Dodany: 07.08.2015 21:28|Autor: anna-sakowicz

Manson


Charlie Manson od lat budzi skrajne emocji. Skazany za morderstwa, ciągle przebywa w amerykańskim więzieniu. Jednak to jeden z tych przestępców, o których nie da się zapomnieć. W dodatku ciągle ma wielu fanów, dostaje listy od wielbicieli. Podobno można kupić koszulki z jego podobizną.

Jeff Guinn w książce „Manson. Ku zbrodni” dokonał niezwykłej i obszernej analizy postępowania mordercy. Od dzieciństwa po czasy nam współczesne. Nie ma tu fascynacji umysłem przestępcy, jest ukazanie sposobów i przyczyn jego działania.

W dzieciństwie – często zaniedbywany, sprawiający kłopoty wychowawcze, oddany przez matkę do ośrodka wychowawczego, tam gwałcony, bity, bez szans na resocjalizację. Jego sposobem na radzenie sobie z silniejszymi od siebie było udawanie szalonego, tego właśnie nauczył się, kiedy przebywał w ośrodku.

„Charlie wkroczył w świat szkół poprawczych jako niewyrośnięty, bezradny dwunastolatek, który zdołał przetrwać wyłącznie dzięki przekonaniu większych i agresywnych kolegów, że jest szalony. Jako dziecko Charlie nabył niemal wyłącznie przestępcze umiejętności – potrafił kraść samochody, włamywać się do sklepów, rozpruwać sejfy i dokonywać napadów z bronią w ręku”[1].

Potem − młodzieniec marzący o karierze gwiazdy rockowej, przekonany o wyjątkowości swojego talentu. Ostatecznie – założyciel czegoś, co przypominało sektę. Nazywał się Jezusem Chrystusem, potrafił jak mało kto manipulować innymi. Stworzył Rodzinę, której członkowie całkowicie poddali się jego władzy. Ćpali, uprawiali grupowy seks, kradli, a w końcu zamordowali (między innymi – brzemienną żonę Romana Polańskiego). Charlie uważał, że ma władzę nadaną przez Biblię i Beatlesów. „Helter Skelter” – jeden z utworów Beatlesów – podpowiedział mu kierunek działania. Tytułem piosenki zaczął określać apokaliptyczną wojnę na tle rasowym.

Dokonując analizy życia i psychiki Mansona, Guinn nie rozczula się nad jego ciężkim dzieciństwem, nie usprawiedliwia jego zachowania, raczej próbuje zrozumieć. Czasami wyrwie mu się, że to „sukinsyn”. Stara się też obnażyć mechanizmy, jakie stosował Manson wobec swoich „podwładnych”, pokazać, jak po mistrzowsku nimi manipulował, szczególnie kobietami. W związku z sytuacją panującą w Stanach Zjednoczonych niektórzy wierzyli, że Manson został wrobiony w zbrodnie. „Sugerowała to potulna powierzchowność Charliego i jego stale odrzucane przez sąd początkowo grzeczne prośby, by mógł sam siebie reprezentować na sali sądowej”[2].

Książka Guinna to niezwykłe studium zbrodniarza – jego psychiki i sposobu działania. Autor ukazuje, w jaki sposób Manson manipulował innymi ludźmi, potrafił skłonić ich do morderstwa. Robi to bardzo rzeczowo, powołując się na niesamowitą liczbę materiałów źródłowych. Daje tym samym wstrząsający obraz przestępcy.

Pozycja zdecydowanie warta przeczytania, ale trzeba zarezerwować na jej lekturę sporo czasu; to jedna z tych książek, które wstrząsają i oburzają, a jednocześnie nie można się od nich oderwać.


---
[1] Jeff Guinn, "Manson. Ku zbrodni", przeł. Krzysztof Kurek, wyd. Agora, 2015, s. 62.
[2] Tamże, s. 415


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 229
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: