Dodany: 30.08.2015 08:31|Autor: Krulowa
Droga przez mękę
Koleżanka pożyczyła. Zabierałam się za toto trzy razy i nie dawałam rady, za czwartym chwyciło – przebrnęłam przez sto stron. Tak infantylne powieści, niepozostawiające ani milimetra przestrzeni na domysł i wyobraźnię, czytałam w 1993, ale miałam wtedy 13 lat i pokonana zapaleniem wyrostka leżałam w szpitalu (może jeszcze działał na mnie "głupi jaś"), gdzie dostarczano mi harlekiny!!!
Bohaterowie dalecy od życia. Pojawia się jakiś współczesny Hiob, jakieś zaniedbane dziecko, które w wieku 8-10 lat cytuje Biblię co do wersu, jakaś była aktorka porno porównana do Dulcynei... Każde z nich jest kawał drogi od prawdziwego życia, co ja mówię – kawał drogi od choćby prawdopodobnego...
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.