzję "Moskiewskiej sagi". Nie potrafię nic więcej sensownego napisać o tej książce, po prostu trzeba ją przeczytać.



---
* Wasilij Aksionow, "Pokolenie zimy", tłum. Maria Putrament, wyd. Amber, 1999, tekst z okładki.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2201
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: Losice 30.08.2023 00:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwaga, recenzja zdradza n... | Annvina
Interesująca recenzja - bez kokieterii.
Muszę poszukać tej książki i bliżej poznać autora, szczególnie teraz, gdy Rosja znowu jest na zakręcie dziejów.... i znowu jako "imperium zła"....
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: