Dodany: 23.06.2015 16:50|Autor: WiadomościOpiekun BiblioNETki

1 osoba poleca ten tekst.

Olimpia wspomina książki dla dzieci i młodzieży


przyjacielŹródełko z listami tematycznymi znowu zaczyna wysychać. Ostatnim zestawieniem, jakie mieliśmy w naszym „magazynie” jest wspomnieniowa lista książek dziecięcych i młodzieżowych przygotowana przez Olimpię.

1. Chcę mieć przyjaciela (Wawiłow Danuta)

Uwielbiałam tą małą książeczkę z serii Poczytaj mi mamo. Chętnie bym ją przygarnęła do mojego księgozbioru w starej szacie graficznej. Niestety mój egzemplarz uległ zniszczeniu, gdy jako zbuntowany przedszkolak kazano mi czytać książki, zniszczyłam z kuzynkami wszystkie książki z mojej półki nad łóżkiem. Teraz tylko mogę ubolewać, że taka byłam głupiutka.

2. Legenda o złotej kaczce (Lewandowska Barbara)

Często mi mama czytała na dobranoc Legendę o złotej kaczce. I nigdy nie miałam dość! Znałam ją już na pamięć, a nadal chętnie wracałam do książeczki Barbary Lewandowskiej.

3. Dolina Światła (Minkowski Aleksander (pseud. Hunter Alex lub Dor Marcin))

Boję się powrotu do tej książki. Może nie jest tak wspaniała jak zapamiętałam?

4. Godzina pąsowej róży (Krüger Maria)

Mam wspaniałe wspomnienia związane z Godziną pąsowej róży. Czytałam ją w upalne lato u dziadków. Żar lał się z nieba, żadnych dzieci nie było w moim wieku, babcia mogła mi poświęcić czas dopiero wieczorem, więc w ciągu dnia byłam zdana sama na siebie. Przywiozłam tę książkę z domu i zaczęłam czytać już pierwszego dnia wakacji. Byłam nią oczarowana. Dziadek, żeby zrobić mi przyjemność, pojechał do większego miasta na rowerze (w jedną stronę ok. 10 km) i przywiózł mi z antykwariatu lub targu staroci mnóstwo książek. To było moje pierwsze lato, które spędziłam na czytaniu. Teraz, gdy dziadkowie nie żyją, a ja nie mam zbyt wiele ich zdjęć, chętnie chociaż te książki trzymałabym na pamiątkę.

5. Anaruk, chłopiec z Grenlandii (Centkiewicz Czesław Jacek)

Pierwsza lektura, którą czytałam z mamą na jej sposób. Każda z nas miała swój egzemplarz Anaruka i czytałyśmy jednocześnie. Po skończeniu książeczki, mama odpytywała mnie z niej. Lubiłam taki sposób czytania. A książkę do dzisiaj wspominam z dużym sentymentem.

6. Klimek i Klementynka (Krüger Maria)

Klimek i Klementynka - pierwsza książka wypożyczona samodzielnie z biblioteki.

7. Tajemniczy ogród (Hodgson-Burnett Frances)

Ach, ta Mary. Mogłabym ciągle i ciągle czytać Tajemniczy ogród (może od czasu do czasu oglądając ekranizację).

8. Tajemnica jęczącej jaskini (Lynds Dennis (pseud. Arden William lub Collins Michael))

Przygody trzech detektywów - zaczęłam czytać, gdy mój starszy kuzyn przynosił ze sobą do mnie te cienkie książeczki. Imponował mi Jupiter, który zawsze potrafił coś wymyślić, a ich biuro ukryte wśród złomu wydawało mi się idealną kryjówką.

9. Tabliczka marzenia (Snopkiewicz Halina)

Tabliczka marzenia - nie wiem jaką książkę przeczytałam pierwszą o miłości, ale ta na długo ze mną została.

10. Paulina.doc (Fox Marta)

Paulina.doc - książka o miłości, macierzyństwie - dla nastolatek dobra lektura.

Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 18
Użytkownik: reniferze 23.06.2015 22:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Źródełko z lista... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Przypomniałaś mi, że czytałam książki Marty Fox i i kilka z serii "Tajemnica..." - oczywiście za światy nie przypomnę sobie, które konkretnie, ale jednak czytałam! Marię Kruger i Frances Hodgson-Burnett też bardzo ceniłam. W ogóle temat "książek z dzieciństwa" wydaje mi się być najwdzięczniejszy i najbogatszy... to chyba starość :)?
Użytkownik: OlimpiaOpiekun BiblioNETki 23.06.2015 22:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Przypomniałaś mi, że czyt... | reniferze
Hihi, coś u nas starość szybko się odezwała :P A tak serio- to ja nigdy nie wyrosłam z książek dla młodzieży. Staram się zebrać kilka interesujących mnie pozycji. Gdybyś miała ochotę na jakieś powtórki, chętnie pożyczę Ci kilka powieści.
Użytkownik: reniferze 25.06.2015 08:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihi, coś u nas starość s... | OlimpiaOpiekun BiblioNETki
Ostatnio kupiłam sobie całą serię o Dzikiej Mrówce - raczej ich nie przeczytam, ale chciałam mieć na własność. Może kiedyś się rozmnożę i potomstwo będzie zainteresowane?
Mam też sporo książek z dzieciństwa mojego taty - i szukam introligatora, który doprowadzi je do porządku. Bardzo trudno znaleźć dobrego fachowca :/.
Użytkownik: OlimpiaOpiekun BiblioNETki 25.06.2015 11:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostatnio kupiłam sobie ca... | reniferze
Jak znajdziesz dobrego introligatora, to proszę daj znać. Ostatni pan introligator, który dobrze naprawił mi stare wydanie Pana Tadeusza odszedł na emeryturę :(

Jestem w trakcie zakupowania baśni wydanych w takiej nieforemnej okładce ze skrzatem z Krajowej Agencji Wydawniczej oraz serii Przygód Trzech Detektywów. A i jeszcze córkom skupuje wydania albumowe o zwierzętach. A półki się uginają...
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 25.06.2015 09:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihi, coś u nas starość s... | OlimpiaOpiekun BiblioNETki
To ja mam podobnie, też nie wyrosłam. ;)
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 25.06.2015 09:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Źródełko z lista... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Do "Tajemniczego ogrodu" też jeszcze wrócę. ;)
Użytkownik: OlimpiaOpiekun BiblioNETki 25.06.2015 11:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Do "Tajemniczego ogrodu" ... | mafiaOpiekun BiblioNETki
Mogłabym to czytać przynajmniej raz na kilka miesięcy. Nie rozumiem dlaczego to taka znienawidzona lektura przez dzieci, przepraszam nastolatki, które znam.
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 25.06.2015 11:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Mogłabym to czytać przyna... | OlimpiaOpiekun BiblioNETki
Może dla zasady, że nienawidzimy tego, bo jest lekturą...
Ale może docenią.
Użytkownik: misiak297 25.06.2015 11:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Mogłabym to czytać przyna... | OlimpiaOpiekun BiblioNETki
A mnie się wydaje (przy całej mojej sympatii do "Tajemniczego ogrodu"), że Hodgson-Burnett się jednak trochę zestarzała i lepiej się dziś czyta np. taką "Pollyannę", nie mówiąc już o powieściach Montgomery.
Użytkownik: OlimpiaOpiekun BiblioNETki 25.06.2015 12:13 napisał(a):
Odpowiedź na: A mnie się wydaje (przy c... | misiak297
Pollyannę też lubiłam, ale do Mary mi bliżej.
Użytkownik: aleutka 25.06.2015 14:00 napisał(a):
Odpowiedź na: A mnie się wydaje (przy c... | misiak297
Pollyanna dzis irytuje mnie nieziemsko. Mam wrazenie wlasnie ze zestarzala sie straszliwie. A Mary jest bardzo autentyczna. Owszem mozna sie zloscic na moralizujacego narratora (jaka to Mary byla ZLA dziewczynka, bo nie tesknila za matka, kiedy matka zmarla. Na litosc boska jakim cudem mialaby tesknic za kims, kogo praktycznie nie znala i kto ewidentnie jej nie chcial ani miec ani widywac?) - ale i w Pollyannie narrator (i chwilami bohaterka) moralizuja w sposob znacznie bardziej nieznosny. Bardzo mi sie podoba, ze Mary nie zmienila sie w "mila" dziewczynke, jakas Pollyanne w ogrodzie. A cala ta symbolika ogrodu na tylu poziomach dziala. Tajemniczy Ogrod jest basnia pelna tajemniczych zakamarkow, ktore mozna sobie eksplorowac w wyobrazni, a Polyanna to taka bajka z moralem, ze wszystko dobrze sie skonczy jesli tylko bedziesz usmiechnieta przez caly czas. Niczym te opowiastki o dzielnych dzieciach ktorych dziewietnastowieczna literatura byla az nazbyt pelna Brr.

No ale ja jestem stronnicza bo Tajemniczy Ogrod to najukochansza ksiazka mojego dziecinstwa.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 25.06.2015 14:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Pollyanna dzis irytuje mn... | aleutka
A u mnie wrażenie jest odwrotne (świeżutkie, bo sprzed miesiąca) - "Pollyanna" dla mnie jest świetna, niesamowicie optymistyczna, z humorem i pozytywnym przesłaniem. Czyta się błyskawicznie i pozostawia chęć polepszenia swego postępowania - chociażby przez redukcję własnego narzekactwa (tak polskiego ;) ). Opowiastka ogólnie dość naiwna, nie tak mdła jak Małe kobietki (Alcott Louisa May) , choć na pewno brak jej pewnego mroku i ciemniejszych charakterów, jak u L.M.Montgomery. Dlatego jednak nadaje się dla młodszych czytelników, choć i dorośli wiele mogą się od Polyanny nauczyć!
Użytkownik: aleutka 25.06.2015 15:40 napisał(a):
Odpowiedź na: A u mnie wrażenie jest od... | LouriOpiekun BiblioNETki
Alez ja tego nie neguje, pisze o czyms innym. Pollyanna moze byc calkiem przyjemna, ale dla mnie jest staroswiecka ramotka z moralem (nawet jesli zabawna i entuzjastyczna) i wypada blado przy Tajemniczym Ogrodzie. Tajemniczy Ogrod jest wlasnie - tajemniczy, pelen mrocznych zakamarkow.

Pomijam juz fakt, ze jak jestem naprawde zdolowana to nic mnie tak nie irytuje jak optymisci rozkazujacy mi rozjasnic oblicze usmiechem (ale juz! To dla twojego dobra!) bo mogloby byc gorzej. Pewnie ze (zawsze) mogloby byc gorzej. Ale to niekoniecznie znaczy ze teraz jest dobrze.
Użytkownik: misiak297 25.06.2015 14:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Pollyanna dzis irytuje mn... | aleutka
Nie kwestionuję autentyczności Mary, też ją lubię. I Dicka Sowerby'ego. Myślałem bardziej o samej historii, sposobie narracji trącącym myszką. "Pollyanna" była według mnie powieścią lepiej skonstruowaną, mającą w sobie większy "pazur". No i ogromnie mnie wzruszyła, przekazała naprawdę pozytywny ładunek emocjonalny.
Użytkownik: aleutka 25.06.2015 15:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie kwestionuję autentycz... | misiak297
A dla mnie wlasnie ten sposob narracji jest taki basniowy i magiczny. Pollyanna jest pod tym wzgledem poprawna ale nie zachwyca. A Tajemniczy ogrod jest po prostu spojny na tylu poziomach, wlacznie wlasnie z technika pisarska.
Użytkownik: aleutka 25.06.2015 15:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie kwestionuję autentycz... | misiak297
I jeszcze dodam, ze wlasnie pazura w Pollyannie nie doswiadczylam. Przeciwnie. Ta ksiazka nigdzie nie idzie pod prad, wszedzie jest bardzo milutka i grzeczniutka. Pazur widzialam wlasnie w kreacji postaci Mary i Bena i w ogole calej tej takiej troche - nieposkromionej atmosfery Tajemniczego ogrodu. Mary jest w sumie na zewnatrz bardzo spokojna ale ma wlasnie swoje wybuchy temperamentu i chodzi swoimi drogami. W tym kryje sie pazur tej powiesci w pozwoleniu dziecku na bycie soba ze swoimi emocjami, zamknieciem w sobie, fascynacja i entuzjazmem ale i zlosliwoscia. Nawet jesli narrator nie pochwala ;)
Użytkownik: reniferze 25.06.2015 14:01 napisał(a):
Odpowiedź na: A mnie się wydaje (przy c... | misiak297
Ooooo, "Pollyanna" była dobra. Nie zachwycająca, ale dobra. A Montgomery przeczytałam prawie wszystkie, moja matka jest wielką fanką tej autorki. Nawet mojemu bratu dała imię po Cuthbercie :).
Użytkownik: pawelw 26.06.2015 16:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Źródełko z lista... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Nie bój się Doliny Światła.
Też się zastanawiałem, czy po 20 latach się nie rozczaruję, ale nie, nadal mi się podoba.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: