Dodany: 13.11.2009 11:25|Autor: misiak297

Pośmiertne wyjście z szafy


Tajemnice sypialni to coś, co zazwyczaj powoduje specyficzny dreszczyk emocji, niezdrowy rumieniec, krzywy uśmiech pewnego rodzaju zażenowanie. Nie ma co ukrywać, sprawy seksu wzbudzają pewnego rodzaju ciekawość, choć nie jest to prawda, do której ktoś by się przyznał. Przecież na co dzień jesteśmy poważnymi ludźmi obwiązanymi w krawaty, odzianymi w wyprasowane koszule czy dopasowane kolorystycznie marynarki, nosimy swoje aktówki, przybieramy poważny wyraz twarzy, podajemy kurtuazyjnie dłoń na przywitanie i mówimy „miłego dnia”. Seks to właśnie ta sfera, która odziera nas z całego tego sztafażu, odsłaniając często „nagą prawdę” o nas samych.

Krzysztof Tomasik proponuje nowe spojrzenie na biografie pisarzy i pisarek polskich, właśnie przez pryzmat alkowy. Sprawa to tym bardziej niezwykła, że są to biografie ludzi mniej lub bardziej związanych ze środowiskiem gender i queer. To świeże ujęcie pozwala zobaczyć twórców w nieco innym świetle – bardziej ludzkim od tego prezentowanego w podręcznikowych notkach biograficznych.

Przystępując do lektury należy pamiętać o rzeczywistości, w jakiej przyszło żyć opisywanym ludziom. Był to czas, w którym „nie istniały wzory wspólnego mieszkania i życia dwóch mężczyzn, nie było nawet języka, którym można byłoby o takich związkach opowiadać. Słowo „homoseksualizm” brzmiało dużo bardziej medycznie niż dziś, do tego nie było jeszcze zbyt popularne, innych określeń też brakowało, stąd tak często posługiwano się ogólnikami, eufemizmami i sugestiami”*. I tak ze swojego homoseksualizmu zupełnie się wystrzegano (jak w przypadku Pawła Herza) albo kryto go przy pomocy gier językowych (Jan Lechoń pisząc o swoim wieloletnim partnerze Aubreyu Johnstonie używa określenia „Najdroższa Osoba”) bądź od niego uciekano (niedoszły romans Anny Iwaszkiewiczowej z Marią Morską). Zdarzali się również tacy, którzy nie robili tajemnicy ze swojej orientacji – jak Karol Szymanowski.

Kto by przypuszczał, że Maria Dąbrowska w swoich czasach powszechnie szanowana, ale też raczej pozostająca poza sferą erotycznych marzeń, może się poszczycić małżeńskim rajem z pierwszym mężem, a później długotrwałym konkubinatem? Nie bez znaczenia pozostaje także ognisty romans z Józefem Czopem, inspirujący do napisania pierwszego tomu „Nocy i dni”. Jednak nie były to jej jedyne miłości…

Z czym dziś kojarzy się na przykład Maria Konopnicka? Z koszmarną „Sierotką Marysią”, której lekturą zamęcza się dzieci w szkole i grafomańskimi pieśniami patriotycznymi. A przecież za tą maską Matki Polki kryła się niezwykle ciekawa kobieta, która nie dość, że doprowadziła do samobójstwa odrzuconego adoratora, to jeszcze odeszła od męża i samodzielnie zajęła się wychowywaniem szóstki dzieci, a ponad dwadzieścia lat spędziła u boku malarki Marii Dulębianki, z którą wspólnie mieszkała.

„Homobiografie” to galeria barwnych postaci, zresztą nie tylko tych, których omawia się w poszczególnych esejach. Obok jest tu i Hłasko, który nie potrafił poradzić sobie z uczuciem do Andrzejewskiego, i Nałkowska, nawiązująca nieszczęśliwe romanse z homoseksualistami (zakończone czasem tylko bruderszaftskim pocałunkiem), i postawione w trudnej sytuacji żony (Nona Barbara Siekierzyńska, od której Andrzejewski ponoć odszedł w dniu ślubu, czy jego druga żona Maria Abgarowicz, która przez wiele lat wraz z dziećmi musiała znosić nie tylko homoseksualne związki, ale i alkoholizm małżonka), i Stanisław Trąbaczkiewicz, który zostanie pochowany w jednym grobie z ukochanym Jerzym Zawieyskim.

Tomasik omawia życiorys Komornickiej, uznanej za wariatkę, kiedy spaliła swój damski strój i kazała sobie wyrwać wszystkie zęby, aby zmienić kształt twarzy. Jest tu kilka kartek poświęconych Rodziewiczównie, która ze swoją zaradnością w interesach dorównuje takiej literackiej postaci jak Scarlett O’Hara. Jest tu również Zofia Sadowska, której zapomniany proces nie bez kozery można przyrównać do sprawy Oskara Wilde’a. Są tu homoseksualiści, dla których normą był ożenek. Najbardziej chyba niezwykły portret to ten dotyczący małżeństwa Iwaszkiewiczów – on homoseksualny, co rusz przeżywający fascynację jakimś chłopcem (co nie przeszkadzało mu kochać żony i córek), ona nie tylko wyrozumiała dla niego, ale również przeżywająca problemy ze swoim biseksualizmem. Naprawdę tymi życiorysami można by obdarować niejednego bohatera literackiego, co gwarantowałoby wspaniałą powieść.

Jednak „Homobiografie” bronią się nie tylko barwnymi postaciami. Należy tu zwrócić uwagę na kunszt pisarski Krzysztofa Tomasika – widać rzetelne przygotowanie (każdy rozdział kończy bogata bibliografia) i biograficznej uczciwości – jeśli jakaś informacja jest niepewna, Autor wyraźnie to podkreśla. Dodatkowo świetnie udaje mu się odpowiednie wyważenie, co w takich przedsięwzięciach jest niezbędne. Przedstawia sytuacje rodem z alkowy, ale w subtelny sposób, bez epatowania pornografią czy pikantnymi szczególikami. Nie przemilcza, ale nie szuka taniego skandalu. Nie pozostawia przy tym wrażenia zmarnowanego pomysłu, bo te eseje to po prostu pasjonująca lektura. Pozwala też dojść do wniosku, że tak naprawdę tu nie o seks chodzi. Orientacja to coś, co w znacznej mierze ukształtowało takich ludzi jak Andrzejewski, Rodziewiczówna czy Lechoń, coś co nadało pewien określony kształt ich twórczości, czasem też coś, co pozwalało stworzyć dzieła wybitne (na przykład „Kochankowie z Marony” to piękny pomnik jaki Iwaszkiewicz wystawił ukochanemu Jerzemu Błeszyńskiemu).

Nie sposób przy tej książce uciec od pytania, jak prezentowani twórcy żyliby w dzisiejszych czasach – kiedy homoseksualizm nie jest już tematem tabu, a coraz więcej osób o odmiennej orientacji decyduje się na coming-out. Jak tworzyliby dziś, kiedy literatura spod znaku gender i queer stanowi osobny, tak ważny nurt literatury współczesnej? Tego się nie dowiemy. Ważne natomiast, że Krzysztof Tomasik dokonał swoistego ujawnienia za pisarzy, wyprowadził ich pośmiertnie z szafy, być może sprowadzając ich tym samym do sfery profanum. Możliwe, że to spowoduje ich swoiste zmartwychwstanie, pozwoli na nowo odczytać spuściznę literacką. I – chyba najważniejsze – pozwoli spojrzeć jak na ludzi, takich samych jak my, a nie tylko jak na sztywne ikony literatury polskiej.



---
* Krzysztof Tomasik "Homobiografie", Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2008, s. 48-49.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4441
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 8
Użytkownik: verdiana 13.11.2009 20:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Tajemnice sypialni to coś... | misiak297
Uwielbiam tę książkę. Szczególnie za Komornicką. Tomasik w krótkim eseju napisał o niej więcej niż Filipiak w gigantycznej pracy.
Użytkownik: niebieski ptak{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które! 13.11.2009 21:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwielbiam tę książkę. Szc... | verdiana
Misiaku kusicielu powinieneś latać w czarnej pelerynie i czerwonych rogach! Do schowka - oczywiście mam na myśli ksiażkę!
Użytkownik: misiak297 13.11.2009 21:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Misiaku kusicielu powinie... | niebieski ptak{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które!
A już myślałem, że chcesz mnie wygnać do jakiejś ciemnej komórki...:D
Użytkownik: niebieski ptak{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które! 13.11.2009 21:29 napisał(a):
Odpowiedź na: A już myślałem, że chcesz... | misiak297
Niech mnie pan nie kusi.....
Użytkownik: inaise 13.11.2009 22:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Tajemnice sypialni to coś... | misiak297
Całe szczęście, że niedawno nabyłam i przeczytałam, bo bym biegała z obłędem w oku, że chcę! :)

Chociaż trochę miałam niedosyt:)
Użytkownik: verdiana 13.11.2009 22:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Całe szczęście, że niedaw... | inaise
Oj tak, chciałoby się więcej... Może kiedyś będzie cz. II? :-)
Użytkownik: krasnal 13.11.2009 22:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj tak, chciałoby się wię... | verdiana
O to, to!
Użytkownik: paren 13.11.2009 22:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Tajemnice sypialni to coś... | misiak297
Misiaku, gratuluję!
To kolejna Twoja recenzja, która sprawiła, że wszelkie postanowienia o ograniczeniu zakupów książkowych wzięły w łeb. "Homobiografie" już zamówione. :-)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: