Dodany: 14.10.2009 19:22|Autor: McAgnes
Bez zadęcia czy nadęcia
Zaczęłam od drugiej części historii rodzinnej (pierwsza to "Przyślę panu list i klucz"), ale zaburzona chronologia w niczym mi nie przeszkadza. A część pierwszą kiedyś przeczytam.
Ale do rzeczy. To opowieść z czasów wojny i okupacji. Rodzina, gdzie na plan pierwszy wysuwają się siostry Balladyna i Alina (piękne imiona), to osoby bardzo oczytane i obyte literacko. I mimo okropności wojny, trudnego życia w okupowanej stolicy, bombardowań i rozłąki z bliskimi - każda z tych osób traktuje książki, autorów, bohaterów literackich jako odskocznię i wytchnienie.
Powieści traktujących o wojnie jest wiele, ale ta jest inna. Ta nie chce być martyrologiczna, chce tylko opowiedzieć o pewnej rodzinie w ciężkich czasach w sposób lżejszy i bez zadęcia. Co nie znaczy, że bagatelizowane są tu sprawy ważne dla polskiej historii - nie, one są tylko pokazane w innym wymiarze. A wszechobecność literatury sprawiła, że polubiłam książkę od pierwszego wejrzenia.
[Tekst zamieściłam wcześniej na moim blogu]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.