Dodany: 25.05.2015 13:46|Autor: dominika0112

Klasyka


Były student Rodia Raskolnikow zabija starą lichwiarkę. I jej siostrę, przez przypadek. Nie jest w stanie normalnie funkcjonować, ponieważ ciągle dręczy go to, co zrobił. Boi się konsekwencji. Boi się, że ktoś wpadnie na trop. Zachowuje się irracjonalnie, starając się wrócić do zwykłego porządku i zatuszować ślady.

Spotkałam się ze "Zbrodnią i karą" po raz pierwszy w drugiej klasie liceum, czyli jakieś cztery lata temu. Byłam nią wtedy oczarowana, zachwycona i polecałam każdemu. To jedyna lektura, która sprawiła mi taką frajdę, która siedziała we mnie tak długo. Bardzo długo, bo aż do teraz. Gdy okazało się, że mam możliwość przeczytania jej ponownie, niesamowicie się ucieszyłam. Czy coś się zmieniło w moim odbiorze?

Na początku ciężko mi się czytało. Trudno było mi się przestawić na język sprzed około 150 lat. Mimo że nie jest on trudny, sposób pisania przez moment sprawił mi kłopot. Jednak im dalej, tym było lepiej. Po kolejnych stronach kłopot językowy zniknął i mogłam w pełni skupić się na lekturze. Idealnie odnalazłam się w sposobie narracji.

Byłam przekonana, że dużo pamiętam z powieści. Tu się trochę pomyliłam, bo czytając dowiadywałam się o takich sprawach, o których zupełnie zapomniałam. Dotyczyły mniej ważnych dla mnie tematów, np. związanych z Dunią. Autor porusza wiele istotnych kwestii. Można je bez problemu odnieść do lat współczesnych. Morderstwo, prostytucja, małżeństwo w celach finansowych. Do tego nędzne warunki mieszkaniowe, ubóstwo. Problemy, które nigdy nie znikną, istnieją do dziś.

Co do samego morderstwa, to pojawia się też interesująca myśl o prawie do zabójstwa. Według głównego bohatera jednostki niezwykłe powinny mieć możliwość eliminowania jednostek, które "przeszkadzają", tzw. wszy. To bardzo odważne stwierdzenie, można powiedzieć nawet, że przerażające. Jest w nim jednak wiele niedomówień, które wychodzą na jaw podczas rozmowy na ten temat.

Dostojewski nie dość, że ma świetny styl, to jeszcze idealnie kreuje bohaterów. Każdy jest specyficzny, indywidualny. Można ich kochać albo nienawidzić. Kiedy czytałam tę powieść po raz pierwszy, bardzo lubiłam Raskolnikowa. Zupełnie już nie wiem, za co. Teraz uważałam go za postać wyjątkowo interesującą, ale nie zapałałam do niego sympatią. To, w jaki sposób zaczął traktować swoich bliskich, bo dopuścił się przestępstwa, które chciał ukryć, drażniło mnie strasznie. Niedojrzały egoista. Natomiast pokochałam Razumichina i Sonię. Jego za opiekuńczość, troskliwość i niewyparzony język, a ją za delikatność, wrażliwość, ale i zdolność do zadbania o innych, poświęcenia się.

Podsumowując, "Zbrodnia i kara" jest to wspaniała powieść kryminalno-psychologiczna, dodatkowo w świetnym wydaniu. Poznajemy dzięki niej stan, w jakim jest zabójca. Wszystkie jego udręki i słabości. Widzimy, jak bardzo się on zmienia, doprowadzając tym do szału swoich bliskich. Co Rodia zrobi ze swoim występkiem? Tego akurat nie zdradzę, bo wiem, że nie wszyscy czytali tę książkę. Ja teraz odebrałam ją inaczej niż cztery lata temu. Jednak w ogóle nie wpłynęło to na fakt, że "Zbrodnię i karę" kocham, jestem nią wciąż oczarowana i zachwycona, i polecać będę każdemu.

