Dodany: 19.06.2015 20:01|Autor: UzytkownikUsuniety04​282023155215Opiekun BiblioNETki

„Koszmarne” katharsis



Recenzuje: Kinga Młynarska


Gdy ty sobie smacznie śpisz, mały Conor budzi się przerażony dokładnie siedem minut po północy, bo odwiedza go potwór. Sytuacja powtarza się każdej kolejnej nocy. Chłopiec zbiera się na odwagę i próbuje stawić czoło mrocznemu wrogowi. Dręczy go również stale powracający zły sen, o którym jednak nie chce opowiadać. Podejrzewamy, że sytuacja ma związek z kolejnym koszmarem, tym razem bardzo realnym – z chorobą jego mamy.

Siobhan Dowd, autorka kilku poczytnych książek, miała świetny pomysł na powieść dla młodzieży, w której w nieco magiczny sposób oswoi młodego czytelnika z trudnymi tematami, np. choroby czy odchodzenia bliskiej osoby. Niestety nie zdążyła. Po śmierci pisarki pracy nad tą historią podjął się Patrick Ness. Opowieść wzbogacił (i to bardzo) ilustrator Jim Kay.

„Siedem minut po północy” od początku przenosi nas w świat niczym z horroru czy thrillera – noc, ciemność, wrzaski, wiatr, szumiące liście oraz samotny, bezbronny dzieciak budzący się stale o tej samej porze (teraz już zawsze zwrócicie uwagę na godzinę 00:07) i wreszcie ON, potwór. Przerażony Conor początkowo wypiera ze świadomości nocne zdarzenia, ale wtedy dostrzega dowody potwierdzające spotkania ze straszydłem. Obiera więc inną taktykę – wychodzi mu naprzeciw.

Potwór przybiera zawsze kształt drzewa. Conor jest przekonany, ze to stary cis rosnący za domem. Ness wykorzystuje tu symboliczne znaczenie drzew oraz nadaje cisowi nadprzyrodzone moce, czyniąc go bohaterem niejednoznacznym (tyle w nim dobra, co i zła, a może pozornego zła?). Potwór podejmuje pewnego rodzaju grę z małym bohaterem – obiecuje opowiedzieć mu trzy historie, aby w zamian usłyszeć z ust chłopca czwartą, historię-PRAWDĘ. Ten motyw podsyca, utrzymującą się aż do końca, atmosferę grozy. Drzewo snuje przypowieści pełne okrucieństwa, ale i życiowej mądrości – stanowiące odbicie stanów duszy Conora. Dzięki potworowi dziecko wiele zrozumie (i czytelnik też!), a dzięki świadomości pewnych spraw – będzie w stanie stanąć twarzą w twarz z własnymi emocjami.

W nocy chłopiec walczy z potworem, a za dnia boryka się z problemami w szkole. To efekt wyniszczającej choroby jego mamy. Syn obserwuje nieudolne zmagania chorej, jej stopniowe więdnięcie. Matka stara się zachować optymizm i resztką sił przywołuje uśmiech na twarz, nieprzepadająca za dziećmi perfekcyjna babcia bardziej troszczy się o ład w domu niż o wnuczka, a ojciec ma już nową rodzinę, więc Conor pozostał w gruncie rzeczy sam ze swoimi koszmarami, tymi nocnymi i o wiele gorszymi – dziennymi.

To poruszająca powieść o życiu i śmierci, mówiąc najkrócej. W książce o niewielkiej objętości zgrane trio twórców „Siedmiu minut…” przedstawiło wiele ważnych dla człowieka aspektów istnienia (i przede wszystkim cierpienia w nie wpisanego), które zmierza ku ostateczności. Opowieści potwora to momenty głębokiej refleksji, uczące m.in. dostrzegać prawdę i oceniać fakty, a nie przypuszczenia lub nasuwające się wnioski (wysnuwane na podstawie pozorów). Te historie przygotowują Conora do konfrontacji nie tyle z bolesną rzeczywistością, co z własnym ja.

„Siedem minut po północy” czyta się tak dobrze dzięki bardzo swobodnemu stylowi i naturalnym dialogom. To powieść, która poruszy młode serca, ale i te starsze przyprawi o szybsze bicie. Wzruszająca, mądra, zmuszająca do odpowiedzi na kilka ważnych pytań i wreszcie – prawdziwie oczyszczająca.





Autor: Patrick Ness
Tytuł: Siedem minut po północy
Tłumacz: Marcin Kiszela
Wydawca: Papierowy Księżyc, 2013
Liczba stron: 216

Ocena recenzenta: 5,5/6

Recenzentka jest autorką bloga dajprzeczytac.blogspot.com


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 567
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: