W grudniu udało mi się sporo przeczytać (jak na moje możliwości), choć początkowo miałam problem z doczytaniem do końca jakiejkolwiek książki.
1.
Dobry omen (
Pratchett Terry,
Gaiman Neil)
[19 grudnia]
Gaimanem się nigdy specjalnie nie zachwycałam, co do wkładu Pratchetta, który jest dla mnie bardziej widoczny (być może to tylko moje wrażenie) - książka ma wszystkie wady pierwszych powieści ze "Świata Dysku", czyli stanowi taki śmieszny na siłę i czasami męczący groch z kapustą. Ciekawe, jak panowie dzielili się pracą nad książką. Zastanawiam się też, czy w oryginale dialogi dziecięcych bohaterów też były takie koszmarne - oni mieli mieć po jedenaście lat, a nie pięć. Diabelsko-anielski duet na plus. Sposób Crowleya na bujny wzrost roślin doniczkowych zapamiętałam sobie na wszelki wypadek. Poboczne wątki miłosne całkiem urocze. W miarę czytania przywykłam do stylu i nawet wciągnęłam się w akcję.
2.
Fartowny pech (
Rudnicka Olga)
[21 grudnia]
Wydaje mi się, że główni bohaterowie Rudnickiej są troszkę bardziej denerwujący niż główne bohaterki. Ten skuteczny płatny zabójca przedstawiany jako postać pozytywna wyjątkowo mnie irytował, ale ja w ogóle nie trawię takich hipersamców (no dobrze, w fantastyce czasem przymknę oko, o ile bycie hipersamcem nie powoduje konsekwencji w rodzaju niestrawnych wątków miłosnych). Trochę pociesznie wyszło pokazanie, jacy gangsterzy są groźni, ale to pewnie element komediowy. Czytało się przyjemnie i szybko, pomimo że parę rzeczy mi się nie podobało. Pisząc o książce pół roku po przeczytaniu, pamiętam przede wszystkim te złe wrażenia. Odrobinę zwątpiłam w moją nowoodkrytą miłość do obecnie wydawanych polskich komedii kryminalnych.
3.
Czysta biała rasa: Cesarskie konie, genetyka i wielkie wojny (
Westerman Frank)
[23 grudnia]
Zanim nie dotarły do mnie pochlebne recenzje tej książki, nie słyszałam o lipicanach i znaczeniu, jakie nadawały tej rasie koni kolejne rządy różnych państw. Ciekawy reportaż. Za pożyczenie książki bardzo dziękuję Moreni, której recenzję można przeczytać tu: http://kronikaksiazkoholika.blogspot.com/2014/03/wojenne-losy-czworonoznej-arystokracji.html.
4.
Wnuczka do orzechów (
Musierowicz Małgorzata)
[26 grudnia]
No dobrze, nad niesławną sceną ratowania nieprzytomnej osoby przez dziewczynę rzekomo marzącą o studiach medycznych i tak rozsądną znęcali się już ludzie piszący o niebo lepiej i bardziej rzeczowo ode mnie. Nad innymi sprawami też. A ich lista jest długa. :/ Naprawdę nastawiałam się, że będzie gorzej. A czytało się przyjemnie, letnia wiejska sceneria była zachęcająca (a ja naprawdę nie lubię lata), Dorota z Ignasiem się nieźle dogadywali mimo różnego podejścia do życia. W ogóle więcej było tu uznania tego, że Ignaś może się całkiem dobrze czuć we własnej skórze, a nie służyć tylko jako tło, na którym błyszczy och-ach zaradny Józinek. Sam główny wątek miłosny jest taki
Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu. Z obserwacji rozmaitych: po latach zostałam wyprowadzona z błędu, że państwo Borejkowie mieli dla siebie jakiś nieduży, zatłoczony pokój i dlatego za salon uchodził pokój starszych córek. 30 m2! No tak, teraz nabrało sensu, że mieściły się tam dwa łóżka i podobno duża domowa biblioteka seniora rodu.
5.
Lilith (
Rudnicka Olga)
[28 grudnia]
Recenzje były mało zachęcające, ale nie było tak źle.
6.
Ludzie, zwyczaje i obyczaje starożytnej Grecji i Rzymu (
Winniczuk Lidia (Winniczukówna Lidja))
[31 grudnia]
Obszerne omówienie różnych zagadnień życia codziennego w starożytności.
7.
Cichy wielbiciel (
Rudnicka Olga)
[31 grudnia]
Dobra książka. Przyznaję, chwilami wyglądała jak katalog potencjalnych działań stalkerów i powodów, dla których bliskie osoby nie okazują wsparcia prześladowanym. Ale temat zapewne nie jest jeszcze w polskiej literaturze dostatecznie omówiony i wiele osób nie zdaje sobie sprawy z istnienia takiego zagrożenia. Autorka bardzo przekonująco przedstawia strach i bezradność ofiary, to, jak zachowanie stalkera i ofiary może być mylnie odbierane przez osoby trzecie, co utrudnia znalezienie pomocy. (Tak przy okazji - "Jaki śmieszny jesteś pod oknem" to taka romantyczna piosenka, prawda?)
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.