Warto zauważyć też, że najnowsze wydanie (Wydawnictwo MG, 2015) jest chyba jednym z najbardziej udanych. Pierwszy raz widzę "Zbrodnię i karę", która wygląda po prostu ładnie.

Muszę koniecznie sięgnąć po pozostałe książki Fiodora Dostojewskiego.


Moja ocena: 6/6.


[Recenzja pojawiła się także na moim blogu]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1799
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 7
Użytkownik: jolietjakeblues 26.05.2015 14:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Były student Rodia Raskol... | dominika0112
Gratuluję odwagi pisania o tej powieści.
Użytkownik: dominika0112 26.05.2015 22:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Gratuluję odwagi pisania ... | jolietjakeblues
Czemu miałabym nie pisać ?
Użytkownik: jolietjakeblues 27.05.2015 06:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Czemu miałabym nie pisać ... | dominika0112
Ująłbym to raczej tak, że odważyć się pisać. Bo to trudna książka. Wielokrotnie opisywana, krytykowana, recenzowana. Pisać o niej to nie tylko mierzenie się z nią, ale przede wszystkim z pisaniem o niej, z tekstami powstałymi przez lata, z literaturoznawstwem, historią literatury, przerabianiem szkolnym... Ale to oczywiście moje widzenie sprawy.
Użytkownik: dominika0112 27.05.2015 10:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Ująłbym to raczej tak, że... | jolietjakeblues
Moim zdaniem pisać można o każdej książce. Jeśli ma się coś do powiedzenia, o jak najbardziej trzeba się tym podzielić. :)
Użytkownik: fugare 05.02.2021 10:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Ująłbym to raczej tak, że... | jolietjakeblues
Przyznam, że ze wzruszeniem i rozbawieniem przeczytałam pierwsze trzy linijki recenzji. Z rozbawieniem, bo odnalazłam właśnie powód, dla którego Zbrodnia i kara nie powinny być lekturą szkolną. Młody wiek recenzentki (w dalszym ciągu młody, tak myślę) nie pozwala streścić tej powieści inaczej. A pewne rozczulenie wynika z faktu, że sama też czytałam ją po raz pierwszy w liceum i niewiele z niej zrozumiałam. Wciągnął mnie wątek kryminalny i zanudził proces rozbierania powieści na czynniki pierwsze na lekcjach. Kolejny raz przeczytałam Zbrodnię i karę po czterdziestce i to był (przynajmniej dla mnie) czas właściwy. Oczywiście nie twierdzę, że młody człowiek nie jest w stanie "odczytać" Dostojewskiego, ale umieszczanie go w kanonie lektur dla 16, 17-latków to przesada.
Użytkownik: jolietjakeblues 05.02.2021 13:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Przyznam, że ze wzruszeni... | fugare
Ładne refleksje. Ja też pierwszy raz czytałem w liceum. Byłem w klasie humanistycznej. Powieść była lekturą nadobowiązkową. Podobnie jak opowiadania Iwaszkiewicza. Przeczytałem, pamiętam, w czasie którychś ferii. Do Dostojewskiego wróciłem z ogromną przyjemnością mniej więcej piętnaście lat później.
Użytkownik: fugare 09.02.2021 09:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Ładne refleksje. Ja też p... | jolietjakeblues
Może to właśnie klucz do Dostojewskiego - trzeba czytać go cyklicznie powtarzając lekturę co 15 lat. Tak, myślę, że to jest to. Mam nadzieję, że autorka recenzji nie będzie miała mi tego za złe - nie chciałam być niemiła, ale rozbroiła mnie konstatacja, że "Dostojewski ma świetny styl". Przypomina mi to trochę sytuację, kiedy po raz pierwszy usłyszałam śpiew Marii Kallas i dopytywałam się wszystkich kto tak pięknie śpiewa. Takie wrażenie robi prawdziwa sztuka i literatura!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: