Dodany: 09.07.2015 00:54|Autor: Pani_Wu

Czytatnik: Moje subiektywne rozważania

2 osoby polecają ten tekst.

Amerykański lukier bogoojczyźniany


Z całym szacunkiem i współczuciem dla pani Canedy, książka jest mierna. Bardzo prosty język, niepotrzebny patos, gloryfikowanie stacjonowania wojsk amerykańskich w Iraku, idealizowanie męża, przykładna pobożność - słowem lukier. W roli pamiętnika dla syna, książka na pewno się sprawdzi, ale jaki sens ma czytanie jej przez resztę świata? To zwyczajni ludzie i niepotrzebna wojna. Cała książka usiłuje udowodnić, że amerykański żołnierz jest kimś wyjątkowym i dokonał wybitnego czynu na froncie.

Zapytajmy Irakijczyków co na ten temat sądzą.

Styl pisania typowo amerykański, same kalki językowe, ślizganie się po powierzchni emocji według schematu, przychodzi mi na myśl słowo "produkcyjniak". Pamiętacie "produkcyjniaki" z PRLu? Miały określony kręgosłup polityczny oraz moralny, obowiązkowy zestaw słów i zwrotów, czarno-białe postaci, zero głębi.
Nie inaczej jest tutaj.

Dziennik dla Jordana: Opowieść o miłości i godności (Canedy Dana)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 848
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: carmaniola 09.07.2015 10:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Z całym szacunkiem i wspó... | Pani_Wu
Omijam tego typu książki. Nawet reportaże powstałe po tej drugiej stronie barykady oglądam najpierw trzy razy, bo nie lubię być karmiona żadnego rodzaju propagandą. Dlatego bardzo podobała mi się książka Anthonego Shadida "Nadciąga noc", która jest bardzo wyważona i nie demonizuje żadnej ze stron.
Użytkownik: Pani_Wu 09.07.2015 11:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Omijam tego typu książki.... | carmaniola
Poszukam, dziękuję.
Użytkownik: Kuba Grom 11.07.2015 00:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Z całym szacunkiem i wspó... | Pani_Wu
Podejrzewam, że książka była pisana z myślą o rodzinach żołnierzy z Iraku, którzy chcieliby być nieco podniesieni na duchu i utwierdzeni w przekonaniu, że misja ich krewnych nie była niepotrzebna. Taka typowa "pokrzepiałka".
Użytkownik: Pani_Wu 11.07.2015 02:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Podejrzewam, że książka b... | Kuba Grom
Tak, idealnie pasuje do tej roli. Nie wiem tylko po co ją tłumaczono na polski. Polscy żołnierze jadą na misję w innym charakterze, nie są głównymi inicjatorami tego, co tam się usiłuje zaprowadzić.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: