Dodany: 06.07.2015 11:46|Autor: majkanew

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Rok zerowy: Historia roku 1945
Buruma Ian

3 osoby polecają ten tekst.

Czy można "zacząć świat" od nowa?


1945 – rok zwycięstwa (dla innych porażki), kres wojny, nowe życie. Ale czy na pewno? Czy można podzielić historię na pół (lub na jakiekolwiek inne cząstki), zapomnieć o bolesnych wydarzeniach, zignorować niewygodne sytuacje i zacząć od początku? Czy 1945 faktycznie był "rokiem zerowym"?

W swojej najnowszej książce Ian Buruma odpowiada na te pytania, pokazując, jak skomplikowane to zagadnienie. Z jednej strony rok 1945 jest nowym startem (choć na zgliszczach), z drugiej jednak – wciąż wybrzmiewają echa wojny. Autor właśnie na to kładzie największy nacisk – mimo iż działania wojenne zakończono w interesującym nas roku, skutki tych koszmarnych sześciu lat świat będzie odczuwał jeszcze bardzo długo.

Buruma rozpoczyna opowieść od ukazania zmian społeczno-politycznych w latach trzydziestych, zwłaszcza postępowania w niepokojącym tempie antysemityzmu. Opowiada historię swojego ojca, który jako student odmówił podpisania "lojalki", jego ucieczki i uniknięcia (cudem) egzekucji. Losy ojca stały się dla autora głównym impulsem do podjęcia tego tematu. We wstępie ujawnia on, że pragnął poznać koleje losu swoich przodków, by móc zdefiniować siebie – przeszłość rodzi przyszłość.

Opowiada o złudzeniach, absurdalnej nadziei na powrót do normalności (ale jak i dokąd wracać, skoro wszędzie leżą gruzy?). W części pierwszej opisuje euforię, głód i chęć zemsty jako czynniki kluczowe dla definicji "syndromu wyzwolenia". Buruma jest wszechstronny, próbuje przeanalizować każdy aspekt omawianego zagadnienia. Pisze m.in. o psychologii radości z wyzwolenia, zmasakrowanym autorytecie mężczyzn oraz kontrastującym z nim wizerunku wybawcy (eleganccy, dobrze odżywieni Amerykanie czy Kanadyjczycy), relacji wyzwolony – wyzwoliciel i dominującej swobodzie seksualnej (oraz różnych jej aspektach). Podkreśla, jak bardzo głód i ubóstwo dehumanizują narody. Przedstawia fakty, rekonstruuje sceny z tamtego okresu, ale nie pozostawia ich bez komentarza. Patrzy na wszystko z perspektywy ówczesnej i dzisiejszej.

"Rok zerowy. Historia roku 1945" porusza także kwestię chęci zemsty. Oto przyszedł moment, gdy role się odwróciły – kat stał się ofiarą. Można przypuszczać, że po piekle wojennym nikt nie zechce już oglądać bestialskich aktów, a tym bardziej w nich uczestniczyć – nic bardziej mylnego. Buruma pokazał, że zemsta to potężne uczucie, które z wcześniejszych ofiar potrafi uczynić oprawców, z bezwzględnością i satysfakcją "wyrównujących rachunki". Zatrważająca jest refleksja płynąca z jego opowieści – mimo koszmaru długich sześciu lat wojny niewiele się zmieniła mentalność ludzka. Wystarczy spojrzeć na bieżące wydarzenia polityczne, by przekonać się, że cierpienie i żal, współczucie i litość, o miłosierdziu czy braterstwie nie wspominając, są bardzo ulotne i nic nieznaczące w obliczu fanatyzmu lub chorych ambicji.

Hasło "Nigdy więcej" (tytuł III rozdziału) wyraża pragnienie spokoju, ideę odrodzenia – jak pisze Buruma: "Rok 1945 to tabula rasa; z ulgą odrzuci się historię; nic nie jest niemożliwe"[1]; oczywiście to wyraz ówczesnych nastrojów, nie można przecież przejść czystym przez gruzy i popioły historii, nie można oszukać zbiorowej pamięci ani zignorować bólu niezagojonych ran. I – jak dalej komentuje – "w biegu ludzkich spraw nie ma czegoś takiego jak tabula rasa. Choćby nie wiem jak się chciało, historii nie da się anulować"[2].

Autor snuje rozważania na podstawie materiałów historycznych, literatury dokumentalnej, ale również patrzy przez pryzmat sobie współczesnych tendencji (np. obchody Dnia Zwycięstwa w Holandii). Nie mam kompetencji historyka, by oceniać jego książkę pod tym kątem; prof. dr hab. Jakub Tyszkiewicz wiele wyjaśnia w tej materii w przypisach do polskiego wydania (DW PWN). Oczywiście "Rok zerowy. Historia roku 1945" to głos raczej subiektywny (co potwierdza bibliografia), ale z pewnością warto go poznać.

Ian Buruma odczuwał głęboką potrzebę określenia własnej, indywidualnej tożsamości (ale i zbiorowej – nas, ludzkości), a do tego niezbędna jest wiedza o przeszłości, szczególnie najbliższej i kluczowej dla losów świata (oraz jednostek w nim). "Rok zerowy. Historia roku 1945" to opowieść gawędziarza, reportera, statystyka, ale przede wszystkim pisarza. Swobodny styl, drobiazgowość, dosadność w opisach, zmieniająca się perspektywa (szeroka – polityka, historia, świat i wąska – poszczególne kraje, konkretne sytuacje, jednostki) sprawiają, że tę pozycję czyta się z przyjemnością, mając jednak na uwadze, że to tylko jeden z głosów w sprawie roku 1945.


---
[1] Ian Buruma, "Rok zerowy. Historia roku 1945", przeł. Klaudyna Michałowicz, Dom Wydawniczy PWN, 2015, s. 298.
[2] Tamże.


[recenzję opublikowałam wcześniej na moim blogu]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 742
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: