Dodany: 06.11.2009 17:17|Autor: bartek968

Coś się kończy


Jak można odnieść wrażenie, sama historia zmagań młodych mężczyzn o tytuł mistrza olimpijskiego antycznej Hellady, w „Dysku olimpijskim” ma znaczenie poboczne. Główny bohater Sotion i podobni mu przedstawiciele świata greckiego, przybywają do Olimpii, gdzie po odbyciu wielomiesięcznych ćwiczeń, w aurze rywalizacji, ostatecznie stają do świętych zawodów. Dzieje się to niedawno po zwycięskiej ale i dramatycznej wojnie z Persją, to jest w chwili gdy Grecy próbując podnieść się ze zniszczeń, w sposób szczególny podkreślają swoją dumę.

Wszelkie działania bohaterów są dla Parandowskiego pretekstem do złożenia hołdu dziedzictwu, które na tym etapie, jest jeszcze dalekie od poddania się brzemiennym w skutkach procesom historii nowożytnej. Wysiłek fizyczny jest tu nie tylko doświadczeniem świetności ludzkiego ciała, ale również przeżyciem duchowym. Obrazy na które składają się przeciągłe ćwiczenia w gimnazjonie, rytm hipnotycznie następujących po sobie upalnych dni, refleksje w otoczeniu budowli kompleksu olimpijskiego, to służące kontemplacji panoramiczne kadry. Podkreślone jest to dodatkowo wyważonym stylem autora.

Powieść przenika sentymentalne przeczucie zbliżających się zmian. Mówi nam o tym przede wszystkim rywalizacja wiernego tradycji Sotiona, z obrazoburczym Ikkosem. Ikkos jest jakby zaczynem, który wraz z upływem lat, gruntownie odmieni sport (dziś powiedzielibyśmy skomercjalizuje go) i odsunie w niepamięć zasadę powszechności i bezinteresowności. Mam wrażenie, że Parandowskiemu chodziło tu nie tylko o sport.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3493
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: joanna.syrenka 09.11.2009 16:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak można odnieść wrażeni... | bartek968
Przyznam szczerze, że niespecjalnie przepadam za epoką, której Parandowski był "wyznawcą" ale zainteresowało mnie to, co napisałeś i chyba sięgnę po książkę. Tym bardziej, że stoi u mnie na półce.
Użytkownik: koi 25.12.2009 22:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak można odnieść wrażeni... | bartek968
Ta książka przeszłaby bez echa w mojej biblioteczce, gdyby nie jej krótki epilog dający do myślenia. Okazuje się bowiem, że to nie my przeobraziliśmy czystą rywalizację sportową w dochodowy biznes. Warto zajrzeć do tej książki, aby przekonać się, że już w starożytności zawodnicy brali udział w Olimpiadzie z myślą o przyszłych zyskach i zaszczytach, a te nie ustępowały w niczym sławie i gażom dzisiejszych gwiazd sportu. Ta książka to właśnie zderzenie dwóch zawodników reprezentujących dwie zupełnie różne postawy: Sotion uosabia ideał greckiego piękna, tak ciała jak i ducha, to (jak insynuuje sam autor) pierwowzór dla rzeźby dyskobola, natomiast Ikkos jest świetnym strategiem, swoim własnym trenerem o innowacyjnych metodach, uważnym obserwatorem i ku zgorszeniu innych nie ukrywa, że interesuje go nie tylko laur zwycięzcy, ale przede wszystkim pieniądze, jakie może przynieść wygrana. Tych, którzy chcieliby poznać olimpioników 76-tej Olimpiady z roku 476 p.n.e. odsyłam do Parandowskiego.

Po lekturze uświadomiłam sobie także, że dzisiejsi panowie nie powinni obwiniać kobiet o ignorancję w sprawach sportu, skoro u jego zarania zabronili nam zasiadać na widowni, nie mówiąc o uczestnictwie w igrzyskach. Może tu jest odpowiedź na pytanie, dlaczego środowe mecze przegrywają z lichym tasiemcem.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: