Dodany: 20.08.2015 06:24|Autor: WiadomościOpiekun BiblioNETki

2 osoby polecają ten tekst.

Wywiad z Agnieszką Krawczyk


Agnieszka Krawczyk, fot. Julita PająkDzisiaj zachęcamy do przeczytania rozmowy z Agnieszką Krawczyk – autorką powieści obyczajowych i kryminalnych, która opowiada nam o wznowieniu „Magicznego miejsca”, swoich planach literackich i ulubionych polskich autorach. 23 września ukaże się jej książka "Jezioro szczęścia", a autorka zdradza kilka szczegółów na temat powieści i swojej twórczości.

Na Pani oficjalnej stronie można przeczytać, że ulubioną książką własnego autorstwa jest „Magiczne miejsce". W tym roku ukazało się jej wznowienie i miała Pani szansę wprowadzić pewne zmiany w tekście. Jakie wrażenia towarzyszyły ponownemu czytaniu? Jakie tajemnice kryje „wersja reżyserska" powieści?

Tak, to prawda. Wznowienie „Magicznego miejsca” ukazało się 1 lipca i rzeczywiście jest to „wydanie drugie, poprawione”. Oczywiście, pozostał cały szkielet podstawowej fabuły, ale książka została rozszerzona, wprowadziłam nowe wątki i postaci. Podstawowym zarzutem wobec pierwotnej wersji powieści, było to, że jest za krótka, postanowiłam zatem ją rozszerzyć, i w istocie – jest dłuższa o prawie 1/3. Nie byłabym sobą, gdybym nie poprawiła też tekstu – przez te lata zmienił mi się warsztat, więc mam nadzieję, że i książka jest teraz o wiele lepsza. Powiem szczerze – to była wielka przyjemność, pracować znowu nad tym tekstem. Ogromnie się cieszę, że miałam taką okazję!

Czy po napisaniu pierwszej książki z serii „Magiczne miejsce" wiedziała Pani, że pojawią się następne?

Od początku planowałam tę serię na trzy książki, fabuła drugiej części przyśniła mi się kiedyś. Ostatecznie powstały cztery, bo chciałam zamknąć wszystkie wątki, poza tym każda z części opowiada o innej porze roku.

Miejscowość Ida i jej oryginalni mieszkańcy – czy są wzorowani na realnych wspomnieniach i osobach? Czy Witold Mossakowski lub Tekla Tyczyńska mają swoje odpowiedniki w rzeczywistości? Co ma Pani wspólnego z bohaterami swoich powieści?

Gustaw Flaubert powiedział kiedyś, że „Pani Bovary to ja”. Ja mogę podobnie mówić o swoich bohaterach. Wiele moich czytelniczek pyta, gdzie jest Ida, bo chciałyby tam pojechać na wakacje. Z przykrością odpowiadam, że miejscowość ta istnieje tylko w mojej głowie. Pomysł zrodził się, gdy sama odpoczywałam w Bieszczadach, w małej miejscowości, gdzie żyło sporo takich ciekawych ludzi – rzeźbiarz, malarka i jednocześnie właścicielka restauracji, miejscowy filozof itd., po prostu – lokalni ekscentrycy. Pomyślałam, że warto by coś takiego opisać. Przy okazji przedstawiłam wiele moich własnych zainteresowań, jak astronomia, książki o piratach, czy produkcja perfum. Fascynacja białymi ogrodami też jest moja!

Na jesieni ukaże się „Jezioro szczęścia". Czy to ostateczne pożegnanie z mieszkańcami Idy? Co może Pani powiedzieć o pisaniu tej powieści?

Tak, to już ostatnia część, definitywne pożegnanie z Idą, bo wszystkie wątki zostaną tam zakończone, choć pewnie nie do końca w taki sposób jak spodziewali się i moi bohaterowie i czytelnicy. Powieść pisało mi się świetnie, mam nadzieję, że będzie to najlepsza część całego cyklu. Chciałam, żeby była jednocześnie dramatyczna i wzruszająca, zobaczymy jak ją ocenią czytelnicy. Cofniemy się w przeszłość hrabiny Tyczyńskiej, bo jest w niej zagadka wymagająca rozwiązania. Rozstrzygną się też losy głównych postaci i niektórych pobocznych. Ale nie wszystko wyjaśnię do końca, bo dobrze zostawić pewne kwestie niedopowiedziane, otwarte. W każdym razie, drodzy Czytelnicy – zima w Idzie także jest piękna, cudowna i magiczna.

Czy ma Pani pomysł na kolejny cykl powieściowy? Czy możemy poznać  więcej szczegółów dotyczących planowanej książki o środowisku blogerów?

Tak, pracuję już nad kolejnym cyklem, tym razem z akcją osadzoną w małym miasteczku. Będzie inny od serii „Magiczne miejsce”, ale mam nadzieję, że atmosfera moich książek pozostanie ta sama. Tym razem fabuła skoncentruje się na relacji pomiędzy kobietami – siostrami, córkami i matkami. Czasem są to układy bardzo dobre, a czasem niewiarygodnie trudne. Co do powieści o blogerach, to planowałam ją jako kolejny „kryminał na wesoło”, coś w stylu „Morderstwa niedoskonałego”, na razie jednak czeka na swój czas.

Całość wywiadu na Czytam polskie.

Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: