Dodany: 02.10.2009 11:08|Autor: Groszka88

przeciętnie...


Jak dla mnie "Szepty zmarłych" to jak najbardziej wciągająca książka ale po jej przeczytaniu miałam wrażenie, że właśnie przebrnęłam przez alternetywną wersję "Scooby Doo" dla dorosłch... dlatego też oceniam na 3.
Co wy o tym myślicie?
Wyświetleń: 5020
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 9
Użytkownik: wenoma 03.10.2009 14:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak dla mnie "Szepty zmar... | Groszka88
Nie powiem... porównanie zaskakujące, ale trafne :)
Przede wszystkim spodziewałam się większego rozwinięcia tematów kryminalistyczne, a odniosłam wrażenie, że autor tylko ich dotknął i wycofywał się. Wiele wątków mogło być bardziej rozwiniętych, zwłaszcza, że rzecz dzieje się w dość niezwykłym miejscu.
Do tego narracja pierwszoosobowa w pewnym momencie zaczyna męczyć. W pewnych sytuacjach uniemożliwiło to rozbudowanie obrazu innych bohaterów, a nie tylko tego głównego.
Użytkownik: weird1 10.01.2010 20:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie powiem... porównanie ... | wenoma
Ciekawa i wciągająca książka. Mogło być oczywiście lepiej, przede wszystkim zabrakło mi tu akcji trzymającej w napięciu jak przystało na prawdziwy thriller. Bardzo dużo niepotrzebnych momentów, czyli dialogów sytuacyjnych, których nie musiał autor wstawiać. Ogólne wrażenie są na tyle dobre, iż postanowiłem przeczytać inna pozycje tego autora.
Użytkownik: first-pepe 25.02.2010 07:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawa i wciągająca ksią... | weird1
Dno i dziesięć kilometrów mułu. Nieciekawy i niewiarygodny aż do bólu bohater, intryga wydumana bardziej niż kariera braci Mroczków, brak jakiegokolwiek talentu pisarskiego autora, który tenże zakrywa masą trupów i zranieniem fizycznym czy psychicznym niemal wszystkich bohaterów książki. Ekstrapoluję, że z uwagi na dotychczas odniesione przez głównego bohatera szkody w następnej książce Becketta David Hunter straci jakąś ważną kończynę typu nogę, głowę, czy fallusa, co oczywiście nie przeszkodzi mu w sposób błyskotliwy (czyt. przypadkowy) rozwiązać kolejnej mrożącej krew w żyłach zagadki, czyli gwałtów dokonywanych przez nad wyraz rozwiniętą ultraseksowną 12-latkę na 60-letnich Murzynach z trzema podbródkami w książce pt. "Fizyka smrodu".
W tym miejscu chciałbym wygłosić apel do wszystkich czytelników ceniących sobie jakość lektury (i tym samym swój cenny czas):
"Trzymajcie się daleko od książek Simona Becketta!"
Użytkownik: juliannamaria 12.03.2010 11:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Dno i dziesięć kilometrów... | first-pepe
A mnie książki Simona Becketta bardzo się podobały! Przyjemnie się czytało i o wiele bardziej przypadły mi do gustu niż książki reklamowanego Harlana Cobena! Coben mnie zmęczył a od Becketta nie mogłam się oderwać!
Użytkownik: annulla 31.12.2010 15:35 napisał(a):
Odpowiedź na: A mnie książki Simona Bec... | juliannamaria
No proszę, co czytelnik to inna opinia...Mnie książki Becketta bardzo przypadły do gustu- pochłonęłam je błyskawicznie i to z wypiekami na twarzy. Wychodzi na to, że każdy wielbiciel kryminałów powinien przeczytac co najmniej jedną książkę tego autora żeby sobie wyrobic własne zdanie na temat jego twórczości:)
Użytkownik: norge 11.11.2011 21:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Dno i dziesięć kilometrów... | first-pepe
Dołączam się do apelu.

Na razie znam tylko Chemia śmierci (Beckett Simon), oceniłam na 2 i nie mam zamiaru próbować niczego więcej, zwłaszcza ze ta książka jest uważana za najlepszą tego autora. Nudne, naiwne i do tego obrzydliwe!
Użytkownik: Malusia-kiciusia 03.02.2011 11:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak dla mnie "Szepty zmar... | Groszka88
Według mnie jest to najgorsza książka tego autora. Co nie zmienia faktu, że mi się podobała. Dużo lepsza jest jego pierwsza książka "Chemia śmierci". Zgadzam się z D.anką, że Becket pisze lepiej od Cobena.
Użytkownik: Miyazawa 09.11.2011 22:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak dla mnie "Szepty zmar... | Groszka88
Niestety zawiodłam się na tej części. Zbyt przewidywalna.
Zdecydowanie bardziej podobała mi się część druga - "Zapisane w kościach",
gdzie akcja powodowała pewien dreszczyk emocji, jak dla mnie zupełnie znikomy w "Szeptach Zmarłych".
Użytkownik: agafisza 11.11.2011 21:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Niestety zawiodłam się na... | Miyazawa
Zdawać by się mogło, że im dalej, tym gorzej. Rzeczywiście Szepty zmarłych (Beckett Simon) to najgorsza z trzech wspomnianych wyżej pozycji Becketta. Akcja dwóch pierwszych (Chemia śmierci (Beckett Simon), Zapisane w kościach (Beckett Simon)) była niezwykle wciągająca, dzięki czemu czytało się je jednym tchem, próbując odgadnąć, co będzie na kolejnej stronie. Trzecia była zwyczajnie nudna, nie było w niej zgadywanki, intrygi, poszukiwania. Odnosi się wrażenie, że autor ją po prostu zmęczył, tylko po to, żeby była.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: