Mika Landowska za pół roku skończy osiemnaście lat. Pozornie jest zwyczajną nastolatką. Jednak to dziewczyna wyjątkowo dotknięta przez los. Po odejściu matki i tragicznej śmierci ojca mieszka w domu dziecka, a ucieczki od codzienności szuka w grach komputerowych. Jest w nich prawdziwą mistrzynią, bierze z sukcesem udział w konkursach dla fanów gier, orientuje się w najnowszych trendach i sprzęcie. Nie może sobie pozwolić na zakup konsoli do najnowocześniejszego światowego przeboju, „Work a Dream”, ale gdyby mogła… Marzenie!

Tragiczne wydarzenia w szkole nieoczekiwanie całkowicie zmieniają życie Miki. Pojawia się szansa zagrania w nową grę. Nie dla własnej przyjemności jednak, tylko w ramach współpracy z policją, kosztem przeprowadzki do innego miasta i trudnego wejścia w całkiem nowe środowisko. Mimo to propozycja jest pokusą nie do odparcia. W „Work a Dream” gracz wciela się w awatara, który odczuwa wszystkie bodźce sensoryczne – zmiany temperatury, ból, głód, zmęczenie. To zanurzenie się w świecie alternatywnym, możliwość przeżycia przygody z gwarancją całkowitego bezpieczeństwa, bo przecież gracz nie rusza się sprzed konsoli we własnym domu. Same zalety!

Świat gry to Io, jeden z księżyców Jowisza. Wszystko dopracowane jest w najdrobniejszych szczegółach. I można w nim być bohaterem, a nie zwykłym uczniem zmagającym się z nudnymi lekcjami czy złośliwymi kolegami. Można być kimś. Mika korzysta z okazji, wchodzi w alternatywną rzeczywistość z entuzjazmem. Kto by się przejmował ograniczeniami, obietnicą grania przez 2-3 godziny dziennie. Na Io czas płynie inaczej!

Książka Małgorzaty Wardy to opowieść o samotności nastolatki i o tym, co z niej wynika. O poszukiwaniu wsparcia i zrozumienia bez względu na koszty. Bo każdy chce być kochany, doceniany. Widzi to opiekun Miki: „Całe lata patrzę, jak wy, dzieciaki, zmieniacie się, kiedy brakuje wam bezpieczeństwa i miłości. Patrzę na to i nic nie mogę poradzić, ponieważ świat wcale nie jest dobrym miejscem, ale nie macie innego”*.

Jest to również opowieść o tym, jaki system wartości przyjmują młodzi ludzie – jeszcze bez istotnych doświadczeń w realnym życiu, a już z ugruntowanymi oczekiwaniami wobec niego. Gra ich zmienia. Niebezpieczeństwo polega nie tylko na uzależnieniu się od konsoli, ale też na tym, że świat realny przestaje wystarczać, przestaje zadowalać. Jest zbyt mało ekscytujący, za trudny, nawet ograniczenia wynikające z praw fizyki robią się uciążliwe. Gra zmienia ludzi, zmienia ich oczekiwania, reakcje, psychikę. Im bardziej realistyczna, tym łatwiej się jej poddać. Jak szybko zacierają się różnice między światem wirtualnym a rzeczywistym! Jak łatwo można zapomnieć, że błędy w świecie rzeczywistym nie są odwracalne, życia nie da się zresetować i zacząć od początku. Twój dzisiejszy wybór wyznacza jutrzejszą drogę.

Uważaj, o czym marzysz, bo może się to spełnić.


---
* Małgorzata Warda, „Pięć sekund do Io”, wyd. Media Rodzina, 2015, str. 276.