Dodany: 05.09.2015 07:56|Autor: Monika.W
Krótka notka z miesięcznego podsumowania
Ocena bardziej za temat, niż za wykonanie. Czego brakowało – głębszej analizy i historii. Reportaż z Azji Środkowej, więc automatycznie nasuwa się porównanie z „Imperium” Kapuścińskiego. Nie może być głębi w reportażu, jeśli autor nie zna co najmniej rosyjskiego, nie mówiąc o językach lokalnych. W efekcie mało o ludziach, mało rozmów itp. Są za to niezłe opisy miejsc, gdzie było morze i już go nie ma. Prawie nie mówi się o tej katastrofie. Uświadomiłam sobie, że, gdy uczyłam się w 1987 roku do olimpiady geograficznej o Azji, już miałam nieaktualne atlasy. Aral już wtedy był mały, a mnie uczono o wielkim jeziorze i dwu rzekach, które do niego wpadają. I za sam temat ocena podniesiona. Może także za autentyzm i naturalność autora. Taki naturszczyk trochę :).
Ogólnie – podobała mi się książka.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.